Dokładnie o to chodzi. Przecież osoby, które mają tu wiedzę i doświadczenie nie zabierają głosu po to, żeby się denerwować i tracić swój czas. Nikomu nie zależy na tym, żeby się kłócić (mam taką nadzieję przynajmniej). Tylko że zawsze wówczas ta jedna osoba reaguje tak, jak opisałem w postach 92 i 96. No i wówczas zaczyna się niemal awantura, niezdrowa atmosfera, niesnaski, itp. Za dużo tu nie zaglądasz, więc możesz o tym nie wiedzieć, ale tak jest.Nie lepiej takiej osobie pomóc by popełniła jak najmniej błędów? Wskazać, jeśli nie wie, oczywiste wady przyjętego rozwiązania.
Ostatnia edycja: