Kupiłem Onkyo 9511.

Wzmacniacz kosztował 420zł.
Jak na razie oprócz przerywającego przełącznika DIRECT-TONE nic niepokojącego nie zauważyłem.
Pierwszy minus to taki że nie można go włączyć i wyłączyć z pilota, szkoda bo akurat to by mi się przydało.
Dźwięk?
(wzmacniacz podłączony pod moje MLTL-ki z AVS 2017 + Gokarowy DAC Essence Audio PCM 1702 który tez był na AVS 2017)
W porównaniu do mojego Soniacza STR-DE635 ten Onkyo ma mniej zamulający bas, więcej najwyższych częstotliwości z taką iskierką na skraju pasma, lekko wycofane najniższe średnie tony ale za to lekko wysunięte do przodu najwyższe średnie tony. Na wyższej średnicy jest lekkie podbarwienie metalicznością, fanom gitar akustycznych się spodoba, natomiast fanom damskich wokali odradzam.
Ma gorszą stereofonię od Soniacza, niestety.



Wzmacniacz kosztował 420zł.
Jak na razie oprócz przerywającego przełącznika DIRECT-TONE nic niepokojącego nie zauważyłem.
Pierwszy minus to taki że nie można go włączyć i wyłączyć z pilota, szkoda bo akurat to by mi się przydało.
Dźwięk?
(wzmacniacz podłączony pod moje MLTL-ki z AVS 2017 + Gokarowy DAC Essence Audio PCM 1702 który tez był na AVS 2017)
W porównaniu do mojego Soniacza STR-DE635 ten Onkyo ma mniej zamulający bas, więcej najwyższych częstotliwości z taką iskierką na skraju pasma, lekko wycofane najniższe średnie tony ale za to lekko wysunięte do przodu najwyższe średnie tony. Na wyższej średnicy jest lekkie podbarwienie metalicznością, fanom gitar akustycznych się spodoba, natomiast fanom damskich wokali odradzam.
Ma gorszą stereofonię od Soniacza, niestety.
Skomentuj