Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

Collapse
Ten temat jest przyklejony.
X
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Oho, jaki śliczny wątek się zrobił się :grin:
    Z kolumn na głośniki z głośników na akustykę z akustyki na uszy z uszu na oczy z oczu na mózg.... Zacytuje tu Szymona M. "końca nie widać" zaraz od mózgu przez uszy "dojdziemy" do nóg i się okaże że "tańczymy bo słyszymy" (muzykę) :razz:
    A teraz tak serio: Dobrze Pogromco że napisałeś o mózgu bo jednak to właśnie on jest najważniejszy (przecież bez niego nie rozróżnili byśmy dźwięku od obrazu....) Jednak uważam że dałeś za duży krok od tematu liniowych charek (chociaż może i nie... ) Tak czy siak trafiłeś w 10-tkę, ale co dalej ? Jest tu jakiś Dr. Biologi? Który by pociągną ? (temat oczywiście... )

    Co do tego ludness czy jakoś tam. Gdy podsumuje sobie to co powiedział Yoshi to już wiem czemu mnie to nigdy nie fascynowało, no może w jakiś tam pojedynczych przypadkach no ale to też już właśnie wiem dlaczego...

    Skomentuj


      Z tym efektem pamięciowym tak już jest (przynajmniej w moim przypadku), pierwszą płytę "Reamonna - Tuesday" setki razy słuchałem na Unitrze z wł. loudnessem i obecnie bez niego nie ma szans. Cały materiał brzmi płytko, bez basu, sopranu, dynamiki, rytmu jakby ekipa zapiła i leczyła kaca.

      Skomentuj


        Tak zupełnie przy okazji, to efekt "wygrzewania" kabli, którym się wyszyscy podniecają na znanym forum, też siedzi tylko w mózgu :)

        Skomentuj


          Masz bardzo zdrowe podejscie DIGIPROCOMP. Nie wiem jaki idiota wymyslil sobie zeby domowy sprzet audio nie posiadal korektorow barwy. Probowano nawet wmowic, ze dzieki usunieciu EQ sprzet bedzie tanszy! Coz za hipokryzja, gdy za chwile taki koles wpada na pomysl ksztaltowania dzwieku za pomoca kabla zasilajacego za kilka tys zl. Wysokiej jakosci equalizer to skarb w systemie, a nie przeklenstwo. Na szczescie profesjonalna branza audio jeszcze trzezwo mysli, bo audiofile juz dawno poupadali na swoje gluche uszy.

          Polecam piekny i madry tekst o korektorach barwy.
          http://www.pmc-speakers.com/downloads/HFC10_Myths.pdf

          Skomentuj


            Yoshi_80, zgodzę się z tym że kształtowanie filtrami pasywnymi takiej charakterystyki jest błędem i w żadnym wypadku nawet nie próbowałem sugerować aby to było właściwe. Za to nie zgodzę się że słuchanie muzyki na poziomie 60db jest bezcelowe, typowy komputer generuje hałas na poziomie 30db a w nocy jest to bardzo słyszalne, więc co dopiero mówić o 60db natężenia muzyki? I wtedy loudness jest przydatny. Faktycznie, nie jest to rozwiązanie bez wad i tak naprawdę w naszej gestii leży to aby kontrolować czy chcemy faktycznie słuchać naturalnego dźwięku, czy też głośnej muzyki z podbitymi krańcami pasma. Idealnie też napewno nie kompensuje bo każdy do pewnego stopnia słyszy inaczej więc i izofony mogą odbiegać, ale chyba nie zaprzeczysz że jest to mniejsze zło niż to co serwuje nam nasze ucho?

            Skomentuj


              Shiver, owszem zaprzeczę, że jest to mniejsze zło. Moim zdaniem korekcja loudness jest zupełnie bezcelowa. Użytkownik nie ma nad nią kontroli a zaawansowany użytkownik lubi mieć kontrolę nad wszystkim.

              Po do dostrajam kolumnę, męczę się nad zwrotnicą czasem tygodniami, żeby mi grało jak trzeba i teraz mam to psuć loudnessem ? Nie dzięki to nie dla mnie.

              IMO odsłuch audiofilski czy powiedzmy poprawny to nie jest odsłuch na poziomie 60dB. Dla nieaudiofilskiego odsłuchu jestem skłonny sobie odpuścić korekcje loudnessem.

              Kiedyś dawno temu jak miałem wzmacniacz z tą funkcją to z niej korzystałem ale już wtedy doszedłem do wniosku, że nie sprawdza się ona w 100%. Jak dla cichego słuchania ilość basu była powiedzmy ok to jak się pogłośniło to loudness dalej dudnił i już było dużo gorzej. Może problemem było to, że miałem wtedy zbyt efektywne kolumny. ALe to w sumie tylko dowodzi tego, że loudness nie jest jakimś rozwiązaniem idealnym. Dla mnie wręcz jest szkodliwy.

              Skomentuj


                To jest kwestia gustu, jeden woli loudness, jeden kolumny za 20tys ze spadkiem pasma o -15dB w okreslonym zakresie czestotliwosci itp. Jak mu gra dobrze z loudnessem o znaczy ze jest OK.

                Skomentuj


                  Yoshi_80, ciągle przekręcasz :) Przecież od początku wyraźnie mówię że ta korekcja nie nadaję się do normalnego słuchania muzyki. I co do tych "audiofilskich" odsłuchów...ja czasem lubię zwyczajnie w nocy puścić sobie jakąś muzyczkę żeby plumkała w tle i moim zdaniem włączenie głupiego loudnessu żeby grało to sensowniej nie jest ani problemem ani psuciem dźwięku.

                  Skomentuj


                    Pogromco mitów, gromiąc mity nie twórz nowych

                    Po co się odwoływać do szerokich analogii? Rozpiętość temperatury źródeł występujących w przyrodzie tylko dla światła widzialnego jest znacznie wyższa niż ta którą można zarejestrować powszechnie używanymi aparatami fotograficznymi. Także oko nie jest w stanie adaptacyjnie dostosować się do ich całej występującej rozpiętości.

                    Analogia Yoshiego z artystą dobierającym kolory w obrazie jest trafna, ale z określonym oświetleniem do jego oglądania już niekoniecznie, bo kolor artysta dobierał w określonym celu ale nie wiemy jakim światłem się posługiwał.
                    Jedną z cech wzroku - jeśli patrzysz na kolor czerwony, odwracając wzrok od niego przestajesz go widzieć zamiast tego kolory zbliżone widzisz jako zielony. Dzieje się tak ponieważ spada czułość receptorów czerwonego. Ale tego zjawiska akurat się nie koryguje okularami bo jest to niewykonalne. Można jedynie odpowiednim doborem kolorów w obrazie zminimalizować działanie czerwonego na receptory wzroku - tak zrobi świadomy artysta, a wy możemy tylko światłem w nieświadomy sposób próbować zmienić pewne warunki odbioru obrazu przez widza.

                    Podobnie słuch ma ograniczenia. Jesli ktoś uważa że na CD-A zapisać można muzykę z rozpiętością dynamiczną 90dB bo taka jest w filharmonii. to jest w błędzie o tyle że można by ją tak zapisać, ale z usłyszeniem byłby problem. Każda muzyka do użytku domowego jest skompresowana w zapisie. Mózg widzi to co widzi czyli tylko tyle ile jest w stanie odebrać zmysłami w określonych warunkach. Cała reszta mu umyka. Paradoksalnie dzięki temu że umyka mógł powstać format mp3.

                    A loudness jest rzeczywiście tylko do cichego grania, przy którym umyka słuchowi skrajne pasmo.
                    Oczywiście mogę przyznać Yoshiemu rację że należy słuchać muzyki z określona optymalną głośnością zamiast używać korekcji. Tylko że w domu zwyczajnie są warunki w których często z optymalną głośnością słuchać nie można.

                    Obrazu na ścianie nie korygujemy bo nie używamy żadnego urządzenia do jego oglądania – zwykła lampka podświetlająca wystarczy. Natomiast muzykę korygujemy kiedy jest ona przenoszona na drodze elektronicznej, w filharmonii możemy ja sobie odebrać na żywo – w domu się nie da.

                    [ Dodano: 2010-10-24, 14:45 ]
                    Zamieszczone przez LightSound
                    Wykres krzywej izofonicznej (tego jak nasze ucho odbiera daną f)

                    Załózmy że mamy charkę płaską w kolumnach - ucho eksponuje sobie bas i sopran. No może być,
                    Nie może tak być, bo jest dokładnie odwrotnie. To są krzywe pokazujące czułość, a nie głosność. Np. 1k Hz słyszysz od 0 dB. Ale żeby usłyszeć 20k Hz potrzebujesz 60 db lub większego natężenia.

                    Skomentuj


                      Nie tworze zadnych nowych mitow. To co napisalem jest chyba oczywiste i nie ma sie nad czym co rozwodzic. Natomiast jak juz sie tak uczepiliscie tych obrazow, to co jesli artysta malarz malowal swoje dzielo przy swietle swieczki w jakims ciemnym zamczysku? Mimo naszych mozliwosci adaptacji wzroku do okreslonego swiatla przez nas widzialnego, to ten obraz ogladany w wielkiej galerii oswietlony przeciez innym swiatlem bedzie wygladal inaczej niz widzial go artysta.
                      Nie ma sensu dalej ciagnac tego watku, bo troche to wyglada jak rozmowa o wyzszosci swiat wielkanocnych nad swietami bozego narodzenia. Fakt jest taki, ze nasze ucho jest ulomne i nie wychwytuje czestotliwosci z taka sama skutecznoscia, nawet przy znacznym poziomie decybeli. Dlatego korekcja typu loudness ma prawa bytu przy bardzo cichym sluchaniu, a to ze jest niezbyt doskonala to zupelnie inna para kaloszy. Jakis umiar i dystans jest absolutnie konieczny.

                      Skomentuj


                        Zamieszczone przez Pogromca mitow
                        Dlatego korekcja typu loudness ma prawo bytu przy bardzo cichym sluchaniu, a to ze jest niezbyt doskonala to zupelnie inna para kaloszy. Jakis umiar i dystans jest absolutnie konieczny.
                        Nie tylko przy cichym słuchaniu, pamiętajmy, że każde pomieszczenie ma swoją akustykę, które całkowicie może usunąć bas nawet z 10" głośnika. Ja używam loudness jak mi pasuje do danej muzyki. Niestety obecny układ loudness jest bardzo ułomny (czytaj uproszczony), można go włączyć lub wyłączyć. W starszych wzmacniaczach loudness był regulowany, gdzie potencjometr był połączony z regulacją głośności. Nie wiem jak to poprawnie napisać... ściszał się przy podgłoszeniu.

                        Skomentuj


                          "psofometryczny"
                          wymaga potencjometru głośności z dodatkowym odczepem.

                          Skomentuj


                            Zamieszczone przez mbar
                            wymaga potencjometru głośności z dodatkowym odczepem.
                            lub układu go symulującego z zastosowaniem zwyklego potencjometru

                            Skomentuj


                              Ale to było bardzo nieudane urządzenie bo jednak wszyscy bez wyjątku woleli słuchać ciszej bo po przekroczeniu połowy potencjometru dźwięk stawał się podbity na średnicy i to mocno.(pewnie z powodu samych nagrań i słabych zestawów głośnikowych)

                              Skomentuj


                                W oczekiwaniu na Missiony

                                Skomentuj


                                  O. 1554q :) najlepiej brzmi z dobrym akku :)

                                  Skomentuj


                                    Testuje na 12V/2A ale leci juz trafo 2x24V + 12V, będzie jakies 2.1 na tadeuszach :)

                                    Skomentuj


                                      Tanner dlaczego podłączyłeś kostkę do stalowego profilu ? :???:

                                      Zamieszczone przez Pogromca mitow
                                      O. 1554q :) najlepiej brzmi z dobrym akku :)
                                      A no, tak jest... :smile:

                                      Zamieszczone przez Tanner
                                      Testuje na 12V/2A ale leci juz trafo 2x24V + 12V, będzie jakieś 2.1 na tadeuszach :)
                                      Ale chyba nie chcesz podłączyć 1554Q pod wtórne 24V, prawda ?

                                      Skomentuj


                                        ir0nhide, prawda, po to trafo ma odczep na 12V co da nieco ponad 16 po wyprostowaniu i obciążeniu. Heh bo na razie nie mam radiatora, docelowo bedzie wspolny z tda7294

                                        Skomentuj


                                          Czyli to ma być 2.1 w sensie duże stereo i jeden centralny? :???: Jak to ma byc ?

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X