Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Obudowa z otworem stratnym, Variovent, Aperiodic Vent.

Collapse
Ten temat jest przyklejony.
X
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    Pytanie czym różni się obudowa stratna od obudowy BR z wysokim strojeniem ?

    Z ciekawości przeprowadziłem w bass boxie symulacje na dwóch głośnikach, typowo bas reflexowych.
    Wnioski jakie można wysnuć :
    variovent grubości typowej płyty i średnicy 100mm stroił obudowę 30/40L w granicach 70-80 Hz.
    po wykresie impedancji widać, że pik się przesunął nieco poniżej rezonansu i był w zasadzie jeden, drugi był malutki, pomijalny. To się zgadza z tym co już było wcześniej napisane.
    wykres group delay na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco bo wydawałoby się, że nie ma w ogóle GD poza miejscem strojenia gdzie osiąga wartość 9-10ms. Po pierwsze 10ms na 80-90 gdzie występuje górka GD to już dużo (to to samo jakby mieć 20ms na 40Hz !) i pewnie objawi się buczeniem. Po drugie brak opóźnienia GD w całej reszcie pasma wynika z tego .. ze tam już głośnik nie gra - po prostu nie ma basu !
    to kolejna właściwość wynikającą z symulacji - zupełny brak basu. Obudowa zamknięta jest znacznie lepsza, obudowa BR wprost deklasuje variovent. Oczywiście, można powiedzieć ze symulacje mogą być niezgodne z rzeczywistością. Ale należałoby to w jakiś sposób udowodnić nim popadniemy w zachwyt nad nową-starą obudową stratną.
    Dla mnie argument, ze ktoś tam się tym zachwyca a on to się na pewno nie może mylić nie jest argumentem.

    Moim zdaniem variovent będzie obudową oferującą znikomą ilość basu, fajnie 6dB podbicie w moiejscu strojenia, które to efekty faktycznie w pewnych aspektach brzmieniowych mogą się komuś podobać ale chyba nie jest to odpowiedź na zapotrzebowanie naszych czasów gdzie brzmienia są cięższe z mocniejszą podstawą basową niż 40-50 lat temu kiedy variovent mógł mieć czasy swojej świetności.

    Skomentuj


      #22
      Ojj Yoshi, nie przypuszczal bym ze Twoja duza wiedza wylozy sie w tak prostym temacie Ale do rzeczy. Variovent to nie jest po prostu dziura w obudowie, to jest rezystor akustyczny, bez gestego materialu w otworze to caly czas bedzie wysoko strojony bas refleks. Tak naprawde nie da sie symulowac obudowy stratnej z jakims duzym prawdopodobienstwem. Mozna probowac symulowac obudowe zamknieta i zmieniac parametr szczelnosci obudowy, czyli obudowa bedzie "przeciekac", bedzie tworzyc swego rodzaju rezystancje akustyczna. Samo wywiercenie otworu nic nie da, chyba ze bedzie on bardzo malych rozmiarow ale takich otworow musialby byc znacznie wiecej. Dlatego zawsze stosuje sie material tlumiacy, ktory ma stawiac opor dla powietrza przeciskajacego sie przez otwor. Otwor moze byc duzy, nawet i na cala scianke tylnej obudowy, badz nie wiekszy niz 50% Sd glosnika, gestoscia materialu w otworze oraz w obudowie "regulujemy" dobroc calego systemu.

      Patrzac na wykres impedancji kolumny to do poki widzimy na niej choc najmniejsze dwa piki rezonansowego to taka obudowa nie jest obudowa stratna. Prawdziwa obudowa stratna ma okolo 50% nizszy pik rezonansowy w porownaniu do obudowy zamknietej. To daje nam lepsze wykorzystanie mocy wzmacniacza. Nie jest narazony na nagle zmiany impedancji. Ogolnie mowiac to co mozna uzyskac w obudowie zamknietej to to samo mozna uzyskac w obudowie z otworem stratnym plus usuniecie poduszki powietrznej ( lepszy impuls ) oraz lagodny przebieg impedancji.

      Obudowa stratna z glosnikiem goodmans axiom 150 pracowala niemal liniowo do 30hz wiele wiele lat wczesniej. Tak, ze to nie jest jakis problem z niskim basem. Trzeba to tylko umiejetnie zestroic, napewno obudowa stratna gra innym dzwiekiem niz basrefleks ( dla wielu znacznie lepszym ) i choc z tego powodu warto poswiecic jej uwage. Byc moze jej popularnosc dzisiaj jest rowniez oslabiona podobnie jak linie transmisyjne, ktore mimo programow symulacyjnych potrzebuja wiecej czasu na zaprojektowanie i dopracowanie niz bas refleks.

      Skomentuj


        #23
        Jak znajdę chwilę (sesja) to wypróbuje ten rodzaj obudowy. U mnie nie będzie z tym problemu, bo mam zatkany BR, więc otwór już jest.Jedynie bede musiał pokombinować z wytłumieniem - otwór najprawdopodobniej przysłonie filcem.

        Skomentuj


          #24
          Pogrmoca mitów zakładasz temat o rzeczy której : "nie można zasymulować" , "tak na prawdę nie wiadomo jak działa ale rezultaty są świetne" , "można zbudować tylko metodą prób i błedów" itp. Do takiego czegoś można dobudować dowolną teorię no bo jak to zweryfikować?

          Jeżeli chcesz porównywać obudowę stratna do zamknietej, mówiąc, że jest to coś podobnego ale ze zmniejszoną dobrocią to grubo się mylisz twierdząć, że uzyskasz lepszy bas. W tej samej objętości, zmniejszajac dobroć układu zawsze będzie gosze rozciągniecie pasma, to jest nie do podważenia.

          Zmniejszenie dobroci zawsze będzie sie wiązać ze stratami efektywności. Obudowa stratna moim zdaniem to etap pośredni między obudową zamknietą a odgrodą i tak samo będzie plasować się ch-ka tego układu. Zależnie jaki zasosujemy variovent, jak bardzo odetkamy głośnikowi tyłek tak bardzo będzie liżej OZ lub OB. Jednak w tkaim przypadku nie można mówić o lepszym rozciągnieciu ch-ki niż w OB chyba, że variovent zacznie działać jak bas reflex i podbije pasmo co jest bardzo prawdopodobne. Jednak wówczas można symulować go jako BR a takie symulacji jednoznacznie wskazują na słabą efektywność w zakresie najniższych częstotliwości.

          Skomentuj


            #25
            tomq88, przysloniecie materialem musi byc bardzo scisle i solidne, dzwiek nie moze przechodzic gdzies miedzy obudowa, a materialem. Material musi byc tak umocowany aby sie nie poruszal w czasie pracy, dodatkowo musi byc on dosc gesty, ubity, sprasowany. Dlatego dobrze jest zrobic taka skrecana srubami kanapke z dwoch stalowych siatek, miedzy ktorymi jest material tlumiacy.

            Czy to, ze obudowy nie da sie sensownie symulowac to znaczy, ze nie ma sensu zakladac tematu? Dokladnie wiadomo jak dziala obudowa i dokladnie wiadomo jak do niej podejsc, jedynie wartosc tlumienia otworu nalezy dobierac za pomoca pomiarow, a nie symulacji. Natomiast co do lepszego basu to dla mnie lepszy bas to taki, ktory nie jest podbity, a obudowa stratna pozwala zbic wysoka dobroc obudowy zamknietej ( gdy jest za mala dla danego glosnika ) do bardziej optymalnej charakterystyki - to jest dla mnie wlasnie lepsza jakosc basow.

            Stosowanie oryginalnego Varioventu jest banalnie proste i nie wymaga zadnych skomplikowanych symulacji. Jest to dokladnie opisane w papierze Dynaudio jaki podalem na poczatku strony.

            Skomentuj


              #26
              Chciałbym zaznaczyć, że wiele osób na forum kazdą nową, czasem egzotyczną ideę próbuje porównywać jedynie do dotychczasowych projektów i tematów poruszanych na forum. IMO należy pamiętać, że jeśli nasze działania mając mieć "ręce i nogi", czyli być skuteczne i efektywne kosztowo i jakosciowo, to użyte technologie, materiały i koncepcje powinny mieć uzasadnienie.

              Dla przykładu - jesli dyskutujemy o obudowie stratnej (którą możemy stworzyć przez uzycie variowentu), to chyba nikt rozsądny nie będzie używał jej do małych wooferów, które w znakomitej większości przypadków bez wspomagania w basie - czy to układem rezonansowym (BR, TL) czy subem - są wypadkową małego budżetu, małego pomieszczenia, rodzaju muzyki itd.

              Tu jest przykład zasadnego użycia obudowy stratnej, dodatkowo całośc robiona pod char-kę kardoidalną
              http://kotisivu.dnainternet.net/anuk...5/KS-2125.html

              Czujecie już różnicę, między starymi Tonsilami z dziurą po uderzeniu młotkiem a przykładem z linku?

              Skomentuj


                #27
                Mam głośnik i obudowę która świetnie będzie się nadawać do eksperymentu. Jak znajdę chwilę to zobacze co da przerobienie obudowy zamknietej o wysokiej dobroci na obudowę stratną. Czy faktycznie coś uzyskam.

                Troche zbyt koloryzujesz, napierw temat jest trudny i niezbadany bo nie wiadomo jak go symulacyjnie ugryźć i rezultat jest nieprzewidywalny a teraz piszesz że wystarczy zamontować gotowy fabryczny variovent i wypchać go materiałem tłumiacym i gotowe. Wszystko to brzmi mało prawdopodobnie ale spróbujemy.

                Po drugie nadal nie ma uzasadnienia stosowanie tego rozwiązania w przypadku głosników o niskim Qts, chyba tylko dla zasady. Taki głośnik nie będzie miał dużej dobroci w obudowie zamkniętej, chyba że zamknięmy go w jakimś małym pudełeczku. Ale wówczas jest to błąd lub celowe działanie z wizją stworzenia konstrukcji bez basu.

                Skomentuj


                  #28
                  Do tego właśnie zmierzam - jeżeli chcemy wstawić 18" woofer do domu, to obudowa będzie bardzo duża. Obudowa w akceptowalnym dla większości z nas rozmiarze, będzie właśnie "małym pudełeczkiem", więc w tym przypadku próba zastosowania obudowy stratnej jest zasadna.

                  Variowent jest fabrycznym produktem Scan Speaka, która ma tę zaletę, że jest powtarzalny. W domowych warunkach największym problemem będzie znalezienie liniowego i powtarzalnego materiału na wytłumienie.

                  Na tej stronie jest więcej koncepcji takiej obudowy:
                  http://kotisivu.dnainternet.net/anuk...tanssikotelo_2


                  Podsumowując, jeśli chodzi o obudowę stratną, to IMO największy sens ma przy stosowaniu dużych wooferów, gdzie inna obudowa jest najczęściej zbyt duża do postawienia w pokoju/salonie - zwłaszcza jesli chcemy użyć np. 18" na stronę lub 2x18 jak w przykładzie który podałem wcześniej...

                  Skomentuj


                    #29
                    Zamieszczone przez mor den siur Zobacz posta
                    Podsumowując, jeśli chodzi o obudowę stratną, to IMO największy sens ma przy stosowaniu dużych wooferów, gdzie inna obudowa jest najczęściej zbyt duża do postawienia w pokoju/salonie - zwłaszcza jesli chcemy użyć np. 18" na stronę lub 2x18 jak w przykładzie który podałem wcześniej...

                    Można zadać wtedy pytanie jaki jest wtedy sens stosowania tego dużego głośnika i metodami tracenia efektywności uzyskiwania mniejszej obudowy? Chyba zeby miec większy SPL z tego dużego głosnika a zejście basu jak z 2x mniejszego, chyba tyko taki sens. Niestety wydaje mi się, że to jest syndrom dawnych czasów i ówczesnych paro watowych wzmacniaczy lampowych, kiedy to SPL kolumny był parametrem pierwszorzędnym.

                    I proszę mi nie wmawiać, że kiedyś to wiedzieli jak robić kolumny a teraz to wszystko leży i kwiczy czekajac na tych dawnych światłych kontruktorów bo to nie prawda. Postęp jest w każdej dziedzinie, również w akustyce a skoro wytyczył on taką drogę jaka jest obecnie to znaczy,że ogólnie rzecz biorąc obecne rozwiązania są lepsze od poprzednich.

                    Nie na temat...
                    na audio show też sie wystawia taki gość , nie pamiętam firmy musiałbym poszperać po zdjęciach, co tez ma kolumny na dawnych głośnikach, też chyba goodmansach lub coś podobnego, zupełnie teraz nieosiągalnych. Faceta juz chyba ze 3 razy widziałem z tym sprzętem, wznieca się ich brzmieniem za każdym razem opowiadajać niestworzone historie nt tych przetworników itd. Nie rozsądzam czy to prawda czy nie, sprzęt grał nieźle. Pytanie po co on to robi :???: , skoro jest to rzecz rzadka, zupełnie niepowtarzalna, głosniki nieosiągalne. Nikomu tego nie sprzeda, nikt tego nie powieli. Sztuka dla sztuki. Tak to jest z tymi dawnymi rozwiązaniami.

                    Skomentuj


                      #30
                      Yoshi - wybacz, ale przypisujesz mi teraz teorie pod którymi ja się niekoniecznie podpisuję.

                      Stosowanie dużych głośników ma moim zdaniem jak największy sens. W basie nie da się za bardzo oszukać i potrzeba odpowiedniej (tu już niech każdy sobie definiuje to słowo) powierzchni i wychylenia membrany.
                      Można więc stosować duże wychylenia, albo duże membrany.

                      Nie mogę niestety znaleźć artykułu Zapha "Why low Xmax woofers sounds better", ale sam tytul jest znamienny, i dla moim prywatnych projektów też jestem zwolennikiem takiego podejścia.

                      Zauważ, że w przytoczonych linkach nie ma żadnych vintage-cudów, tylko nowoczesne woofery z segmentu PRO - które tak czy inaczej wymagają porządnego prądu.

                      Zgadzam się z tym, że "domowe" aplikacje takich głośnikow, drastycznie obniżają maksymalny SPL, ale to co nam zostaje o tak z nawiązką rekompensuje trud włożony w ich adaptację.

                      I prosiłbym nie traktować tego jako jedyne słuszne rozwiązanie - dróg do dobrego jest wiele, ale w pewnych przypadkach niektóre rozwiązania są bardziej słuszne niż inne.
                      "Pewne" i "niektóre" niech już sobie każdy dopasowuje do wlasnych upodobań, chęci i możliwości.

                      Skomentuj


                        #31
                        Nie, nie miałem zamiaru ci nic przypisywać. Piszę ogólnie o tego typu koncepcjach. Racja, w uproszczeniu bas uzyskuje się wychyleniem objętościowym a te osiaga sie dużą powierzchnią lub dużym skokiem lub dwoma metodami na raz.
                        Jednak sama duża powierzchnia nie jest gwarantem dobrego basu (w sensie zejścia), tu potrzeba jeszcze odpowiednio dużej obudowy. To jest zasada której do tej pory poza aktywnymi korekcjami w żaden sposób nie da rady uminąć. Duży głośnik zwykle potrzebuje dużej obudowy. Aplikując duży głośnik do małej obudowy w zasadzie cała koncepcja traci sens. Zostaje jedynie SPL w zakresie wyższych czestotliwości.

                        To jest trochę na zasadzie samochodu do którego zamontowano silnik 3.0 a następnie ograniczono moc do 100km zamiast od razu zastosować silnik 1.4 o znamionowej mocy 100km.

                        Skomentuj


                          #32
                          Yoshi a pamiętasz temat o szerokopasmowcach? Co do argumentów i zasadności stosowania takiego a nie innego rozwiązania ten temat jest bardzo podobny, nieprawdaż? PM bronił wtedy szerokopasmowców podobnie jak teraz Varioventu. Ja widzę tu pewną prawidłowość :). Mianowicie taką, że Kolega lubi rozwiązania, które zostały wraz z postępem wiedzy i technologii reprodukcji dźwięku wyparte. A wyparte z konkretnych powodów i na pewno nie takich, że obecne są gorsze niż "tamte", bo jest przecież odwrotnie. Negowanie tego faktu, to jakby przyznawanie się do wyznawania teorii "New world order" :P. Nie wiem, czemu PM tak niechętnie patrzy na dzisiejsze audio i dzisiejszą technologię, ale przecież rozwój/postęp prowadzony i nazywany jest tak a nie inaczej dlatego, bo efektami tegoż są wyniki lepsze niż dotychczasowe, a nie przeciwnie. Tak jest z szerokopasmowcami, tak jest też poniekąd z Varioventem. Ale o ile szerokopasmówki obiektywnie obronić się nie da (a czemu, o tym można poczytać w wątku w którym z PM eseje do siebie piszemy:P ), o tyle Variovent to nieco inna "bajka". Jak pisałem wcześniej, obliczyć tego nie da rady, bo do obliczeń potrzebne są modele matematyczne, a takich nie ma. Ale ja takie rozwiązanie słyszałem i pamiętam jak gra. I jak pisałem, efektywność i zejście to słabe strony, potrzeba po prostu głośników dużych i o dość wysokiej wartości dobroci całkowitej przy niskiej częstotliwości rezonansowej układu drgającego, ale brzmienie jest świetne i jak pisałem wcześniej, lepsze niż z BR i OZ (dla głośników, które testowałem). Tylko że uzyskanie takich rezultatów to przypadek wynikający ze "strzałów". I skoro nie znamy modeli matematycznych, to dopóki nie pokombinujemy dalej, nie dowiemy się, czy może byłoby jeszcze lepiej, gdyby tu coś zmienić, tam coś zmienić...
                          I jeszcze jedna uwaga. Słuchałem kiedyś referencyjnych KEF-ów (Maidstone 109 Reference). Wielka pralka na 40 cm głośniku basowym, skrzynia klasyczny BR 150 litrów, można by zapasy na zimę chować, zero wytłumienia. I grało to tak, że naprawdę niczego nie brakowało :). Ale jak pisałem, Variovent trzeba usłyszeć. Byle dobry. Wtedy zaczyna się myśleć o nim inaczej :). Oczywiście aspekty użytkowe i eksploatacyjne (zejście, rozmiary, efektywność) są słabiutkie, ale to już nieco inna historia :). I z tego co wiem, koncepcja otworu stratnego powstała jako niejako lekarstwo na głośniki o zbyt słabych ogólnie właściwościach impulsowych (Ots), których w innego rodzaju obudowie zaaplikować z korzystnymi efektami jakościowymi by się nie dało. A tutaj mamy znacznie mniejsze oddziaływanie na Qts głośnika i de facto jednak w dużym stopniu akustyczne odizolowanie przedniej strony membrany od tylnej, bez negatywnych skutków takiego stanu rzeczy, znanych z klasycznych rozwiązań. Takie były prapoczątki ARU...(acoustic resistance unit) :)
                          Last edited by Racjonalny; 20.01.2011, 13:10.

                          Skomentuj


                            #33
                            Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
                            Obudowa stratna moim zdaniem to etap pośredni między obudową zamknietą a odgrodą i tak samo będzie plasować się ch-ka tego układu.

                            To akurat bardzo celne stwierdzenie i chyba dobrze oddaje sedno sprawy.

                            ---------- Post dodany o 13:25 ---------- Poprzedni post o 13:14 ----------

                            Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
                            Nie, nie miałem zamiaru ci nic przypisywać. Piszę ogólnie o tego typu koncepcjach. Racja, w uproszczeniu bas uzyskuje się wychyleniem objętościowym a te osiaga sie dużą powierzchnią lub dużym skokiem lub dwoma metodami na raz.
                            Jednak sama duża powierzchnia nie jest gwarantem dobrego basu (w sensie zejścia), tu potrzeba jeszcze odpowiednio dużej obudowy. To jest zasada której do tej pory poza aktywnymi korekcjami w żaden sposób nie da rady uminąć. Duży głośnik zwykle potrzebuje dużej obudowy. Aplikując duży głośnik do małej obudowy w zasadzie cała koncepcja traci sens. Zostaje jedynie SPL w zakresie wyższych czestotliwości.

                            To jest trochę na zasadzie samochodu do którego zamontowano silnik 3.0 a następnie ograniczono moc do 100km zamiast od razu zastosować silnik 1.4 o znamionowej mocy 100km.
                            Odpowiedziałem wcześniej niż przeczytałem kolejne wpisy - co do korekcji to prawda - w przypadku tego projektu który cytowałem właściciel używa Behringera 2496. Sam jestem równiez zwolennikiem tego typu rozwiązań i powinienem był zaznaczyc to już przy pierwszym poście w tym wątku.

                            Inna sprawa jest coraz częstsze stosowanie aktywnych podziałów i korekcji w home audio - ale to już osobny temat do dyskusji. Tym niemniej pozwala spojrzeć z innej perspektywy i otwiera wiele nowych możliwości. Być może z tego powodu wracają "stare pomysły".

                            Tym bardziej skłaniałbym sie do rozpatrywania kompletnych koncepcji na pełnopasmową kolumnę, lub przynajmniej wiązania ich z konkretnymi zastosowaniami gdzie mają one uzasadnienie.

                            Skomentuj


                              #34
                              To moze wyjasnijmy jedna rzecz raz na zawsze. Nie jestem wrogiem basrefleksu lecz nalezy jasno powiedziec, ze jest to rozwiazanie OPTYMALNE jakosciowo, a nie bezkompromisowe, najlepsze. Kazdy, kto interesuje sie tematem akustyki doskonale zdaje sobie sprawe, jesli nie to niestety jest w bledzie. Dlatego wlasnie analizuje odmienne koncepcje, ktore rowniez posiadaja wady lecz ich zasada dzialania pozwala na osiagniecie lepszej jakosci niskich czestotliwosci, po prostu lepszego basu. Samo zejscie basu jest dla nie rzecza drugorzedna. Niestety nie przemawia do mnie ilosc konstrukcji basrefleks w dzisiejszym sprzecie audio, poniewaz to nie jest rownoznaczne z soniczna doskonaloscia. To jest sprawa tak prosta i zrozumiala, ze nie ma sensu rozkrecac tego dalej.
                              Wrocmy wiec do obudow stratnych. Akurat tak sie sklada, ze monitory studyjne firmy ME Geithain sa uznawane za absolutny swiatowy top pod wzgledem jakosci reprodukcji dzwieku. Nie jest to oparte tylko na odsluchu lecz pomiarach, w ktorych monitory tej marki oferuja najnizsze znieksztalcenia w pelnym pasmie czestotliwosci, deklasujac takie marki jak ATC, K&H, Genelec, ADAM i tak dalej. Ciekawa cecha jest wielkosc monitorow w stosunku do wielkosci glosnikow w niej stosowanych, w tym temacie sa one niezwykle male, ale nie to jest ich najciekawsza cecha, bo najciekawsza cecha topowych modeli jest kierunkowosc dzwieku nie tylko pasma wysokiego i sredniego ale rowniez niskotonowego. Co to oznacza? Oczywiscie bardzo wiele, to ogromna zaleta przy studyjnych warunkach pracy. Glosniki nie generuja basu wszechkierunkowo i pozwalaja czesciowo uwolnic sie akustyki pomieszczenia. Bas jest generowany na wprost, troche jak w dipolu lecz w dipolu taka sama energia jest generowana w tyl. W przypadku ME Geithain to wlasnie obudowa stratna pozwolila na takie charakterystyki dzwieku. Bez dwoch zdan sa to bardzo korzystne wlasciwosci. Niestety mozliwosci generowania basu kierunkowego nie posiada obudowa basrefleks, ani zamknieta, ani linia transmisyjna, i chocby dlatego warto zainteresowac sie tym tematem. Nawiasem piszac obudowa OBLTs wydaje sie dzialac podobnie, dajac najwiecej basu wtedy gdy slucha sie jej na wprost.

                              Co do duzych glosnikow to nawet nie chce mi sie pisac, bo zaden glosnik 8 calowy w zyciu nie bedzie w stanie poprawnie oddac energii basu, perkusji, organ, fortepianu. Jak ktos tego nie rozumie to lepiej niech sie na sluchawki przerzuci. Duze glosniki moga duzo, a male malo. Proste.

                              http://www.me-geithain.de/studio/ind...id=224&lang=en

                              Co ciekawe subwoofery tej marki rowniez maja obudowy stratne i siegaja najnizszych basow.

                              Skomentuj


                                #35
                                Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                bo zaden glosnik 8 calowy w zyciu nie bedzie w stanie poprawnie oddac energii basu, perkusji, organ, fortepianu. Jak ktos tego nie rozumie to lepiej niech sie na sluchawki przerzuci. Duze glosniki moga duzo, a male malo. Proste.
                                No wiesz co. Wcześniej zarzucałeś Yoshiemu niemądre słowa w obliczu jego wiedzy, a teraz sam żeś tak przyłożył... :P. O tym, jak zagra, i jak nisko sięgnie dany głośnik decydują jego parametry, a nie wielkość. PM, nie wierzę, że napisałeś cytowane wyżej słowa świadomie, no chyba że była to prowokacja :). I że 8 calowy głośnik/głośniki nie oddadzą potęgi i energii basu...No to ja zapraszam Cię do siebie. Jak usłyszysz cztery TIW200XS napędzane wzmacniaczem o łącznej mocy 750W to Ci buty spadną. Autentyczne trzęsienie ziemi i takie "bicie" że oddech przytyka :). Miałem bezpośrednie porównanie do 12 calowców Tesli i mogą się przy tych TIW'ach schować :)

                                Skomentuj


                                  #36
                                  Oj prosze Cie, bo troszke to zakrawa na kompromitacje. Ja nie mowie o trzesieniu ziemi tylko jakosci basu, szybkosci, energii. Jak chcesz za pomoca 8 calowego glosnika odegrac poprawnie stope perkusji, ktorej membrana ma od 18 do 24 cali? Nawet nie chce mi sie rozkrecac tego tematu, bo to nie jest watek o duzych membranach.

                                  Ps. Podlacz 4x18 cali pod kilowat to zweryfikujesz slowa o spadaniu butow.

                                  Skomentuj


                                    #37
                                    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                    Oj prosze Cie, bo troszke to zakrawa na kompromitacje. Jak chcesz za pomoca 8 calowego glosnika odegrac poprawnie stope perkusji, ktorej membrana ma od 18 do 24 cali? Nawet nie chce mi sie rozkrecac tego tematu, bo to nie jest watek o duzych membranach.
                                    No i na tym muszę skończyć dyskusję, bo ten argument jest tak niedorzeczny, że trudno się do niego ustosunkować. Zaskoczyłeś mnie bardzo PM.

                                    P.S. Czy ktoś jeszcze uważa, że aby poprawnie odtworzyć stopę perkusji, potrzeba membrany głośnika o takiej samej powierzchni?

                                    Skomentuj


                                      #38
                                      Nie potrzeba, lecz duzy glosnik zrobi to lepiej przy mniejszych znieksztalceniach. Dlatego wlasnie nie ma co tu dalej polemizowac. Duze glosniki maja mniejsze znieksztalcenia i wieksze mozliwosci ( zakladajac oczywiscie ze sa dobrej jakosci ). Nawet Troels, ktory przerzucil wiecej glosnikow niz my tutaj razem wzieci twiedzi, ze stary 12 calowy Goodmans Axiom pod wzgledem oddania basu jest najblizszy rzeczywistosci ze wszystkich glosnikow jakie sluchal.

                                      Skomentuj


                                        #39
                                        Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                                        No to ja zapraszam Cię do siebie. Jak usłyszysz cztery TIW200XS napędzane wzmacniaczem o łącznej mocy 750W to Ci buty spadną. Autentyczne trzęsienie ziemi i takie "bicie" że oddech przytyka .

                                        Tak to prawda. Sam miałem swój malutki udział w tej konstrukcji i wiem jak potrafią udeżyć te tiwy, smiało można powiedzieć ze zawstydzą wiele 12,15 calowych smoków. Zupełnie nie grają tak jak wyglądają. Bo wyglądają jak pompki powietrza do generowania zamulastego basu, lejacego się na pół osiedla. A grają z wyśmienitą energią i kopem, zero "zamulania".

                                        PM zapewne nie słuchałeś tych tiwów i pomierzyłes je jedną miarką. Jednak grubo się mylisz, skorzystaj z zaproszenia i idź posłuchać to może zmienisz zdanie nt wielkości głośnika. Technologia też robi swoje, nowoczesny głosnik jest technicznie o niebo doskonalszy od starych wielkich papierzaków. O tym jednak chyba zupełnie zapominasz. Myslisz z40-50 lat temu ktoś sie przejmował idealnie liniową pracą układu napędowego, sztywnoscią membrany, tłumieniem dgrań, pomiarem zniekształceń harmonicznych? Oni wtedy nie mieli nawet sprzętu żeby zmierzyć przebieg impedancji z taką dokładnością jak robi to teraz byle amator w domu.
                                        Producentom obecnych głośników niskotonowych nie chodzi o bezmózgie zwięszanie skoku membrany i jej masy żeby jak najniżej zszedł. To są naprawde przemyślane i dopracowane produkty. Mówie tu o poważnych firmach a nie popierdułkach sprzedawanych za 50-100zł.

                                        Nie ujmuję zasług dawnym konstruktorom ale trzeba iść z duchem czasu i realnie stąpać po ziemi. Kiedyś samoloty z desek zbijano gwoździami teraz komputerowo sterowane maszyny pomagają nałożyć precyzyjnie dobrane warstwy włókna węglowego. Może stary samolot budzi więcej sympatii ale prawde mówiąc niewielu chciałoby nim latać.


                                        Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                        Ciekawa cecha jest wielkosc monitorow w stosunku do wielkosci glosnikow w niej stosowanych, w tym temacie sa one niezwykle male, ale nie to jest ich najciekawsza cecha, bo najciekawsza cecha topowych modeli jest kierunkowosc dzwieku nie tylko pasma wysokiego i sredniego ale rowniez niskotonowego. Co to oznacza? Oczywiscie bardzo wiele, to ogromna zaleta przy studyjnych warunkach pracy. Glosniki nie generuja basu wszechkierunkowo i pozwalaja czesciowo uwolnic sie akustyki pomieszczenia. Bas jest generowany na wprost, troche jak w dipolu lecz w dipolu taka sama energia jest generowana w tyl. W przypadku ME Geithain to wlasnie obudowa stratna pozwolila na takie charakterystyki dzwieku. Bez dwoch zdan sa to bardzo korzystne wlasciwosci.
                                        Jedyna możliwość jest taka, że jest zwarcie akustyczne przez ten variovent i tworzy się coś na styl odgrody. Jednak nie jestem w stanie uwierzyć w skalę tego zwarcia. Bo z opisu powyżej wynikała by wręcz cudowna właściwość. Mamy ch-ke kierunkową dipola a pasmo przenoszenia obudowy zamkniętej, dwie nieprzystające i wzajemnie wykluczające się cechy.

                                        Skomentuj


                                          #40
                                          Owszem nie sluchalem Tiwow, i nie odnosze sie dokladnie do tego modelu glosnikow. Napisalem, ze glosnik wiekszy o tej samej jakosci daje wieksze mozliwosci i mniejsze znieksztalcenia i to chyba nie podlega watpliwosci? Co do starych glosnikow to wierze, ze ich konstruktorzy starali sie zaprojektowac je tak jak potrafili najlepiej, znajac dokladnie problemy ze sztywnoscia membrany, znieksztalceniami i tak dalej. Sprzed pomiarowy istnial juz przed II wojna wiec nie robmy z tych ludzi jakis glupkow. Zawsze dazono do tego aby system glosnikowy mial zrownowazona charakterystyke przenoszenia. Oczywiscie inna byla technika, inne materialy. Te glosniki byly czesto dosc prymitywne, a mimo to potrafia sie obronic do dzis, co swiadczy o ich wartosci. Nie twierdze, ze dzis sa gorsze glosniki, twierdze ze stare glosniki moga grac lepiej ( odtwarzac muzyke z wiekszym realizmem ) od nowoczesnych konstrukcji. Nie mozecie zaprzeczac slowom ludzi, ktorzy naprawde sa obryci w temacie, sluchali wielu konstrukcji i daja starym glosnikom bardzo duze noty. Swiat hiendu jest podzielony na rozne grupy i kazda z tych grup kieruje sie swoim gustem, swoja prawda i kazda z nich ma duzo racji. Ja jestem osoba, ktora fascynuje technika, nowe mozliwosci, rozwoj, lecz nie moge po prostu przekreslac czegos tylko dlatego ze jest stare i prymitywne mimo ze potrafi grac znakomicie.

                                          Ale trzymajmy sie tematu, bo za bardzo odchodzimy, wiec co do konstrukcji ME Geithain to sa to obudowy stratne, ktorym blisko do dipola/odgrody. Tak sa zrestrojone, innym przykladem wykorzystania otworu stratnego jest wlasnie Variovent. Obrali sobie taka droge i jej sie trzymaja. Uwazaja, ze kierunkowy bas jest rzecza bardzo wazna i nie mozna temu zaprzeczyc.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X