• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Wpływ interkonektów i kabli głośnikowych na dźwięk.

KrzysiekA napisał:
Po prostu nie przyznaję się ile zapłaciłem.

Alkoholik tez nie mowi w domu ile wydaje na wodke i borygo....
Przykro sie czyta takie wpisy jak kolegi KrzysiekA....
Smuci ze ludzie sami w sobie daja się tak zagrzebać...
Niestety totalne pustosłowie polaczone z bezmozgowiem słownym, technicznym i logicznym, nie mowiac o fizycznym.
Brak słów...
Totalne zachłysniecie sie marketingowo-pseudotechniczno-audiofilska papką...
 
To tak samo jak działa na nas placebo, wydajemy dużo kasy i wierzymy że to musi lepiej grać, więc tak jest.
 
KrzysiekA napisał:
dlaczego nie wydać na niego tylko z powodu lepszego wyglądu

Tu sie zgodze ze mozna zaplacic za jakosc wykonania i estetyke jednak nie na ten temat dyskutujemy. "Byle" procab za 4,90pln/m + ew oplot za 3pln/m i masz zalatwiona kwestie estetyki i wcale nie musisz wydawac 100zł a nawet 20zł /m. My mowimy o wplywie na dzwiek! Co do jakosci wykonania kazdy wie ze musi byc dobrze wykonany.

KrzysiekA napisał:
d) Jeżeli ktoś wydaje na kabel 1000zł zarabiając przy tym 1500zł miesięcznie i podłącza to do sprzętu za 5000 to radził bym mu się udać do poradni odwykowej bo to już jest nałóg.

Moze nie nalog ale na pewno glupota. Jesli kogos nie stac to wiadomo ze sa inne priorytety. To tez nie jest w kwestii tematu czyli wplywu kabla na dzwiek.

KrzysiekA napisał:
e) Jeżeli ktoś wydał na sprzęt 5000 złoty i podłącza do tego kabel za 5zł za metr i nie słyszy różnicy pomiędzy kablami za 50 zł za metr to radził bym mu sprzedać sprzęt i za tą cenę kupić dobry aparat słuchowy.

No to XYS wg ciebie jest dosc gluchy bo w koncu zrobil sobie kolumienki za 7kzł do tego drogi wzmacniacz lampowy, zrodla itd i laczy glosniki procabem jesli dobrze pamietam ;)... jakos nie uwazam ze mu odbilo.

Moze wrocimy do tematu?

1. Czy potrafisz udowodnic i poprzec jakims sensownym dowodem innymi niz: ja to slysze, sprzedawca tak mowi, kolega mowi ze slyszy, twoje argumenty? Którykolwiek?

2. Czy masz udokumentowany jakis slepy test ktory przeprowadzony poprawnie dal wynik na kozysc slyszenia kabli? Jesli tak to podaj szczegoly i resultaty testu oraz jakies dowody czy cos.

Jak na razie wysnules tylko przypuszczenia ze cos moze zmieniac dzwiek itd, dodales tez ze subiektywnie sam slyszales zmiany. teraz moze przejdzmy do faktow.
 
Chciałem jeszcze wyjaśnić kwestię "drogi kabel". Na cenę wpływa: kurs waluty, ilość zamówionych sztuk w hurtowni, marża sklepu - nie wspomnę o marketach, gdzie ceny są kolosalne. Sam jestem sprzedawcą w komputerowym i mam w ofercie kable hdmi "zwykłe" i z pozłacanymi końcówkami. Różnica w cenie hurtowej to ok 3zł, a sprzedaje je z różnicą 15zł żeby klient uwierzył, że kupił "COŚ" lepszego.
 
Może by zrobić różne kable głośnikowe, z użyciem zwykłego kabla po 3zł/metr, o odpowiednio-wystarczającym przekroju czyli np. 2mm^2. Tylko dorobić jakieś różne oploty, sploty, kolory, strzałeczki kierunkowe :D, i ozdobne wstawki. Potem dać to jakiemuś audiofilowi "niby do przetestowania, który lepszy". Albo powie że brzmią podobnie, albo będzie niezły ubaw.
 
teraz nie pamiętam ... ale jakaś firma "audiofilska" robiła odsłuch na jakiejś wystawie audio ... ale zapomnieli zabrać swoje super hiper kable głośnikowe, to kazali pracownikowi kupić jakieś jak najgrubsze kable, to pobiegł i kupił jakimś sklepie jakieś grubaśne przedłużacze, po wystawie ludzie byli zachwyceni dźwiękiem, aż z zachwytu pytali się co to za cudowne kable, gdy któryś z pracowników wyjaśnił sprawe że to nie żadne audiofilskie tylko przedłużacz to od razu ludzie stwierdzili no faktycznie czegoś brakowało :razz:
 
KrzysiekA napisał:
a)Też uważam że kabel wcale nie musi być drogi żeby był dobry.

No to się zgadzamy.

KrzysiekA napisał:
b)100 złoty/m to nie jest wcale tak drogo.

A jednak nie ... 100zł za metr kabla to jest drogo i zarobki mają tu mało do rzeczy.

KrzysiekA napisał:
c) Nawet jeżeli droższy miał by grać tak samo jak tańszy (co nie znaczy że gra) a ma się wystarczająca ilość szmalu to dlaczego nie wydać na niego tylko z powodu lepszego wyglądu. Jak to wygląda gdy z high end'owej kolumny wychodzi kabelek telefoniczny.

Brzmisz jak sprzedawca kabli :roll: Nawet jeżeli to gówno to ma chociaż ładny papierek ? :lol:

2cr1wyw.jpg


Kabelek telefoniczny powiadasz ? Za dodatkowe 2zł za metr można go ubrać we wdzianko i mamy hiper highend:

2yn2kgw.jpg


:lol:
 
KrzysiekA napisał:
Van den Hul omawiał kiedyś wygrzewanie kabla. Twierdził że kabel należy zostawić w spokoju bo zaginanie go niszczy połączenia pomiędzy poszczególnymi kryształami miedzi które się tworzą pod wpływam przepływu prądu. Z tego powodu powstały kable węglowe.
Trudno powiedzieć jak to jest naprawdę.
Van den Hul miał przynajmniej w jednej części rację: odkształcenia metali powodują powstawanie defektów w strukturze krystalicznej i to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Jest to udowodnione i uczą o tym na materiałoznawstwie na Polibudzie :lol:
Pytanie czy owe defekty struktury potrafią wpłynąć w jakiś sposób na płynący przez metal prąd ?

KAPRINT napisał:
Zgadzam się z KrzysiekA, że kable mają wpływ na dźwięk. Pewnie większość z Was by to usłyszała, gdyby miała możliwość takich porównań na odpowiedniej klasy sprzęcie, z zachowaniem takich samych warunków odsłuchu.
Hm... Kilka lat temu bawiłem w się takie "hocki-klocki" na słusznym zestawie: Legacy Whisper, końcówka mocy i źródło (CD) BAT, a do tego wszystkiego kilka różnych rodzajów hiper-kabli (piszę to bez ironii), między innymi TaraLabs. Nasuwa mi się pytanie: dlaczego nie słyszałem różnicy między kablami wartymi po kilka, a nawet kilkanaście tys. za metr (!) ? Jeśli faktycznie różnica istnieje to mogę to zrzucić jedynie na brak osłuchania w owym czasie. Powiem tak: póki co należę do sceptyków, ale jeśli będę miał okazję sprawdzę się jeszcze raz w tych "zawodach" ;)
Problem (na razie nierozwiązywalny) polega na tym, że potrafimy mierzyć te parametry prądu... czy ogólniej: sygnału, które znamy. Istnieje wszak skończone prawdopodobieństwo, że istnieje jakaś wielkość opisująca w jakiś sposób dowolne zjawisko, o której dowiemy się za X lat, a tymczasem żyjemy w błogiej nieświadomości. Zmierzam do tego, że opisane przez Ciebie KrzysiekA parametry niestety dają wpływ pomijalnie mały; nie ma fizycznych podstaw by próbować udowodnić, że ich właśnie wpływ (czy nawet suma wpływów) działa tak miażdżąco lub dobrodziejsko na sygnał.

Yoshi_80 napisał:
Nie wiem dlaczego akurat kable dają takie spektakularne wyniki odsłuchów.
Eeee... sięgnij po "Audio" i poczytaj o superbrzmiących stolikach, podstawkach... albo przypomnij sobie AS2008 i antywibrator pod źródłem :lol:

I na koniec ponieważ poziom dyskusji zaczyna lekko podupadać:

UWAGI MODERATORA
Ostrzegam, że dalsze wybiegi personalne, urąganie czy obrażanie współrozmówców będzie karane ostrzeżeniami :)
 
Wszyscy mówią w kwestii tańszych kabli o różnicy w dźwięku i jego barwie na korzyść grubszych kabli.

A powiedzcie mi jedno, bo zawsze mnie to ciekawi :

Czy zastosowanie "za grubego" kabla może jakoś pogorszyć dźwięk ? Wiem, że forma "za gruby" może być nieprecyzyjna, ale każdy chyba wie lub spodziewa się o co chodzi.

Powiedzmy do wysoko- lub średniotonowego głośnika stosujemy kabel 2x6 mm.

Zawsze kiedy kupuję kabel w miejscowym sklepie elektronicznym sprzedawca pyta się mnie o średnicę głośnika i w ten sposób dobiera i doradza mi najlepszy kabel.

O korzyści między za cienkim a odpowiednim do danego przetwornika kablem przekonałem się nie raz - to sam wiem. Ale jeżeli zastosuję stanowczo gruby kabel do "delikatnego" głośnika ?

Pozdrawiam !
 
Quester napisał:
żyjemy w błogiej nieświadomości
aż mi się matrix przypomniał :grin: , proponuję wszystkim pseudoaudiofilom łyknąć czerwoną tabletkę i zapomnieć o bełkotach na temat kabli.

bartekgib napisał:
sprzedawca pyta się mnie o średnicę głośnika i w ten sposób dobiera i doradza mi najlepszy kabel.
kolejny magik :cool:
 
Może nie magik, bo kable ma no-name'y, ale dobiera średnicę kabli. Uczciwy, starszy koleś. Pozdrawiam !
 
pegelmesser napisał:
KrzysiekA napisał:
Po prostu nie przyznaję się ile zapłaciłem.

Alkoholik tez nie mowi w domu ile wydaje na wodke i borygo....
Przykro sie czyta takie wpisy jak kolegi KrzysiekA....
Smuci ze ludzie sami w sobie daja się tak zagrzebać...
Niestety totalne pustosłowie polaczone z bezmozgowiem słownym, technicznym i logicznym, nie mowiac o fizycznym.
Brak słów...
Totalne zachłysniecie sie marketingowo-pseudotechniczno-audiofilska papką...

No to to były argumenty godne intelektualisty.

Powiedz jak kobiecie wytłumaczyć dlaczego dałem za kabel 100 Euro jak nie mogę wytłumaczyć tu i w tej chwili ludziom którzy zajmują się akustyką z upodobania.
Nie spodobało mi się twoje sformuowanie "postosłowie z bezmógowiem słownym, technicznym i logicznym nie mówiąc o fizycznym(tego ostatnieg prawdę powiedziawszy nie zrozumiałem)". Brzmi to dosyć agresywnie. I mam wrażenie że próbujesz mnie w ten sposób obrazić. A już na pewno nie była to wypowiedź intelektualisty.
Jeżeli już mówimy o logice to można udowodnić że coś istnieje ale nie można udowodnić że czegoś nie ma(w tym wypadku wpływ kabli na dźwięk). Oczywiście słyszę ten wpływ a ty go nie słyszysz. Pytanie tylko czy ty w ogóle jakieś kable porównywałeś? A jeżeli już to jakie?
Ktoś tam napisał że teorie Van den Hula to triki marketingowe a założę się że nigdy w życiu żadnego kabla Van den Hula nie słyszał(ja zresztą też dlatego na temat tych kabli nie będę się wypowiadał).
Można dyskutować o mojej obiektywności i pewnie można ją podważyć. Pytanie jednak czy da się podważyć opinię wielu recenzentów n.p. Stereoplay i czy da się podważyć opinie setek czytelników które co roku wybierają najlepszy kabel. Bardzo wątpię.
 
Ja kupiłem kabel 7zł za metr(Jentzen 2x2,5 mm) i podobno też przepłaciłem, ale ja się nie zgadzam z tym bo zapłaciłem tylko 20zł drożej niż jakbym kupił LS25 a jest na prawdę wysokiej jakości i się nie łamie (tak jak zwykły z Polinka) przy dokręcaniu i odkręcaniu z terminala. Fakt że droższego kabla bym już na pewno nie kupił.
 
KrzysiekA napisał:
Pytanie jednak czy da się podważyć opinię wielu recenzentów n.p. Stereoplay i czy da się podważyć opinie setek czytelników które co roku wybierają najlepszy kabel. Bardzo wątpię.

1. Czyjejś OPINII nie da się podważyć, bo to tylko opinia. Nie mogę podważać tego, że lubisz ostrygi, a ja wole małże, a ktoś trzeci ubustwia kebab z budki.

2. Interes "kablowy" to gruby szmal. Groszowym kosztem wytwarza się produkt, który sprzedawany jest później za dziesiątki-setki-tysiące $$$ (patrz: markowy przewód zasilający rozgryziony przez kota - okazał się zwykłym kablem w oplocie z węża ogrodowego. Na pewno słyszałeś o tej historii). Jak to sprzedać w gąszczu innych produktów? Wyobraża ktoś sobie, że na rynku np. piwa, który obejmuje produkty w cenie 1,50zł do 5zł nagle ktoś wyskoczy z piwem za 99,99zł i ludzie bedą to kupować? OFC nie. Ale przychylna opinia "srodowiska" i pare ciepłych słów od znanych ludzi w "obiektywnych" miediach zdziałałoby cuda.

3. Efekt placebo. Osoba X jest ciężko chora, lekarze - specjaliści nie mają dla niej lekarstwa, ale ze statystyk wynika, że pacjent z podejściem pozytywnym ma o np. 33% większe szanse na wyzdrowienie. I karmią człowieka witaminą C mówiąc, że jest to nowy lek zza Oceanu i jest bardzo skuteczny.

Połączenie tych 3 faktów daje zaskakujące wyniki. Ktoś kupuje chińsczyzne (skrót myślowy), pakuje w ładne opakowanie i sprzedaje z przebitką 1000 razy. Smaruje komu trzeba w srodowisku i juz ma opinie specjalisty. Ludzie czytają, dochodzą do wniosku, że element X toru sygnałowego jest do chrzanu i pędzą do sklepu, aby rozszerzyć scenę, poprawić srednie tony i wysunąć skrzypce na pierwszy plan...

Co bardziej rozgarnięci wietrzą tu jakiś podstęp, ale dla nich mamy już gotową gadkę. Zbieramy kilka praw fizycznych, najechętniej z zagadnień omawianych np. na teorii pola megnetycznego na politechnikach. Ludzie mordują się z tym przedmiotem przez ileś semestrów i nie mogą tego objąć, a szaremu Kowalskiemu podaje się tą fizyczną paplaninę mądrych określeń, która ma być dla niego naukowym dowodem przeciw kabelkowym ignorantom.

Oczywiście nie neguję wpływu JAKOŚCI wykonania okablowania na dźwięk. Sam byłem ostatnio słuchaczem radia RMF Classic przez niepodłączone nigdzie słuchawki (przdłużacz działający jak antena), tudzież zbieraczem różnej maści zakłóceń przez słaby kabel gitarowy. Ale nie dajmy się zwariować - wzbogacana miedź do eliminacji efektu naskórkowego w częstotliwościach audio? Układanie kabla w jakieś fantazyjne kształty dla zachowania struktury kryształu? A w Fakcie ostatnio pisali, że rolnika zaatakowało UFO...
 
KrzysiekA napisał:
pegelmesser napisał/a
KrzysiekA napisał/a
Po prostu nie przyznaję się ile zapłaciłem.


Alkoholik tez nie mowi w domu ile wydaje na wodke i borygo....
Przykro sie czyta takie wpisy jak kolegi KrzysiekA....
Smuci ze ludzie sami w sobie daja się tak zagrzebać...
Niestety totalne pustosłowie polaczone z bezmozgowiem słownym, technicznym i logicznym, nie mowiac o fizycznym.
Brak słów...
Totalne zachłysniecie sie marketingowo-pseudotechniczno-audiofilska papką...


No to to były argumenty godne intelektualisty.

Powiedz jak kobiecie wytłumaczyć dlaczego dałem za kabel 100 Euro jak nie mogę wytłumaczyć tu i w tej chwili ludziom którzy zajmują się akustyką z upodobania.
Nie spodobało mi się twoje sformuowanie "postosłowie z bezmógowiem słownym, technicznym i logicznym nie mówiąc o fizycznym(tego ostatnieg prawdę powiedziawszy nie zrozumiałem)". Brzmi to dosyć agresywnie. I mam wrażenie że próbujesz mnie w ten sposób obrazić. A już na pewno nie była to wypowiedź intelektualisty.
Jeżeli już mówimy o logice to można udowodnić że coś istnieje ale nie można udowodnić że czegoś nie ma(w tym wypadku wpływ kabli na dźwięk). Oczywiście słyszę ten wpływ a ty go nie słyszysz. Pytanie tylko czy ty w ogóle jakieś kable porównywałeś? A jeżeli już to jakie?
Ktoś tam napisał że teorie Van den Hula to triki marketingowe a założę się że nigdy w życiu żadnego kabla Van den Hula nie słyszał(ja zresztą też dlatego na temat tych kabli nie będę się wypowiadał).
Można dyskutować o mojej obiektywności i pewnie można ją podważyć. Pytanie jednak czy da się podważyć opinię wielu recenzentów n.p. Stereoplay i czy da się podważyć opinie setek czytelników które co roku wybierają najlepszy kabel. Bardzo wątpię.

Blablabla.. i dalej zero konkretow. Jak zwykle. Dyskutujac z osoba wierzaca w voodoo kabli zawsze jest tak samo.. koledzy i ja przedstawili dowody zaprzeczajace wplywowi kabla na dzwiek. Ty przedstawiasz puste slowa (ciągle) - mowisz o tym ze ty slyszysz, ze kolega slyszy, a w ostatnim poscie ze setki osob slysza. Spoko. Jeszcze wiecej osob kupuje creativy i mowi ze swietny sprzet i dla tego to jest swietny sprzet? Nie pokazales ANI JEDNEGO dowodu potwierdzonego pomiarem lub obliczeniami ktory pokazalby lub dalby choc cien szansy na intnienie wplywu kabli. Ciagle puste slowa... jasne wszyscy slyszeli, tylko szkoda ze nie w slepym tescie bo tu tez nie podales odnosnika do dobrze wykonanego i wiarygodnego slepego testu.

Jak na razie wniosek dla mnie jest prosty.. podales pare niedorzecznych stwierdzen nt budowy kabla itd - obalilismy mity za pomoca obliczen itd. Twoje kolejne posty? Nic konkretnego.. dotychczasowy wniosek: gadasz ze costam uslyszales ale to gadanie jest puste i bez potwierdzenia.
 
Zadam ci bardzo proste pytanie. Jakich kabli konretnie słuchałeś i ile że doszedłeś do takich wniosków? I czy w ogóle jakieś porównywałeś? Ja porównywałem daltego mogę się na ten temat wypowiadać. Prosił bym konkretnie. Model i na jakim sprzęcie.
 
ghazi napisał:
1. Czyjejś OPINII nie da się podważyć, bo to tylko opinia. Nie mogę podważać tego, że lubisz ostrygi, a ja wole małże, a ktoś trzeci ubustwiam kebab z budki.
Tak jest. Ja przykładowo uwielbiam kebab z budki.

Co do rozmowy o kablach. Przede wszystkim należy słuchać muzyki a nie kabli czy charakterystyk. Jeżeli komuś jakieś kable brzmią lepiej niż inne i jest za to w stanie określoną ilość pieniędzy mi nic do tego. Efekt placebo potrafi zdziałać cuda. Osobiście uważam ze kable powyżej magicznej kwoty 5zł za metr to już voodoo.

Przekonywanie się nawzajem jest bezcelowe. To tak jak przekonywać ateistę do dowolnej religii czy wyborcę PiS do PO. Każdy ma swoje priorytety i przekonania. Tak jak smaki w kuchni i ulubione gatunki muzyki.

ps. witam wszystkich forumowiczów. chciałem z pierwszym postem ujawnić się dopiero przy prezentacji kolumn ale tekst o kebabie mnie zmotywował :mrgreen:
 
Obserwuje ten wątek i widzę jedno wielkie bicie piany i ZERO konkretów po każdej ze stron :roll:

"słuchać muzyki a nie kabli" - no i to i nie słuchać zwrotnic, robić byle jakie, nie słuchać trafa we wzmacniaczu, też byle jakie wsadzić. Wszystko ma jakiś wpływ - jedni słyszą, inni nie. Można próbować udowodnić komuś, że nie usłyszy różnicy - poprosić osobę trzecią żeby kable przełączała nie mówiąc który wpięty, ale nie można udowodnić, że różnicę słychać jeśli ktoś jej po prostu nie słyszy.
 
I dochodzi się do jedynego słusznego wniosku - każdy słyszy INACZEJ. Czego dowodem jestem ja, bo słyszę piski ultradźwiękowej zgrzewarki - co przyprawia mnie o wielki ból uszu a koleżanka i kolega stojący obok nie słyszą w tym momencie nic. Dlatego wierzę że ktoś wyłapie niuanse w kablach, bo poprostu usłyszy coś czego inni nie.
 
Powrót
Góra