• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
No niestety, nie trafiłem żadnego zdrowego bez lpg :(
A rozumiem motywacje ludzi, bo siedzi tam 3,7 v6

Jak szukałem swojego weekendowego wozu (takiego tam złoma żeby nie było żal upalać) to sytuacja była zgoła odwrotna :)
I ogólnie zauważam taki stan rzeczy że jakbym miał już LPG zakładać (choć nie zamierzam) to jednak wolałbym wkładać samemu niż bazować na zastanej instalacji.
A ogólnie to staram się po prostu jeździć samochodami w stanie fabrycznym, co najwyżej z wgranym wirusem. No może poza tym złomem, ale tam zacząłem od kompletu nowych zacisków ;)

- - - - - aktualizacja - - - - -

Czekam jeszcze na informacje od znajomego czy został ktoś w MB Serwis z jego kolegów.

A próbowałeś na partyzanta podjechać albo zadzwonić?
Może mam ładną buzię, albo właśnie brzydki ryj, ale kilka razy byłem w ASO w takim celu (choć nie MB) i ani razu mnie nie skasowali.
 
Nie jestem właścicielem i niestety nie uzyskam informacji bo już o to pytałem :( ogólnie wolałbym zapłacić nawet 100 i mieć z głowy.
 
Mam na sprzedaż 'dupowóz' przygotowany pod car audio. Zrobione drzwi przód, tył, nadkola, bagażnik, dach. Toyota yaris 1.0 z bodajże 2009r. Ma trochę nalatane 450tys :/ ale została zmieniona skrzynia i silnik przejechane na tym 150k, dodatkowo z 20tys temu zrobiony remont silnika (brał olej) podwozie wypiaskowane i zakonserwowane. nic tylko lać i jeździć ;) sprzedaje ponieważ wyjechałem z kraju, a samochód tylko stoi. Więcej info na priv ;) okolice Rzeszowa.
 
W celach "doktoryzowania się" wracam do tematu olejów, z tego co piszą internety większość oliw sprzedawanych jako syntetyczne powstaje z ropy naftowej (oleje HC), a prawdziwe syntetyki powstają z syntezy składników gazu ziemnego, no i tym samym z ciekawości przejrzałem kartę MSDS swojego Valvoline i tam jest 25-40% oleju bazowego z ropy naftowej.
Niektórzy jako prawdziwy syntetyk podawali jakiś olej ze stajni Petronas, ale raczej jego dostępność szału nie robi (w sklepie tego nigdy nie widziałem), były też głosy, że nie ma sensu się nad tym zastanawiać i patrzeć by tylko spełniał normę producenta silnika.

Jak myślicie, da się to jakoś stwierdzić czy olej jest mniej lub bardziej syntetyczny i czy jest sens takiego poszukiwać?

No i druga poboczna sprawa, czy to prawda, że oliwy low SAPS przyjazne dla kata i DPF gorzej smarują silnik jako taki?
 
Polecam oilclub.pl - można się doktoryzować godzinami.

Bez problemu da się stwierdzić czy coś jest pełnym syntetykiem, a nawet czy baza to PAO czy estry.

Ostatnie pytanie mocno zależy od konkretnej jednostki silnikowej, a nie tylko samego faktu posiadania DPF.
 
Na pewno przyda się wiedza o takim forum, dzięki (już mnie trochę wciągnęło).
No i jak trochę poczytałem okazuje się, że w Polsce HC może być opisywane jako pełny syntetyk, u Niemca trzeba to wyraźnie zaznaczyć, nawet się o tym przekonałem sprawdzając na stronie producenta swój olej.

 
No tak z tym opisywaniem jest. Najprostsze co znam jeśli chodzi o pełne syntetyki(na bazie PAO) to Ravenol z serii najdroższej ;) czyli USVO. Zalewam, znajomi zalewają, nikomu nic się nie dzieje. Motul, wbrew obiegowej opinii, większość olejów ma HC... Castrol innych chyba nie ma, na Millersa trzeba patrzeć.
 
Tu dochodzimy do takiej ciekawej sytuacji, że mamy fajne oleje dużo droższe niż to, co mam aktualnie, ale spełniają przeważnie tylko VW505.00 a nie VW505.01 potrzebne do PD, no i tu co czytam fora czy to polskie, czy zagraniczne, to każdy ma odmienne zdanie na temat 01. U mnie silnik czasem trochę dostaje, więc poszedłem na kompromis i wlałem 5W40, ale spełniające 01, bo to co proponuje Vag czyli 5W30 lub 0W30 na ciężkie traktowanie i w jakimś stopniu zużyty silnik wydaje mi się trochę przesadą.

PS Kolega który męczy Megane 2.0T mówił, że przez jakiś czas lał Ravenola, ale potem wrócił do Elfa, bo i tak zmienia co 8 tysięcy...
 
505.01 jest do pompowtrysków ALE tak samo jak 504.00/507.00 - tylko ten drugi do dpfa, więc tak naprawdę z 1.9 łapie się w to tylko bls. 0W30 zaczęli lać stosunkowo niedawno, chociaż jak jeszcze pracowałem w branży to chętnych na zalewanie tego nie było. I raczej nie bez powodu... Choć spróbuję podpytać znajomego co jest teraz w aso lane, a przynajmniej w skodzie.

A co do lania elfa do 2.0t... No cóż, kolega odważny, chyba że nie depta i olej nie ma okazji się porządnie nagrzać. A nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że po zalaniu elfa temperatura skoczyła do góry.
 
Ale widać, że to olej robiony pod niekoniecznie popularne specyfikacje - dexos1 gen2 jest trochę wynalazkiem, a poza tym nie łapie się w żadną normę acea a jedynie amerykańskie api i ilsac. Nie dziwi mnie ani trochę, że nie jest kompatybilny z vw... Wynalazek, co zrobić. A jeśli mnie pamięć nie myli to 505.00 pamięta jeszcze golfa 3 :D
 
Po czym się okazuje że wszystko na wuja, bo połowa motula w sklepach to podróby xD
IMO zamiast doktoryzować się z olejów, no chyba że ktoś ma takie hobby, albo potrzebuje do roboty, to po prostu często go wymieniać i nie kupować tych najbardziej popularnych producentów. Niezależnie od sklepu, bo sporo "rozlewaczy" zalewa nawet IC czy inne duże sieci zwrotami. Przekonałem się o tym na własnej skórze. A najlepiej to trzymać się zaleceń producenta i kupować w ASO.
Tutaj ciekawostka - podobnie jest z wycieraczkami do samochodów. Sami sprawdźcie :) Te z ASO starczają mi na 3 sezony (zależy od samochodu), ale te z allegro czy innej sieci dystrybucji zawsze na jeden.
 
Olej z ASO to nie gwarancja jakości... pracowałem w ASO BMW w dużym mieście jako doradca serwisowy...


Natomiast w 100% zgadzam się z opinią o częstej wymianie (8-12tyś) i lanie jakiegoś Eurola, Eneosa czy Neste w odpowiedniej normie, a będzie lepiej niż dobrze.
 
Ostatnia edycja:
pod koniec lata musialem wymienic olej w mojej starej ibizie 6k z silnikiem 1,4 60km
jako że w zimie silnik miał problemy z kreceniem sie, to zaryzykowalem i zalalem tym razem 5W40
dzisiaj -4*C, wszystko białe, a silnik kreci bez zadnego problemu ;)
czyli zamierzony efekt osiagniety ;)
 
Kupować w aso, dawać im zarabiać kilkadziesiąt zł na litrze i mieć olej gorzej jakości niż taki, który kosztuje sporo mniej...
 
Kupować w aso, dawać im zarabiać kilkadziesiąt zł na litrze i mieć olej gorzej jakości niż taki, który kosztuje sporo mniej...
Jak człowiek uświadomi sobie że wiele osób jest przekonanych, że w ASO pracują najlepsi specjaliści dla ich samochodu, to kupno oleju w ASO to najmniejszy problem.
 
mam kolege glownego mechanika w peugeot w koszalinie...
o cenach mi nie mowil nic, ale co do wiedzy i fachowosci napraw to jest jak w kazdym innym warsztacie :p
raz sie uda, raz nie ;)
 
Dla niektórych zmiana oleju w ASO to przykra konieczność i czekają tylko na koniec gwarancji by samemu lać coś normalnego i za nieporównywalnie mniejszą kwotą. O takich duperelach jak filtr p-pyłkowy nawet nie mówię, bo za to też nieźle potrafią zerżnąć.

Niezależnie od sklepu, bo sporo "rozlewaczy" zalewa nawet IC czy inne duże sieci zwrotami.

Co to oznacza? Specjalnie brałem u nich oliwę by się nie naciąć na wynalazki z internetów, korek był z plombą + pod nim jeszcze sreberko (jeśli mowa o Valvo).
 
Powrót
Góra