mógłby, tylko w razie tfu tfu jakiegoś twojego wypadku, czy dzwonka idzie mu po zniżkach, więc nie wiem czy na to pójdzie 
Ktoś już napisał - mały silnik i będzie git na 1 autko.

Ktoś już napisał - mały silnik i będzie git na 1 autko.
Podążaj za instrukcjami wyświetlonymi na poniższym wideo, aby zainstalować aplikację internetową na Twoim urządzeniu.
Uwaga: Ta opcja może nie być dostępna w niektórych przeglądarkach internetowych.
Dla mnie miekkie zawieszenie to wlasciwie zaleta, bo w polsce nie ma drog na sztywne zawieszenie.
Niestety nie ma gazu, juz za pozno na gazowanie, a auto jest stare i zanim zwroci sie instalacja to pewnie pojdzie na zlom
Co do reszty, to już każdy ma swoje teorie Ja akurat jestem przeciwnego zdania,
Co do ibizy - nie zalecam kupować z silnikiem mniejszym niż to 1.4 - jechałem kiedyś 1.0 noi... wolałbym jeździć rowerem ;
Jest taka prosta zasada - jak masz czym deptac to depczesz. Nie znam zadnej osoby, ktora majac pod maska 150 koni jezdzilaby tym jak dziadek po bulki. Fakt, ze mamy "kilka zyc" i wychodzi sie z kilku ciezkich sytuacji na drodze bez szwanku, ale kiedys fart sie moze skonczyc...
Za to silnik 8 zaworowy ma duza elastycznosc. Czasami jezdze na 5 biegu od 40khm ( tak tak ) jesli nie mam potrzeby szybkiego przyspieszania. Nic nie szarpie, nie dudni jak w dizlu czy 16 zaworowym mlynku. Proste silniki maja pewne niezaprzeczalne zalety.
Mialem rowniez okazje jezdzic Vectrami B ale bylem nimi rozczarowany. Dizel to byla jakas katastrofa, zero przyspieszenia. Bena 2.0 16v tez bez rewelacji, ociezale auto, ciezkie w prowadzeniu, nie podoba mi sie. Co innego Omega... ale tylko V6, ponizej nie ma sensu brac.
Milo za to wspomnam Toyote Carina E 2.0 16v. Silnik fenomenalny, ma sie wrazenie jakby mial conajmniej ze 160-170 koni zamiast 136. Duze przestronne autko, ekonomiczne i wygodne, tylko japoniec, nie kazdy lubi
Zgadzam się z tym również. Dlatego między innymi nie zwracam uwagi na japońce, nawet osławiona Mazda 6 mnie ie kręci i w środku dalej ma nudno.Z japoncami to juz tak niestety jest, ze te modele z lat 90tych to w srodku jaskinia. Ciemno, szaro, nudno, chlodno... Nie kreca mnie japonce kompletnie.
Cisnac to mozna na autostradzie i to najlepiej niemieckiej, tutaj jak najbardziej mocne auto jest wskazane.
lepiej przystosowane do pokonywania trasy z wyższa prędkością bo mają np 6 biegów co znacząco obniży spalanie.
Tylko tych świec żarowych nie wymieniasz tak często jak świec zapłonowych w benzyniaku.Po drugie diesel jest drozszy w eksploatacji, częstsze zmiany oleju, naprawy dużo droższe (np ostatnio zmieniałem świece rozruchowe, bagatela 400zł z robocizną, dojście takie że od razu oddałem do mechanika i się nie bawiłem), do tego FAPy, koła dwumasowe itd obecne diesle są super jako nowe do pierwszej poważnej wymiany eksploatacyjnej. No i wspomne jeszcze o droższym aucie przy zakupie.