Zamieszczone przez ppp001
Zobacz posta

Jak ktoś nie uczył się elektroniki ani nie zna podstaw fizyki, to jak wytłumaczyć że głośnik, jako przetwornik, jest również mikrofonem? Albo że jego nieliniowości potrafią generować elektryczne zniekształcenia? Dużej mocy filtry do akustyki muszą wyprawiać tyle bzdur:
--wzmacniacz nadaje sygnał,
--pasywny filtr go trochę filtruje, w tym opóźnia,
--głośnik robi dźwięk,
--głośnik generuje prąd na skutek różnych ech i fal stojących i zniekształceń,
--filtr znowu filtruje i opóźnia sygnał,
--po drugiej stronie filtra, wzmacniacz reguluje napięcie i te spięcie elektryczne odbija sygnał,
--głośnik jest w kółko napędzany echami i zniekształceniami aż zabraknie energii.
--W praktyce może być kilka głośników podłączonych do tego samego kabla,
--oporność jest >0, czyli na dodatek zniekształcenie basu przecieka do tweetera i V.V.
Wtedy, żeby namącić jeszcze bardziej, niektórzy twierdzą że ich lampowe wzmacniacze brzmią znacznie lepiej i że to na pewno ma coś do rzeczy z łagodną charakterystyką parzystych zniekształceń harmonicznych, w odróżnieniu od "ostrych" zniekształceń wszystkiego innego. A może po prostu ta wysoka impedancja wyjściowa lepiej tłumi rezonanse w całej średniowiecznej reszcie?
Skomentuj