Witam wszystkich po przerwie prawie miesięcznej.
Więc kolumny grają, dobrze grają. Myślę że lepiej od Monitor Audio BX5, Niskie tony schodzą niżej ale są bardziej punktowe, tzn. w BX5 bas był taki trochę rozlazły i miał tendencje do przesterowania.
Wokale są wierniej odtwarzane, prawie jak na żywo. Wysokie podobnie jak w BX5 nie są natarczywe i nie męczą grają czysto i ładnie, mam wrażenie że przekazują więcej szczegółów.
Co do stereofonii to dopiero teraz zauważyłem jak wiele zależy od nagrania, po prostu mam płyty które grają i takie na których ma się wrażenie, że scena rozchodzi się trochę poza bazę. Ale to naprawdę wiele zależy od jakości nagrania.
Ogólnie jestem zadowolony i kolumny zajęły miejsce MA BX5 w salonie i myślę że szybko go nie oddadzą.
Pozostał pewien niedosyt i złapałem bakcyla DIY. Powoli zaczynam myśleć o większym projekcie, coś na wzór MA RX8 czyli trzy drogi z czterema głośnikami, ale to będzie projekt raczej długo terminowy.






Mam jeszcze pytanie odnośnie mojego wzmacniacza. Jest nim Marantz SR7007, podobno przyzwoity wzmacniacz K D, który sprawdza się w stereo, przy obciążeniu na dwa kanały ma dawać 125W przy 8 omach na kanał. Jestem zadowolony ale mam okazję kupić Marantz PM8003 i ewentualnie zastosować go jako końcówkę ale on ma tylko 2x70W 8 om.
Czy taka zmiana ma jakiś sens, czy lepiej spróbować z jakąś inną końcówką np. ROTEL lub NAD, które to dadzą inny rodzaj brzmienia. Ewentualnie zrobić jakąś końcówkę DIY, uni lub jakiś klon?!
Czy dać sobie spokój?