Czyli wlasciwie sam nie wiesz co mierzysz.
Mierzę dokładnie to co wpada do ucha, w przeciwieństwie do pomiaru z 1m chyba że robię coś bliskiego w miarę pola. Stosujecie Waveguide, a nawet nie wiecie jakie jaja potrafi zrobić tubka 2-5metrów dalej, a pod kątami to już w ogóle.
Ja wole najpierw zmierzyc mozliwosci samych przetwornikow ze zwrotnica w obudowie i dopiero pozniej sprawdzic jak wspoldziala to z moim pomieszczeniem. Ty robisz to jakos od tylu. Jak zmienisz kanape czy wykladzine na dywan, to tez bedziez zmienial zwrotnice?
To ja może opisze proces:
- Zamawiam głośnik taki i taki co mi wpadł w oko na podstawie analizy
- wkładam w obudowę testową - mierzę tsy, mierzę z metra i pod kątami.
- zastanawiam się co dalej, do czego się nadaje i czy spełni oczekiwania założone w pkt1. Słucham, próbuje, testuje. Jeżeli nie spełnia, idzie na sprzedaż.
- Jak spełnia, robię projekt i klepę obudowę testową dla zespołu - dobierając z posiadanego katalogu lub nowy głośnik na podstawie pkt 1.
- Robię pomiar i zwrotkę w miejscu odsłuchu, czyli z ok 3m. Potem dostrajam, i bawię się dalej.
A moze lepiej zaprojektowac takie glosniki, ktore produkuja jak najmniej odbic i tym sposobem prawie zlapiesz kroliczka za ogon?
Robiłem tak kilka lat, i co? zawsze było to właśnie od dupy strony. Nie złapałem, chociaż grzebałem w dużo droższych głośnikach niż teraz.
Podejdź do swojej kolumny na 1m, a potem do miejsca odsłuchu. Potem zrób tak żebyś słyszał to co słyszysz z metra, w miejscu odsłuchu - zrozumiesz o co chodzi, o ile jesteś osobą otwartą na propozycje i nie upartą na tyle, żeby nie dopuścić innego toku myślenia niż dotychczasowy.
O i widzę że wystarczyło wepchać kij w mrowisko, a znajdą się osoby które poszły krok dalej i wiedzą o czym piszę i że jest w tym wiele prawdy.