• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

Nie, ciągle cyrkla szukam... Wszyscy, których pytałem zamawiają formatki z wyciętymi na CNC otworami.
 
Jakiś czas temu kolega kupił sobie średniej wielkości monitory za psi grosz. Wykonanie natomiast bardzo ładne, lakierowane na czarny wysoki połysk, cena za te monitory znacznie poniżej wartości samych obudów.
Głośniki to stety/niestety Tonsil - GDWK 10/80/19 i GDN 17/50/2. Rok produkcji przetworników nieznany ale z naklejek wynika, że mają maksymalnie 7-8 lat.
Zwrotnica w środku kompletnie zrobiona na chybił trafił z naciskiem na chybił( kondensator 2,2uF, cewka 2,5mH i rezystor 2,2R).
Kolega poprosił mnie czy da się z tego coś zrobić, zgodziłem się i zabrałem się za pomiary. Zacząłem od pomiarów T/S GDN-ów.
Na tym zakończyłem dalszą pracę ;)

 
Kładziesz na blat tylną formatkę.
Na nią kładziesz górę. Jeśli wystaje, czyli jest szersza od tyłu, olewasz. To samo jeśli jest węższa, olewasz.
Teraz kładziesz boki. Jeśli góra wystawała, to boki równasz do tyłu. Jeśli góra była węższa, to boki równasz do góry.
To co wystaje, czyli, krawędź tyłu, lub krawędź góry, do skrócenia.
Teraz kładziesz dół. Jak wystaje większą powierzchnią, to już wiesz że boki do skrócenia, a jak się chowa i wystaje krawędź tyłu, to tył do skrócenia.

Środek przycinasz tak aby wszedł do środka.

Front przycinasz tak jak tył.

Ja tu nie widzę problemu, oprócz tego że będzie z tym trochę roboty.
Trochę inaczej ale przymierzyłem. Nie ma szans na użycie frezarki niestety, więc ręcznie do zeszlifowania(pomijając rowek po podcinaku, za długą przegrodę i to, co załatwi frez z łożyskiem) zostaje ok. 0,5mm na jakichś 1,6m :D Zabawa na zimowe wieczory.
 
Źle napisałem, chodzi o coś innego - prąd mam, ale do oświetlenia. Frezarka jest, frez(y) muszę dokupić, ale co mi po tym, skoro zasilania nie ma... A jeszcze z sąsiadami jest tak, że musiałbym mieć kilka osób pilnujących kabel - gdybym swobodnie korytarzem puścił przedłużacz z mieszkania do piwnicy i poszedł pracować to strzelam, że pierwszej formatki bym nie zdążył wyrównać i kabel by był ucięty. Jest jedna osoba, która raz prawie zalała cały blok(zdjęta głowica i zakręcony zawór wyjścia wody z grzejnika, ten z gniazdem na imbus i rozwiercone na pałę gniazdo - w sezonie grzewczym oczywiście, żeby nie grzać klatki schodowej). Perypetie z sąsiadami to temat na inny wątek ;) Wracając - jedyna opcja to zakup frezarki akumulatorowej. I tu się zaczyna grubsze liczenie...
 
Siewcu, kolego, Ty może lepiej zajmij się hodowlą jedwabników, czy zbieraniem kamieni z rzeki, bo na te głośniki, narzędzia, warunki, materiały i obudowy to tylko narzekasz i narzekasz. :P Ja na swoje pierwsze kolumny ciąłem formatki piłą ręczną z wielkiego arkusza płyty wiórowej, ale to trzeba chcieć, a nie ględzić. :)

Do roboty opie! :)
 
Siewcu, kolego, Ty może lepiej zajmij się hodowlą jedwabników, czy zbieraniem kamieni z rzeki, bo na te głośniki, narzędzia, warunki, materiały i obudowy to tylko narzekasz i narzekasz. :P Ja na swoje pierwsze kolumny ciąłem formatki piłą ręczną z wielkiego arkusza płyty wiórowej, ale to trzeba chcieć, a nie ględzić. :)

Do roboty opie! :)

Może pierwsza, przynosząca jakieś pozytywne zmiany podpowiedź :$

Siewcu--->> Do roboty opie! |;‑)
 
No i dupa, kolejna kiepska wymówka, ale choróbsko mnie dopadło, klejenie poczeka.

A z innej paki - używaliście? https://www.printables.com/model/742298-right-angle-clamp-positionierwinkel takich lub podobnych. To co mam o kant 4 liter rozbić, a wydatki wolę zmniejszać. Ściski kątowe najtańsze nie są... A tak to chociaż drukarka nie będzie się kurzyć.

PS. Do pośmiania się, mój stół z imadłem i "taborecik". Imadła zdemontować nie mogę, a siedzisko z wiórówki 22mm ładnie zapadnięte :D W porównaniu z innymi i tak jest kozacko, bo w pozostałych tylko regały można ustawić.

 
Z braku czasu dopiero mogłem się wziąć za robotę i wyszedł mi jeden mały problem. Trochę kwestia tego, że jestem pedantem i jak zamawiam z krawędzią na 90 stopni to tak bym chciał dostać, ale znowu wyszedł mi ten sam problem. Ale...

e3dbc41185b74c70c079c1a598453aae_1741338898.jpg


Tak wyglądają krawędzie. 1 - cięte przeze mnie ręczną pilarką i kupione gotowe formatki w markecie, 90 stopni z obu stron. 2 - cięte przez znajomego kiedyś, z jednej strony krawędź nie jest na 90 stopni, tylko po przyłożeniu kątownika widać "spadek" na krawędzi cięcia. 3 - to, co ostatnio zamówiłem, tak jak przez znajomego z jednej strony a z drugiej "schodek" po podcinaku. Pytanie - o co chodzi i dlaczego tak? Rzeźbię sobie powoli, tylko szlifuję wybrane krawędzie, żeby pozbyć się śladu po podcinaku tak, żeby uniknąć szpachlowania.
 
Nie ma to wiekszego znaczenia, poniwaz laczenia plyt i tak bedziesz musial zakryc 3 mm mdf. Czy to bedzie super precyzyjnie przyciete, czy byle jak, to i tak trzeba maskowac. Niepotrzebnie dodajesz sobie roboty.
 
No właśnie liczyłem na to, że uda mi się uniknąć oklejania. Za mało sprzętu mam i nie do końca odpowiedniego do tych gabarytów, ale jeśli oklejać trzeba to w takim razie nie będę się pitolić tylko posmaruję klejem, wjadę z wkrętami i nie będę sie przejmował. Aby równo było. Najgorsze będzie dopasowanie przegrody, ale tym się chyba później będę martwić.

A poza tym...
Bardziej to mnie interesuje przyczyna takiego "kształtu" krawędzi :) Ale doszlifować jeden kawałek niestety i tak muszę, w przeciwnym wypadku złożę ale trapez.
 
Oklejać i tak będziesz musiał. Po drugie to nie celownik laserowy. Robisz sobie robotę i dorabiasz filozofię. Szpachlówka na wyrównanie nierówności i po robocie. Wzmocnienia na pouliretan, który wypełni ewentualne braki i cała filozofia. Rozkminiać dziesiątki mm przy takiej robocie to można jak się ma cnc a nie proste narzędzia ręczne. Pozdrawiam.
PS wkręty po sklejeniu przed oklejeniem lepiej wykręcić.
 
Rozbieżne informacje w takim razie krążą. Bo czytałem, że przy równo sklejonym równo dociętym nie trzeba oklejać. A cięte to nie było prostymi narzędziami, tylko w profesjonalnej stolarni, stąd też moje zdziwienie, że po cięciu piłą za kilkadziesiąt tysięcy nie mam równej krawędzi 90 stopni i ciekawość skąd się to bierze.

A poza tym, jak trzeba oklejać to okleję, ale to najwcześniej za kilka miesięcy(chyba że tu krawędzie można szlifować ręcznie, niestety będę mógł normalnie skorzystać z frezarki dopiero za kilka miesięcy u dziadków na wsi). Póki co jedynie zdążyłem na odpadach „sprawdzić” wkręty… kolejny raz dałem się wkopać, miałem kilka sztuk bodajże ciesielskich wkrętów 4,5mm, które miały nadawać się do skręcania MDF od czoła bez nawiercania, i płyty popękały. Wziąłem SPAX 3,5mm dedykowane do MDF i dopiero da się pracować. Aż korci gdzieś to pozbierać i uwiecznić dla potomnych. Z kawą się udało, to może i tu wyjdzie? :)
 
Powrót
Góra