Następnie rozkładasz ten cały majdan, odstęp mikrofonu od kolumny 80-100cm i walisz na podłogę wytłumienie, dużo wytłumienia, np kołdrę lub dwie.
Przecież przy 2-2,5m z odległości odsłuchu fazy będą inne.
Jak to nie przejmować się fazami? Przecież może być górka na charce w miejscu podziału, która da nam kilka dB podbicia, zobaczymy na pomiarze calej kolumny ze miejscu podziału jest +6dB i pomyslimy, ze mamy zgranie fazowe?
Wspomniano o Holimpulse - ja rówmnież jestem za używaniem jego i jak wyżej wspomniałem za zgrywaniem głośników na podstawie przebiegów fazowych, a nie samych charek. Oto jak wygląda to w Holmie:

Zielona linia - czyli przebieg fazy mdrange'a traktujemy jako pomiar referencyjny (trzeba zablokowac "czas zerowy" w opcjach) i przyrownujemy do niego pomiar fazy woofera. Jak pokazuje strzalka tzreba sie zblizyc z faza woofera w strone tej zielonej lini. Dolny obrazek pokazuje, ze sie zblizylismy.

Tu również na zielono midrange, w miejscu podizału brakuje jakis 30 stopni do zgrania faz.

A tu już jest lepiej, choć jeszcze nie perfekcyjnie.
Tu przykład z innego programu (nie mój, z netu) http://i32.photobucket.com/albums/d4.../v6a-phase.jpg
BTW, równiez interesuje mnie co to jest przebieg minimalnofazowy (można to mierzyć w Arta).
Co do samego projektu - jak na poczatek moze byc, ale jesli ktos chce dazyc do doskonalosci to nie moze laczyc duzego woofera (slabe przetwarzanie "wyzszej czesci srednich tonwów) z glosnikiem wstegowym (rownież slabe przetwarzanei wyzszej czesci srednich tonów). Albo duzy woofer i wytrzymaly tweeter (jak seas 18cm + kopulkowy seas 27), albo maly midwoofer i mala kopulka, ew wstega (jak u troelsa excel 12cm i bodajze seas 22taf).
Skomentuj