• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

[komputery] temat ogólny

kondrax, nie kupuj karty graficznej, nie jest Ci potrzebna :)

Zobacz kilka stron wcześniej, bo kupowałem komputer we wrześniu.

Mam procesor i5 4670K i on ma wbudowaną kartę graficzną - photoshopy, corele - wszystko śmiga bez zająknięcia, filmy HD - to samo, wszystko płynnie bez najmniejszej zwiechy.

Do mojego procesora wziąłem płytę MSI (wyleciał mi z głowy model, ale to jest polecana płyta do tego procka, dosyć popularna)
Ram 2x 8gb to jest aż nadto. Ale ok.

SSD jaki by nie był, to będzie dobry. Ja wziąłem OCZ vector 128gb i jest super.
Pomyśl, czy w ogóle potrzebujesz dysk HDD, bo na przykład mi SSD w zupełności wystarcza... Jeśli tak, to zanim kupisz zwykły HDD, pomyśl, czy nie wystarczy Ci zewnętrzny. Dopiero jeśli stwierdzisz, że nie lubisz zewnętrznych, albo Ci nie odpowiadają zewnętrzne, to wtedy kup zwykły HDD. Jeśli wiele gigabajtów zajmuje Ci muzyka i filmy - moim zdaniem lepszym wyborem będzie dysk zewnętrzny. Pamiętaj, że dyski zewnętrzne o większych pojemnościach mają dodatkowe zasilanie (oprócz USB też zasilaczyk), czego np. ja bym nie chciał.

I na koniec jeszcze jedna rada: szukaj, szukaj, czytaj, zanim kupisz ;)
 
Dyski 3,5 calowe zewnętrzne będą potrzebowały zasilacza, dyski 2,5 cala zewnętrzne nie potrzebują.
W Haswellach siedzi dość silna karta graficzna, więc jeżeli ktoś nie gra nie ma sensu kupowania zewnętrznej karty graficznej.
A jak się chce wycisnąć więcej z grafiki zintegrowanej to dobrze jest brać pamięci dual channel podobno 20% więcej wydajności jest.
Płyty MSI nie mają dobrej opinii bo podobno trochę awaryjne są, w zasdzie wszedzie polecany jest Gigabyte, podobno Asrock poprawił się znacznie lecz nie jest aż tak popularny, a Asusy są drogie i oferują mniej za więcej pieniędzy.
 
Ostatnia edycja:
podobno Asrock poprawił się znacznie lecz nie jest aż tak popularny, a Asusy są drogie i oferują mniej za więcej pieniędzy.

5-6 lat temu Asrocka uważałem za totalny low end, od 2 lat czyli od P67 polecam wszystkim te płyty po tym jak mnie samego namówił znajomy. Płyty są jak dla mnie poziomu Asusa tylko tańsze a czasem lepiej wyposażone. Dodatkowo posiadają spore możliwości OC, ja je polecam katowane na wszystkie strony w domowym OC:)
 
Mam MSI Z77A-G43 od roku, i5-3570k pokręcony do 4.4GHz i jak na razie zero po problemów. Natomiast lekko s,ię na początku nagimnastykowałem, żeby RAM poprawnie działał. Integra powinna rzeczywiście wystarczyć, zapomniałam że są montowanie w Intelach - bo używam zewnętrznej karty ;) Teraz zauważyłem, że na lepszym zasilaczu, gdy na moment siądzie napięcie (przygasnie światło i większość elektroniki w domu się wyłączy) komputer nawet nie myśli o resecie. Wcześniej drobne problemy z prądem = restart PC.
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
ASROCK to marka ASUS-a, założona by konkurować z chińską tandetą :lol:
 
Moja płyta to MSI Z87-G43. Wystarczy poczytać opinie w necie, komentarze w obojętnie jakim sklepie internetowym komputerowym, na obojętnie jakim forum zapytać - wszędzie powiedzą, że jest w porządku ;)

Co do dysku to znajomy kupił ostatnio jakiegoś seagate'a zewnętrznego 2TB i zdziwił się, jak się okazało, że musi być zasilanie ;) 2TB nie występują chyba w wersji 2,5", dlatego o tym wspomniałem.
 
Nie na temat...
Panowie, mam pytanie odnośnie baterii do laptopa.

Stara bateria już "wyparowała" - kupiłem nową. Jest to akumulator typu Li-Ion. Czytałem, że nie trzeba go formatować, formować, resetować, czy co tam jeszcze innego - jednak w różnych miejscach pojawiają się opinie, że "jednak nie zaszkodzi, a lepiej mieć pewność". Jak to jest? Włożyłem nowy aku do laptoka - jest 60%. Co robić:
1. Naładować na full, rozładować do 5-10% - i tak kilka razy?
2. Rozładować do 5-10%, naładować na full - i tak kilka razy?
3. Nie przejmować się tym zbytnio i normalnie korzystać z urządzenia?
Dzięki za podpowiedzi.

Wstawiam w offtop, bo widzę, że rozmawiacie właśnie na inny temat ;)
 
Akumulatory litowe nie mają efektu pamięci wiec nie trzeba ich formatować, notabene nie lubią żeby je doprowadzać do niskiego poziomu baterii. ;)
 
dabyl, masz 60% baterii, więc używaj laptopa nie podłączonego do prądu. Zawoła jeść? Podłącz, naładuj do pełna i odłącz zasilanie. Tylko taką metodą zachowasz baterię w pełni sprawną na kilka lat. W żadne formatowanie się nie baw. Po prostu jej używaj, a nie katuj korzystając z laptopa przy jednocześnie podłączonym zasilaniu.

Nie wierz tym, którzy mówią, żeby wyjmować baterię i pracować na samym zasilaniu.
 
Dzięki Panowie - po poczytanie jeszcze trochę na ten temat w kilku źródłach widzę, że chyba faktycznie jest tak, jak piszecie.

Jako ciekawostka - choć pewnie dla wielu jest to oczywiste :) - czytałem jeszcze wpisy świadczące o tym, że co prawda aku Li-Ion faktycznie nie mają efektu pamięci, ale występuje w nich coś, co można identyfikować z rozregulowywaniem się układu mierzącego stopień naładowania akumulatora. Jeśli faktycznie dojdzie do tego rozregulowania, np w momencie częstego ładowania "od połowy", to lekarstwem jest kilkukrotne całkowite rozładowanie/naładowanie baterii - po tym zabiegu wszystko powinno wrócić do normy. W związku z tym będę go używał... po prostu normalnie ;)

Dzięki!
 
Ostatnia edycja:
Nie wierz tym, którzy mówią, żeby wyjmować baterię i pracować na samym zasilaniu.

Jest to w pewnym stopniu dobre rozwiązanie bo nie eksploatuje się aku, jak wiadomo nic nie jest wieczne. Akumulatory litowo-jonowe wytrzymują około 500 cykli, ogniwa stopniowo ulegają degradacji tracąc użyteczną pojemność ;)
 
Pteterycz, wiesz co to jest akumulator? Urządzenie do magazynowania energii, one są stworzone do rozładowywania i ładowania.

Uwierz mi, że bateria w moim laptopie ma już ponad 1500 pełnych cykli ładowania i rozładowania i ma się całkiem dobrze. Stosuje sposób opisany w poprzednim poście.
 
Tak, wiem co to takiego... Nie kwestionuje tego że tyle nie wytrzyma. W praktyce już po 200-300 cyklach spadek pojemności w większości przypadków jest wyraźnie odczuwalny. Są akumulatory nowej generacji które wytrzymują 1000-1500 cykli zachowując przy tym do 80 % pojemności lecz spotykane w segmentach z wyższej półki.
 
Powrót
Góra