Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

AVE PAPA

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #41
    Dziś w radiu usłyszałem mądre słowa: Papież Jan Paweł II był przywódcą nie tylko Kościoła, Watykanu czy Polski. Był przywódcą całego Świata. Żałoby Narodowe zostały ogłoszone niemal na całym świecie: począwszy o Japonii po Meksyk czy Stany Zjednoczone.
    Naprawdę nie rozumiem ludzi dla których śmierć Ojca Świętego Jana Pawła II jest zwykłą śmiercią. Ludzie !!! Jeszcze chwalenie się tym przed innymi. A co wy sobie myślicie? Że w ten sposób pokażecie kim to wy niby nie jesteście?
    W sobotę po godzinie 21:37 nie jednemu człowiekowi łezka się w oku zakręciła. i tym dobrym i tym złym, nawet tym co w Boga nie wierzą.
    Jest mi wstyd za was.

    Niech spoczywa w spokoju...

    Skomentuj


      #42
      umberto
      Ma calkowita racje. Sposob zachowania sie mediow jest wielce podobny do zachowania sie hien przy padlinie.

      A mnie wlasine denerwuje ze kazdy na kazdym forum rozpoczyna bardzo "trendy" topik w stylu - papiez zmarl oddajmy mu szacunek, hold i czesc, zapalmy swieczke i w podpiscie robi[*] takie cos. Do tego co chwila lancuszki na gg, ubierz sie na czarno zapal swieczke czy przypnij sobie czarna wstazeczke. Jesli ktos jest naprawde w zalobie
      to sam o tym pomysli i nie trzeba mu takich rzeczy mowic. I denerwuje mnie wlasnie ostentacyjne zachowanie ludzie, demonstracja na sile uczucia do papieza czy zalu po jego smierci. Pytania w stylu jak my bedizemy bez niego zyc itp. Beda zyli dokladnie tak jak od soboty do teraz. Jan Pawel drugi nie musi zyc zeby jego slowa nadal byly prawdziwe i szanowane, a jesli ktos nie potrafi sie sie zachowac dopuki ktos nad nim nie stoi i mu nie mowi co ma robic to jest chyba ograniczony.
      A jezeli ktos go naprawde sluchal i zgadzal sie z tym co glosil to bedzie je mial zawsze ze soba. W pamieci (lub jak to sie mowi w sercu).
      W sprawie tak popularnego teraz oddawania papiezowi szasunku i holdu to oddawanie holdu komus chyba najlepiej wychodzi w ciszy, samotnosci i zadumie a nie na forum przez tworzenie topika "[*]", ostentacyjnego opisu na gg czy wmawianie komus jak sie ma teraz zachowac.

      No i co jeszcze.
      Odnosnie tych co wymienilem chodzilo mi o to zeby pokazac ze "kazdy orze jak moze"
      Jest wiele ludzi dobrego serca na tym swiecie ktorzy pomagaja tak jak potrafia i tez zasluguja na szaczunek. ALe o tym sie nie mowi bo oni nie chca rozglosu owsiak to kiepski pomysl ale robbie wiliams robi to cichcem.
      A papiez tak naprawde robil to co do niego nalezalo tylko robil to jako pierwszy. Jak to mowia glosil ewangelie, pokoj na swiecie itp.

      Mowienie ze Mahatma Ghandi przy nim to nikt to troszke duzo powiedziane. Chyba ktos nie bardzo wie czego Ghandi dokonal.

      Jeszcze tylko napisze ze dla osob gleboko wierzacych smierc papieza nie powinna byc powodem do zalu a raczej wrecz przeciwnie. Zwlaszcza w swietle jego ostatnich slow
      "Jestem pogodny i wy badzcie,
      powiem wiecej radujmy sie"
      To byl czlowiek glebo wierzacy i to jest chyba oczywiste i jako taki dazyl do spotkania
      z bogiem, przeciez sens jego zycia sie wlasnie dopelnil.
      I modly za spokoj jego duszy chyba sa zbedne ale to juz kwestia dyskusyjna.

      Jeszcze w sprawie tych ostentacyjnych opisow i umoralniania na sile innych, tka zeby nie byc pustoslownym. WIekszosc z mojego roku ma wzruszajace opisy kazdy ubrany na czarno i mowi jaka to tragedia sie nie stala a tak naprawde wszyscy byli dzisiaj z wielkim rogalem na twarzy i pogodni. Na dodatek kazdy sie interesuje tym czy bedziemy mieli wolne w zwiazku z uroczystosciami pogrzebowymii i innymi takimi czy nie. TO jest zalosne.

      Ja przynamniej mam odwage powiedziec co o tym mysle. Nie jestem w zalobie po smierci papieza bo taka jest kolej rzeczy, napewno byloby dobrze gdyby osoba z takim autorytetem jak on, ktora "walczyla" o pokoj na ziemi byla caly czas na stanowisku ale to jest nie mozliwe. Poruszylo mnie to przez chwile ze zmarl ale to byl moment i koniec, nie mozna sie zamartwiac caly czas jego smiercia bo to do niczego nie prowadzi. Napewno on wolaby gdyby zamiast tych wszystkich marszow w jego pamieci uroczystosci i innych pierdol Ci wszysty ludzie pomogli w tym czase biednym i potrzbujacym. Ale na to malo kto ma tak wielkie serce zeby podejsc do bezdomnego i zapytac czego mu potrzeba. Wskoczyc do sklepu za rogiem i kupic chleb, czy dac dwa ziki na jedzenie. Nawet ksieza w kosciolach maja za malo charakteru i serca zeby pomoc bezdomnemu ktory siedzi na schodach w kosciole, jest burdny i glodny.

      dobra nie chce mi sie wiecej pisac.
      Jestem ateista ale sznuje poglady i zdanie innych i nie wmawiam mu ze sie myli, i tego samego oczekuje od innych zeby uszanowali co ja mysle co nie znaczy ze zawsze mam racje. ALe drazni mnie jak ktos cos robi "bo tak", sam nie wie dlaczego i czemu to sluzy. A wlasnie duzo osob wierzy "bo tak", sami nie wiedza czemu chodza do kosciola i czy potrzbuja, chodza z przyzwyczajenia, tacy ot katolicy a tu bec nagle wszyscy w zalobie. W duzej mierze psychologia tlumu i tyle. Oczywiscie sa ludzie ktorzy naprawde go oplakuja chociaz tak jak juz napisalem nie wiem czemu ale takich jest raczej malo.

      Pozdrawiam wszystkich bez wyjatku
      i szanuje wasze uczucia o ile sa prawdziwe i glebokie
      bo w przeciwnym wypadku mam powod do smiechu

      I nie piszcie ze zal wam kogos tylko dlatego ze jest niewierzacy i papiez niego byl dla niego autorytetem, niektorzy poprostu nie potrzbuja autorytetow badz maja inne.
      I zastanowcie sie czasami czy aby napewno ateiste nalezy potepiac
      bo moze jego droga przez zycie jest w pewnym siesie trudniejsza od waszej.

      Skomentuj


        #43
        widzisz tez jestem ateista... a i tak ten czlowiek byl dla mnie autorytetem...i nie trzeba byc wierzacym zeby umiec sluchac i rozumiec religie...to ze jestem ateista raczej nie znaczy ze mam wstret do religi... po prostu nie wierze wto wszystko... a to czy papa byl dla ciebie autorytetem czy nie to troche inna bajka... ja go za cos podziwiam za co spoor innych ludzi tez go podziwia a jak tego niezauwazasz/nie chcesz zauwazyc czy co tam jeszcze to twoja sprawa...

        Skomentuj


          #44
          GrzMiL, rozumiem ze jak ktos z Twoich bliskich odejdzie nie uronisz lzy i nie bedziesz go wspominal ani nie bedziesz chcial go pozegnac. Przejmiesz sie chwile i koniec... Mowisz ze jestes ateista wiec nie potrafisz zrozumiec kim byl Papiez dla ludzi wierzacych i tyle.
          Nie krytykuj tego ze inni chca go pozegnac.

          Pozdrawiam.

          Skomentuj


            #45
            nie krytykuje tego
            chyba nie umiesz czytac
            krytykuje tylko demnstrowanie wiary na pokaz...
            a to jest u 70% studentow

            widzisz lzy uronic nie musze ale bede go wspominal, zalezy jak bliski of korz

            Skomentuj


              #46
              Kudłaty, mam podobne zdanie

              Skomentuj


                #47
                Podwazanie intencji innych to nie krytyka? Nie uogolniaj...

                Skomentuj


                  #48
                  A niech was !!!!!!!
                  Wszyscy śmieszni ateiści !!!!!!!!!!
                  Ile wy macie latek ? 15-16, no max 19 ????? Czym się kierujecie w życiu ?? Ja nie jestem jakimś fanatykiem religijnym, ale przeraża mnie wasz brak autorytetów. Wybaczcie ale porównanie Jurka Owsiaka, do Papieża jest co najmniej niestosowne.
                  Ateiści hahaha, tak sobie tłumaczycie lenistwo i niechęć ruszenia dupska sprzed kompa do kościoła. Mi też się nie chce, ale od pewnego czasu chodzę.
                  Człowiek bez jakiejkolwiek wiary jest nikim i nie mówię tu koniecznie o chrześcijanach.
                  Ateiści - proszę bardzo, choć uważam to za żałosne, tylko wtedy według jakich zasad żyć?? Moralnych ? A czym one są jak nie przykazaniami naszej wiary ??

                  To tyle, bo aż nie mogłem.

                  Ps. I nie masz co Grzesiu jeździć do Krakowa bo nie tędy droga, nie przemocą, choć moje 100kilowe ciałko aż się zagotowało.

                  Skomentuj


                    #49
                    Michu a Ty masz 27 i chyba troche kumaty juz jestes i powinienes uszanowac nie wierzacych tak samo jak judaistow, buddystow, swiatkow jechowych czy wyznawcow allaha. I w tym momecie dales popis swoejej ...
                    "mi tez sie nie chce ale od pewnego czasu chodze"
                    nie chcesz to nie chodz ? chcodzisz po musisz ? nikt Ci nie kaze a moze chodzisz ze strachu ? Moze chodzisz bo tak sie oplaca (zaklad Pascala)
                    kiedys gdzies padly takie madre slowa(nie dokladnie ale sens jest zachowany)

                    mysle ze bog woli tych ktorzy nie chodza a wierza niz tych ktorzy chodza z przymusu.

                    Boga masz wszedzie i nie musisz chodzic do kosciola zeby w niego wierzyc ani z nim porozmawiac i znam pare oosb ktore sa wierzace ale nie chodza do kosciola bo nie moga zniesc klerykalizmu.
                    Wiec ateizm to nie niechec ruszeenia dupy do kosciola tylko poprostu brak dania wiary w ta cala bajke. Swoja droga ciekawa masz definicje ateizmu

                    michu rozszez mysl "bez wiary jestes nikim' wyltumacz mi to bo troche nie kumaty jestem czemu nie wierzac w boga jestem gorszy do Ciebie ktory to tak ladine w niego wierzysz i chodzi do kosciola.

                    tylko wtedy według jakich zasad żyć?? Moralnych ? A czym one są jak nie przykazaniami naszej wiary ?
                    no widzisz cos rozumiesz ale nadal nie duzo.
                    8 przykazan jest czyms oczywistym dla myslacego czlowieka i nie musi mi nikt mowic zebym Ciebie nie bil ani zebym nie klamal czy tez nie kradl. Tylko ze ja to robie dla samego siebie bo mam taki kaprys i uwazam ze tak trzeba a Ty ?
                    Ty przestrzegasz tych zasad ze strachu przed bogiem czy z innyego powodu? Przestrzegasz ich wszystkich ? Nigdy nie klamiesz, nie skrzywdziles nikogo, zawsze szanowales ojca i matke ?
                    To sa tak uniwersalne prawdy moralne ze az mozna je nazwac bzdetami.

                    EOT bo takie dyskusje sa bezcelowe i wczesniej gdzies napisalem zeby odrazu nie pisac ze ateista jest zalosny i takie tam. Rownie dobrze moglbym napisac ze Ty jestes zalosny bo wierzysz w jakas bajke, w boga ktoregonikt nigdy nie widzial w zycie wieczne i w dusze.

                    Skomentuj


                      #50
                      apropo chodzenia do kosciola to wiesz powiem ci tak... jestem w kosciele codziennie...nawet kilka razy dziennie... z kilku powodow...po pierwsze stroje organy... po drugie spiewam sobie w chorze bo lubie spiewac i mam swietnych znajomych... po trzecie lubie gadac z ksiezmi bo sa to czesto (choc niezawsze) bardzo wartosciowi ludzie od ktorych mozna sie sporo dowiedziec... a i wodki tez sie znimi mozna napic..po czwarte mam przyjaciele organiste i uwierz mi... w kosciele bywam chyba czesciej niz ty... wiec twoj argument byl do bani... jak ja zyje?? wedlug jakich zasad?? po prostu postawilem sobie jakis cel w zyciu ktory chce osiagnac jak go osiagne to pewnie bedzie nastepny... a wedlug jakich ty zasad zyjesz??

                      Skomentuj


                        #51
                        sorki kudalaty
                        troche sie pomylilem, wdidac zmeczony bylem
                        widac ze potrafisz uszanowac odmienne zdanie innych co niektorym tutaj nie wychodzi
                        przepraszam i pozdrawiam

                        Skomentuj


                          #52
                          GrzMiL, tylko zastanow sie skad Ty znasz swoje zasady moralne?? Moze przeczytales je w jakiejs ksiazce jak miales dwa latka co? Cala kultura swiata jest oparta na pewnych zasadach (nie koniecznie pismo swiete) ktore maja korzenie w religii. Pewnie jako ateista ktory jest tak super logiczy i wytlumaczy wszystko urodziles sie z takimi zasadami we krwi... Odpowiedz, kto stworzyl Twoje zasady moralne? Kiedy bedziesz wiedzial ze robisz dobrze a kiedy zle?? To nie ma nic wspolnego z logika i filozofia, tylko etyka. A ta jak mi sie zdaje ma oparcie w religii.

                          Skomentuj


                            #53
                            nie grzmil...nie wiem czemu odebrales tego posta do siebie bo pisalem go do tej wypowiedzi wyzej... nie uwazam cie za tego i owego absolutnie... nie zywie do ciebie zadnej urazy bo niby za co... przynajmniej mowisz z sensem tylko troche dlugie te wypowiedzi... a to ze wchodze wdyskusje i wpewnych chwilach i sprawach mam odmienne zdanie to wcale nie jest powod do takich pogladow na temat drugiej strony, a jesli z moich wypowiedzi to wynikalo to przepraszam ale nie mialem takiego podtekstu...

                            Skomentuj


                              #54
                              Jaka może być istota. Ateizm, to chyba pogląd zaprzeczający istnieniu Boga, a ateista to osoba, która odrzuca istnienie Boga.
                              Z tej oto przyczyny, Ciebie mnie Grzmil, naprawdę żal i Tobie podobnych też.
                              Jak ktoś z wierzących wierzy głęboko, jak często uczęszcza i po co uczęszcza do świątyni lub ilu przykazań przestrzega to sprawa jakby wtórna, to coś jak pewna droga i drogowskazy. Człowiek jest istotą ułomną i w różnorodny sposób może tę drogę, swego życia przebyć. W przypadku Chrześcjan tym celem jest Spotkanie z Bogiem po Zbawieniu po fakcie zaistnienia śmierci.
                              Wyznań jest powiedzmy wiele, ateizm jeden i wyklucza raczej jakąkolwiek wiarę.

                              Skomentuj


                                #55
                                Kudłaty ty się bardzo szybko rozwijasz - w wieku 16lat do głowy by mi nie przyszło, żeby iść do kościoła i wódkę z księdzem pić !! No no jestem lekko zszokowany, a co będzie za 10 lat??

                                Grzmil, argumenty które przytaczasz można sobie zaczerpnąc z pierwszej lepszej broszurki - "chodzimy do kościoła ze strachu" bo dotknie was Palec Boży i ukarze ?? To miałeś na myśli ? Jeżeli tak to odsyłam do teologii i kwestii Miłosierdzia Bożego.

                                Co do polemiki to może za parę latek pogadamy i zobaczymy co wtedy będziecie mówić ?

                                Nie chce mi się tu argumentować wielu rzeczy, które miałem poruszane na studiach (co prawda prawnicze, ale miałem przez pewien czas wykłady z etyki i filozofii). bo to nie miejsce na to.

                                Skomentuj


                                  #56
                                  no za 10 lat bede mial 28 lat ...

                                  Skomentuj


                                    #57
                                    Odnośnie mojej wcześniejszej wypowiedzi to chciałem przez to powiedzieć tylko że dla mnie przyprawianie numerków ludziom którzy zmarli na podstawie tego kim byli za życia jest nie na miejscu...kazdy ma swoje zasługi, jedni są tylko bardziej widoczni od innych.
                                    (wracając do początku tematu jeszcze) Wiecie co mnie najbardziej zbulwersowało ?? Słyszałem że można było sobie zamówiś serwis sms który co godzinę informował o stanie zdrowia papierza.[takie coś to człowieka aż boli...jak widzi jak ludzką tragedię da się w interes obrócić]

                                    A odnośnie wiary,ateistów itd...
                                    Któregoś razu na mszy ksiądz powiedział" widzę tu dużo osób które przychodzą z przywyczajenia a nie do boga..." Wtedy zrozumiałem że to jednak nie tędy droga i raczej się tam nie pojawiam bo ta wiara we mnie umarła...Oczywiście żyję na podstawie głównych nie duchowych założeń dekalogu i jestem szczęśliwy. Nie moge powiedzieć że moje życie jest puste, dla mnie nawet zyskało na kolorach bo nie muszę podążać przetartym szlakiem który jest wszystkim znany, idę nową drogą i staram się ją przejść zwycięsko. Zasady etyczne są w życiu najważniejsze a to w co człowiek chce wierzyć jest już mniej ważne(przynajmniej dla mnie).

                                    Pozdrawiam wszystkich

                                    Skomentuj


                                      #58
                                      DeeJay_Sqter, zgadzam sie z Toba w 100% ze ta nagonka medialna nie powinna miec miejsca. Nestety takie prawa rzadza mediami...informacja jest najwazniejsza.

                                      Co do drugiej czesci Twojej wypowiedzi, nie jestes pierwsza ani ostatnia osoba ktora zgubila wiare i ktorej wydaje sie ze pozbywajac sie dogmatow wiary jest szczesliwsza. Zaloze sie ze musiales to czyms zastapic, moze wiara w nauke - ta jednak tez nie potrafi wyjasnic sensu zycia. Oczywiscie nie odbieraj mych slow jako krytyki bo to nie jest moja intencja. Chcialem tylko powiedziec ze czlowiek jako istota niedoskonala zawsze w cos wierzy a czy to bedzie Bog czy materia (ateizm) na jedno wychodzi. Wydaje mi sie ze wiare w cokolwiek zawsze weryfikuje zycie i lek przed niewytlumaczalnym.

                                      Pozdrawiam Cie

                                      Skomentuj


                                        #59
                                        Zamieszczone przez DeeJay_Sqter
                                        Odnośnie mojej wcześniejszej wypowiedzi to chciałem przez to powiedzieć tylko że dla mnie przyprawianie numerków ludziom którzy zmarli na podstawie tego kim byli za życia jest nie na miejscu...kazdy ma swoje zasługi, jedni są tylko bardziej widoczni od innych.
                                        (wracając do początku tematu jeszcze) Wiecie co mnie najbardziej zbulwersowało ?? Słyszałem że można było sobie zamówiś serwis sms który co godzinę informował o stanie zdrowia papierza.[takie coś to człowieka aż boli...jak widzi jak ludzką tragedię da się w interes obrócić]

                                        A odnośnie wiary,ateistów itd...
                                        Któregoś razu na mszy ksiądz powiedział" widzę tu dużo osób które przychodzą z przywyczajenia a nie do boga..." Wtedy zrozumiałem że to jednak nie tędy droga i raczej się tam nie pojawiam bo ta wiara we mnie umarła...Oczywiście żyję na podstawie głównych nie duchowych założeń dekalogu i jestem szczęśliwy. Nie moge powiedzieć że moje życie jest puste, dla mnie nawet zyskało na kolorach bo nie muszę podążać przetartym szlakiem który jest wszystkim znany, idę nową drogą i staram się ją przejść zwycięsko. Zasady etyczne są w życiu najważniejsze a to w co człowiek chce wierzyć jest już mniej ważne(przynajmniej dla mnie).

                                        Pozdrawiam wszystkich

                                        sorki , ale chyba nie zrozumiałeś, bo ten ksiądz miałe racje, masa osób idzie do kościoła tylko po to , żeby go sąsiedzi tam widzieli, albo dla zaspokojenia swojego sumienia, a to nie tędy droga i tyle

                                        Skomentuj


                                          #60
                                          DeeJIay_Sqter
                                          zgadzam sie z Toba od A do Z

                                          freejack napisal
                                          Chcialem tylko powiedziec ze czlowiek jako istota niedoskonala zawsze w cos wierzy a czy to bedzie Bog czy materia (ateizm) na jedno wychodzi. Wydaje mi sie ze wiare w cokolwiek zawsze weryfikuje zycie i lek przed niewytlumaczalnym.
                                          i z tym tez sie zgadzam moze nie calkiem ale masz racje i proponuje abysmy w tym momecie zakonczyli ten watek puki panuje ogolny spokoj i zgoda.

                                          jeszcze odnosnie tego co napisal michu
                                          tacy ludzie sa wlasnie zalosni, ktorzy wierza bo tak jest dobrze widziane, nie potrafia miec wlasnego zdania. A jak jeszcze umorlaniaja wszystkich do okola to jest najzabawniej

                                          Pozdro for all

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X