• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Hobbit - tasukowa linia transmisyjna w monitorze

rozwiązaniem wątpliwości byłoby zrobienie zwrotnicy która w układzie bez tuby dawalaby identyczną ch-kę i wówczas porównanie miałoby sens bo wiedziałbyś czy ta tuba daje coś więcej poza podniesieniem efektywności.
Ja bym tak nie twierdził. Te kołnierze tubowe działają stosunkowo liniowo. Mierzone na działającym głośniku ograniczają swój wpływ do zakresu działania tegoż głośnika :). Równowagę tonalną owszem wstawienie tylko jednego lekko narusza, skoro podnosi skuteczność w części pasma, stąd moje sugestie, by koniecznie zastosować to również na tweeterze. Zwrotnica, która w układzie bez tuby dawałaby identyczną charkę byłaby po pierwsze, trochę trudna w realizacji, po drugie, gdybym miał jak podnieść odpowiedź Skanspika w całym jego paśmie, pewno bym to zrobił tak czy owak, po trzecie po co, skoro pomiar w tych samych warunkach i przy tej samej głośności wskazuje na spadek zniekształceń w odpowiedzi z tej tuby... co świadczy bez dodatkowych zabiegów, że coś poza samym podniesieniem skuteczności się dzieje. Ja wiem, że przedstawiony chwyt szczelinowy jest trudny do przyjęcia bez odpowiedniego aparatu dowodowo teoretycznego, wyników laboratoryjnych pomarów porównawczych i wielu takich tam nudnych analiz, ale ja to mam w wersji już działającej, co czyni takie przedsięwzięcia trudem daremnym i zbędnym. Działa, to działa :). Jakby z najfajniejszej teorii wynikało, że działa, a ja bym tego nie był w stanie usłyszeć, to bym tego nie zastosował, a tak to nie mam ciśnienia na rozwiązywanie wątpliwości, bo ich nie mam...

---------- Post dodany o 15:10 ---------- Poprzedni post o 14:19 ----------

żebym i ja mógł sobie sam to wykonać i sprawdzić ?

Dla zbudowania przedmiotowego sprzęgu na np. standardowy tweeter nada się zwykła rurka PCV kanalizacyjna fi 50. Po odjęciu grubości ścianek masz 4,4 cm. Długość ustrojstwa, jaka ci jest potrzebna wyniesie 2,64 cm. Ponieważ obwód takiej rurki wynosi 13,8 cm, masz wymiary szczeliny następujące:
na 0 cm - początek szczeliny, najbliżej membrany - 1 cm
na 0,3 cm - 1,4 cm
na 0,5 cm - 1,7 cm
na 0,8 cm - 2,2 cm
na 1 cm - 2,7 cm
na 1,3 cm - 3,7 cm
na 1,6 cm - 6,2 cm
na 1,8 cm - 8,3 cm
na 2,3 cm - 10,2 cm
na 2,6 cm - koniec tubki - 13,8 cm.
Ponieważ potrzebujesz narysować sobie dwie takie krzywe, powyższe dzielisz na pół, narysować, obciąć, wzornik gotowy. Powinieneś uzyskać coś w tym guście:

wzornik-1.jpg


Acha, ponieważ taka tubka nieco zmienia główną oś promieniowania tweetera, nie jest obojętne, w którą stronę skierowana jest szczelinka.
 
Nie na temat...

Przepraszam że dopiero teraz ale w ciągu dnia byłem dość zajęty.

Mam nadzieję że "nikt mnie zje" za to że zaśmiecam temat, ale po prostu chcę wyjaśnić to o czym dokładnie mówił Commendante W i fforc9e i wyjaśnić moją wcześniejszą zdawkową wypowiedź nt. częstotliwości.

Napisał Hand


Kiedy foton pada na pewną powierzchnie może zostać odbity, bądź przejść wgłab (staram się pisać w miarę prosto).
Kiedy dostanie się głębiej i powróci (coś jak na tym obrazku http://imageshack.us/f/716/blueberrym.jpg/ wiązka która nie została odbita przy przejściu z jednego ośrodka do drugiego ), jej częstotliwosć została zmieniona poprzez oddziaływanie z ośrodkiem.



Częstotliwość zawsze jest stała!! Zmienia się długość fali bądź jej prędkość!!



Jeżeli by tak było, że nie zmienia się częstotliwość to:

Długość fali przy przejściu z jednego ośrodka do drugiego zmieniła by się (co jest wiadome), po wyjściu spowrotem z środka drugiego do pierwszego by była taka sama jak na początku.
A więc czy zawierała by omawianą tu informację akustyczną elementu w którym się znajdowała? No raczej nie, prawda?
A wiadome jest że zawiera taką informację.

(prosty eksperyment myślowy: mikrofon przy źródle dźwięku i drugi skierowany do np stalowej płyty i dość blisko jej powierzchni. Puszczasz dźwięk i oba mikrofony go rejestrują. Odejmując w drugim mikrofonie słaby sygnał odbity od danej powierzchni, zarejstrujesz tylko ten który powróci z ośrodka. A NA PEWNO BĘDZIE ON INNY! Zmodulowany, oraz osłabiony )

Skoro E~f (energia jest proporcjonalna do częstotliwości)
to przed wyjściem i po wyjściu by była identyczna (zakładając że zadna jej część by nie była odbita na granicy ośrodków).
A jak wiesz, to jest niemożliwe ze względu na absorpcję każdego z ośrodków!
Ktoś może powiedzieć że natężenie dźwięku ulegnie osłabieniu, a nie jego częstotliwość. Zgadza się, na pewno natężenie będzie słabszę, ale częstotliwosć też.
Jeżeli dalej ktoś tego nie rozumie, to niech powróci do ww. eksperymentu myślowego ;)
A poza tym, fala ta będzie odpowiednio zmodulowana w zależności od ośrodka o którym jest mowa.

To są właśnie te dwa czynniki które powodują efekt o którym mówił nam Comandante W.

Przykłądem czegoś takiego jest semiklasyczny opis zjawiska zaabsorbowania fotonu poprzez atom. Foton sobie leci w powietrzu zostanie zaabsorbowany przez atom i wypromieniowany po pewnym czasie zostanie foton o częstotliwości niższej niż została zaabsorbowana (na tym polega metoda badań spektrosowych np. luminescencji). Zaznaczam że chociaż to jest zjawisko kwantowe, to może być opisane zasadami mechaniki klasycznej! (z pewnym narzuconymi warunkami początkowymi).

Podobnie jest w przypadku dźwięku, przecież w końcu jest to miejscowe zagęszczenie bądź rozrzedzenie ośrodka w którym się porusza, czyli po prostu jest to energia. Nosicielem ten energi są cząsteczki - atomy. W momencie w którym zaabsorbowały ją i niosą dalej wytracają jej część poprzez zjawiska które zachodzą w skali makroskopowiej.

 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
Spokojnie Hand mi się kiedyś skojarzyło tunelowanie elektronów z polemikami i komórkami :biggrin: Było to na egzaminie z jakiś półprzewodników. (oczywiście prof analogi nie załapał i mnie oblał)
Coś nie tak z tym eksperymentem. Wydaje mi się (nie jestem fizykiem :) ) ale przypisujesz naszej fali dźwiękowej zdolności których nie posiada. Energia w klasycznej teorii nie zależy od częstotliwości z tego co się orientuje :) Zostawmy tą fizykę kwantową.


---------- Post dodany o 21:22 ---------- Poprzedni post o 21:19 ----------

Raven, większy obrazek na życzenie :

Dzięki. Ale mam łamigłówkę z tymi tusakami i transformatorami :)
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...

(nie jestem fizykiem )
A ja jestem ;)

Energia w klasycznej teorii nie zależy od częstotliwości z tego co się orientuje

Przykładowo:
Prosty wzór na energie potencjalnę oscylatora mechanicznego:
U=1/2*K*A^2*cos^2(omega*t+fi)

gdzie:

omega=2*Pi/T

A swoją drogą, to jak inaczej można wyjaśnić ów efekt wpływu otoczenia na dźwięk (oczywiście ten który jest omawiany w temacie, a nie powstawanie modów, rozpraszanie itp.)? Mam na myśli dla uproszczenia identyczne pomieszczenie o kształcie szescianu wykonane w całości z 2-ch różnych materiałów o takiej samiej grubości ścian?

Mam nadzieje że nikogo nie uraziłem?! Nie chodzi mi o udowodnienie swojej racji, tylko o ustalenie faktu :)
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
Nie na temat...

Przepraszam że dopiero teraz ale w ciągu dnia byłem dość zajęty.

Mam nadzieję że "nikt mnie zje" za to że zaśmiecam temat, ale po prostu chcę wyjaśnić to o czym dokładnie mówił Commendante W i fforc9e i wyjaśnić moją wcześniejszą zdawkową wypowiedź nt. częstotliwości.





Jeżeli by tak było, że nie zmienia się częstotliwość to:

Długość fali przy przejściu z jednego ośrodka do drugiego zmieniła by się (co jest wiadome), po wyjściu spowrotem z środka drugiego do pierwszego by była taka sama jak na początku.
A więc czy zawierała by omawianą tu informację akustyczną elementu w którym się znajdowała? No raczej nie, prawda?
A wiadome jest że zawiera taką informację.

(prosty eksperyment myślowy: mikrofon przy źródle dźwięku i drugi skierowany do np stalowej płyty i dość blisko jej powierzchni. Puszczasz dźwięk i oba mikrofony go rejestrują. Odejmując w drugim mikrofonie słaby sygnał odbity od danej powierzchni, zarejstrujesz tylko ten który powróci z ośrodka. A NA PEWNO BĘDZIE ON INNY! Zmodulowany, oraz osłabiony )

Skoro E~f (energia jest proporcjonalna do częstotliwości)
to przed wyjściem i po wyjściu by była identyczna (zakładając że zadna jej część by nie była odbita na granicy ośrodków).
A jak wiesz, to jest niemożliwe ze względu na absorpcję każdego z ośrodków!
Ktoś może powiedzieć że natężenie dźwięku ulegnie osłabieniu, a nie jego częstotliwość. Zgadza się, na pewno natężenie będzie słabszę, ale częstotliwosć też.
Jeżeli dalej ktoś tego nie rozumie, to niech powróci do ww. eksperymentu myślowego ;)
A poza tym, fala ta będzie odpowiednio zmodulowana w zależności od ośrodka o którym jest mowa.

To są właśnie te dwa czynniki które powodują efekt o którym mówił nam Comandante W.

Przykłądem czegoś takiego jest semiklasyczny opis zjawiska zaabsorbowania fotonu poprzez atom. Foton sobie leci w powietrzu zostanie zaabsorbowany przez atom i wypromieniowany po pewnym czasie zostanie foton o częstotliwości niższej niż została zaabsorbowana (na tym polega metoda badań spektrosowych np. luminescencji). Zaznaczam że chociaż to jest zjawisko kwantowe, to może być opisane zasadami mechaniki klasycznej! (z pewnym narzuconymi warunkami początkowymi).

Podobnie jest w przypadku dźwięku, przecież w końcu jest to miejscowe zagęszczenie bądź rozrzedzenie ośrodka w którym się porusza, czyli po prostu jest to energia. Nosicielem ten energi są cząsteczki - atomy. W momencie w którym zaabsorbowały ją i niosą dalej wytracają jej część poprzez zjawiska które zachodzą w skali makroskopowiej.


Jeżeli jesteśmy przy falach elektromagnetycznych. Z zasady Huygensa i prawa odbicia oraz załamania jasno wynika że przy przejściu z jednego ośrodka do innego zarówno prędkość fali jak i jej długość muszą się zmienić, ale częstotliwość pozostaje bez zmiany.

Na doświadczeniach, na fizyce ,przepuszczaliśmy monochromatyczne światło przez pryzmat. Gdyby częstotliwość ulegała zmianie, to w pryzmacie widzielibyśmy światło o innej barwie, a niczego takiego nie zaobserwowaliśmy.
Hand, tak mnie uczono ;)

Nie chodzi mi o udowodnienie swojej racji, tylko o ustalenie faktu
Mi również ;)
 
Wypełniona ... GAZETAMI ?? Bardzo dziwna konstrukcja. Obudowa obniza mu minimum impedancji do 45Hz i drugi szczyt rezonansowy spłaszczony jak przy strojeniu ponizej Fs z silnym wytłumieniem. Poza tym na charakterystyce wypadkowej widać "poduchę" kiedy zazwyczaj dobrze zrobione TL powinny miec w tym zakresie już łagodny spadek. Chyba ze to oddziaływanie pomieszczenia tak wzmacnia albo zwrotnica preferuje najnizszą oktawę, bo nie zkałdam że to jest tylko efekt niewłasciwego zsumowania charakterystyk z pomiarów bliskiego pola.
Na symulacji wychodzi to gorzej od najtańszej BR

PS. na widok tych powycinanych rur zakładanych na głosniki łzy rozbawienia spływają mi po plecach. Proponuje takie cos na uszy załozyć. Nie będzie to mądrzejsze ale na pewno zbawniej wyglada.
 
Ostatnia edycja:
Propozycja Szanownego Kolegi została przyjęta do wiadomości i potraktowana ze stosowną obojętnością. Tego rodzaju wpisy proponuję sobie na przyszłość darować, gdyż z całą pewnością nie wpłyną na moje dalsze działania, za to ukazują Szanownego Kolegę w niezbyt zaszczytnym świetle.
 
Nie spodziewam się że cokolwiek na Twoje działania może wpłynąć, w tym stadium zaawansowania. Na forach audio co jakiś czas objawiają się postacie wykazujące objawy "szalonego konstruktora". W realnym świecie ich "choroby" nie sa zaraźliwe w przeciwieństwie do Internetu gdzie się łatwo rozprzestrzeniają.

Propozycja zakładania tubek na uszy jest nie tylko równie sensowna ale była już sprawdzana przez internetowych wynalazców. Jakiś czas temu dyskutowano na forach wykonanie papierowych tub na uszy które miały "poprawiać" akustykę słabych pomieszczeń. Nawet w Internecie były zdjęcia idiotów siedzących przez kolumnami z takimi "gackowymi słuchami" na uszach :lol:

Więc wiele jeszcze przed Tobą i wielu jeszcze da się nabrać na rózne pomysły. Tyle bzdur jest jeszcze do "sprzedania".
 
Ostatnia edycja:
Szanowny Kolego, rozumiem wprawdzie różne ludzkie tragedie, ale Szanownego Kolegi problemy afektywne nie mają nic wspólnego z wątkiem ani ze mną. W związku z czym proszę nie spodziewać się ode mnie odpowiedzi na kolejne Szanownego Kolegi wpisy. Niniejszy przekaz nie wymaga odpowiedzi.
 
Wymaga, nie tyle odpowiedzi co zastosowania leczenia. Nic się tak dobrze nie rozprzestrzenia w Internecie jak przemyslenia nawiedzonych odkrywców. Zdrowia życzę.
 
UWAGI MODERATORA
Bardzo bym prosił kolegę arwas aby przy wyrażaniu swojej krytyki nie używał ciosów poniżej pasa.
 
Prosiłbym również żeby kolega arwas, jak widać tak dobrze znający temat, podparł swoją krytykę jakimiś ARGUMENTAMI. Rozmowa w stylu "to nie działa a twórca jest nie taki" nie wnoszą nic do tematu. Ukazują Cię tylko w takim a nie innym świetle. Oczywiście pisz sobie co chcesz ale proszę Cię grzeczniej, bo nic z Twoich wywodów nie wynika, nic.

Ps. Widzę siniejesz z zazdrości, że sam nigdy nic ciekawego nie zbudowałeś. Smutne ale wylewanie smutków w ten sposób nie ma sensu. :)
 
Propozycja zakładania tubek na uszy jest nie tylko równie sensowna ale była już sprawdzana przez internetowych wynalazców. Jakiś czas temu dyskutowano na forach wykonanie papierowych tub na uszy które miały "poprawiać" akustykę słabych pomieszczeń. Nawet w Internecie były zdjęcia idiotów siedzących przez kolumnami z takimi "gackowymi słuchami" na uszach Więc wiele jeszcze przed Tobą i wielu jeszcze da się nabrać na rózne pomysły. Tyle bzdur jest jeszcze do "sprzedania".

arwas w tym wszystkim nie rozumiem najbardziej jednego, tj. twojego stanowiska, w tej, jak i innych wymienionych sytuacjach. Zostałeś ofiarą takiego zatubiania uszu?

Przecież każdy ma swój rozum i postępuje według niego. To że ktoś tam coś tam to tylko jego sprawa. Jeśli ktoś zechcę sprawdzić na własnej skórze jak działa te "sprzęgło" akustyczne, to będzie to wtedy tylko i wyłącznie jego decyzja. Jeśli ma głowę na karku to wyrazi SWOJĄ obiektywną opinię na ten temat. A że są tacy co potrafią wmówić sobie różne durnoctwa to też nie ich wina, takie sytuację najczęściej powstają z niewiedzy tych osobników, lecz z drugiej str. wiedzę można nabyć, najczęściej poprzez spraktykowanie danej teorii, po czym owy osobnik ustosunkuje się do zaistniałych okoliczności w jakiś sposób. W śród nich są tacy którzy nie potrafią wyrazić swojej opinii.... ale to już taka część społeczeństwa, nic nie poradzisz. Należysz do nich? Jeśli nie, to co się przejmujesz ? Patrz na siebie. Nikt Ci nie karzę robić tych wynalazków. Ja się Cieszę, że Comandante podzielił się swoimi doświadczeniami, mało tego! ja takim wynalazcą mówię - jeszcze więcej!, prężniej, i ciekawiej ;) A to co ja już z tym wynalazkiem zrobię to tylko i wyłącznie moja decyzją ;) .... (powtórzę się raz jeszcze arwas; KAŻDY MA SWÓJ ROZUM!)
 
Comendante jestem laikiem w tubach ale coś niecoś tam wiem. Wyjaśnij mi czy te nakładki poprawiają efektywnośc w całym zakresie czy od pewnej częstotliwości? O ile mi wiadomo działanie klasycznej tuby (front loaded) na zakres wzmocnionych częstotliwości jest proporcjonalny do jej rozmiarów. Im większy tubiszon tym niższe czestotliwosci wzmacniamy. Dlatego nie potrafię sobie przetłumaczyć tego, ze kawałek rurki z fikuśnym wycięciem mialby podbijać SPL w całej rozciągłości pasma.

Raven Energia (czy może raczej moc?) fali zalezy od częstotliwości. Oczywiście biorąc pod uwagę jeden okres, nie bedzie różnicy czy częstotliwość jest f czy 1000x f . Jednak jeżeli weźmiemy jakiś czas np 1sek to różnica na podanym przykładnie będzie 1000x krotna ;)
 
Yoshi, klasyczne horny (długa tuba o trąbiastym rozszerzeniu na wylocie) posiadają silną zależność pomiędzy rozmiarem i ukształtowaniem wylotu a zakresem czestotliwości, w którym wzrost skuteczności jest najsilniej wyrażony (zmora konstruktorów zestawów tubowych). Taka krótka tuba szczelinowa, jaką przedstawiłem (długość odpowiadająca poprawce akustycznej), takiego lokalnego podbicia nie daje. Niestety nie zapewnia takiego podniesienia skuteczności jak klasyczny horn, jest ono umiarkowane i rozciągnięte na cały zakres częstotliwości przenoszonych przez falowód. Lecz nie w SPL sprawa: rzecz staje się interesująca, gdy zastosowane zostanie to do długiego falowodu. Długi przebieg decyduje o granicznym zejściu, adaptacja wylotu zmniejsza zafalowania. Podobne zjawisko zachodzi w hornach, jednak tam jest ono znacznie silniejsze za cenę olbrzymich rozmiarów. Tak więc przedstawione rozwiązanie jest oczywiście kompromisem i pełnowartościowego równoważnika gigantycznego horna stanowić nie może, jednakże w połączeniu z tasukiem z racji niezwykle krótkiego falowodu zapewnia oszałamiająco żywy impuls. Obawiam się, że słusznych rozmiarów klasyczny horn pod tym względem równać się z taką kombinacją nie może (a jak wiadomo, impuls i dynamika są niedoścignionymi zaletami horna :)). Podkreślam, że działanie jest synergistyczne: wyloty szczelinowe na tunelu tasukowym dają dopiero wtedy pełny efekt, gdy współwystępują. Osobno ich działanie jest znacznie słabsze.
 
Comendante jestem laikiem w tubach ale coś niecoś tam wiem. Wyjaśnij mi czy te nakładki poprawiają efektywnośc w całym zakresie czy od pewnej częstotliwości? O ile mi wiadomo działanie klasycznej tuby (front loaded) na zakres wzmocnionych częstotliwości jest proporcjonalny do jej rozmiarów. Im większy tubiszon tym niższe czestotliwosci wzmacniamy. Dlatego nie potrafię sobie przetłumaczyć tego, ze kawałek rurki z fikuśnym wycięciem mialby podbijać SPL w całej rozciągłości pasma.
Pooglądaj malunki ;)



Nie na temat...
Raven Energia (czy może raczej moc?) fali zalezy od częstotliwości. Oczywiście biorąc pod uwagę jeden okres, nie bedzie różnicy czy częstotliwość jest f czy 1000x f . Jednak jeżeli weźmiemy jakiś czas np 1sek to różnica na podanym przykładnie będzie 1000x krotna

Chodzi mi o to że w klasycznej Maxwelowskiej teorii energia fali elektromagnetycznej nie zależy od częstotliwości. Taki postulat dopiero w teorii kwantowej został wprowadzony. EOF.
 
arwas Przecież każdy ma swój rozum i postępuje według niego. To że ktoś tam coś tam to tylko jego sprawa. Jeśli ktoś zechcę sprawdzić na własnej skórze jak działa te "sprzęgło" akustyczne, to będzie to wtedy tylko i wyłącznie jego decyzja. Jeśli ma głowę na karku to wyrazi SWOJĄ obiektywną opinię na ten temat. A że są tacy co potrafią wmówić sobie różne durnoctwa to też nie ich wina,

Internet jest pełen nawiedzonych "konstruktorów". Sama obudowa wyglada dziwacznie ale co daje ?? Jesli pomiary sa prawidłowe to nic dobrego. Takie sobie przemyślenia jakiegoś guru, a papugi powtarzają.

Gackowe uszy na głośniki są równie zabawne jak te gackowe zakładane na głowę. W internecie nawet najgłupsze pomysły szybko dojrzewają do "testów odsłuchowych" można spróbować. Ale właśnie dlatego durnota szerzy się przez Internet najszybciej :)
 
Powrót
Góra