• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Spam Post :)

Odpalam rano (około 10-tej) neta, wszystko działa.
Odpalam około 14-stej, włączam DIYaudio, patrzę, a tam jakieś dziwne opisy... włączam elektrodę, wszystko ok.
Włączam ponownie DIYaudio, znów jakieś dziwne napisy... włączam inną stronę to samo, poczta na onecie kaplica, allegro kaplica, różne inne strony to samo, albo się nie włączają zupełnie albo pokazują się jakieś dziwne napisy.
Włączam elektrodę, wszystko działa.

Myślę sobie, co jest grane...
Zrestartowałem kompa, uruchamiam Firefoxa, kaplica, nie uruchamia się.
Włączam Explorera, wszystkie stronki działają...

Firefox się skaszanił?
Jak u Was?

(co jakiś czas Firefox się aktualizował, więc chyba mam najnowszą wersję, ale w razie co ściągam Firefox 24)
 
Po tym jak miałem ciągle problemy z firefox`em przeszedłem na chrome.
marian wyczyść "ciasteczka" (stacisz zapamiętane na kompie hasła!)
>panel sterowania >opcje internetowe >Historia.
 
Wyczyściłem wszystko, pomogło.
Dzięki.

wgraj opere chociaz nie wiem czy nie bedzie mulic jak masz slabego kompa

Może wgram, ale ponoć ostatnia wersja jest kiepska.
A kompa mam takiego: procek 2x3,2 Athlon i jak na razie 2GB ram (mam XP-ka).
 
Komp da rade/ gorzej ze starym celeronem win 7 i 1gb ramu- wtedy muli. Wgraj i wyprobuj moze ci sie spodoba, wg mnie najlepsza i ma chyba wszystko co potrzebne np. skroty do ulubionych stron internetowych na głównej karcie, automatyczne zapisywanie i zarządzanie sesjami, wszelkie dodatki typu blokowanie reklam, otwieranie wielu stron czy odnośników prawoklikiem, zamykanie innych kart, notatnik, torrenty itp
 
Irytuje mnie to ze przegladarka aktualizuje sie bez mojej wiedzy. A moze ja nie chce zmian?
W dodatku w nowym chrome ten pasek google i tak nie dziala!
 
Pokaze jak wroce na kompa. Po aktualizacji nad ulubionymi stronami pojawil sie pasek wyszukiwarki google. Fajnie, szkoda tylko ze jak zaczynam tam pisac to pojawia sie napisz w pasku adresu...
 
Fajnie, szkoda tylko ze jak zaczynam tam pisac to pojawia sie napisz w pasku adresu...
No już rozumiem o co chodzi, a w czym problem ? Mnie też to drażniło na początku - się przyzwyczaiłem ;)
Jak chcesz to możesz to zmienić. Wchodzisz w Ustawienia >Wygląd i zaznaczasz tam "Pokaż przycisk strony startowej" i ustawiasz sobie str. wpisując np. " www.google.pl "
Po tym wyszukiwarkę google będziesz miał zawsze po kliknięciu w ten domek.
Tak chyba było w starszej wersji.
 
widzę niechęć do policji, ok.

Policjant nie ma budzić grozy posturą, muskułami, dzikim wyrazem twarzy czy agresywną mową. Ma mieć za to środki do wymuszenia posłuszeństwa u takich, którzy nie rozumieją sami, jak mają się zachować. Tu wchodzimy w zakres stosowalności sytuacyjnej takich środków. Czy są zarezerwowane dla sytuacji skrajnej i wyjątkowej, czy też idąc za tu wygłaszanymi sugestiami, skoro część społeczeństwa nie rozumie jak winna się zachować wobec przedstawiciela władzy, to należy wyrobić w nim syndrom przerażenia i odruch ślepego posłuszeństwa na widok munduru?

Wracając do tych wypowiedzi Comandante


Naprawdę uważasz że to właśnie obywatele:
nie rozumieją sami, jak mają się zachować
??

Strasznie jestem ciekaw twojego zdania Comandante na ten temat. Jak miał się zachować ten człowiek na wózku by go policją nie zbeształa (delikatnie mówiąc) ?
 
Zasady szczególne i ogólne w zasadzie obowiązują obie strony i obie strony zawsze mogą je naruszyć.
Przy czym naruszenie zasad przez jednych nie usprawiedliwia naruszenia zasad przez drugich.
Lecz kogo i jak bardzo obowiązuje ten ład i ta symetria?
Jeżeli obywatel przekroczy prawo, to choćby tych przestępców było często i wielu, trudno wyrokować, że całe społeczeństwo to przecież kryminaliści i niefrasobliwie pałować i zamykać jak leci z łapanki. Należy zawsze stosować indywidualne rozliczanie, prawda?
A właśnie że nie.
W drugą stronę działa to niesymetrycznie, bo skoro policja wyposażana jest w środki i uprawnienia większe niż zwykły obywatel, zostaje tym samym zobowiązana do przestrzegania określonych standardów zachowania i regulaminów, których każde naruszenie stanowi utratę twarzy, znacznie poważniejsze złamanie zasad i dotkliwsze zło niż gdy wykroczenia dopuszcza się pospolity obywatel, gdyż niegodne i bezprawne zachowania policji naruszają podstawowe mechanizmy władzy i ładu społecznego.
Słuszne byłoby tu również zastosowanie stosownie i możliwie dotkliwszej kary.
Mówiąc wyraźniej, przestępstwo dokonane przez obywatela obciąża obywatela. Psuje nasz świat lokalnie i jednorazowo.
Lecz wykroczenie dokonane przez funkcjonariusza na służbie obciąża wszystkich funkcjonariuszy i psuje nasz świat całościowo, ogólnie i ma konsekwencje o wiele trwalsze.
Poprzednio podałeś przykład naruszenia zasad dokonanego przez jednostkę i jego to dotyczył mój komentarz, ten przykład obecny dokumentuje jaskrawe naruszenie zasad przez funkcjonariuszy policji. To zdarzenie jest nieco innej kategorii i z uwagi na powyższe wymaga surowszej oceny.
Poprzednio zachował się niewłaściwie szary obywatel (no offence), teraz zrobili to policjanci, co jest szczególnie karygodne. Policjant nie jest szarym obywatelem i nie wolno mu kierować się indywidualnymi odruchami. Pełni służbę, a więc ma służyć podług zasad pełnionej służby. Łamanie zasad, nadużywanie przez osoby urzędowe powierzonej im władzy jest u nas wprawdzie bardzo popularne i chyba nie muszę wskazywać przykładów tej potwornej tradycji, ale przez powszechność nie jest to właściwsze, a przeciwnie, tym skuteczniej niszczy zasady i ład, w jakim żyjemy lub chcielibyśmy żyć. I dlatego budzi taki gniew, dlatego powinno być bezwzględnie, nawet przesadnie tępione.
Ale na takie zdarzenia nie jest lekarstwem bezrefleksyjne niezróżnicowane, masowe atakowanie takich czy innych służb czy grup.
Przedstawionej sytuacji usprawiedliwić się nie da i nie zamierzam, a choć wszystkich istotnych okoliczności nie znam, bo wiem tylko, co po fakcie mówią jedni i drudzy, wszystko wskazuje na rażący postępek policjantów.
Jednak wyodrębnijmy w problemie warstwę ogólną, czyli jak to powinno być w zasadzie i warstwę szczególną, czyli konkretnych ludzi, okoliczności i przypadki, gdzie właśnie oburzenie budzi naruszenie zasad, czyli tego, jak sprawy wyglądać powinny z mocy zasad, przepisu, poczucia sprawiedliwości i przyzwoitości. Nie było potrzeby brutalnego stosowania siły wobec kobiety i choćby pijanego mężczyzny na wózku, nawet gdyby nie lusterko urwał, a spalił cały radiowóz. Nie mogli istotnie zagrozić, broni nie mieli. Przemocy podczas interwencji nie wolno używać ani z zemsty, ani z głupoty: dozwolona jest jedynie, gdy jest konieczna, a tu takiej konieczności nie było.
Właśnie dlatego tak ostro wypada ocena tej sytuacji, że narusza nasze poczucie ładu, tego, co słuszne, co właściwe, proporcji i zasad. Odczuwam oburzenie zachowaniem tych ludzi i uważam, że właściwa byłaby tu kara za ten wyczyn szczególnie dotkliwa, gdyż fakt, że sprawcy są policjantami i w dodatku na służbie, działa bezwzględnie obciążająco. Właśnie funkcjonariusz nie może zachować się jak bandyta, a jeśli to zrobi, winien niezwłocznie przestać być policjantem.
W zasadzie widzę relegowanie ze służby. Pobicie jest faktem i pobicie było nadużyciem, nie ma co dalej cudować. Sprawa jasna.
Jednak nie mam dobrych przeczuć.
Sprawa zostanie wprawnie rozmyta i odpowiednio zafałszowana w protokołach, ekspertyzach i ustaleniach, o ile napór mediów nie wymusi załagodzenia sprawy i podstawienia jakiegoś kozła ofiarnego. Najwyżej człowiek na wózku otrzyma coś na otarcie łez, a zapłacimy my wszyscy.
Przyczyny pominę, ale tak właśnie smutno i beznadziejnie wyglądają sprawy i sytuacje w naszym życiu powszednim przeszłym, obecnym i obawiam się, przyszłym.
Co nie stanowi nawoływania do bierności i przyzwolenia.

---------- Post dodany o 04:18 ---------- Poprzedni post o 04:04 ----------

Jak miał się zachować ten człowiek na wózku by go policją nie zbeształa

Niestety, nijak. Nie ma prawidłowego zachowania w takich okolicznoścach. Oporu nie stawiał, a nic mu to nie pomogło. Owszem gardłował w proteście, ale tym nie miał realnego wpływu na rozwój wypadków. Był tu bezbronną ofiarą bezprawnej napaści, bo jak rozumiem, kwestia jego sprawstwa chuligańskiego wybryku nie została potwierdzona, zresztą i tak jest nieistotna, bo choćby najwstrętniejszego chuligana chwyconego na gorącym uczynku policja nie ma prawa w Polsce karać cieleśnie.
Bydlę to bydlę, w mundurze czy w garniturze.
 
Ostatnia edycja:
Jasiu się pyta Małgosi:

J: Małgosiu, pokochamy się troszkę?
M: nieee
J: no Małgosiu, choć się pokochamy
M: oj nieee
J: no Małgosiu, to daj chociaż włożyć kawałek
M: no dobra, ale tylko kawałeczek
(po chwili Jasiu włożył kawałek, wyjął, włożył, wyjął itd.)
J: Małgosiu, a mogę włożyć połowę?
M: no dobrze, ale tylko połowę
(Jasiu włożył połowę, i jedzie dalej. Po chwili pomyślał, że przecież jak włoży całego to Małgosia się nawet nie zorientuje...
...więc jak pomyślał tak zrobił, włożył całego i jedzie dalej z tematem.
Małgosia po chwili:
M: Jasiu, no dobrze, możesz wsadzić całego
J: Małgoś, ej!!! jak pół to pół!!!
 
Panowie, ma ktoś prasowankę z jakimś prostym układzikiem opóźnionego załączania kolumn? Nie musi to być super zestaw zabezpieczeń bo to sprzęt garażowy, trzeba mi tylko coś co by usunęło trzaski przy wyłączaniu wzmacniacza.
 
Powrót
Góra