Łopatologicznie - sztywność osi X zależy od ilości mięsa w kierunku Y. Zabierając płytę boczą odbierasz sporo tego mięcha. Jak mawia teoria wzór na moment bezwładności, który bezpośrednio wpływa właśnie na sztywność.
Otóż nie. Ta właśnie "płyta" powoduje więcej problemów i potencjalnych luzów w kierunku osi Y. Ona nic nie wzmacnia, powiedział bym, że osłabia.
- dlatego że jest to płaska blacha!!, której grubość będzie około 10-15mm i podczas ruchów osi Y będzie "uginać" się w lewo i prawa. Odchyły będę na poziomie +- 0,1-0,4 mm!
- gdyby to był jakiś box lub chociaż ceownik, nawet teownik to już ma to sens
- kolejna skrawa to połączanie tej nieszczęsnej "blachy" z belką. Spawanie spowoduje sporą krzywiznę w kierunku spawów. Dobrych kilka mm. I od nowa odpuszczanie i obróbka
- można przyspawać flaszę do czoła belki, prze frezować i skręcić z "blachą". Ale te śruby będą się odkręcać z powodu wibracji. Wspomniane 5-cio osiowe obrabiarki, które pracowały na 110% możliwości, serwisanci mieli obowiązek sprawdzania takich newralgicznych połączeń co miesiąc.
- na koniec tą "blachę" trzeba połączyć ze wspornikiem wózków. I kolejne problemy.
Przy jakich konstrukcjach pracujesz?. Robisz, znaczy projektujesz, czy je obsługujesz.
Odnośnie spawania, poproszę kumpla, który przygotuje przewodnik dla najbardziej popularnych gatunków.
P.S.
Ja modernizowałem maszyny, które robiły maszyny. I jeszcze nie widziałem "skręcanej" maszyny. Oczywiście bez skręcania w ogóle, raczej nie da się wykonać*obrabiarki. Skręca się tam gdzie jest to niezbędne i w ściśle określony sposób. Różnymi konstrukcyjnymi mykami.
EDIT.
Poniżej jest mały przykład rozwiązania dla frezarki. Jest to najsztywniejsze możliwe rozwiązanie. Potem jest sztywna brama i ruchomy stół. Dalej ruchoma brama i inne.
Jak pisałem wcześniej. Kolego ma mega dobrą bazę, stół traserski, dla takiego właśnie rozwiązania. Lepie coś zrobić jest ciężko.
