Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Spam Post :)

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Panowie prawda jest taka iż człowiek jest istotą mięso i roślinożerną, gdybyśmy byli roślinożercami nie moglibyśmy jeść mięsa (spróbuj nakarmić krowę mięsem) i mielibyśmy układ pokarmowy jak mućka
    Reasumując wszystko po trochu i z umiarem:)
    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
    Poczytaj o najdluzej zyjacych japonczykach i ich niskokalorycznej diecie oraz mechenizmie obronnym organizmu, ktory przelacza sie w tryb "oszczedzania"
    To ja podam Tobie przykład teściowej mojego wujka: Kobieta dożyła 102 lat a jej dieta opierała się na tłuszczu i mięsie np w rosole musiała pływać centymetrowa warstwa tłuszczyku w postaci ok, na śniadanie nie mogło zabraknąć kromek chleba z grubą warstwą smalcu albo boczkiem itd. Według ciebie kobieta ta powinna nie dożyć 60 lat. Dodam że nie miała miażdżycy, nadciśnienia i była sprawna umysłowo do ostatnich dni. Po drugie Japonia jest krajem zdrowych i długo żyjących ludzi ponieważ umożliwia to jej ukształtowanie terenu - w najdłuższej rzece Japonii woda spływa ze źródeł do morza w ciągu doby dzięki czemu nie pijesz tych wszystkich śmieci które masz w europejskiej wodzie.
    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
    Przy glodowkach nie tylko pozbywasz sie wlasnego ciala, ale i wszelkich toksyn z organizmu.
    Ta dopóki nie zakwasisz organizmu co może w następstwie powodować poważne konsekwencje neurologiczne

    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
    Paradoksalnie osoby bedace w obozach mogly "skorzystac" na tym glodowaniu, co pozniej przelozylo sie na ich wydolnosc organizmu i dlugosc zycia
    To świadczy o Twoim egoizmie i głupocie nie masz szacunku do tego co Ci ludzie musieli przeżyć, pół mojej rodziny przeszło przez Auschwitz, Marsze Śmierci trafiając do Mauthausen, na siostrze mojego dziadka Mengele przeprowadzał eksperymenty a Ty kmiocie jeden powołujesz się na to żeby twoje było zawsze na wierzchu. Ty chyba w ogóle nie zdajesz sobie sprawy jakie wyniszczenie fizyczne i psychiczne powodowały obozy koncentracyjne. Gdyby żył mój dziadek albo jego brat to za takie słowa odszczelił by Ci głowę dziadu jeden.
    Last edited by Kubik87; 16.02.2012, 18:03.

    Skomentuj


      Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
      I nie komentuj jak nie masz o tym zielonego pojecia http://www.wiadomosci24.pl/artykul/t...zej_40125.html
      Nie mam. Ale napisz to co tutaj tym ludziom z obozów.
      http://wiadomosci.onet.pl/nauka/nauk...wiadomosc.html

      Skomentuj


        Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
        To ja podam Tobie przykład teściowej mojego wujka: Kobieta dożyła 102 lat a jej dieta opierała się na tłuszczu i mięsie np w rosole musiała pływać centymetrowa warstwa tłuszczyku w postaci ok, na śniadanie nie mogło zabraknąć kromek chleba z grubą warstwą smalcu albo boczkiem itd.
        To ja Ci podam przyklad osoby, ktora dozyla 100 lat palac paczke fajek dziennie. Czy to dowodzi, ze papierosy nie szkodza?

        Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
        To świadczy o Twoim egoizmie i głupocie nie masz szacunku do tego co Ci ludzie musieli przeżyć, pół mojej rodziny przeszło przez Auschwitz, Marsze Śmierci trafiając do Mauthausen, na siostrze mojego dziadka Mengele przeprowadzał eksperymenty a Ty kmiocie jeden powołujesz się na to żeby twoje było zawsze na wierzchu. Ty chyba w ogóle nie zdajesz sobie sprawy jakie wyniszczenie fizyczne i psychiczne powodowały obozy koncentracyjne. Gdyby żył mój dziadek albo jego brat to za takie słowa odszczelił by Ci głowę dziadu jeden.
        No to teraz sie popisales :) Przykro mi, z powodu tego co sie stalo z Twoja rodzina, ale to nie jest powod zeby nie pisac o pewnych mechanizmach w organizmie czlowieka, ktore zachodza w ekstremalnych sytuacjach. Wypij sobie jakies ziolka, moze Ci sie cisnienie wyreguluje :)
        Nikt tutaj nie obraza ludzi z obozow zaglady, kazdy normalny czlowiek ma do tego szacunek. Wiec hamuj swoje inwektywy w moim kierunku, bo wychodzi z Ciebie zwykly chwost, a nie osoba godna dyskusji na odpowiednim poziomie.

        Skomentuj


          Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
          Czy to dowodzi, ze papierosy nie szkodza?
          Wiesz moja mama pracowała w Klinice Chorób Płuc we Wrocławiu i trochę może Tobie powiedzieć na temat ludzi prowadzących super zdrowy tryb życia którzy mimo tego tam trafiali
          Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
          wychodzi z Ciebie zwykly chwost, a nie osoba godna dyskusji na odpowiednim poziomie
          Wiesz zachowujesz się jak dzieciak który ma zaniżony poziom własnej wartości, koledzy robili Ci w szkole spłuczkę w toalecie, rodzice jeździli po tobie, żona Cię nie szanuje i tu sobie odbijasz - wielki "Pan" który tutaj może oceniać kogoś mimo iż go nie zna, kto dał ci prawo jawienia się sędzią istnień ludzkich - od tego na forum są moderatorzy.
          Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
          pewnych mechanizmach w organizmie czlowieka, ktore zachodza w ekstremalnych sytuacjach
          Pokarz mi korzyści wynikające z obozów śmierci.

          Skomentuj


            Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
            od tego na forum są moderatorzy.
            O rety !

            UWAGI MODERATORA
            Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
            Wiesz zachowujesz się jak dzieciak który ma zaniżony poziom własnej wartości, koledzy robili Ci w szkole spłuczkę w toalecie, rodzice jeździli po tobie, żona Cię nie szanuje i tu sobie odbijasz - wielki "Pan" który tutaj może oceniać kogoś mimo iż go nie zna, kto dał ci prawo jawienia się sędzią istnień ludzkich
            Proszę o powstrzymanie się od tego typu wypowiedzi

            Skomentuj


              Zamieszczone przez raven1985 Zobacz posta
              Proszę o powstrzymanie się od tego typu wypowiedzi
              Przepraszam ale wygląda na to że PM sprzecza się tylko dla zasady wymyśla sobie absurdalne tezy, próbuje się jawić jako inteligent który pozżerał wszystkie rozumy świata podważając jednocześnie wiedzę zdobytą przez innych ciężką i uczciwą pracą, on wie najlepiej i on ma zawsze rację - przypomina mi to pewnego małego politykiera z polskiej prawicy
              PM powiem tylko tyle procesy zachodzące w naszym organizmie nie są takie łatwe i proste jak Ci się wydaje, przemiany biochemiczne są skomplikowane i trudne do wytłumaczenia człowiekowi na forum w paru zdaniach, to co on nazywasz mechanizmem oszczędzania ja nazywam skupieniem się na podstawowych funkcjach życiowych i walką o przetrwanie, istnieje tzw piramida żywieniowa ( nie ta wegańska) i jej należy się trzymać - porozmawiaj sobie z dietetykiem. Żeby obalić Twoje tezy należy zrobić wykład z biochemii klinicznej a i tak będzie to miało taki skutek jak tłumaczenie dzieciakowi z podstawówki całek. Tu proszę się nie obrażać tylko do książek a nie czytać dyrdymały wypisane w internecie. Bo skutki wiary we wszystko to co piszą na www jest np nie podawanie szczepionek małym dzieciom albo wierzenie w to że ząbek czosnku wsadzony w ranę wyleczy nowotwór.

              ---------- Post dodany o 19:51 ---------- Poprzedni post o 19:12 ----------

              I tak na koniec nie jestem przeciwnikiem weganizmu, jak ktoś chce to niech sobie w to wierzy tak samo jak ludzie wierzą w Boga czy Allacha albo w kosmitów. Patrząc na to kiedy ruch wegański powstał jest to bardzo świeży twór w porównania do długości bytu ludzkiego na naszej planecie wiodącego przez długi czas tryb zbieracko-myśliwski życia.

              ---------- Post dodany o 20:08 ---------- Poprzedni post o 19:51 ----------

              Zamieszczone przez raven1985 Zobacz posta
              O rety !
              A nie jest "sędzią istnień ludzkich"?Przecież zbanowanie kogoś na forum to taka jakby quasi śmierć - odchodzi w ciszy i spokoju z danego miejsca, tylko że wirtualnego

              Skomentuj


                Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                Wiesz moja mama pracowała w Klinice Chorób Płuc we Wrocławiu i trochę może Tobie powiedzieć na temat ludzi prowadzących super zdrowy tryb życia którzy mimo tego tam trafiali
                Ale ja w to nie watpie. W zyciu nie ma na nic gwarancji, jest tylko prawdopodobienstwo, a jedynym wyjatkiem gwary jest to, ze wszyscy znajda sie pod ziemia.

                Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                Wiesz zachowujesz się jak dzieciak który ma zaniżony poziom własnej wartości, koledzy robili Ci w szkole spłuczkę w toalecie, rodzice jeździli po tobie, żona Cię nie szanuje i tu sobie odbijasz - wielki "Pan" który tutaj może oceniać kogoś mimo iż go nie zna, kto dał ci prawo jawienia się sędzią istnień ludzkich - od tego na forum są moderatorzy.
                Moje poczucie wartosci jest wlasnie wysokie, i chyba to nas rozni. Spluczki nikt mi w szkole nie zrobil, zony nie mam i za zadnego pana sie nie uwazam.

                Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                Pokarz mi korzyści wynikające z obozów śmierci.
                A czy ja pisalem o jakis korzysciach? Skoncz ten temat, bo niepotrzebnie sie rozkrecasz. Chyba kazdy z nas ma w swojej rodzinie historie z II wojny swiatowej, ktora w zaden sposob nie byla pozytywna. Wiec nie rob z siebie jakiegos samarytanina na wyrost.

                Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                PM powiem tylko tyle procesy zachodzące w naszym organizmie nie są takie łatwe i proste jak Ci się wydaje, przemiany biochemiczne są skomplikowane i trudne do wytłumaczenia człowiekowi na forum w paru zdaniach, to co on nazywasz mechanizmem oszczędzania ja nazywam skupieniem się na podstawowych funkcjach życiowych i walką o przetrwanie, istnieje tzw piramida żywieniowa ( nie ta wegańska) i jej należy się trzymać - porozmawiaj sobie z dietetykiem. Żeby obalić Twoje tezy należy zrobić wykład z biochemii klinicznej a i tak będzie to miało taki skutek jak tłumaczenie dzieciakowi z podstawówki całek. Tu proszę się nie obrażać tylko do książek a nie czytać dyrdymały wypisane w internecie. Bo skutki wiary we wszystko to co piszą na www jest np nie podawanie szczepionek małym dzieciom albo wierzenie w to że ząbek czosnku wsadzony w ranę wyleczy nowotwór.
                Dawno pisalem, ze mechanizmy naszego dziala nie sa do konca poznane i wiele rzeczy jest niewyjasnionych lub spornych. Nic tu wielkiego nie odkryles. O dietetykach juz mowa i nie chce mi sie do tego wracac. Wlasnie niedawno dzwonila siostra z marudzeniem, ze jej 5 letni syn ma niedobor zelaza. Wszystko je, pelno nabialu, miesko, jajeczko ale zielska to nie papu...

                Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                I tak na koniec nie jestem przeciwnikiem weganizmu, jak ktoś chce to niech sobie w to wierzy tak samo jak ludzie wierzą w Boga czy Allacha albo w kosmitów. Patrząc na to kiedy ruch wegański powstał jest to bardzo świeży twór w porównania do długości bytu ludzkiego na naszej planecie wiodącego przez długi czas tryb zbieracko-myśliwski życia.
                No tak, od kanibalizmu tez kiedys przyszedl czas zeby odejsc, choc i do dzis nie jest on wyjatkiem w pewnych miejscach na ziemi. Weganizm To kwestia rozwoju, nic wiecej, zmierzch swiadomosci lowcy.

                Skomentuj


                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  Wlasnie niedawno dzwonila siostra z marudzeniem, ze jej 5 letni syn ma niedobor zelaza. Wszystko je, pelno nabialu, miesko, jajeczko ale zielska to nie papu
                  Problem polega na tym że mleczko UHT ma niewiele wspólnego z mlekiem od krówki - to pierwsze to po prostu woda a produkty w sklepach zwane nabiałem mają tyle wspólnego z naturą i domową metodą wytwarzania serka, masła, jogurtu co słynne "aromat identyczny z naturalnym"
                  Mięsko też pewnie pędzone hormonami i antybiotykami co daje kijowe jajeczka i wszystkie inne rzeczy. Wszystko to konserwowane i polepszane chemicznie.
                  A że zieleninki nie je to błąd, źle to wróży na przyszłość, jeszcze jak napiszesz że je słodycze i to popija coca-colą to mogę Tobie powróżyć co go czeka w przyszłości.

                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  niedobor zelaza
                  A z tym to do lekarza raczej a nie marudzić, to morze być skutek złego odżywiania, wad rozwojowych np śledziony, lub szpiku kostnego albo skutek niedawnej kuracji antybiotykowej, tym raczej radzę się zająć bo to nie bierze się znikąd.

                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  zony nie mam
                  Poczekaj jak będziesz miał to zobaczysz jakie to szczęście
                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  wlasnie wysokie, i chyba to nas rozni
                  Nie raczej ty masz za wysokie. Koledzy z forum zaczną Ci je powoli obniżać
                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  Weganizm To kwestia rozwoju, nic wiecej, zmierzch swiadomosci lowcy.
                  Czy ja wiem? Raczej kwestia cofnięcia się do poziomu wiszenia na gałęzi i rzucania w siebie bananami

                  ---------- Post dodany o 21:18 ---------- Poprzedni post o 21:02 ----------

                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  Chyba kazdy z nas ma w swojej rodzinie historie z II wojny swiatowej, ktora w zaden sposob nie byla pozytywna. Wiec nie rob z siebie jakiegos samarytanina na wyrost.
                  Samarytanina z siebie nie robię, mnie w tym czasie jeszcze na świecie nie było. A i nie generalizuj, niektórzy na II Wojnie Światowej się dorobili, dobrze im się żyło i nie wspominają tego źle
                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  A czy ja pisalem o jakis korzysciach?
                  yyyyyyyyyyy... nie pisałeś? A ten cytat to co:
                  Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                  Paradoksalnie osoby bedace w obozach mogly "skorzystac" na tym glodowaniu, co pozniej przelozylo sie na ich wydolnosc organizmu i dlugosc zycia.

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                    Znam takich co skończyli elektronikę, są Master of Science, ocena z pracy dyplomowej 5, ocena końcowa ze studiów 4,5 a nie umieją dobrać rezystora do diody przy danym napięciu
                    To niekoniecznie wina uczelni :) ale i nie zasługa.

                    Z jednej strony, formalne wykształcenie świadczy o posiadaniu pewnego minimum wiedzy z danej dziedziny, z drugiej ojciec dialektyki Heraklit (to ten od phanta rhei) twierdził już 2500 lat temu, że gromadzenie wiadomości wcale samo przez się nie kształci umysłu. Choć znane są w historii osoby wybitne, nie posiadające formalnego wykształcenia, jednak statystycznie osobnicy posiadający formalne przygotowanie z jakiejś dziedziny częściej są przewidywalnie kompetentni w tejże dziedzinie. Jak wygląda proces kształcenia wyższego, jego wady i zalety, blaski i cienie to osobna kwestia i temat, lecz problem znany jest od stuleci: już na bramie wejściowej do jednego z pierwszych w Europie, uniwersytetu w Salamance widniał napis "quod natura non dat salmantica non praestat" (czego natura poskąpiła Salamanka nie użyczy). Określeń na wiedzę, wykształcenie czy mądrość mamy wiele, ale nie są to pojęcia równoznaczne, jak wiedza (sapientia), kultura (cultura), znajomość rzeczy (cognoscentia), rozumienie (comprehensio), inwencja (inventio), erudycja (eruditio) i cała masa innych. Nie powstały przez przypadek i bez potrzeby i każde z tych pojęć coś definiuje i nie jest to wcale to samo.
                    Trudno jest o niepodważalne autorytety, choć tęskno za takimi. Przydałby się ich głos (cytat) w dyskusji. Ale i sam ważki głos nie załatwia sprawy.
                    Kłopot prawdziwy powstaje, gdy ktoś nie potrafi lub nie chce postrzegać zjawisk i niuansów omawianych zjawisk w sensownie hierarchicznej sktrukturze, traktując fakty i argumenty tak, jakby wszystkie należały do tej samej kategorii i posiadały ten sam ciężar, licząc, że ich liczba zadecyduje o racji, lub co smutne i częstsze, że dyskutant nie będzie w stanie ich ogarnąć, sklasyfikować, ocenić i usystematyzować sobie. Określiłbym taką taktykę jako metodę osiągania przewagi w dyskusji za pomocą "brute force" i raczej nie służy prawdziwemu przekonywaniu. W ogóle pojęcie "przekonywania" brzmi prześmiewczo w kontekście dorobku naszej cywilizacji, w której najpoważniejsze spory w kwestiach wiary, polityki, etyki itp. zwykło się rozstrzygać niemal wyłącznie siłą, paląc na stosach, ucinając szyje czy kulą w łeb - fizyczną eliminacją, a w najlepszym razie, kneblowaniem. Jest to najpewniejsza, sprawdzona i elegancka metoda osiągania konsensusu: "by zwalczyć ideę, należy uciszyć jej wyznawcę". Następne kolejne pokolenia od kołyski wychowa się w określonym systemie i porządku i nawet gdy taki u zarania wdrożony do określonego sposobu rozumowania zetknie się z odmienną ideą, nie zrozumie jej i ją odrzuci, chyba że samodzielnie i ewolucyjnie dojdzie do takiej idei. Lecz takich zawsze będzie niewielu i już nie będą mieli znaczenia.
                    O co mi chodzi? W tego rodzaju dyskusji należałoby ustalić pojęcia podstawowe i niesprzeczne, rozumiane jednakowo przez dyskutantów, czego dyskusja dotyczyć będzie i z uwagi na niemożność łączenia wszystkiego ze wszystkim, jaki będzie jej zakres. Znaczeniem tych pojęć bazowych nie wolno manipulować i zmieniać ich w biegu. A ja tu wprawdzie czytam ciekawą dyskusję, ale nie wiem, w jakim sensie i zakresie używane są pojęcia, odniesienia, które jest podstawowe, a które pochodne, każdy robi z nimi, co mu się podoba i nawet nie zdefiniuje, jak je rozumie... Ja wiem, że to praktycznie niemożliwe niestety. I skończy się jak zwykle, oponenci rozejdą się, niezadowoleni i nieprzekonani. No chyba że chodzi o to, by bojowe koguty mogły popotrząsać grzebieniami i poczuć radość czynnego istnienia. Tylko proszę się o te koguty nie obrażać, to żartobliwie tak.
                    Last edited by Comandante W; 16.02.2012, 21:56.

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                      To niekoniecznie wina uczelni ale i nie zasługa.
                      To wina całego sposobu nauczania człowieka wbija sie mu do głowy setki tysięcy informacji a nie uczy się go logicznego myślenia, myślenia przyczynowo-sutkowego czy przekładania wiedzy "książkowej" na praktykę. Kolega (technik elektryk) opowiadał mi jak musiał pilnować profesorków z Politechniki u siebie w zakładzie żeby się nie pozabijali przez wysokie napięcie.

                      Z cyklu idioci na studiach:
                      Politechnika Wrocławska, rok 2006, wykład Podstawy Inżynierii Materiałowej, pytanie profesora: Co to jest sinus ?
                      Dopiero 22 osoba z rzędu potrafiła podać poprawną odpowiedź a reszta nie wiem, dwie osoby próbowały coś wydukać ale też poległy. Pierwszy rok czyli po maturze powinni coś jeszcze pamiętać

                      Skomentuj


                        Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                        Wlasnie niedawno dzwonila siostra z marudzeniem, ze jej 5 letni syn ma niedobor zelaza. Wszystko je, pelno nabialu, miesko, jajeczko ale zielska to nie papu...
                        Pogromco na brak żelaza u dzieci lekarze polecają czerwone mięcho :-) Ale też dużo mają go brokuły, szpinak natka piertruszki..

                        ---------- Post dodany o 22:32 ---------- Poprzedni post o 22:26 ----------

                        Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                        To wina całego sposobu nauczania człowieka wbija sie mu do głowy setki tysięcy informacji a nie uczy się go logicznego myślenia, myślenia przyczynowo-sutkowego czy przekładania wiedzy "książkowej" na praktykę.
                        Podstawą jest charakter, osobowość, cierpliwość, konsekwencja, dożenie do celu i kilka innych. Osoba mająca te cechy może osiągnąć wiele również bez wyższego wykształcenia.
                        Oczywiście owe wykształcenie może mu tylko w tym pomóc, ale odwrotnie patrząc bez tych cech nawet najlepsza szkoła nie pomoże..

                        Skomentuj


                          Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                          To wina całego sposobu nauczania człowieka wbija sie mu do głowy setki tysięcy informacji a nie uczy się go logicznego myślenia, myślenia przyczynowo-sutkowego czy przekładania wiedzy "książkowej" na praktykę. Kolega (technik elektryk) opowiadał mi jak musiał pilnować profesorków z Politechniki u siebie w zakładzie żeby się nie pozabijali przez wysokie napięcie.
                          To że wbija się nam informacje to wg mnie bardzo dobra rzecz. Bo samemu albo się nie nauczysz albo nauczysz się tego co chcesz a później na rynku pracy problem, bo nauczyłeś się rynkowo rzeczy nie potrzebnej. Wiedza książkowa to często podstawy Twojego przyszłego zawodu i posiąść ją musisz, nie ma zmiłuj, bez tego nie ruszysz. Nasi inżynierowie na świecie zawsze byli cenieni właśnie dlatego, że mieli rozległą wiedzę ogólną w swoim zawodzie. Bo to pozwalało im na szybkie zapoznanie się szczegółowe praktycznie z każdym zagadnieniem. Co do Twojego zarzutu o przekładaniu wiedzy książkowej na praktykę to ja mam zawsze jedną odpowiedź, trzeba chcieć!!! Samemu trzeba chcieć. Jak jest projekt na uczelni to nie brać gotowego rozwiązania od starszych kolegów albo najprostszych zagadnień tylko wysilić się i powalczyć samemu. Na laboratoriach trzeba robić ćwiczenie i się z nim zapoznać a nie siedzieć z boku i patrzeć jak inni robią i się tylko dopisać do sprawka. Ale standard jest taki, że większość kombinuje żeby się nie narobić. Nigdy nie nauczysz się tyle ile sam się nauczysz rozwiązując jakiś problem..ale trzeba chcieć samemu coś robić. Ja uważam, że polski system kształcenia schodzi na psy, jest co raz gorzej, wprowadzamy unijne standardy, obieralne bloki, gimnazja i inne wynalazki, kiedyś zaczynając studia znało się już zagadnienia całkowe i różniczkowe a teraz problemem są funkcje trygonometryczne. Prawda jest taka, że jest coraz łatwiej, co raz mniej się wymaga i jest co raz gorzej. Przez to tytuł magsiterski mocno sie zdewaluował. Kiedyś było wiadomo, ze absolwent uczelni w zdecydowanej większości przypadków po prostu się znał na swoim zawodzie. Teraz wiadomo tylko, że ma papierek. A Ci Profesorkowie z Politechniki co mieli być pilnowani być może opracowali technologię, w której Twój znajomy pilnujący pracował, a Twój pilnujący znajomy wie może jak to działa ale nie koniecznie wie dlaczego tak a nie inaczej. Taka jest różnica, on jest praktykiem a oni teoretykami.

                          Generalnie zauważyłem, że po jednostkach akademicki lubią sobie pojeździć ludzie, którzy albo na studiach nigdy nie byli albo mają z tymi studiami problem. A ludzie tam pracujący za coś jednak te tytuły naukowe otrzymali i jakiś wkład w rozwój swojej dziedziny mają. Student musi najpierw sam chcieć a nie mieć roszczeniową postawę do studiów, że jego mają nauczyć. Nauczyć to on musi się sam! Musi tego chcieć a nie się ślizgać semestr po semestrze.
                          Last edited by LuSzTi; 16.02.2012, 22:42.
                          Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                          Skomentuj


                            Zamieszczone przez raven1985 Zobacz posta
                            Być może warto by było wprowadzić podobne rozwiązanie jak u naszego większego brata diyaudio.com tam pierwsze posty nowego użytkownika muszą zostać zatwierdzone przez moderatora.
                            A dacie rade to ogarnąć? tam rzeczywiście trzeba czekac na początku nawet kikka godzin aż coś się pojawi.

                            Skomentuj


                              Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                              yyyyyyyyyyy... nie pisałeś? A ten cytat to co:
                              A nie udalo Ci sie dostrzec cudzyslowu? :)

                              ---------- Post dodany o 23:21 ---------- Poprzedni post o 23:18 ----------

                              Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                              Pogromco na brak żelaza u dzieci lekarze polecają czerwone mięcho :-) Ale też dużo mają go brokuły, szpinak natka piertruszki..
                              No niby je to mieso, ale po prostu nie nauczono go jedzenia warzyw i owocow. To ze zje banana i jablko co jakis czas to lipa, nie jedzenie. Generalnie to chyba tez troche wplywy kulturowe, nie mieszka w Polsce.

                              Skomentuj


                                Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                To że wbija się nam informacje to wg mnie bardzo dobra rzecz.
                                To bardzo dobrze że się wbija tylko problem leży w tym że młodzież wychodząca ze szkoły zreformowanej oduczona jest myślenia. Zachowuje się jak wielki dysk twardy zapełniony informacjami który nie potrafi skojarzyć dwóch informacji leżących obok siebie. W obecnym systemie szkolnictwa produkuje się ludzi wzorcowych, myślących identycznie, interpretujących wszystko według klucza, bez własnej inwencji, spostrzeżeń. Nie chodzi mi o to żeby produkować jednostki nie będące w stanie pracować w grupie, choć z tą pracą w zespole nasza oświata też kiepsko sobie radzi ale żeby wychować rozumnego obywatela który podejmuje świadome decyzje a nie pustą masę skupioną na konsumpcji, rozrodzie, i głosowaniu na jedynie słuszną partię.

                                Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                Co do Twojego zarzutu o przekładaniu wiedzy książkowej na praktykę to ja mam zawsze jedną odpowiedź, trzeba chcieć!!!
                                Ale szkoła/uczelnia może zmusić do tego poprzez zwiększenie obowiązkowej ilości godzin praktyk a także zaostrzeniu polityki antyściągowej/ antyplagiatowej. Szkoła ma nie tylko wbijać wiedzę ale też kształtować jednostkę, wpływać na jej rozwój psychiczny i emocjonalny
                                Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                Ale standard jest taki, że większość kombinuje żeby się nie narobić.
                                Bo im się na to pozwala.
                                Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                wprowadzamy unijne standardy
                                Wiesz unijne standardy nie są złe, tylko u nas się je podciąga pod siebie, przykład UE chce żebyśmy mieli w społeczeństwie ok 25% ludzi z wyższym wykształceniem. To co robi się u nas? Tworzy się PWSZ-ty i pozwala na Wyższe Szkoły Tego i Owego które produkują bezrobotnych. Kiedy w krajach zachodniej Europy zaczyna się debatę na temat negatywnego wpływu na naukę wyższą systemu bolońskiego u nas się go nadal wychwala pod niebiosa.
                                Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                A Ci Profesorkowie z Politechniki co mieli być pilnowani być może opracowali technologię, w której Twój znajomy pilnujący pracował, a Twój pilnujący znajomy wie może jak to działa ale nie koniecznie wie dlaczego tak a nie inaczej. Taka jest różnica, on jest praktykiem a oni teoretykami.
                                Tak tylko wiesz, teoretyk w teorii też powinien wiedzieć co to są zasady BHP i bezpieczeństwa pracy w pobliżu wysokiego napięcia - kłania się wcielanie teorii w rzeczywistość. Nie powiesz mi chyba że profesor który wykłada Podstawy Elektrotechniki nie zdaje sobie sprawy z takiego zagrożenia.

                                ---------- Post dodany o 23:53 ---------- Poprzedni post o 23:35 ----------

                                Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                A nie udalo Ci sie dostrzec cudzyslowu?
                                Zauważyłem, ale mi bardziej chodzi o to co jest po przecinku. Twierdzenie że głodowanie
                                Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                co pozniej przelozylo sie na ich wydolnosc organizmu i dlugosc zycia
                                jest absurdem kompletnym. Ludzie po obozach tak samo jak Sybiracy cierpieli i cierpią na wiele chorób na skutek zbytniego wyczerpania organizmu. Człowiek wychodzący z obozu był wrakiem w sensie ciała jak i psychiki. Jakoś większość tych ludzi nie dożyła 90 czy 100 lat w zdrowiu mimo tego że byli to ludzie wychowani na naturze i przyzwoitej diecie.

                                Skomentuj


                                  Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                  To bardzo dobrze że się wbija tylko problem leży w tym że młodzież wychodząca ze szkoły zreformowanej oduczona jest myślenia.
                                  Wiesz, to nie jest wina szkoły, że ludzie są co raz mniej zaradni. Przecież wszystko jest w internecie, więc po co zadać sobie trud połączenia A z B? Kiedyś w szkole uczono jeszcze więcej niż teraz i było znacznie lepiej ze zrozumieniem i łączeniem faktów. To nie jest wina oświaty, to jest wina tego jak teraz się żyje. Często śmialiśmy się ze stanu wiedzy przeciętnego Amerykanina, a powoli niestety równamy do nich w dół. Warto przy okazji zauważyć, że nasze życie także co raz bardziej przypomina ich życie. To jest skorelowane.

                                  Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                  Ale szkoła/uczelnia może zmusić do tego poprzez zwiększenie obowiązkowej ilości godzin praktyk a także zaostrzeniu polityki antyściągowej/ antyplagiatowej. Szkoła ma nie tylko wbijać wiedzę ale też kształtować jednostkę, wpływać na jej rozwój psychiczny i emocjonalny
                                  Widzisz, na uczelnie wchodzi się mając 19 lat. Oczywiście etos wychowania jest obecny, ale na góra drugim roku. A my jesteśmy nauczeni ściągać, kombinować itp. Taka nasza natura. I tu teraz wchodzi przykład kolegi Racjonalnego...u niego nie ma zmiłuj i pewnie na uczelni jest znany jako zamordysta. Naczelnym zadaniem uczelni jest kształcenie w zawodzie a nie oduczanie ludzi ściągać. To my, studenci mamy być uczciwi! Uczelnia nie ma nic do tego...

                                  Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                  Tak tylko wiesz, teoretyk w teorii też powinien wiedzieć co to są zasady BHP i bezpieczeństwa pracy w pobliżu wysokiego napięcia - kłania się wcielanie teorii w rzeczywistość. Nie powiesz mi chyba że profesor który wykłada Podstawy Elektrotechniki nie zdaje sobie sprawy z takiego zagrożenia.
                                  Generalnie mało wiemy o tej sytuacji, nie wiemy kto dokładnie tam był, nie wiemy jak wygląda zakład pracy. Bo równie dobrze sytuacja mogła być taka, że pilnujący musiał ich pilnować bo były tam poważne braki w BHP i pilnujący wiedział gdzie chodzić a oni nie. Nie uwierzę, że ludzie z tytułami profesorskimi z dziedziny elektrotechniki nie wiedzieli jak się zachować zgodnie z BHP. Z mojego doświadczenia wiem, że ludzie opowiadający takie rzeczy lubią mijać się z prawdą bo fajnie jest zwykłemu technikowi dokopać 'Profesorkom".
                                  Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                  Skomentuj


                                    Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                    jest absurdem kompletnym. Ludzie po obozach tak samo jak Sybiracy cierpieli i cierpią na wiele chorób na skutek zbytniego wyczerpania organizmu. Człowiek wychodzący z obozu był wrakiem w sensie ciała jak i psychiki. Jakoś większość tych ludzi nie dożyła 90 czy 100 lat w zdrowiu mimo tego że byli to ludzie wychowani na naturze i przyzwoitej diecie.
                                    Wiesz, nie twierdze ze tak z pewnoscia bylo, sa to po prostu pewne domysly, jakie w analizuja naukowcy. Po co nazisci testowali ludzi w tak skrajnych, niewyobrazalnych meczarniach? No wlasnie po to zeby sie dowiedziec czegos nowego, czego nie mozna bylo inaczej poznac. Oczywiscie ja tego nie pochwalam, to byla zbrodnia okrotna i nie ma co do tego watpliwosci.
                                    Poza tym w obozach bylo roznie, jedni byli dluzej inni krocej, trudno uogolniac, ale coraz smielej mowi sie o mechanizmach organizmu jakie uaktywaniaja sie podczas skrajnej destabilizacji calego ciala.

                                    Skomentuj


                                      Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                      Po co nazisci testowali ludzi w tak skrajnych, niewyobrazalnych meczarniach?
                                      Naziści nie testowali ludzi w skrajnych warunkach, bynajmniej to nie było ich pierwotnym celem, po prostu potrzebowali darmowych "wołów" do roboty. Pozatym robili to nie tylko Naziści. poczytaj "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy "Archipelag GUŁAG" Aleksandra Sołżenicyna, o Chinach i Korei Płn już nie wspomnę.
                                      Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                      Poza tym w obozach bylo roznie
                                      Wiem, transport mojego dziadka w drodze do Mauthausen w jednym z obozów przejściowych komendant kazał porządnie ubrać i nakarmić.
                                      Co do testów na ludziach to Naziści grupy te wybierali prosto ze 'świeżych transportów" były to testy medyczne, psychiczne, zachowań zbiorowych, seksualności.
                                      Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                      ale coraz smielej mowi sie o mechanizmach organizmu jakie uaktywaniaja sie podczas skrajnej destabilizacji calego ciala
                                      Pewnie przykładem może być chłopak którego wypisano 3 dni temu ze szpitala - 13 latek spędził 20 kilka minut w lodowatej wodzie i żyje nic sobie nie odmroził.

                                      ---------- Post dodany o 02:51 ---------- Poprzedni post o 01:20 ----------

                                      Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                      To nie jest wina oświaty, to jest wina tego jak teraz się żyje
                                      To wyjaśnij mi takie zjawisko w pierwszym roku nowych matur na maturze próbnej czy to właściwej, (już nie pamiętam) był wiersz Szymborskiej, klucz do oceny tego wiersza przedstawiła GW naszej noblistce. Pani Wisława po przeczytaniu owego klucza stwierdziła z uśmiechem że nie o to jej chodziło pisząc ten wiersz, przewodniczący CKE powiedział iż tak widocznie uznali ludzie układający klucz. To powoduje że młody człowiek wychodząc ze szkoły ma w głowie słowa nauczycielki: "Wy nie macie myśleć, interpretować wy macie wbić się w klucz"
                                      Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                      Widzisz, na uczelnie wchodzi się mając 19 lat. Oczywiście etos wychowania jest obecny, ale na góra drugim roku. A my jesteśmy nauczeni ściągać, kombinować itp. Taka nasza natura. I tu teraz wchodzi przykład kolegi Racjonalnego...u niego nie ma zmiłuj i pewnie na uczelni jest znany jako zamordysta. Naczelnym zadaniem uczelni jest kształcenie w zawodzie a nie oduczanie ludzi ściągać. To my, studenci mamy być uczciwi! Uczelnia nie ma nic do tego...
                                      Uczelni tak, ale szkoła też ma wychowywać. Jak Polak pojedzie do Niemiec czy Szwecji to tam nie ściąga bo wie iż spotka go nieuchronna kara. A u nas nauczyciele przymykają oko na wszystko i potem masz tego skutki w dorosłym życiu. Także nie mamy jakiegoś "genu ściągania".
                                      A Racjonalnego za jego metody dydaktyczne szanuje, ale i też się zastanawiam czy nie miał kiedyś nacisków z góry typu "wiesz, przepuść ją/jego bo to córka/syn......" i jak wtedy się zachował?
                                      Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                      Nie uwierzę, że ludzie z tytułami profesorskimi z dziedziny elektrotechniki nie wiedzieli jak się zachować zgodnie z BHP. Z mojego doświadczenia wiem, że ludzie opowiadający takie rzeczy lubią mijać się z prawdą bo fajnie jest zwykłemu technikowi dokopać 'Profesorkom"
                                      Tego też nie jestem w stanie zweryfikować, nie było mnie przy tym ale pamiętam że na Bezpieczeństwie w elektrotechnice dr hab będący jednocześnie biegłym sądowym który nam to wykładał uczulał nas na nieodpowiedzialne zachowaniu profesorów i innych pracowników naukowych przy słupach energetycznych itp. Więc może coś w tym jest? Człowiek jeśli z tym obcuje na co dzień to wyrabia sobie pewne nawyki a jak siedzi 20 lat za biurkiem i jedzie potem w teren to trzeba go pilnować żeby sobie i innym krzywdy nie zrobił. To pewnie tak jakby postawić chirurga który przez 5 lat nie operował przed otworzonym pacjentem .

                                      ---------- Post dodany o 03:28 ---------- Poprzedni post o 02:51 ----------

                                      Zamieszczone przez LuSzTi Zobacz posta
                                      Kiedyś w szkole uczono jeszcze więcej niż teraz i było znacznie lepiej ze zrozumieniem i łączeniem faktów.
                                      Nie we wszystkich przedmiotach, jak porównam sobie czego uczyła się moja mama z chemii i biologii a czego ja w szkole średniej to tu wiedzy jest o 30% więcej i ona uczyła się tego w 5 a ja w 3 lata, profile nauczania podobne bo: analityka medyczna i bio-chem. A to co zrobiono teraz z matematyką i fizyką to o pomstę do nieba woła. Jak to mówił prof Pawlikowski z Pwr: "Samych idiotów mi tu przysyłają i to coraz głupszych."

                                      To ja podam z cyklu idioci na studiach kolejną anegdotkę tym razem zasłyszaną od koleżanki:
                                      Pwr rok któryś 2007, 08 lub 09 , pierwszy rok kierunku Zarządzanie na Wydziale Informatyki i Zarządzania inaczej zwanego wydziałem imprez i zabaw, laborka z jakiejś informatyki. Pod koniec pani doktor podchodzi do dziewczyny i pyta się:
                                      -Czemu nic nie zrobiłaś?
                                      _Bo komputer się popsuł.
                                      -Jak to popsuł? Przecież jest włączony i działa tylko się zawiesił. Trzeba wcisnąć reset.
                                      _A co to jest ten reset i gdzie go trzeba wcisnąć?
                                      Dla wszystkich starszych - ta młodzież uczy się informatyki w gimnazjum i liceum więc takie podstawy powinna znać. Mogę zrozumieć jeżeli pada odpowiedź od starszego doktora na laborce typu:
                                      -Panie Profesorze czy mogę się przesiąść na inny komputer bo na tym CAD strasznie muli?
                                      _Nie, ale niech pan zrobi reset to pomoże (komputer włączony 5 minut wcześniej więc o żadnym muleniu systemu na skutek długiej jego pracy nie może być mowy, po prostu stary złom)

                                      Skomentuj


                                        Faktycznie w szkolnictwie dzieje się źle, wszystko zmierza w złą stronę. Przejście na testy, klucze itp oducza myślenia kreatywnego na rzecz myślenia schematycznego.
                                        Być może to jakiś celowy proces ogłupiania i w pewnym sensie zniewolenia społeczeństwa. Zbyt mądrych nie może być wielu, będą przeszkadzać. Potrzebna jest armia robotów, pracujacych, głosujących zgodnie z tym co powie TV, zaciągajacych kredyty itd .

                                        Skomentuj


                                          Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                          To wyjaśnij mi takie zjawisko w pierwszym roku nowych matur na maturze próbnej czy to właściwej, (już nie pamiętam) był wiersz Szymborskiej, klucz do oceny tego wiersza przedstawiła GW naszej noblistce. Pani Wisława po przeczytaniu owego klucza stwierdziła z uśmiechem że nie o to jej chodziło pisząc ten wiersz, przewodniczący CKE powiedział iż tak widocznie uznali ludzie układający klucz. To powoduje że młody człowiek wychodząc ze szkoły ma w głowie słowa nauczycielki: "Wy nie macie myśleć, interpretować wy macie wbić się w klucz"
                                          Wiem, że tak było, ale już się od tego na szczęście odchodzi. Dalej jestem zdania, że logicznego myślenia nie da się nauczyć. Albo to umiesz albo nie. Nie wszyscy muszą skończyć studia.

                                          Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                          To ja podam z cyklu idioci na studiach kolejną anegdotkę tym razem zasłyszaną od koleżanki:
                                          Pwr rok któryś 2007, 08 lub 09 , pierwszy rok kierunku Zarządzanie na Wydziale Informatyki i Zarządzania inaczej zwanego wydziałem imprez i zabaw, laborka z jakiejś informatyki. Pod koniec pani doktor podchodzi do dziewczyny i pyta się:
                                          -Czemu nic nie zrobiłaś?
                                          _Bo komputer się popsuł.
                                          -Jak to popsuł? Przecież jest włączony i działa tylko się zawiesił. Trzeba wcisnąć reset.
                                          _A co to jest ten reset i gdzie go trzeba wcisnąć?
                                          Ale to nie świadczy o niczym innym tylko o tym, że ta studentka po prostu się nie uczyła i nie uczy. Powinna wiedzieć gdzie jest reset i na pewno było o tym na zajęciach. To ona się nie nauczyła. Czy to wina nauczyciela? Jak uczeń/student nie będzie się chciał nauczyć to nauczyciel nic na to nie poradzi. Jest jakaś taka tendencja, że jak uczeń nie wie to jest wina szkoły bo jej nie nauczono. Ale to jest wina tylko i wyłącznie ucznia....wracamy do clue - trzeba samemu chcieć!!! To nie szkoła ma nas nauczyć tylko my mamy się nauczyć, szkoła może jedynie podać informacje.

                                          Zamieszczone przez Kubik87 Zobacz posta
                                          Człowiek jeśli z tym obcuje na co dzień to wyrabia sobie pewne nawyki a jak siedzi 20 lat za biurkiem i jedzie potem w teren to trzeba go pilnować żeby sobie i innym krzywdy nie zrobił.
                                          I doszedłeś do tego samego wniosku. Zdarza się, że Ci ludzie nie mają praktyki, ale oni tworzą teorie i kształcą przyszłych inżynierów. Ale bez tych ludzi nie było by rozwoju a ludzie na studiach nie mieli by się od kogo uczyć. Warto to docenić a nie przejechać się po nich i nazwać pogardliwie "Profesorkami".
                                          Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X