Zgadza się. Potrzebne jest trochę patriotyzmu, wspierania własnego przemysłu i kupowiania swoich produktów. Tak robią niemcy, pewnie dobrze o tym wiesz, piją tylko lokalne piwo i kupują niemieckie zabawki chodź to się trochę zmienia. U nas patriotyzm polega na gnojeniu ruskich, lub jak jarek z pisu wszystkich.
Niemcy to dusigrosze, uwielbiaja zakupy w marketach, a tam nie ma niemieckich marek. Niemcy dopiero teraz sie pokapowali, ze ich PKB juz tak nie szybuje jak kiedys, bo sie zachlysneli tanizna z marketow, ktore sprowadzaja niemieckie firmy. Poza tym to prawda, ze oni lubia swoje, ale zdaja sobie sprawe, ze to co zrobione u nich bedzie drogie i musi miec lepsza jakosc. U nas problem lezy w tym, ze to co produkujemy u siebie to o wiele za malo. Juz nie chce mi sie pisac o takich banalach, ze nie mamy polskiego samochodu, motocykla, czy chocby motoroweru. Tutaj produkowac juz sie malo co oplaca. Polska to nadal wiekszosc montowni, a nie produkcji, bo trudno nazwac produkcja skladanie motoroweru w krajowej fabryce z chinskich czesci. Rodacy jeszcze nie patrza na te naklejki, na ktorych jest napisane skad jest dany produkt. Prosty przyklad, pojdziedzie na zakupy do Lidla, obok siebie stoi cukier z kraju i cukier importowany, ten importowany tanszy i wiekszosc wybierze ten tanszy.
Potega gospodarcza Niemiec powstala dzieki dobrem ustawom i wypracowaniu specjalizacji w wielu branzach. Zapewne wielu z Was spotkalo sie nie raz z przypadkiem, kiedy zupelnie nieznana firma w jakiejs dowolnej branzy, okazuje sie byc liderem i wzorem oraz jednoczesnie jest to firma niemiecka. Oni wcale wiecej od nas nie pracuja, pracuja nawet mniej, ale z glowa na karku, a nie z lopata w rece.