Ja fornir malowałem w piwnicy.
Mgła jak o 5 rano na polach z lakieru. Ściany lepkie [emoji23] dusiło. Maska obowiązkowa.
Wcześniej cała podłogę i ściany opsikałem woda, żeby się kurz nie unosił tak mocno.
A i mój kumpel maluje tak.
Wałek i lakier. Potem szlif. I tak chyba z 3 razy. I na sam koniec tylko taka warstwa wykańczająca z pistoletu.
Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka
Mgła jak o 5 rano na polach z lakieru. Ściany lepkie [emoji23] dusiło. Maska obowiązkowa.
Wcześniej cała podłogę i ściany opsikałem woda, żeby się kurz nie unosił tak mocno.
A i mój kumpel maluje tak.
Wałek i lakier. Potem szlif. I tak chyba z 3 razy. I na sam koniec tylko taka warstwa wykańczająca z pistoletu.
Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka
Skomentuj