dj_zibi , w swojej "karierze" skanerzysty przewalilem skanery plaskie jak i skanery do filmow. Wg mojej opinii zaden plaski skaner amatorski nie nadaje sie do skanowania filmow.
Nawet wysokie modele Epsona nie robia tego dobrze, nie ma sie co ludzic, szczegolnie jesli chodzi o maly obrazek. Duzy format i sredni wychodzi spoko. Nie dziwie sie ze po kupnie V200 byles rozczarowany, bo to nie jest skaner do filmow tylko atrapa. Poza tym przy skanowaniu negatywow Silverfast HDR to podstawa. Bez tego nawet nie ma sensu wlaczac skanera. Prawdziwy skaner to skaner bebnowy, a nie namiastki na czytnikach ccd czy cmos.
Natomiast co do Fuji to i owszem, myslalem. Mialem nawet dylemat, co kupic, Fuji czy Sigme. Jednak w Fuji odpychala mnie slaba rozdzielczosc tej matrycy. Rozpietosc tonalna ma imponujaca, ale podobne rzeczy wykrecam z Foveona. Poza tym Tylko matyce foveona maja tak przyjemny szum, ktory mozna pomylic z ziarnem analogowym. Przy konwertowaniu zdjec do czerni i bieli matryce foveona nie maja sobie rownych. Szeroka rozpietosc tonalna i szum totalnie przypominajacy analoga, nie to samo co jakies wielkie placki z matryc bayera stosowanych powszechnie w cyfrakach.
Moja sigma ma wiele wad, ale trzeba je zaakceptowac, bo w pewnych warunkach zalety jakie posiada przebijaja uprzykszajce zycie wady :)
Dla mnie obraz z matryc bayera jest po prostu nieladny, nieatrakcyjny. Kiepskie przejscia tonalne, brzydki szum nawet na niskich czulosciach i ogolna plastyka obrazu, ktorej daleko do analoga, a wlasnie obraz z filmu uwazam nadal za doskonaly i niedoscigniony. Rzeczy tupu super czulosc i 50 pol AF czy ilosc klatek na sek, sa dla mnie sprawami wrecz trzeciorzednymi.
Nawet wysokie modele Epsona nie robia tego dobrze, nie ma sie co ludzic, szczegolnie jesli chodzi o maly obrazek. Duzy format i sredni wychodzi spoko. Nie dziwie sie ze po kupnie V200 byles rozczarowany, bo to nie jest skaner do filmow tylko atrapa. Poza tym przy skanowaniu negatywow Silverfast HDR to podstawa. Bez tego nawet nie ma sensu wlaczac skanera. Prawdziwy skaner to skaner bebnowy, a nie namiastki na czytnikach ccd czy cmos.
Natomiast co do Fuji to i owszem, myslalem. Mialem nawet dylemat, co kupic, Fuji czy Sigme. Jednak w Fuji odpychala mnie slaba rozdzielczosc tej matrycy. Rozpietosc tonalna ma imponujaca, ale podobne rzeczy wykrecam z Foveona. Poza tym Tylko matyce foveona maja tak przyjemny szum, ktory mozna pomylic z ziarnem analogowym. Przy konwertowaniu zdjec do czerni i bieli matryce foveona nie maja sobie rownych. Szeroka rozpietosc tonalna i szum totalnie przypominajacy analoga, nie to samo co jakies wielkie placki z matryc bayera stosowanych powszechnie w cyfrakach.
Moja sigma ma wiele wad, ale trzeba je zaakceptowac, bo w pewnych warunkach zalety jakie posiada przebijaja uprzykszajce zycie wady :)
Dla mnie obraz z matryc bayera jest po prostu nieladny, nieatrakcyjny. Kiepskie przejscia tonalne, brzydki szum nawet na niskich czulosciach i ogolna plastyka obrazu, ktorej daleko do analoga, a wlasnie obraz z filmu uwazam nadal za doskonaly i niedoscigniony. Rzeczy tupu super czulosc i 50 pol AF czy ilosc klatek na sek, sa dla mnie sprawami wrecz trzeciorzednymi.
Skomentuj