Ta, obserwacje na przykładzie 5 samochodów są na pewno miarodajne.
A ile byś chciał, tysiąc? Obeserwowałeś tysiąc czy wierzysz dealerom? (wolę wierzyć rodzinie prawdę mówiąc)
Ja bym zacytowal mojego sasiada mechnika: "Gdyby nie graty z koncernu VW, to ja bym nie mial co naprawiac".
Każdy mechanik tak mówi o markach na których zarabia. Mój od Mazdy powie Ci dokładnie to samo. Były od Mazdy również.
Z pozdrowieniami dla wszystkich fanów marki VW ,
www.vwszrot.pl . Te usterki które miał ten facet, szczególnie ta zębatka na wale, trudno nazwać "przypadkowimi" i zwalić na pechowy egzemplaż.
Jasne. Pisanie o jednym modelu z fabrycznymi wadami zawsze było ekscytujące. Zajrzyj na forum Mazdy, poczytasz o seryjnej produkcji seryjnie wadliwych serii

.
Czasami mam wrazenie, ze jedyne co dobrego marce VW udalo sie wyprodukowac to 1.9 tdi, a wszystko inne to jakies niedopracowane. Przynajmniej tak sie w kolo slyszy
Tobie też polecam forum Mazdy. Kiedyś wyląduje tam i moja historia. Na razie robię zapiski

.
bo tak jest silnik się udał ale cała reszta... potrafię co 2miechy klamkę wymieniać u siebie w B4... :/ Takie pierdoły irytują...
Wolałbyś co miesiąc do paliwa dopłacać z powodu kiepskiego układu z filtrem DPF, czy co kilka miesięcy (2-3) olej wymieniać, bo korbowód lubi rozerwać blok gdy przybędzie za dużo (wada konstrukcyjna)? Olej oczywiście wyłącznie Maździany, bo jeśli nie to zatkasz DPF za... bagatelka - kilka tysięcy

(używki też w tysiącach). Powiedzmy, że o innych mniej głośnych i częstych wadach się nie wypowiem, bo to nie forum Mazdy.
Dlaczego producentom miałoby zależeć na bezawaryjności? Bezposrednio od producenta (tzn z salonu) kupuje bogaty kient i taki bogaty klient pojezdzi 3-4 lata i sprzeda. W tym czasie nic sie popsuje, a co dalej sie bedzie dzialo to kogo to obchodzi...
Dlatego, że później siedzi taki typ na forum i psuje renomę. O renomę trzeba dbać, to jest marketing.
Wiecie dlaczego powstaly opinie o niezawodnosci japonskich samochodow? Poniewaz swego czasu byly one produkowane wylacznie w Japonii, z dokladna kontrola jakosci kazdego elementu. Sama budowa techniczna tych aut wcale nie byla w niczym wyjatkowa, materialy byly po prostu dobre, dobrze zmontowane i przetestowane.
Bzdura, mój jest cały z Japonii i się psuje (w sensie, cały składany w Japonii, części ma 90% japońskich, jak nie więcej). Akurat te części co z Japonii nie są się nie psują.
Od kiedy samochody projektują ekonomiści i prawnicy, autka nasze są takim samym dobrem konsumpcyjnym, jak buty, czy inne spodnie. Cała machina marketingowa jest ustawiona by stworzyć z nas cyklicznych konsumentów. Kadra techniczna ma za zadanie projektować urządzenia z zaprogramowaną śmiercią. Obecne zabawki obliczeniowe oparte na FEM, potrafią dość dokładnie sprostać tym wymaganiom.
Szkoda tylko, że wykorzystuje się je w sumie przeciw nam. Globalizacja produkcji powoduje wypieranie z rynku "niewygodnych" producentów, nie wpisujących się w trend jedynie słuszny.
Zapomnijmy więc o przeszłości motoryzacji. Auta mają się psuć, bo takie są założenia konstrukcyjne.
Jasne, Polacy lubią teorie spiskowe. Gdyby było tak jak mówisz, byłaby conajmniej jedna marka, która korzystałaby na tym, że ma bezawaryjne i miałaby większe przychody niż reszta. A ponoć nie ma (m. in. Ty tak twierdzisz). Czyli że konkurencji też nie ma, jest WIEEEELKA ZMOWA. A Lecha wysadzili w powietrze

.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że teraz jest taki okres w aucie, że będzie to jako taka skarbonka, no ale podajcie przykład japońca, który na naszych drogach będzie miał sprawne amortyzatory, zawieszenie, nic się nie zepsuje w silniku, bo sądząc po niektórych postach to auto jest bezawaryjne jeśli się kupi, dolewa się tylko benzyny/ON i nic się nie wymienia. Takie samochody po prostu nie istnieją.
Mazda 6. Akurat zawieszenie w niej jest prawie pancerne.