Zjawisko telepatii... środek komunikacji...
Jeden ze złotych snów ludzkości.
Dla zaistnienia jakiejkolwiek komunikacji niezbywalnymi elementami są nadawca, odbiorca, komunikat - zarówno w sensie treści jak i w sensie nośnika z odczytywalnym i znanym obu stronom kodem, wreszcie medium, którym komunikat zostaje przekazany, i z kolei nadanie i odbiór przekazu.
Chwilowo brak widocznych organów nadawczo i odbiorczych w postaci wykształconych i woli poddanych organów cielesnych u człowieka... nie wiadomo jakie medium miałoby pośredniczyć w przekazie jakiej energii zawierającej informację i jak miałoby zostać modulowane, skoro mózg i ludzkie organy zmysłowe bezpośrednio na otaczającą materię oddziaływać nie są zdolne...
Więc proceduralnie, ciężko przyjąć taką możliwość w kontekście człowieka, nie ma za bardzo jak w granicach rozporządzalnych możliwości. Gdy dołączyć do rozważań względy biologiczne, jeszcze trudniej...
Więc wprawdzie nie, ale nie ma co sie załamywać, sprawa w toku i niedługo zostanie rozwiązana protezą, jak tyle innych odwiecznych snów ludzkich... perspektywy technologiczne pozwalają myśleć o sprawie z optymizmem... już mamy łączność miedzyosobniczą przekraczającą wszelkie prognozy i sny fantastów, a gdy zabierzemy się za wszczepianie chipów domózgowych, również sen o telepatii zostanie pomyślnie urzeczywistniony :).
Oszałamiająco atrakcyjne ale i też nieco przerażające, ale cóż zrobić.
Jeden ze złotych snów ludzkości.
Dla zaistnienia jakiejkolwiek komunikacji niezbywalnymi elementami są nadawca, odbiorca, komunikat - zarówno w sensie treści jak i w sensie nośnika z odczytywalnym i znanym obu stronom kodem, wreszcie medium, którym komunikat zostaje przekazany, i z kolei nadanie i odbiór przekazu.
Chwilowo brak widocznych organów nadawczo i odbiorczych w postaci wykształconych i woli poddanych organów cielesnych u człowieka... nie wiadomo jakie medium miałoby pośredniczyć w przekazie jakiej energii zawierającej informację i jak miałoby zostać modulowane, skoro mózg i ludzkie organy zmysłowe bezpośrednio na otaczającą materię oddziaływać nie są zdolne...
Więc proceduralnie, ciężko przyjąć taką możliwość w kontekście człowieka, nie ma za bardzo jak w granicach rozporządzalnych możliwości. Gdy dołączyć do rozważań względy biologiczne, jeszcze trudniej...
Więc wprawdzie nie, ale nie ma co sie załamywać, sprawa w toku i niedługo zostanie rozwiązana protezą, jak tyle innych odwiecznych snów ludzkich... perspektywy technologiczne pozwalają myśleć o sprawie z optymizmem... już mamy łączność miedzyosobniczą przekraczającą wszelkie prognozy i sny fantastów, a gdy zabierzemy się za wszczepianie chipów domózgowych, również sen o telepatii zostanie pomyślnie urzeczywistniony :).
Oszałamiająco atrakcyjne ale i też nieco przerażające, ale cóż zrobić.
Skomentuj