Witam :)
Są wakacje, jest trochę czasu, wiec w końcu wziąłem się za sensowną naukę Eagle. Na pierwszy projekt poszedł DAC na "legendarnej" kości TDA1541. Głównie z racji tego, że koszt zbudowania tego ograniczy się do laminatu, rezystorów i paru innych drobiazgów - reszta to demontaż :)
Wzorowałem się na projekcie z zagranicznego diyaudio zwanym "Red Baron", oryginalny schemat w załączniku. Jest on przystosowany do różnych trybów pracy, np z dwoma przetwornikami, ja potrzebuje tylko wejście I2S.
Tak wygląda obecny etap prac:

Zasilacz:

Na LM317/337, wzorując się na jednym chińskim gotowcu. Chyba nic specjalnego. Szybkie diody i kondensatorki przy nich bo... mam je za darmo
Stopień analogowy oczywiście na lampach, żeby było bardziej audiofilsko :) No i praktycznie nic do niego nie potrzebuję.
Odbiornik SPDIF na CS8416 o taki: klik
Teraz czas na zadawanie pytań:
-masa. Teraz trochę poczytałem, pooglądałem i masę cyfrową i analogową oddzielę chyba jakimś 2.2R i równolegle 220pF. Nie wiem też czy warto zalewać całą płytkę. Ale "czerwony baron" jest z obu stron zalany masą, cyfrowa i analogowa po prostu połączona ze sobą, ludzie jakoś nie narzekają...
-diody - wszystkie to 1N4148 - jest tutaj zrobiony z nich tłumik, nie wiem do końca jaka jest tego funkcja... ale D1 i D2 chyba mogę wywalić, patrząc na płytkę/oryginalny schemat wydaje mi się, że są używane w przypadku łączenia kilku kości i na schemacie są trochę źle umiejscowione.
-pin4 DATA/R - oryginalnie mamy zworę albo do masy, albo do gniazda wyjściowego do następnej kości (?). Poczytałem trochę wątek na forum i ostatecznie zrobiłem możliwość zwarcia go do masy (wedle forum), do pinu 2 (jak Bóg przykazał) albo zworką do diód.
To chyba tyle, narazie. Kwestie brzmieniowe/jakościowe tej starożytnej kostki, w wersji NOS w szczególności, to sprawa dyskusyjna
Ale chce się przekonać na własnej skórze :)
Tak więc wszelkie uwagi mile widziane!
Są wakacje, jest trochę czasu, wiec w końcu wziąłem się za sensowną naukę Eagle. Na pierwszy projekt poszedł DAC na "legendarnej" kości TDA1541. Głównie z racji tego, że koszt zbudowania tego ograniczy się do laminatu, rezystorów i paru innych drobiazgów - reszta to demontaż :)
Wzorowałem się na projekcie z zagranicznego diyaudio zwanym "Red Baron", oryginalny schemat w załączniku. Jest on przystosowany do różnych trybów pracy, np z dwoma przetwornikami, ja potrzebuje tylko wejście I2S.
Tak wygląda obecny etap prac:



Zasilacz:


Na LM317/337, wzorując się na jednym chińskim gotowcu. Chyba nic specjalnego. Szybkie diody i kondensatorki przy nich bo... mam je za darmo

Stopień analogowy oczywiście na lampach, żeby było bardziej audiofilsko :) No i praktycznie nic do niego nie potrzebuję.
Odbiornik SPDIF na CS8416 o taki: klik
Teraz czas na zadawanie pytań:
-masa. Teraz trochę poczytałem, pooglądałem i masę cyfrową i analogową oddzielę chyba jakimś 2.2R i równolegle 220pF. Nie wiem też czy warto zalewać całą płytkę. Ale "czerwony baron" jest z obu stron zalany masą, cyfrowa i analogowa po prostu połączona ze sobą, ludzie jakoś nie narzekają...
-diody - wszystkie to 1N4148 - jest tutaj zrobiony z nich tłumik, nie wiem do końca jaka jest tego funkcja... ale D1 i D2 chyba mogę wywalić, patrząc na płytkę/oryginalny schemat wydaje mi się, że są używane w przypadku łączenia kilku kości i na schemacie są trochę źle umiejscowione.
-pin4 DATA/R - oryginalnie mamy zworę albo do masy, albo do gniazda wyjściowego do następnej kości (?). Poczytałem trochę wątek na forum i ostatecznie zrobiłem możliwość zwarcia go do masy (wedle forum), do pinu 2 (jak Bóg przykazał) albo zworką do diód.
To chyba tyle, narazie. Kwestie brzmieniowe/jakościowe tej starożytnej kostki, w wersji NOS w szczególności, to sprawa dyskusyjna

Tak więc wszelkie uwagi mile widziane!
Skomentuj