Bardzo ciekawa dyskusja.
Po pierwsze do teraz nie miałem pojęcia, że ktoś mógł wpaść na tak "dziwny" sposób rozwiązania problemów z interpolacją ( NOS DAC ). A to automatycznie spowodowało jeszcze głupszego pomysłu ;-)
Dawno temu robiłem do swojego PC taką "kartę dźwiękową" co się COVOX nazywała ( zwykła 8-bitowa drabinka rezystorowa na LPT ).
Teoretycznie w dzisiejszych czasach takiego "PURE NOS DAC'a" można by zrobić na jakimś mikrokontrolerze i kilku rejestrach przesuwnych z zatrzaskiem.
Do obróbki sygnału PCM stereo myślę, że nawet prosta 8-bitowa ATMEGA by ogarnęła.
Idea byłaby taka, żeby zamiast kilku DAC wykorzystać kila drabinek rezystorowych, do których sygnał byłby doprowadzany własnie z tych rejestrów przesuwnych.
Jak dobrze pokombinować to i na samych układach TTL ogarnąć. Kilka liczników, trochę bramek i bez uC może by zagrało ( ale to już dla Hardcorowców ).
Kiedyś czytałem ( teraz nie potrafię tego znaleźć ), że ktoś z nudów zbudował DAC na elementach dyskretnych ( podawało się sygnał 16 bitowy a wychodził taki około 5 bitowy ) ale coś tam działało.
Idea polegała na tym, że układ rozładowywał cyklicznie kondensatory, które były ładowane "jedynkami" płynącymi w sygnale PCM

Jak było dużo jedynek to kondensator ładował się mocniej jak mało to mniej ...
Ot, taka Egzotyka - ale czego to ludzie nie wymyślą.