Po ponad roku pracy nad iAMPem zakończyłem pierwszy etap jego budowy i chciałbym się podzielić moją opinią i uwagami na jego temat. Co mam do tej pory:
- OPS: starsza wersja OPS3 z 3 parami 2SA1943/2SC5200
- IPS: BG7 na elementach SMD
- PSU: iPSU V7
- trafo: ekranowane 600VA 2x42V od firmy Badel (trafa polecam, ale kontakt i czas wykonania w stosunku do ustalonych terminów - porażka)
- borysowy Simpe Soft-Start + DC Blocker + Mains filter
- potencjometr cyfrowy na wejściu 10k na układzie PGA2311
- źródło: Arcam irDAC
- głośniki: Jamo S606 oraz Focal Chorus 826VW SE
Zeszło się ponad rok, ponieważ uruchomienie każdego z elementów wzmaka nie obyło się bez problemów - na jednym z OPS za mocno dociśnięty był radiator do trana 2SA1837, ten pękł i część elementów na płytce poszła z dymem. BG7 - uwalony tranzystor SMD - znowu dym. iPSU odwrotnie zalutowany tranzystor (a tutaj tych małych tranzystorków to trochę jest) - ale na szczęście tutaj tylko zabezpieczenie nie działało, fajerwerków nie było. Dodatkowo dużo pracy było nad potencjometrem cyfrowym - dwa układy sfajczone, dwa prototypy płytek z JLCPCB zamówione z błędem - ogólnie: pasmo porażek w ciągu roku przy tym wzmacniaczu.
Całość będę porównywał do trzech innych wzmacniaczy: Marantz NR1200, MOSFET by Zbig 2.0 oraz Uniamp 150 V2.
Po testach syntetycznych na oscyloskopie wzmacniacz odpaliłem na kolumnach Jamo (kolumny do testów pt. "czy oby na pewno działa ok" - jak pójdzie kolumna z dymem to nie ma bólu du**). Tak to sobie grało przez 2 tyg. Wnioski z tej konfiguracji:
- nie do końca podoba mi się dźwięk z tego wzmacniacza (a dokładniej to pewnie z BG7) - jest ciemny, bardzo basowy, góra wycofana, żeby zabrzmiał dobrze, trzeba ustawić volume na dość wysoki poziom. Z drugiej strony jest szczegółowy, bas dobrze kontrolowany - jest go po prostu za dużo. Subiektywnie: dużo lepiej zagrał zarówno MOSFET by Zbig jak i dużo słabszy Uniamp (gdzie ten gra lepiej od MOSFETa). Marantz za to dostał baty od każdego z tych wzmacniaczy (i to nawet na takich słabych kolumnach).
Pomyślałem: to pewnie przez kolumny, przełączam na Focale:
- co do samego przeskoku jakościowego wynikającego ze zmiany głośników, sytuacja na podium się nie zmieniła - 1. Uniamp, 2. MosfetByZbig, 3. iAMP. Pomimo tego, że Focale są bardzo jasne i szczegółowe, to ciemny BG7 psuł efekt końcowy. O Marantzie już nie piszę - szkoda klawiatury.
No i trochę byłem wkurzony takim obrotem sprawy - budowa Uniamp i MosfetByZbig to łącznie ok. 2 tyg. pracy i jakieś 1k PLNów. iAMP - rok pracy i wydane już pewnie ponad 4k PLN. Poczytałem trochę ten wątek i natknąłem się na posty kolegi
LuSzTi, który pisał, aby wymienić kondensatory wejściowe Wimy na coś lepszego (pisał chyba o białym Mundorfie). Wydane 4k, czemu nie wydać kolejnych 100PLNów na kondensatory. No i zmieniłem 2u2 Wimy na 2u2 Jentzen Superior Z-Cap.
LuSzTi, bardzo dziękuje - tego właśnie brakowało w tym wzmaku. Wima na wejściu BG7 to jest jakieś nieporozumienie. Nie mam zielonego pojęcia, który parametr kondensatorów (indukcyjność?) odpowiada za taką zmianę, ale różnica jest kolosalna. Po tym zabiegu iAMP zdecydowanie wyprzedził MosfetByZbig - temu drugiemu brakuje mocy do Focali, bas jest trochę przymulony, góry zdecydowanie mniej, wyeksponowana jest przede wszystkim średnica. Do Uniampa jeszcze nie porównywałem - w najbliższy weekend będę miał okazję - napiszę co i jak.
No i sam dźwięk po wszystkich modyfikacjach: bas jest bardzo dobrze kontrolowany, nie za dużo, nie za mało, ale z mocnym tąpnięciem. Średnich i góry jest dużo, ale to częściowo za sprawą jasnych kolumn. Scena jest szeroka, dźwięk przyjemny, muzyczny i trochę taki "wyrafinowany".
No i teraz jestem zadowolony
Kolejny cel: przetestować pozostałe IPS.