Nie na temat...
A ja go wziąłem na poważnie ![]() | ![]() |
Podążaj za instrukcjami wyświetlonymi na poniższym wideo, aby zainstalować aplikację internetową na Twoim urządzeniu.
Uwaga: Ta opcja może nie być dostępna w niektórych przeglądarkach internetowych.
A ja go wziąłem na poważnie ![]() | ![]() |
No to może być ciężko z przedstawieniem innym tych przekonań, skoro je ukrywasz ![]() ![]() | ![]() |
No, odzyskuję wiarę.
Co bowiem mierzą nasze uszy, jakie parametry i czy więcej czy mniej, niż aparatura pomiarowa?
Tzn, czy przeciętny "ludź" jest w stanie złożyć sobie w domu końcówkę mocy która będzie dźwiekowo "przezroczysta"?
A co ze scalakami? Mogą konkurować ze zwykłymi wzmacnaiczami w dziedzinie zniekształceń, czy to tylko zabawki dla początkujących?
. No a co jak mają te same/zbliżone?
nie zgodzę się. Jak chcesz wyznaczać jakość dźwięku gdy wydobywa się on np: z żyłki rozpiętej na desce klozetowej symulującej skrzypce? Ale tutaj sprawa śmierdzi mi subiektywizmem, czyli może komuś się spodoba nad wyraz ta deska klozetowa. hehe
Jak na złość na pojedynczym zasialniuhttp://www.renardson-audio.com/mjr7-mk5.html
A tu jest więcej jak to działa:
http://www.angelfire.com/ab3/mjramp/errorfb.html
Wykorzystuje dodanie sprzężenie zwrotne żeby uzyskać duże wzmocnienie dla ujemnego
Linkwitz też zadowalał się scalakami. A co do problemow z obciazeniem zwrotnicą - to mam to rozumiec, ze "goly wzmaciacz" "na stole" ma znieksztalcenia X, a jak jest obciazony cekwami i innym złomem to jego parametry się pogarszają?Akurat w systemach aktywnych scalaki wystarczają. Sam głośnik to bardziej lajtowe obciążenie dla wzmacniacza niż rezystor
Dopiero w klasycznych kolumnach ze zwrotkami pojawiają się problemy.
W większości nawet hi-endowych systemach aktywnych spotkasz starych znajomych pana TAD-eusza i LM-a
Wyjątki są ewentualnie na basie gdzie potrzeba więcej mocy.
Waszczyszyn też wkłada TAD-ki do systemu za pierdylion - zasilają etony, tylko R3 zasilana jest z 300B.
http://www.ancient.com.pl/e_wing.htm
typowe strzelanie sobię w stopę
Bo w takim razie po co się konstruuje nowe wzmacniacze?
Żeby poprawiać parametry
to wzmacniacz nie odniesie sukcesu rynkowego
. A co do problemow z obciazeniem zwrotnicą - to mam to rozumiec, ze "goly wzmaciacz" "na stole" ma znieksztalcenia X, a jak jest obciazony cekwami i innym złomem to jego parametry się pogarszają?
często umieszczaja za friko schematy robią to dla samego robienia bez tej cichej nadzieji, że zagra lepiej?
Dla przyjemności . Ja to zwyczajnie lubię żeby mieć coś oryginalnego czego nikt inny nie ma. I kilka innych powodów jeszcze by się znalazło
Od jakiegoś czasu większość pomysłów i tak kończy w symulatorze bo nie chce mi się już lutować
Impedancja głośnika rośnie wraz z f i nie ma jakiś dużych zmian fazy. A przy standardowych zwrotnicach są dołki górki na impedancji i duże zmiany fazy.
Sterophile mierzy czasami wzmacniacze na symulowanym obciążeniu kolumną, zawsze wychodzą pomiary THD, IMD znacznie gorzej niż na rezystorze.
Co bowiem mierzą nasze uszy, jakie parametry i czy więcej czy mniej, niż aparatura pomiarowa?![]()
Wstydziłbyś się, wiesz coWiemy co mierzą i jak.
Więc?mierzymy nawet więcej niż trzeba.
6) Skoro tymi parametrami, które jesteś w stanie zmierzyć i mierzysz, można opisywać jakość brzmienia, to powiedz mi, dlaczego bywa tak, że te urządzenia, które w tych pomiarach wypadają fantastycznie grają zwyczajnie gorzej od urządzeń, które są na tym polu znacznie słabsze? Czy może nie właśnie dlatego, iż te parametry są niewystarczające i że ucho jednak mierzy więcej, skoro tylko i wyłącznie to ono jest tym przyrządem, który może dokonać kompleksowego pomiaru będąc w końcu ostatecznym sędzią?mierzymy nawet więcej niż trzeba.
No i dochodzimy do sedna i tego co napisałem w poście nr. 5, bo są to de facto moje słowa. Ale nie wiesz, że wszystkie parametry, bo nie mierzysz wszystkich.Jak mają takie same wszystkie parametry to jak mogą grać różnie ?
Odnośnie punktu 7, żeby nie mielić tylko jęzorem. A to pewnie i tak kropla w morzu. I co?Szkoda ze jeszzce nikt nie opracowal metody dynamicznego pomiaru THD.
widzę, że o tym trochę poczytałeś
skoro pojawiły się w twoim wpisie konkretne dwa nazwiska
Wstydziłbyś się, wiesz co
bodźcach elektrycznych
Co się natomiast dzieje później, jaki fenomen związany jest z interpretacją impulsów, z tym, że jest to doznanie niefizyczne-tego nauka nie rozumie i nie zrozumie
1) Ja się ciebie pytam, co mierzą? Odpowiedz. I odpowiedz, czy mniej, czy więcej niż jakakolwiek dostępna aparatura?
Nie mówią nic o odbiorze zniekształceń fazowych. Nie mówią nic o odbiorze zniekształceń harmonicznych. Nie mówią nic o odbiorze zniekształceń impulsowych.
że tylko na tej podstawie można konstruować sprzęt?
Więc?.
Chyba w Polsce nie ma aż tyle osób dorównujących Ci wiedzą i doświadczeniem, żebyście mogli sobie wymieniać luźne uwagi. Ewentualnie te osoby majstrują coś "do szuflady" i z nikim się nie dzielą swoimi odkryciami.Kiedys mialem nadzieje, ze ktos na forum, zlozy, poslucha cos zaproponuje, udoskonali i poprze jakimis pomiarami czy samymi odsluchami. Ale juz stracilem nadzieje, bo najwieksze problemy to jak nauczyc sie lutowac! Szkoda czasu na siedzenie na forum..
Sam głośnik to bardziej lajtowe obciążenie dla wzmacniacza niż rezystor
A opanowanie zabezpieczen w ukladzie dyskretnym przy glosnikach o duzej indukcyjnosci to juz prawie magia.
Właśnie nie może być sam głośnik, bo zwykle dochodzą zabezpieczenia - w przekaźniku jest cewka, w tych tańszych podobno strasznie licha. Mozna nie robić zabezpieczeń (albo zrobić tylko te "bez-przekaźnikowe, jak ogranicznik prądu i termiczne), ale znowu głośniki w aktywnym systemie padną ze strachu jak zobaczą, że nie ma żadnego zabezpieczenia przed dc. Więc przekaźnik musi być, więc wzmacniacz nie ma aż takich super warunków nawet w aktywnym systemie. W sclakach niby czasem montują jakieś super zabezpieczenia (jak w LM4780 ), ale jesli cały scalak padnie, to chyba zabezpieczenia razem z nim?Akurat w systemach aktywnych scalaki wystarczają.
Hym.Dlaczego coraz więcej mierzymy?
E hola !opisywać jakość brzmienia
Ja nie pisałem już wiesz gdzie ?Każdy z nas słyszy inaczej i są to różnice bardzo duże, bo dochodzą w zależności od kształtu małżowiny usznej i głowy do kilku decybeli.
bo nie mierzysz wszystkich.
Ale nie wiesz, że wszystkie parametry, bo nie mierzysz wszystkich.
W zasadzie to ręce opadają...Ogarniasz więc wszystkie, literalnie wszystkie zjawiska jakie w urządzeniu zachodzą. I to w dodatku za pomocą kilku pomiarów jakiegoś pudełka, które samo ma zniekształcenia? Trudno nawet udowadniać na poważnie niedorzeczność tego stwierdzenia, więc pozostawię to czytającym. Ale w takim razie coś z mojej działki. Proszę podaj mi wartość współczynnika oporów liniowych dla przepływu w przepływie kołowym dla rury hydraulicznie gładkiej (dla uproszczenia zadania) z wartością liczby Reynoldsa Re=3000. Zrób to, a masz Nobla. Teraz pomyśl o tym, co napisałeś. A, i nie musisz już pisać, że jeszcze raz napiszesz czy coś. To bez sensu. Ja wrócę do swojej Katedry i powiem profesorom, że wszystko da się zmierzyć, każde zjawisko fizyczne, każdy przebieg, tylko oni są dupy i nie wiedzą na przykład co z tym nieszczęsnym przepływem zrobić, mimo że to zjawisko znacznie mniej złożone niż działanie ogromnego zbioru układów i elementów, jakim jest wzmacniacz, który to układ generuje nieporównywalnie więcej parametrów niż ta zwykła woda w rurze. Raven1985 już poważnie, to smutny dla mnie dzień i ten temat...A właśnie że tak
opisywać jakość brzmienia
Aha. No to twoje słowa celem ustalenia wiarygodności:E hola ! jakość brzmienia - to nie jest wielkość fizyczna - tego nie da się zmierzyć .
Poza tym, przeczytaj co sam zacytowałeś, a do czego się doczepiłeś. Tam stoi "opisywać", a nie "mierzyć". Po co te manipulacje?My też naszymi uszami dokonujemy pomiaru![]()
No chyba, że ktoś jest głuchy, to ok. .
No raven1985 widzę że nie ustosunkowałeś się do wszystkich punktów, ciekawe dlaczego?
już poważnie, to smutny dla mnie dzień i ten temat...
można pominąć owe zniekształcenia bo takie same powinny pojawić się w drugim pomiarze drugiej końcówki mocy. I mamy wiarygodne dwa pomiary, zawierające takie samo przekłamanie.I to w dodatku za pomocą kilku pomiarów jakiegoś pudełka, które samo ma zniekształcenia?
ale opierając się na pomiarze uchem to możesz wysunąć tylko i wyłącznie subiektywną ocenę. A ja zakładając temat nie miałem na myśli dyskutować o gustach. Dlatego wiele osób, w tym ja, opiera się na tzw liczbach. Bo one jednoznacznie opisują zjawisko. A to jak ktoś to zjawisko odbiera to mnie już nie obchodzi. Może być tak, że danej osobie nie przypadnie do gustu ( i np. zwiększają THDI tak, narząd słuchu jest przyrządem pomiarowym. A jak ktoś chce słuchać przy pomocy aparatury pomiarowej, a nie tego narządu, no to żadna argumentacja nie ma sensu.
o takie testy mi chodziło.Ktoś Ci zasłania każe Ci zgadnąć który gra. Zdejmuje zasłonę i okazuje się że pozamieniał kable i na 10 prób nie potrafiłeś ani razu powiedzieć co grało.
Czy nie logicznym jest wniosek że oba wzmacniacze grały tak samo ?
Gdzie jest błąd ? Zmieniło się tylko to że nie widziałeś co gra ?
Jesteś naukowcem.
No nic, bez obrazy, ale trochę jednak ci brakuje...Ta argumentacja jednak zniechęca mnie do zajęcia stanowiska, bo jest...pozbawiona sensu...Szczerze. Odnośnie ABX. Tak! Otóż wyobraź sobie, że miałem okazję. I tak, słyszę różnicę. I tak, robiłem to już gdy miałem lat kilkanaście i słyszałem, nie wiedząc jeszcze wtedy nawet o audiofilskich bajkach, ani o jakichkolwiek testach. I słyszałem! Widać działała na mnie autosugestia, którą dopiero przyszłość miała przynieść:lol:. Słyszałem zamianę druta do kolumn na plecionkę. I tak, słyszę różnicę w brzmieniu kondensatorów, której ty nie słyszysz. Wydaje mi się, że to jest właśnie różnica i powód, dla którego piszesz to, co piszesz. Ja nie podchodzę do zagadnienia fanatycznie. Skoro to słyszę, to nie będę sobie wmawiał, że nie mogę usłyszeć, bo to i tamto. Ty tego nie słyszysz. Ja słyszę. Troels na przykład też słyszy. Ty nie słyszysz, więc będziesz chciał mi wmówić, że z tego powodu ja też nie słyszę? Czy jesteś w stanie przyjąć, że skoro ty czegoś nie słyszysz, to nie znaczy, że tego nie ma? Skoro ty o czymś nie wiesz, to nie znaczy, że togo nie ma. Skoro ty czegoś nie mierzysz, to nie znaczy, że tego nie ma. No bo teraz to wygląda tak, że jak ty czegoś nie mierzysz, to tego nie ma. Więc mam jakiś materiał. Zmierzyłem mu granicę plastyczności, granicę pełzania, moduł sprężystości podłużnej. Ale nie zmierzyłem modułu sprężystości poprzecznej (kiedyś nie wiedziano o istnieniu takiej wielkości), więc uznaję, że go nie ma. A że konstrukcja na tym materiale się zawaliła to drobny szczegół. Przecież ja wszystkie parametry zmierzyłem! Chłopie litości!! I tak, jestem naukowcem i dla mnie pewne rzeczy, których ty nie dostrzegasz, są oczywiste. Mam nadzieję, że przyjmiesz to bez obrazy, ale jako bardzo prawdopodobny stan faktyczny.Co myślisz o ABX ? Masz wzmacniacz A masz B. Krella i twojego Rotela. Słyszysz różnice. Ale oba widzisz. Ktoś Ci zasłania każe Ci zgadnąć który gra. Zdejmuje zasłonę i okazuje się że pozamieniał kable i na 10 prób nie potrafiłeś ani razu powiedzieć co grało. Czy nie logicznym jest wniosek że oba wzmacniacze grały tak samo ? Gdzie jest błąd ? Zmieniło się tylko to że nie widziałeś co gra ? Jesteś naukowcem.
Jaki wniosek można wyciągnąć z tych testów no sam pomyśl ?
Może głusi byli
Nie spodziewalem sie tego po TobieI tak, słyszę różnicę w brzmieniu kondensatorów, której ty nie słyszysz
A ja juz sadzilem, ze na tym forum wszystko wszystkich gra identycznie