• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Pokój "audiofila"

Ściągnąłem panele (tzn. one nie wisiały tylko sobie stały na byle czym, gdyż były to dopiero testy), no i efekt masakra :)
Nawet sobie nie wyobrażam bez nich słuchać muzyki, a to tylko zwykłe panele z wełny.
Teraz jest pusta ściana i naprawdę, echo jest nawet jak klikam w klawiaturę :D



Zaraz się biorę za wiercenie dziur aby te panele przymocować do ściany.
Do pełni szczęścia brakuje mi jeden panel (bo mam 3, a chciał bym mieć 4) i żeby wszystkie były w jednym kolorze, najlepiej czarnym (a czarny mam tylko jeden).
 
Ostatnio mysle nad uzyciem plyt pilsniowych do budowy paneli akustycznych. Calkiem niezly efekt daja, sa lekkie, latwo sie obrabia i jest mniej szkodliwe od welny.
 
Nosz kuźwa, wszystko przygotowane do wiercenia, a tu się okazuje, po sprawdzeniu detektorem, że w tych miejscach nie mogę wiercić bo detektor szaleje :mad:

No nic, muszę od kogoś pożyczyć lepszy detektor, bo coś mi się wydaje że ten mój jest po prostu nieprecyzyjny.
 
Klej montażowy nie wchodzi w grę.
Kołki mocniej trzymają, bał bym się to przymocować na klej, zwłaszcza że te panele będą wisieć nad sprzętem.
Po za tym, dziurkę po kołku łatwiej zamaskować.

Ja myślę że tam żadnych kabli nie ma, to penie ten detektor jest do kitu i łapie pręty zbrojeniowe.
...ale ryzykować nie będę :flapper:
 
Jeżeli posiadasz wersję z przełącznikiem na detektor napięcia nie będzie pokazywać metalu przez który nie płynie prąd.
Te amatorskie detektory mają możliwość kalibracji peerkiem po otwarciu obudowy lub mają otwory na mały śrubokręt. Można tak wyregulować jego czułość, że całkiem precyzyjnie wskazuje oś z przewodem elektrycznym. Chyba, że jak napisał gokar83 ktoś kiedyś remontował to mieszkanie i poprowadził " przewody np. na skos żeby było mniej kucia i zaoszczędzić na przewodach.
 
Mam takie stare gówienko:



Nie ma regulacji, po prostu się go włącza i już.
Ogólnie jest sprawny, wykrywa prąd i metal, ale gdy przykładam go w miejscach gdzie mam wiercić to szaleje (dziury mają być 15cm od sufitu, i chyba wykrywa grube pręty stropowe).

Z tym kładzeniem kabli byle jak to fakt, nawet gość z administracji mówił że budowlańcy dawali kable na krzyż żeby zostało trochę dla nich, i później to sprzedawali komuś lub na złom (blok oddany w 1992r).
 
Obudowa się otwiera do wymiany baterii, a na płytce są dwa potencjometry do regulacji czułości 1 indykatora napięcia a drugi wykrywacza metalu.
 
Obudowa się otwiera do wymiany baterii, a na płytce są dwa potencjometry do regulacji czułości 1 indykatora napięcia a drugi wykrywacza metalu.

Faktycznie... pobawiłem się tymi potkami ale to nic nie dało, cały czas mi tam coś wykrywa :huh:

Zwykle właśnie przy suficie ciągnie się okablowanie.

Może to być to, ale gdy przykładam detektor w miejscach gdzie wiem na 100% że idą kable, to detektor bardzo wyraźniej to pokazuje.
Tam gdzie mam wiercić to "pika" tak od niechcenia, gdy sprawdzam pół metra obok, też pika, pół metra w dół też pika, na środku ściany również pika...
Sprawdzam ścianę po drugiej stronie pokoju, to pika tam gdzie są te kable (bo sam je kładłem), a tam gdzie ich nie ma to nie pika.

No nic, załatwię nowszy detektor i tyle.
 
No nic, załatwię nowszy detektor i tyle.

Nic Ci to prawdopodobnie nie da. Niedawno wieszałem głośniki do kina u znajomej, uzbrojony w trzy różnej klasy detektory, a i tak przewierciłem się przez przewód głośnikowy poprowadzony idiotycznie przez ekipę remontową. W jednym miejscu też miałem "wariujące" detektory i najdokładniej wskazywał właśnie taki jak Twój.

Najbezpieczniej wziąć cienki przecinak i delikatnie wkuć się w tynk (przy wyłączonych bezpiecznikach), przewody są najczęściej od dwóch do 4 cm pod tynkiem w zależności od jego grubości, a jak dokujesz się do cegły lub płyty wiercisz już wiertarką. Wkładasz kołek i gipsem uzupełniasz luz .
 
Najbezpieczniej wziąć cienki przecinak i delikatnie wkuć się w tynk (przy wyłączonych bezpiecznikach), przewody są najczęściej od dwóch do 4 cm pod tynkiem w zależności od jego grubości, a jak dokujesz się do cegły lub płyty wiercisz już wiertarką. Wkładasz kołek i gipsem uzupełniasz luz .

Jeśli detektor który jutro będę miał też będzie wariował to tak zrobię, bo to w sumie jedyne wyjście.
Dzięki :)
 
Nowe instalacje prowadzi się w peszlach w posadzce i przy ścianach, od gniazdek i włączników prosto w dół i wtedy wszystko wiadomo.

---------- Post dodany o 22:25 ---------- Poprzedni post o 22:20 ----------

Marian najlepiej po prostu wierć gdzie musisz, jak się da to bez udaru, jak nie to z udarem tylko bardzo powoli, jak trafisz na kabel to na pewno to wyczujesz. Ja w ten sposób wiercę i jeszcze nic nie uszkodziłem, a jak nawet to wykujesz kawałek kabla i go połączysz.
 
Jeśli podejrzewasz że masz tam rzeczywiście jakieś kable, to wytrasuj miejsca pod otwory i w tym miejscu wydłub śrubokrętem delikatnie, tak żeby dużej dziury nie wydłubać, ale koniecznie do głębokości muru (bywa w starszych budynkach że ktoś nie kładł kabla w tynku, tylko poddłubał mur). Jeśli spróbujesz "delikatnie bez udaru" to i tak wiertło przejdzie przez izolację, zanim zauważysz. Ja tą metodą przykręcałem karnisz 1cm od wiązki (akurat tak mi wysokość ładnie wychodziła) i dało radę.
A jak kiedyś próbowałem samym detektorem, to w ramach pomocy sąsiedziej wywaliłem różnicówkę w całym pionie w sobotę wieczorem (ale mi sie błogosławieństw wtedy dostało...)
 
Ja kladlem na początku roku całkowicie nowa instalacje
Kable idą przy podłodze na wysokości gniazdek
Dzisiaj instalacje kładzie się 30cm od sufitu i do każdego gniazdka pionowo w dół. Nawet mostkowanie gniazdek powinno też być wykonane w ten sposób a nie tak jak zrobiłeś u siebie. Sufitem tylko oświetlenie może iść.
Aczkolwiek nie mówię, że nie zrobiłem kilku poprawek po swojemu, żeby było wygodniej... :P
 
Dzisiaj instalacje kładzie się 30cm od sufitu i do każdego gniazdka pionowo w dół. Nawet mostkowanie gniazdek powinno też być wykonane w ten sposób a nie tak jak zrobiłeś u siebie. Sufitem tylko oświetlenie może iść.
Aczkolwiek nie mówię, że nie zrobiłem kilku poprawek po swojemu, żeby było wygodniej... :P
Kiedys tak sie robiło :)
 
Powrót
Góra