Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

MP3 vs. CD

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #41
    Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
    Wycieczki osobiste sobie daruj. Jeżeli to piszę na DIY Audio to znaczy że słyszę więcej niż przeciętna osoba.
    Skoro "słyszysz więcej niż przeciętna osoba" to powinieneś słyszeć różnicę, jednak z Twojej wypowiedzi:

    Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
    Wg. moich testów słuchowych, jeżeli plik mp3, jest bezpośrednio zrippowany z CD, i ma zmienną przepływność (bitrate w okolicach 128-320kb/s) to nie usłyszymy różnicy.
    ...wynika że nie słyszysz.
    Więc jak to jest? słyszysz czy nie słyszysz?

    Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
    Zapraszam do wymiany swoich poglądów, bo temat jest dosyć ciekawy.
    Nie tyle co ciekawy co wiadomy, utrata jakości jest jeśli chodzi o mp3, a to że ktoś słyszy lub nie to już inna kwestia.
    Niestety zawsze będą kłótnie pomiędzy "słyszącymi" i "niesłyszącymi".
    Last edited by marian; 13.05.2013, 20:19.

    Skomentuj


      #42
      jeśli ktoś pomyli kompresję przy produkcji z kompresją mp3 to dodam jeszcze specjalnie dla niego kompresję w oponie.:lol:
      Last edited by marian; 13.05.2013, 20:20.
      audiofil nie lubi plików i DSP nie chcąc wiedzieć że w studiu cały czas używa się DSP i nagrywa się najpierw do plików 24 bit ...
      http://www.rane.com/note160.html
      Amethyst Trinnov Audio

      Skomentuj


        #43
        Witam po krótszej, dłuższej przerwie, spowodowanej ... życiem. Widzę, że Panowie prowadzą dość ciekawą dyskusję. Przyłączę się, jeżeli pozwolicie .
        Wszyscy macie rację i kłótnie, osobiste wycieczki są bez sensu. MP3 jest zawsze stratny i wiele zależy od kodeka, czyli jak programiści postrzegają nasz profil psychosłuchowy. Jeżeli są dobrymi "oszustami" mptruchy nawet dają radę. Co do bitrate, ustawiliście tu poprzeczkę na magiczne 320 i moim zdaniem bez zadęcia audioidiofilskiego jest to rozsądna wysokość. Potwierdzają się tu moje odczucia, że bez materiału źródłowego, jest ciężko z porównaniami na tej "wysokości".
        Jeżeli chodzi o ape flaki oggi, u mnie to działa tak: zainteresował mnie utwór, kapela, ściągam mptruchy (nie jestem hipokrytom jak Kóźniar czy inny Hołdys), jeżeli stwierdzam, że to nie sezonowy wyskok mody, lub inna jednoutworowa kapela, czy wykonawca, to kupuję płytę przez szacunek, która i tak jest flakowana. Dlaczego ? Nie chce mi się zmieniać z namaszczeniem płyt jak to czynią co poniektórzy moi funfle. Jest DLAN strumień i inne zabawki. Prosto łatwo i skutecznie.
        Pozdrawiam

        Skomentuj


          #44
          Ja jeszcze o tym, że
          choć słucha każdy, nie wszyscy potrafią słyszeć
          Pilnie i z przyjemnością słuchamy, ale niestety nie wynika z tego, że automatycznie słyszymy wszystko, co jest do usłyszenia... że potrafimy to w pełni zinterpretować. Nie o zakres słuchu chodzi, ten bywa różny, a o możliwości wynikające z ukierunkowanego treningu i doświadczenia. Nie do pominięcia jest też próg odpowiednich uzdolnień, poniżej którego wysiłek bywa daremny. Nie chodzi o zakres słuchu, a o aktywny proces słyszenia, rozumienia i interpretacji usłyszanego.
          Tak więc słyszymy to samo, ale nawet przy takim samym słuchu niekoniecznie tak samo :).
          Ludzie różne rzeczy potrafią, jak się postarają i mają dryg. Np. są tacy, którzy potrafią przesłuchać dowolny kawałek, wyłączyć i precyzyjnie pamiętać partię każdego z instrumentów: mogą ją nucić i zapisać. Jak dla mnie, szok, taran, świeczki w oczach.

          Skomentuj


            #45
            Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
            Jeżeli to piszę na DIY Audio to znaczy że słyszę więcej niż przeciętna osoba. Po za tym wszystko zależy od gatunku muzycznego którego słuchasz.
            A ja zaś stwierdziłem, że te Twoje monitorki nie grają na żadnym poziomie dźwięku więc jak to jest? Cały świat dźwięków będzie dla Ciebie otwarty gdy tylko postanowisz posłuchać czegoś lepszego (a o to nie problem jak już pisałem) niż tych monitorów.

            Żeby coś słyszeć może trzeba mieć najpierw na czym słuchać.

            Skomentuj


              #46
              Zamieszczone przez marian Zobacz posta
              Nie tyle co ciekawy co wiadomy, utrata jakości jest jeśli chodzi o mp3, a to że ktoś słyszy lub nie to już inna kwestia.
              Właśnie to da się usłyszeć bardziej, lub mniej, ale i tak wszystko zależy od gatunku muzycznego, nie będę potwarzał posta Pawła S...

              Zamieszczone przez asa Zobacz posta
              zainteresował mnie utwór, kapela, ściągam mptruchy (nie jestem hipokrytom jak Kóźniar czy inny Hołdys), jeżeli stwierdzam, że to nie sezonowy wyskok mody, lub inna jednoutworowa kapela, czy wykonawca, to kupuję płytę przez szacunek, która i tak jest flakowana. Dlaczego ? Nie chce mi się zmieniać z namaszczeniem płyt jak to czynią co poniektórzy moi funfle. Jest DLAN strumień i inne zabawki. Prosto łatwo i skutecznie.
              Pozdrawiam
              Właśnie, pozwól że przytoczę pewien cytat (kompletnie ze związany z moim gustem muzycznym, acz na temat):
              Na pohybel tym laikom
              Którzy chcieliby muzykę na poziomie, lecz za friko
              Traktują nasza twórczość jak bezwartościową rzecz
              Bo ściągając nasza muzę, nic nie płacą za to lecz
              Kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym większość ich zrozumie
              za poświecenie pracy, oni zwrócą nam szacunek
              Powiem Ci szczerze że ogólnie sprzedaż muzyki w Polsce jest relatywnie niska, co przekłada się na oszczędności, chociażby na opakowaniu płyt, coraz mniej jewel casów, a zasyp digi packów (dodam że jewel case jest droższy o 3x od digi packa...) Dużo więcej artyści zarabiają na produkcji ubrań, czy koncertach.

              Skomentuj


                #47
                Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                Ja jeszcze o tym, że
                Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                ... wyłączyć i precyzyjnie pamiętać partię każdego z instrumentów: mogą ją nucić i zapisać.
                Są tacy I tu pojawia się kwestia odniesienia. Jeżeli ktoś słyszał, lub używa "żywe" instrumenty, potrafi docenić wkład pracy Panów w studiu.
                Jak sam zauważyłeś Comandante W słuch to nie stała fizyczna, więc dużo starego dobrego materiału, podlega reamsteringowi, bo nasze zabawki są coraz skuteczniejsze

                Skomentuj


                  #48
                  gatunek muzyki tu też nie ma znaczenia , bo jeśli kupie sobie dobrego tłustego syntha za kupę kasy to nagrywając go bezstratnie w waw czy flac 24/96 nagram tłusty dźwięk , a po konwersji do mp3 usłyszę coś zdecydowanie mniej tłustego.
                  Gorzej jeszcze będzie z instrumentami akustycznymi bo mamy ich żywe odniesienie.
                  audiofil nie lubi plików i DSP nie chcąc wiedzieć że w studiu cały czas używa się DSP i nagrywa się najpierw do plików 24 bit ...
                  http://www.rane.com/note160.html
                  Amethyst Trinnov Audio

                  Skomentuj


                    #49
                    Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
                    Właśnie to da się usłyszeć bardziej, lub mniej, ale i tak wszystko zależy od gatunku muzycznego, nie będę potwarzał posta Pawła S...


                    Właśnie, pozwól że przytoczę pewien cytat (kompletnie ze związany z moim gustem muzycznym, acz na temat):

                    Powiem Ci szczerze że ogólnie sprzedaż muzyki w Polsce jest relatywnie niska, co przekłada się na oszczędności, chociażby na opakowaniu płyt, coraz mniej jewel casów, a zasyp digi packów (dodam że jewel case jest droższy o 3x od digi packa...) Dużo więcej artyści zarabiają na produkcji ubrań, czy koncertach.
                    Hmm cóż Ci mogę powiedzieć. Jeżeli Artysta jest przez duże "A", to nie ma problemów finansowych. Rozumiem Młodych, co mało zarabiają, więc ssają. Moja wiara w Człowieka każe mi domniemywać, że w momencie, kiedy ich sytuacja finansowa się poprawi, kupią swoje ulubione płyty oddając w ten sposób szacunek dla może już "świeżo" zmarłych twórców. Nie rozumiem jednak artystów przez małe "a" jak na ten przykład Hołdys, którzy nie tworzą nic ciekawego, a moralizują na potęgę. W Polsce jest wiele takich person.

                    Skomentuj


                      #50
                      Zamieszczone przez bolonietoperz Zobacz posta
                      gatunek muzyki tu też nie ma znaczenia , bo jeśli kupie sobie dobrego tłustego syntha za kupę kasy to nagrywając go bezstratnie w waw czy flac 24/96 nagram tłusty dźwięk , a po konwersji do mp3 usłyszę coś zdecydowanie mniej tłustego.
                      Akurat ma gatunek znaczenie, im mniej skompilowane brzmienie np. sampling na MPC czy techno, to ten próg słyszalności bezstratnego formatu ze stratnym obniża się.

                      Skomentuj


                        #51
                        Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
                        sprzedaż muzyki w Polsce jest relatywnie niska
                        Każda nowa technologia upowszechniając się, wpływa na bieg spraw i kształt świata. Wiele zawodów i dotąd odwiecznych rzemiosł zanikło w wyniku przełomów technologicznych. Będzie ich więcej, zarówno zanikłych profesji jak i szokujących zrazu zmian.
                        Może po wielu wstrząsach i wojnach o prawa autorskie przemysł artystyczny dostosuje postać i metody?
                        Może nastąpi renesans prezentacji artystycznych na żywo, lub w bezpośrednim przekazie?
                        Może sztuka jutra będzie opierać się raczej na odczuciu komunii, na współodczuwaniu, na poczuciu współobecności jak za dawnych dni, gdy bardowie, trubadurzy, aktorzy, słowem, komedianci wyłącznie na żywo śpiewali, recytowali, żonglowali, fikali koziołki, a zafascynowana i wzruszona widownia rzucała im pieniążki, nagradzała trud, biła brawo, trzęsła się z emocji?

                        Skomentuj


                          #52
                          Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                          Może po wielu wstrząsach i wojnach o prawa autorskie przemysł artystyczny dostosuje postać i metody?
                          Może nastąpi renesans prezentacji artystycznych na żywo, lub w bezpośrednim przekazie?
                          Och rozmarzyłem się. Prowokujesz Comandante W
                          Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                          bardowie, trubadurzy, aktorzy, słowem, komedianci wyłącznie na żywo śpiewali
                          bo mieli warsztat i szacunek do odbiorcy. Cóż żyjemy w czasach terroru massmediów, a "żywa" muzyka nie mieści się w ramach tej ideologii. Na tym zarabiają tylko Artyści, Akustycy i Obsługa. Ile to osób?

                          Skomentuj


                            #53
                            Zapomniałeś o kontraktach z wytwórnią oraz o tym że wytwórnia ma prawa autorskie danego wykonawcy, ale wiadomo że sam artysta ma w to mniejszy wgląd...

                            Skomentuj


                              #54
                              Zamieszczone przez womperm Zobacz posta
                              Akurat ma gatunek znaczenie, im mniej skompilowane brzmienie np. sampling na MPC czy techno, to ten próg słyszalności bezstratnego formatu ze stratnym obniża się.
                              Powiem tak womperm, swoją ocenę opierasz na tym co słyszysz. Łatwo zauważyć że w nagraniu muzyki akustycznej mp3 zmasakrowało dźwięk , ale trudniej już w muzyce elektronicznej gdzie to całe kultowe mpc może w sobie zawierać sample nawet z bardzo starych płyt analogowych ale równocześnie w utworze jest wokal który trzeba przecież nagrać z wysoką jakością , tak jak wcześniej wymienionego tłustego syntha.
                              O ile skrzypce usłyszysz zmasakrowane to dźwięku elektronicznego zmasakrowanego może nie zauważysz bo nie wiesz jak naprawdę brzmi i jest to brzmienie wykreowane.
                              audiofil nie lubi plików i DSP nie chcąc wiedzieć że w studiu cały czas używa się DSP i nagrywa się najpierw do plików 24 bit ...
                              http://www.rane.com/note160.html
                              Amethyst Trinnov Audio

                              Skomentuj


                                #55
                                Prawdziwi audiopedofile słuchają dzwonów kościelnych solo (kto słuchał Samplera Mangera to wie o co kaman :) )

                                Skomentuj


                                  #56
                                  Nie na temat...
                                  Zamieszczone przez Shiver Zobacz posta
                                  Prawdziwi audiopedofile słuchają dzwonów kościelnych solo
                                  To ma swoje uzasadnienie, że się słucha dzwoneczków. Ale tego się słucha tylko na pierwszy rzut przy ocenie kolumn. Później idą już ulubione, dobrze realizowane płyty.
                                  Last edited by LuSzTi; 14.05.2013, 09:02.
                                  Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                  Skomentuj


                                    #57
                                    Nie na temat...
                                    Domyślam się jaki jest tego sens, mimo wszystko trochę to zabawne

                                    Skomentuj


                                      #58
                                      Nie na temat...
                                      Zamieszczone przez Shiver Zobacz posta
                                      Domyślam się jaki jest tego sens, mimo wszystko trochę to zabawne
                                      Zabawne dla kogoś kto nie wie o co chodzi :)
                                      Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                      Skomentuj


                                        #59
                                        Nie znalazłem innego wątku to wrzucam tutaj.

                                        Zakładając że mamy płytę CD powiedzmy "oryginalna" na której znajduję się muza. Ripujemy ją do dwóch postaci mp3 i FLAC. Czy jeśli jakość dźwięku na płycie będzie przeciętna np. zgrana z mp3 to kolejne konwertowanie z CD do mp3 będzie pogarszać jakość dźwięku? w takim przypadku niezależnie do jakiego formatu zgrywamy utwory mp3 czy flac jakość powinna być jednakowa.

                                        Skomentuj


                                          #60
                                          Teoretycznie pogorszy jakość, bo kompresja do mp3 zawsze jakieś informacje "zje". W praktyce możesz nie usłyszeć różnicy.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X