• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

sprzęt do ćwiczeń - porady

Z potraw faktycznie ciężko w dniu zjeść 140g białka

Gdzie tam trudno. Puszka tuńczyka 30g, 2 razy 150 g piersi kurczaka to już 60 g, 4 jajka to 25 g, 150 twarogu to 30 g. Wychodzi 30 + 60 + 25 + 30 = 145 g :) raczej drogo a nie trudno. Przy masie do 90 kg i dobrej misce suplementy w postaci białka i węgla raczej są zbędne.

Żeby nie być gołosłownym (co za słowo hehe), kiedyś gdy byłem typem Oświęcimia przy wzroście 184 ważyłem 66 kg. Obecnie koło 84. Z całym sercem przyznam, że dopiero od 78 wrzuciłem dietę i teraz stwierdzam, że ćwiczenia siłowe bez diety to jak robienie głośników bez zwrotnicy. Bez sensu i szkoda czasu. Masa leci w górę elegancko jakoś 2 kg/miesiąc bo choć teorii mam sporo to dopiero od 3 miesięcy stosuję w miarę odpowiednią dietę. Wcześniej nie potrafiłem pochłonąć takiej ilości, ale zmusiłem się i po 3 tygodniach się człowiek przyzwyczaił :D Teraz dopiero zaczynam prawdziwą zabawę w domowym zaciszu :)
 
A co do białek to sam dokładnie nie wiem. Fachowcem nie jestem, więc mogę się mylić. Zresztą, kto tam się trzyma perfekcji w 100%

Chodzi o to, ze byli juz w historii kulturystyki wegetarianie, ktorzy nie jedzac miesa zbudowali znakomite sylwetki. Bialko to najmniejszy problem, trudniej zmusic organizm do wzrostu bez koksu w relatywnie krotkim czasie. Jak tego impulsu nie ma to i pol kilo bialek nie pomoze, a tylko zaszkodzi.
 
potrzeba mi 140 gram białka, a w potrawach aż tyle tego nie ma

140g na dzień to 140g/5posiłków równa się 28g w jednym

Z tym że pewien Pan kiedyś mi powiedział tak:
"... dużo białka, ale nie można przekroczyć 30-35g w jednym posiłku bo wtedy organizm tego nie przyswoi a tylko pogoni nas na kibel.. = te białko które zjedliśmy pójdzie na marne"
 
Jak kibel to pol biedy, gorzej jak nerki musza sie meczyc z nadmiarem bialek i pracowac ponad sily aby je zneutralizowac. Wysoka zawartosc bialka w diecie to chory wymysl.
 
Wysoka zawartosc bialka w diecie to chory wymysl.

Nie przesadzaj przecież białko to budulec tkanki mięśniowej. Węglowodany dają jedynie energie, tłuszcze też powinno się spożywać (w bardzo, bardzo małych ilościach ale również muszą być spożywane) Nie tylko same białko bo się może w organizmie popierniczyć. Ale to białko właśnie jest budulcem mięśni.
 
Podłączę się pod temat.
Co polecalibyście dla ludzi w średnim wieku (50 lat) na zrzucenie kilku kg? Właściwie to moja matka podpatrzyła orbitrek u znajomych i chce coś kupić do 500zł. Czy to ma być właśnie orbitrek czy jakaś inna metoda.
 
Nie przesadzaj przecież białko to budulec tkanki mięśniowej.

To policz sobie ile zjesz bialka w ciagu roku i ile w ciagu roku zbudujesz czystej tkanki miesniowej. AAaa tylko nie zapomnij ze na 100% masy miesni 70% to woda, a bialko to jakies 15-18% reszta lipidy i inne.

Jak Ci sie nie chce liczyc to Ci napisze, ze jedzac 100gram bialka dziennie, przez rok zjesz 36,5 kilo czystego bialka. W ciagu roku nabijesz na siebie bez koksu moze z 5kilo czystej masy miesniowej o ile nigdy wczesniej nie cwiczyles. Bo cwiczac pare lat, to wiecej jak 2-3 kilo czystej masy miesni nie wrzucisz bez koksu.
Teraz pamietajac caly czas o budowie miesni i jego masie pomysl co sie stalo z reszta ponad 30 kilogramow bialka...

Tak tak tak, trzeba jesc 200 albo 300 gram bialka dziennie, wtedy bedziesz wielki jak pudzian :)
 
Pogromco rzeczywiście coś w tym jest, ale to że białko to budulec tkanki mięśniowej to przecież nie ja wymyśliłem, to natura/biologia...
Kiedyś ćwiczyłem... Dzisiaj ze względu na mój tryb życia nie przestrzegam żadnej diety, czy regularnego jedzenia... nie mam czasu...

Bo cwiczac pare lat, to wiecej jak 2-3 kilo czystej masy mięśni nie wrzucisz bez koksu.
Jak byłem w wojsku to już po dwóch miesiącach przytyłem 5kg :)


Teraz pamietajac caly czas o budowie miesni i jego masie pomysl co sie stalo z reszta ponad 30 kilogramow bialka...
No co ? pooooszłooo! "spływem kajakowym" ;) a serio to, przecież to co połkniemy nie jest w 100% przyswajalne...
 
Podłączę się pod temat.
Co polecalibyście dla ludzi w średnim wieku (50 lat) na zrzucenie kilku kg? Właściwie to moja matka podpatrzyła orbitrek u znajomych i chce coś kupić do 500zł. Czy to ma być właśnie orbitrek czy jakaś inna metoda.

Ja uprawiam co dzień ok 1h nordic walking(bardzo dobra forma ruchu dla ludzi w średnim wieku - mało inwazyjna dla stawów), do tego zacząłem pompki i od tygodnia(na razie ogarniam) a6w. Do tego dieta(brak słodyczy, brak ziemniaków, ograniczona sól i cukier, dużo warzywek, pieczone rybki lub piersi kurczaka i wio;) ) ok 1650klaroii na dzień, 5 posiłków zamiast 3 i przez miesiąc mam 6kg mniej.
 
a6w akurat przy nieumiejętnym ćwiczeniu obciąża lędźwiową część kręgosłupa, więc nie wiem czy to jest dobry pomysł dla 50-latka.
 
do tego zacząłem pompki i od tygodnia(na razie ogarniam) a6w

Ćwiczenia na masę mięśniową, a masa zamiast w górę to w dół.

5 posiłków zamiast 3 i przez miesiąc mam 6kg mniej.

Przez miesiąc zdrowo można spalić ze 2-3 kilo tłuszczu maks i to przy fest intensywnym treningu aerobowym. Te 6 kilogramów to głównie woda + mięśnie, tłuszczu tam raczej nie wiele.

---------- Post dodany o 21:05 ---------- Poprzedni post o 21:00 ----------

W ciagu roku nabijesz na siebie bez koksu moze z 5kilo czystej masy miesniowej o ile nigdy wczesniej nie cwiczyles

W 3 miesiące ćwiczeń i diety przycisnąłem + 6 kilo (140-160 g białka dziennie). W tym pewnie ponad 1 kg tłuszczu, ale to normalne. Dieta to podstawa. Nie ważne jakie narzędzia (ćwiczenia) stosujesz wypasione, bez budulca nic nie zrobisz, mięcho samo z powietrza nie urośnie.

Bo cwiczac pare lat, to wiecej jak 2-3 kilo czystej masy miesni nie wrzucisz bez koksu.

Co to za brednie ??

Teraz pamietajac caly czas o budowie miesni i jego masie pomysl co sie stalo z reszta ponad 30 kilogramow bialka...

Białko to tak samo jak węgiel czy tłuszcz, żródło energii o tej samej wartości co węgiel. Gdy mało jesz i nie ćwiczysz to energia pobierana jest właśnie z mięśni, po prostu je spalasz. W nocy podczas snu także człowiek traci biało w postaci mięśni, chyba że się naje węgla to wtedy raczej się zaleje tłuszczem po czasie.

---------- Post dodany o 21:08 ---------- Poprzedni post o 21:05 ----------

a6w akurat przy nieumiejętnym ćwiczeniu obciąża lędźwiową część kręgosłupa, więc nie wiem czy to jest dobry pomysł dla 50-latka.

Czysta prawda, a tak w ogóle to a6w jest męczącym i przynoszącym mizerne efekty zestawieniem. jedyny plus to to, że można olać myślenie i lecieć według planu, który ktoś wytyczył dla siebie.

no z tym moze sie rozpedzilem, ale nordic walking byl by bardzo dobry wg mnie

Pod warunkiem utrzymania równomiernego tętna na wysokim poziomie.
 
Co to za brednie ??

Wyrwane z kontekstu. Nie nabijesz rok w rok wiecej niz 3kg czystej masy miesniowej, chyba ze masz wybitne warunki genetyczne. Aby w tym sporcie naprwde duzo osiagnac to 8-10 lat treningu to minimum dla zwyklego czlowieka. Kwesti koksu tutaj nie bede podejmowal, bo to zupelnie inna bajka.

W 3 miesiące ćwiczeń i diety przycisnąłem + 6 kilo (140-160 g białka dziennie). W tym pewnie ponad 1 kg tłuszczu, ale to normalne.

Ale w ciagu kolejnych 3 miesiecy nie zrobisz kolejnych 6 kilo i po pol roku 12 kilo. Gdyby masa tak rosla to po 3 latach treningu od leszcza zrobilbys z siebie mistrza europy.
 
I jak csbiczek z tym pakowaniem? :) Zacząłeś, ciągle ćwiczysz, czy może już ci się znudziło i zakupione żelastwo rdzewieje? :)
 
I jak csbiczek z tym pakowaniem? Zacząłeś, ciągle ćwiczysz, czy może już ci się znudziło i zakupione żelastwo rdzewieje?

Heh:) Powiem szczerze że może nie regularnie ale prawie co dzień staram się ćwiczyć. Żelastwa wiele nie mam bo 2 hantle 15kg i drążek, do tego brzuszki, pompki i bieganie i to mi styka:) Będę miał poddasze to tam wstawię jakąś ławkę. Na razie się skupiałem na diecie żeby zjechać z wagą no i nie powiem, udało się zjechać 26kg, jeszcze 4 i będę zadowolony;)
 
Schudłeś 26kg przez ten czas?! No to moje szczere gratulacje, serio :). Widzę, że jednak poważnie sprawę potraktowałeś. Tylko wiesz, codziennie to nie ma potrzeby ćwiczyć, nawet nie jest to zalecane jeśli nie robi się tego wyczynowo :). Zresztą, najlepiej słuchać swojego organizmu i tego, jak reaguje na bodźce. Jeśli nie czujesz przetrenowania (permanentne zmęczenie, brak progresji, bezsenność itp) to znaczy, że nie przesadzasz.
A że tak zapytam, ile teraz ważysz, skoro ponad dwa pełne wiadra z siebie zrzuciłeś? :)
 
Ostatnia edycja:
Gratulacje.

Swoja droga dobrze się naśmiałem czytając niektóre "prawdy" w tym temacie ;)
 
Powrót
Góra