• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Rowery i akcesoria

dziewczyna wyzdrowiala wiec pojechalismy do mielna
od wyjazdu z domu do dotarcia do mielna zeszlo ok godziny - czyli nie jest zle, bo nawet sie nie zmeczylismy ;)



ale niestety powrot zajal ok 2,5 godziny :/
zerwal mi sie lancuch!
w poniedzialek ide na gwarancje :p

a na koniec porownanie z kims mniejszym

dexter 29 vs 8-latek ;)
 
Ja dzisiaj musiałem strzelić 20km traskę rowerem, musiałem bo bolid w pit stopie. Ale starym stalowym rowerem to nie to samo co nowym góralem. Nadgarstki bolą bo stare piankowe gripy powoli ulegają biodegradacji, na prostej i z górki brakuje biegów, a siodełka jest niewygodne i gniecie klejnoty rodowe ;P
 
aaa - przypomnialo mi sie

zeby bylo smieszniej, to ja musze wnosic rower mojej dziewczyny, a ona wnosi moj, bo jest lzejszy! :D
 
od rana cos mi przeskakiwalo

Też tak miałem rok temu. Rower miał zrobione może 3tys km i pewnego dnia jak jeździłem, to coś się działo w napędzie, ale nie szukałem przyczyny, bo jechał dalej :D W końcu jak ruszałem na rynku chcąc wbić na drogę, a ruszam dość gwałtownie, zrobiłem ze dwa obroty korby i sru... korba się tylko zakręciła i łańcuch leży na drodze za mną. Na szczęście tam ruch jest niewielki, to zebrałem szybko łańcuch, powiesiłem na kierownicy i zgrzytając stalą z butów spd o chodnik udałem się do domu (na szczęście kilometr). Podejrzewam, że łańcuch puścił mi wtedy na ogniwie, które skuwałem, żeby go ściągnąć, bo nie miałem wtedy spinek w łańcuchu jeszcze.
Może i u ciebie Paweł tak było, że "keta" puściła na miejscu zakucia, albo feler fabryczny.
A propos spd; jeździ ktoś w tym systemie? Ja już nie wyobrażam sobie żeby jeździć w zwykłych butach na zwykłych pedałach-platformach. Co prawda trochę skrzypią czasem, ale jak się wartko jedzie to nie słychać :D
 
Może i u ciebie Paweł tak było, że "keta" puściła na miejscu zakucia, albo feler fabryczny.

obejzalem go - osobny sworzen ktorym byl laczony jest caly. puscilo na fabrycznych laczeniach

A propos spd; jeździ ktoś w tym systemie? Ja już nie wyobrażam sobie żeby jeździć w zwykłych butach na zwykłych pedałach-platformach. Co prawda trochę skrzypią czasem, ale jak się wartko jedzie to nie słychać
ja tez musze zmienic pedaly bo mnie juz wkurzaja :/
 
Hehe, chyba nie wiesz co to spd: https://www.google.pl/#hl=pl&gs_nf=....,cf.osb&fp=732d315a6c54ee61&biw=1400&bih=732
System mocowanie buta do pedała - sztywna podeszwa zapewnia przenoszenie większej energii niż miękkie zwykłe obuwie, poza tym można pedałować nie tylko naciskając pedały, ale i je ciągnąc w górę. Noga z butem nie latają ci po pedale i przynajmniej dla mnie lepiej się tak kontroluje rower. Początki są dość wesołe, bo żeby wpiąć i wypiąć but trzeba się trochę przyzwyczaić. Raz miałem sytuację awaryjnego hamowania - przejeżdżam z kuzynem rondo przez pasy (tylko dla pieszych) i on jak wjeżdżaliśmy na środek oddzielający pasy ruchu woła: "Policja!", zdążyłem się odwrócić - rzeczywiście jechali rondem, kuzyn hamuje, ja też, ale nie zdążyłem się wypiąć i elegancko się obaliłem na bok razem z rowerem :D A policja nawet nas nie zauważyła, albo mieli takich prymitywów w d... :biggrin:

Heh, przypomniała mi się ostatnia sytuacja awaryjnego hamowania: jadę z kolegą lasem. Droga jeżdżona sporo, szeroka na auto. Dopiero na nią wjechaliśmy i się rozpędzamy (dziwna sprawa, droga trochę pod górę, a się szybciej jedzie pod górę niż w drugą stronę) Jako, że ta ścieżka jest dość uczęszczana, kolega wjeżdża przede mnie i mijamy ludziów. Z naprzeciwka kilkoro rowerzystów (bardzo niedzielnych, wnosząc z tempa). W połowie ich grupy kolega daje po hamulcach. Ja byłem za nim w odległości między 30 a 50cm, koło za kołem, na liczniku 35, albo i więcej. Dobrze, że patrzałem na drogę/jego koło tylne - jak zaczął hamować, to ja bezwarunkowo chlast! za przedni hamulec. Tarczówki to dobra sprawa; łapią jak wściekłe na każdej nawierzchni. Postawiło mnie na przednie koło, ale kolega zwolnił hamulec i tylko trochę się do niego zbliżyłem, puściłem klamkę i rower wrócił na oba koła. Jakby kolega przyhamował trochę dłużej to bym do niego wjechał na jednym kole, albo przeleciał nad nim. A wszystkiemu winny mały, usrany piesek, co leciał samopas razem z grupą tych rowerzystów.
Jestem zadowolony z hamulców, bo co jak co, ale zatrzymywać koło w miejscu muszą na każdej nawierzchni. Prędzej opona się uślizgnie niż hamulec puści. Taka jest moja filozofia.
 
A propos spd; jeździ ktoś w tym systemie? Ja już nie wyobrażam sobie żeby jeździć w zwykłych butach na zwykłych pedałach-platformach. Co prawda trochę skrzypią czasem, ale jak się wartko jedzie to nie słychać

Ja śmigam na spd już jakieś 7 lat . Kapitalny system i wbrew pozorom szybko można sie nauczyć, że jest się przypiętym. Parę razu gleba na początku i się już pamięta ;)
 
a ja (nie żebym się chwalił) jeszcze gleby nie zaliczyłem na SPD-SL. choć przyznam że początki są wesołe :) najgorzej dla mnie jak narazie to ruszanie na skrzyzowaniach bo póki co mam jeszcze problem by trafić w zatrzask za pierwszym razem ;)
 
Moja pierwsza gleba na spd była najlepsza , zapiłem się pojechałem no i w końcu trzeba było się zatrzymać.. więc stanąłem i zapomniałem, że jestem przypięty. Przeleciała tylko myśl .. o kur... i juz leżałem na ziemi , oczywiście dalej przypięty do roweru haha.

Później wiele razy zaliczałem upadki przy podjazdach w trudnym terenie. Wystarczy, że uśliźnie się tylne koło i czasem nie zdążę się wypiąć żeby podeprzeć sie nogą i sruuuu, leże.


ale jak patrze na ceny butow to sa do zaakceptowania

Ja swoje buty kupiłem za ok 200zł (shimano). Teraz pewnie są droższe ale ma to nieprzecenione zalety. Po pierwsze jak kiedyś bardzo dużo jeździłem na rowerze, stosowałem pedała platformy metalowe, które strasznie niszczyły zwykłe buty (dewastowały podeszwę).
Buty spd mam już tyle lat i nie widać po nich najmniejszych oznak zużycia, jest to rzecz którą kupujesz na lata a nie niszczysz, nie brudzisz, nie przepacasz normalnych butów. Czyli de facto dość szybko się to zwraca gdy ktoś jeździ dużo.

Druga sprawa to po przypięciu zajmujesz prawidłową pozycję. Jeżdżąc na platformach ludzie często pedałują nieodpowiednia częścią stopy czyli gdzieś w okolicach podbicia gdy przy spd naciskasz śródstopiem (o ile nie pomieszałem nazw, chodzi o punkt gdzie są "poduchy" przed palcami). Nacisk prawidłową częścią stopy daje lepsze efekty w czasie jazdy, łydki też efektywniej pracują - więc wykorzystując dodatkowy mięsień masz więcej mocy.

Trzecia rzecz po przypięciu można jedną nogą naciskać , drugą ciągnąć. Efekt jest niesamowity, szczególnie na podjazdach lub przyspieszeniach gdy liczy się duża siła. Rower idzie po prostu 2x lepiej. Dodatkowo wyrabiasz sobie mięśnie tylnej część uda, czego nie zrobisz śmigając na platformach.

Ostatnia rzecz to buty spd są zaprojektowane do jazdy na rowerze, są sztywne z odpowiednich materiałów, zamoczone szybko wysychają, przewiewne, niesamowicie wytrzymałe, naprawdę polecam każdemu spd. Zwykłe buty są do chodzenia ;).
 
Buty spd mam już tyle lat i nie widać po nich najmniejszych oznak zużycia, jest to rzecz którą kupujesz na lata a nie niszczysz

No, ja mam buty Shimano M086 od chyba trzech lat (od początku jazdy na spd), a nie wyglądają już za ciekawie. Zmazane i trochę obdarte przez wypadek na rondzie :D
Jadę sobie, chyba z rok temu, z dwoma kolegami ulicą. Ja pierwszy. Zbliżamy się do ronda, a jako że ruch tam niewielki, to bez hamowania wjeżdżam. Żeby nie tracić prędkości ciągle pedałuję. Przy pochylaniu się żeby objechać kawałek ronda musiałem przesadzić i tak się pochyliłem, że uderzyłem korbą/pedałem o asfalt, podbiło mi tył i zrobiłem efektowne "turlu, turlu, dup!". Szybko wstaję i lecę do rowera badać zniszczenia, ale na szczęście rogi tylko kolejne zadrapania dostały. Na rondo wjechało auto, to wziąłem rower i na chodnik wlazłem. Dopiero po sprawdzeniu czy rzeczywiście z moim wehikułem nic się nie stało spojrzałem na siebie. Z kolana coś ciecze, prawa noga i ręka odrapana i też coś się sączy miejscami, portki na szczęście tylko brudne. Otrzepałem się i pojechaliśmy dalej :D Daleko żeśmy i tak nie zajechali, bo jeden z kolegów stracił powietrze z koła...
Chyba dwa dni temu też mi się zdarzyło uderzyć pedałem o chodnik, na szczęście nie na tyle mocno, by mi tył podniosło. Heh, takie uroki opony kostki na asfalcie - buczy jak szerszeń, ale trzyma świetnie.
 
A czy są tu jacyś aktywni rowerzyści z Krakowa? Można by zrobić "spot", tyle że z aktywnością fizyczną i nie o tematyce audio;).
 
marianowi chodzi chyba o to, że siodełko jest wyżej niż kierownica i przy jeździe jesteś mocno pochylony, przez co ciężar ciała mocno obciąża ręce, a i taka pozycja nie jest obojętna dla kręgosłupa. Ale wyprostowanym to chyba już tylko na starym składaku, albo na holenderskim można być, na wyczynowym raczej nie, bo i wyczynów wtedy nie ma:).
 
To pytanie jaką rame trzeba zrobić aby Paweł miał siodełko poniżej kierownicy ;P Osobiście też jestem zmuszony dość mocno podnosić siodełko chociaż rama ma 20" no i przy dłuższej jeździe odczuwam ból w nadgarstkach.



Edit:
oj tam oj tam ;P
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra