• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

882e3e8ow8db1jvr0re1_1390428436.jpg
][/img]


Co jak co, ale rezystorek a w zasadzie grzałkę do pomiarów to masz konkret ;-)

Z innej beczki, kiedyś szukałem metody na chałupnicze ratowanie płyt CD (Żona skatowła kilka w samochodzie). Jakiś czas temu zafundowaliśmy polerowanie lampom w samochodzie Taty, zdaje się że są wykonane z poliwęglanu, podobnie jak nośnik CD. Zachęcony dobrym efektem na lampach, postanowiłem przetestować na CD. Polerowanie technologią lakierniczą czyli papier 800 - 1500 - 2000 (wszystko na mokro) i potem pasta polerska. Płytę wybrałem pierwszą lepszą porysowaną. O dziwo po kuracji działa bez problemów. Narazie sprawdzałem w komputerze (mam wrażenie że napędy w kompach mają większą tolerancję na zniszczone płyty), dziś spróbuję w normalnym CD. Warto spróbować na jakiejś porysowanej płycie.
 
Ostatnia edycja:
Wziąłem się w końcu za to fornirowanie, zaryzykowałem, w niektórych miejscach była szpachla poliestrowa, położyłem wikol, na liście forniru też wikol, żelazko, docisk, mam nadzieję, że nie odpadnie nic...

Łączyłem liście najpierw metodą z taśmą malarską, ale coś mi się to nie podobało, bo od grzania tworzyła się przerwa między nimi oraz taśma była brzydko odbita, co zafundowało mi robotę ze szlifowaniem, później robiłem tak: najpierw jeden liść, potem drugi, który nachodził na niego dość niewiele, jak już chwyciło to papier na klocku, zeszlifowałem co wystawało i wydaje mi się, że tragedii nie będzie, choć to dopiero się okaże.

Gdy skończę, to przemyślę czy wrzucić foto, zależy jak wyjdzie...

Swoją drogą dość dużo roboty z tym jest i nie warto oszczędzać na kleju, bo potem jest dużo więcej męki żeby chwyciło.
 
A ja znam lepszy sposób na odtwarzanie starych zniszczonych nagrywek :)
Przegrywam je poprostu na nowa :D
Szybciej i taniej ;)
 
Dzisiaj Sprawdziłem wkładkę panasonica czy działa. Nie mam jiga ani nic z tych rzeczy do SW to wziąłem holm'a. Obiekt do mierzenia to aktywny monitor behringera. Wkładka prosto do wejścia mikrofonowego karty muzycznej. Jakby ktoś mógł zerknąć na wynik, wg mnie tragedii nie ma.

Zastanawiam się tylko co mam źle ustawione że na paśmie basu nie mam charakterystyki opadającej.


---------- Post dodany o 11:58 ---------- Poprzedni post o 11:46 ----------

Ok już chyba wiem, opcje wygładzania...

Teraz trochę realniej wygląda

 
Ostatnia edycja:
Tak w ramach nauki:

Powoli robi się przedwzmacniacz, schemat pochodzi z skarabo.net :)
Nastawienie na jak najmniejsze koszty, eksperymentuje w celach edukacyjnych, a potem w mniej lub bardziej dalekiej przyszłości spróbuję czegoś ambitniejszego na lampach :)
 
Zastanawiam się tylko co mam źle ustawione że na paśmie basu nie mam charakterystyki opadającej.

Bramkowanie chociażby.

Kolega widać, że zaczyna to może warto poczytać tutoriale HolmImpulse, których jest pełno w internecie? Tak przynajmiej człowiek od razu zrozumie co do czego jest, a nie będzie dochodził do wniosków przez miesiąc :P
 
Holm - bardzo fajny program, wystarczy go tylko "wyczuć" a można nim naprawdę dużo zrobić, do doskonałości brakuje mu kilka "opcji", ale braku uzupełniam artą, SW.
 
Kolega widać, że zaczyna to może warto poczytać tutoriale HolmImpulse, których jest pełno w internecie? Tak przynajmiej człowiek od razu zrozumie co do czego jest, a nie będzie dochodził do wniosków przez miesiąc :P

To podlinkuj koledze kilka sztuk
Napewno bedzie mu łatwiej
 
Spoko dzięki za pomoc, poradziłem sobie. HOLM'a użyłem z ciekawości i potrzeby sprawdzenia samej wkładki na szybko. Do konkretnych rzeczy i tak będę używać SW.
 
Przecież w SW do pomiaru cha-ki SPL nie trzeba JIG-a, wystarczy mikrofon, karta dźwiękowa, oczywiście końcówka mocy i jak ktoś chce preamp.

---------- Post dodany o 22:15 ---------- Poprzedni post o 11:05 ----------


Pierwsze fornirowanie kolumn, zrobiłem wiele błędów, między innymi wybrałem chyba trudniejszą metodę z żelazkiem (choć większe możliwości poprawek), fornir naturalny, cięcie w moim przypadku było bardzo trudne i stąd różne pęknięcia, niezbyt zadowalające krawędzie i najgorsze - dziury oraz frezy pod głośniki na koniec, ja miałem najpierw wyfrezowane i wyszło jak wyszło, wyciąć potem równo bardzo ciężko, a jako że to naturalny, to sobie pękał...
Ślęczałem nieco ponad 2 dni, dziś lakierowałem z pistoletu poliuretanem, ale na mrozie...

Jakby te krawędzie potraktować frezarką i frezem na łożysku, to efekt byłby fajny.

Nietypowy kolor mi wyszedł, po pierwsze sam fornir dość stary, po drugie jak poliuretan wysechł, to bardzo go przyciemnił.
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra