Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Od teorii do praktyki.

Collapse
This topic is closed.
X
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    No to chyba sprawa się wyjaśniła TL071 ma max. napięcie zasilania +-18V a ty zasilasz go z
    +-23.5V :) wątpliwe żeby to przeżył :)
    O to że wzmacniacz będzie miał za mało prądu do wysterowania MOSFET-ów się nie martw bo one mają ogromną rezystancję we. (prąd jest potrzebny do przeładowywania ich wewnętrznych pojemności ale na razie się tym nie przejmuj)
    Dobrze że dałeś tego trana zamiast TL431 przynajmniej jest jakaś namiastka stabilizacji.
    W oryginalnym układzie przy pracy z większymi mocami po prostu tranzystory poszły by z dymem.
    W edw jest analogiczny wzmacniacz pozbawiony podstawowych wad tego układu.
    http://www.superdyskoteka.pl/photo/_...eb56800edbfc93

    Skomentuj


      #22
      Zamieszczone przez River
      Zastanawiałem się nad zastosowaniem,w tym układzie regulacji biasu, na mosfecie, tak jak Ty to zrobiłeś, ale stwierdziłem że jeśli nie będzie on miał wpływu na w/w czynniki i bez względu na temperaturę tranzystorów końcowych mosfet regulacyjny będzie utrzymywał stałe i "sztywne" napięcie na bramkach, to nie jest to dobre rozwiązanie, przynajmniej w przypadku układu, który robię.

      ....
      Nie wiem tylko czy TL071 przerobi takie wzmocnienie (x23), gdyż ma zasilanie tylko +/- 15V, a więc maksymalny sygnał wychodzący z niego nie powinien przekroczyć połowy napięcia zasilania

      1. Mosfet regulacyjny w moim układzie jest na tym samym radiatorze co tranzystory mocy, w więc jego napięice Ugs zmienia sie (prawie) identycznie jak napięcia tranzystorów mocy, więc nie "trzyma na sztywno" napięcia, ale trzyma je zawsze równe napieciu progrowemu tranzystorów w danej temperaturze i niemalże idealnie stabilizuje prad spoczynkowy

      2. Zasilasz +/-15, więc na wyjściu z niego nie uzyskasz więcej niż +/-15V, a konkretnie z noty katalogowej wynika, że dla obciązenia 2kOhm gwarantowane max. napięcie wyjściowe wynosi tylko +/- 10V.
      Najgorzej pracuje tranzystor P, dla którego od tego maksimum trzeba odjąć napięcie bramki (-1,9V jak piszesz). Czyli na wyjście zostaje max. 8V.
      Dla takiego napięcia wyjściowego moc (skuteczna) na 8Ohm wynosi tylko

      P = 1/2 U*U/R = 1/2 * 8*8 / 8 = 4W

      To raczej niewiele i chyba nie tego się spodziewałeś :-(

      A co do jakości brzmienia, to raczej nie licz że z tego układu uzyskasz lepsze brzmienie niż z LM czy TDA...

      Wprawdzie samodzielne lutowanie zawsze poprawia jakość brzmienia, ale to jest efekt placebo (czyli autosugestia) :-)

      Skomentuj


        #23
        raven1985
        Faktycznie, na schemacie jest narysowane że jest on zasilany z tego samego napięcia co końcówka, owszem nie przeżyłby nawet sekundy.
        Na rysunku, w pośpiechu robionym, nie narysowałem osobnego zasilacza dla TL071, przepraszam.

        TL071 jest zasilany z osobnego stabilizatora zrobionego na LT317/337 :smile:
        Układ z Edw niewiele różni się od tego którego ja teraz męczę, a może męczę się nad nim :wink:
        Ma może bardziej stabilne źródła prądowe dla polaryzacji bramek mosów, i te dwa dodatkowe trany ograniczające prąd wyjściowy, reszta "identico".


        Zbig
        ad1. Skoro tak dobrze stabilizuje ten mos to napięcie bramkowe, może spróbuję i ja w tym układzie co robię ten "patent" wykorzystać, mogę ?
        NPNa też mam na wspólnym radiatorze.

        ad.2 No właśnie zasilam TL071 jw opisałem, zewnętrznym stabem.
        Max co mogę z niego wydusić to:
        Przy 1Vac/ 1kHz na wejściu, na wyjściu WO obciążonego końcówką jest tylko 10.90Vac/1kHz, a na wyjściu końcówki już tylko 10,21Vac/1kHz.
        Trochę mało tej mocy wyjściowej :sad:

        Pomiarów dokonywałem miernikiem Protek 506, puszczając sygnał testowy 1kHz z CD na wejście układu i ustawiając poziom tego sygnału na 1Vac.
        Napięcie na bramkach mosów trochę podniosłem, odpowiednio +1.8/-1.9V.
        Zasilanie jw, +/- 23.5V.

        "A co do jakości brzmienia, to raczej nie licz że z tego układu uzyskasz lepsze brzmienie niż z LM czy TDA... "

        Sorry, ale ono już jest lepsze, nawet w tak jeszcze niedopracowanym przeze mnie układzie.
        I nie jest to ten efekt, o którym piszesz.
        Jakby nie patrzeć, temat drążę dalej, a już na pewno muszę przeczytać ten opis wzmacniacza z Edw :smile:

        Pozdrawiam.

        Skomentuj


          #24
          Zamieszczone przez River
          na wyjściu WO obciążonego końcówką jest tylko 10.90Vac/1kHz, a na wyjściu końcówki już tylko 10,21Vac/1kHz.
          11VAC to jest +-15,5V amplitudy czyli zasilacz tl-a z nieco wiekszego napiecia i to jest wlasnie ograniczeniem amplitudy. Wtornik wyjsciowy nie ma wzmocnienia napieciowego wiec na bramkach musisz uzyskac pelne napiecie zasilania.

          Patentow na stabilizacje termiczna jest wiele i duzo zalezy od samych mosfetow, ukladu i umieszczenia czujnika temp. Sa specjalne mosfety lateralne ktore nie wymagaja zadnej stabilizacji. Nie wiem czy te Twoje nie sa tego typu.

          Skomentuj


            #25
            Ja też tego nie wiem, ale słyszałem o tranzystorach thermal.... coś tam coś tam.
            Współpracują w układzie wyjściowym ze scalakiem LME49810/49830

            http://home.mira.net/~gnb/audio/lme4...#productfamily
            Mam parę sztuk tych driverów, a nawet całą PCB pod ten wzmak z zapleczem i z częściami :smile:
            Może się na to "szarpnę" ?

            Na razie muszę jednak uporać się z tym co rozpocząłem, a z tego co zaczynam rozumieć, zwłaszcza po przeczytaniu wskazanego przez raven1985 układu, z Edw, wynika że mam za mały poziom napięcia wyjściowego z TL071 i stąd ten niedostatek mocy.

            Skomentuj


              #26
              Zamieszczone przez River
              thermal.... coś tam coś tam.
              To tranzystory z wbudowanymi diodami od stabilizacji termicznej. Zamiast tego tranzystora masz w srodku tranow diody. Pomysl ciekawy ale niepraktyczny i nalezy go traktowac jako wynalazek.

              Skomentuj


                #27
                Chyba nieprecyzyjnie się wyraziłeś.
                W obudowie, nie strukturze, takiego tranzystora jest dodatkowo zaimplementowana dioda.
                Sam element ma więc 5 wyprowadzeń.
                Czy jest to przerost formy nad treścią ? tego nie wiem, ale tego typu "wynalazki", jak stwierdziłeś, nie znajdują tylko zastosowania w sprzęcie audio :wink:

                Mój problem, ze zbyt małą wartością napięcia wyjściowego z WO, rozwiązany.
                Ach ta siła internetu i umiejętnego "googlowania" :grin:
                Zastosowałem układ Vampirii, ściągnięty swego czasu również z AS, a wzorowany na amerykańskich i japońskich konstrukcjach.
                To taka kompilacja Drakuli i tamtejszych opracowań.
                Czyli wyjście wzmacniacza jest zwarte do masy, a punk zerowy pomiędzy kondensatorami zasilacza pracuje na sygnał wyjściowy, względem tej masy.
                Bardzo ciekawe rozwiązanie, tym bardziej że końcówkę mocy można swobodnie wysterować już bardzo małym napięciem wejściowym.
                Chyba w tym układzie połączeń, wzmacniacz prądowy ma wzmocnienie większe od jedności i decyduje o tym wielkość prądu spoczynkowego, im jest on większy (oczywiście w nieprzekraczalnym zakresie wytrzymałości mosów) tym lepiej i układ ma coraz większe wzmocnienie dla pasma mocy.

                Forumowiczom biorącym udział w dyskusji i wykazującym chęci pomocy w rozwiązaniu mojego problemu serdecznie dziękuję.

                Pozdrawiam.

                Skomentuj


                  #28
                  Zamieszczone przez River
                  nie znajdują tylko zastosowania w sprzęcie audio :wink:
                  Tylko w sprzecie audio jest wymagana dobra stabilnosc pradu spoczynkowego wiec to sa tranzystory wlasnie do celow audio.

                  Minie jeszcze duzo czasu zanim dowiesz sie dlaczego taka stabilizacja jest lepsza. Najpierw musisz odroznic stabilizacje statyczna od dynamicznej.

                  Generalnie to nikt nie robi koncowek mocy ze wzmacniaczami operacyjnymi. To sa takie wynalazki, stosowane czasem w sprzecie estradowym. W domowym nei maja meijsca bo wszelkie parametry koncowki zaleza od wzmacniacza operacyjnego ktory ma pewne ograniczenia. Czesto parametry takich wzmacniaczy sa mocno wysrubowane a to za sparwa gigantycznego sprzezenia zwrotnego, sa przy tym bardzo niestabilne i czesto maja paskudna odpowiedz na przesterowanie.

                  Skomentuj


                    #29
                    Chyba się trochę mylisz co do powszechnie znanych i stosowanych układów scalonych :wink:
                    Pomijając już fakt że, wszystkie elementy struktury znajdują się w takim scalaku na wspólnym podłożu termicznym, to chyba łatwiej jest zapanować nad kompensacją temperaturową takiego "wynalazku".
                    Dba o to "fabryka", czyli producent, my mamy jedynie zapewnić właściwe odprowadzanie ciepła z kości.
                    Widziałem, co prawda tylko na zdjęciu, ale jednak, wzmacniacz bardzo renomowanej zachodniej firmy, w którym były połączone LM3886, w układzie równoległym, albo w mostku, a może oba te połączenia były zastosowane, celem wyciągnięcia maksymalnych mocy.
                    Niemniej w środku obudowy siedziało tych bardzo znanych i powszechnie stosowanych przez DIYowców scalaków chyba z 10-12 sztuk.
                    Jak znajdę stronkę to coś wkleję na temat tego potworka.

                    [ Dodano: 2010-02-20, 23:38 ]
                    Sorry, ale nie zdążyłem z linkiem, ale znalazłem, oto ta konstrukcja:
                    http://www.shine7.com/audio/jeff.htm

                    Skomentuj


                      #30
                      Zamieszczone przez River
                      Chyba w tym układzie połączeń, wzmacniacz prądowy ma wzmocnienie większe od jedności i decyduje o tym wielkość prądu spoczynkowego, im jest on większy (oczywiście w nieprzekraczalnym zakresie wytrzymałości mosów) tym lepiej i układ ma coraz większe wzmocnienie dla pasma mocy.
                      Na pewno wzmocnienie nie zależy od prądu spoczynkowego, pokarz schemat tego cuda :)

                      Te MOSFET-y Toshiby to V-MOSy i wymagają kompensacji. Nie wymagają lateralne 2sk1056(7-8)/2sj160(1-2) i BUZ900.
                      Zamieszczone przez irek
                      Generalnie to nikt nie robi koncowek mocy ze wzmacniaczami operacyjnymi.
                      Robi i to za straszną kasę :) MBL na dodatek na jakiś śmieciowych tranach BDV
                      Nawet jak sprzedają ze 2 egzemplarze rocznie to i tak robią świetny interes :)

                      Skomentuj


                        #31
                        cyt. "Te MOSFET-y Toshiby to V-MOSy i wymagają kompensacji. Nie wymagają lateralne 2sk1056(7-8)/2sj160(1-2) i BUZ900."

                        Ja mam mosfety i Toshiby (2sk1529/2sj200) i Hitachi (2sk1058/2sj162)
                        Nie wiem które będą lepsze do tej konstrukcji ?
                        A pod tym linkiem schemat tego układu http://img696.imageshack.us/img696/5660/vamp1.jpg

                        Skomentuj


                          #32
                          Samego układu nie skomentuje :)
                          Toshiby są mocniejsze, pod warunkiem że masz oryginalne :)
                          http://sklep.north.pl/karta/87292324...or,517852.html :)

                          Skomentuj


                            #33
                            River poczytaj troche zanim zaczniesz pouczac innych co od wielu lat kontruuja koncowki. Co z tego ze jakas fiorma wciska ludziom 10 tanich scalakow za kupe kasy? Ja mowie o prawdziwych wzmacniaczach a nie audiofilskich wynalazkach. Chcesz sie czegos nauczyc czy nadal siedziec i meczyc scalaki ktore stosuje sie tylko w samograjach.

                            To czy uklad wymaga kompensacji termicznej i jakiej to juz zalezy od samego ukladu a glownie od zastosowanych tranzystorow mocy. Bez pomiarow nic sie nie da teoretycznie skompensowac. Na pewno kompensacji termicznej wymagaja tranzystory bipolarne a w szczegolnosci darlingtony i to wnich zaaplikowanie diod kompensacyjnych ma najwiekszy sens. Rezystory emiterowe/zrodlowe sa najwazniejszym elementem zapewniajacym stabilnosc termiczna statyczna jak i dynamiczna.

                            Skomentuj


                              #34
                              irek
                              Jakbym śmiał kogokolwiek pouczać, a już zwłaszcza Ciebie, nie posiadając wiedzy absolutnej :wink:
                              Po prostu pokazałem w linku że również zacne i cenione firmy robią wzmacniacze na, kiepskich Twoim zdaniem, scalaczkach.
                              Inna sprawa że ja chcę zrobić audiofilski wzmacniacz, a nie estradowy.
                              A z tego co się zdążyłem zorientować, masz aspiracje do robienia właśnie wzmacniaczy bardzo dużych mocy, ale niekoniecznie audiofilskich.

                              Skomentuj


                                #35
                                pozwole sobie sie wtracic, jak wedlog Ciebie wyglada wzmaznacz
                                Zamieszczone przez River
                                audiofilski
                                ? duuzo pojemnosci w zasilaczu i super drogie rezystory?

                                Skomentuj


                                  #36
                                  Zamieszczone przez River
                                  A z tego co się zdążyłem zorientować, masz aspiracje do robienia właśnie wzmacniaczy bardzo dużych mocy, ale niekoniecznie audiofilskich.
                                  i tu się mylisz. Znam Irka osobiście i już nie raz rozmawiałem z nim na temat "audiofilskich" wzmacniaczy i dużych mocy. Śmiał się jak ktoś pytał o wzmacniacz 2x200w do domu bo mu właśnie taki potrzebny do słuchania muzyki w domu. A wzmacniacze do subów robi o dużej mocy bo takie jest zapotrzebowanie klienta. Który chce 450w "żeby mieć zapas". Na mniejsze moce jest mniejsze zapotrzebowanie. A w uniampie moc przecież nie była priorytetem. Prawda?

                                  [ Dodano: 2010-02-23, 22:14 ]
                                  mówi, że wzmak ma 450 WATT, żeby był lepszy BASS :lol:
                                  Juz mi sie nie chce...

                                  Skomentuj


                                    #37
                                    Rozumiem ze wzmacniacz duzej mocy nie moze byc audiofilski. Jaka szkoda ze Krell robi badziewie estradowe, duzej mocy, takie nie audiofilskie. A scalak za 15zl to mala audiofilska moc :)

                                    River jak kiedys uda Ci sie skonstruowac jakikolwiek wzmacniacz to moze wtedy bedziemy mieli o czym ze soba pogadac. Do tej pory ja bede konstruowal a Ty ogladal zdjecia audiofilskich wzmacniaczy.

                                    Skomentuj


                                      #38
                                      Panowie nie ma sie o co kłócić, każdy niech ma co lubi , co mu daje przyjemność i zadowolenie. Ja ewoluowałem przez lampę i tranzystora do scalaka i jestem mega zadowolony z dzwieku jak i parametrów. Często jestem w sklepach audiofilskich i słucham jak "biedne" "byki mocarne" mają bardzo słabe i zepsuste wysokie tony. Słuchając drogich zestawów wspólnie ze znajomym ustaliłem że jest obecnie moda na dużą moc i bas, wycofane średnie tony i niekorygowane wysokie. Ludzie kupują coś na scanach i dostają kolumny wręcz subwooferowe , nienaturalne i nie przeźroczyste ale to nie monitory studyjne na ultralekkich mębranach tylko kolumny do zadawalnia właściciela, nadanaturalnym głębokim basem. Irek to świetny projektant , tam gdzie inni mają 50 inżynierów on sam to robi.

                                      Skomentuj

                                      Czaruję...
                                      X