n_omyzs napisał:
Wystarczyło mi usłyszeć różnicę. Nie muszę mierzyć, bo oprócz mnie słyszało ją jeszcze kilka osób.
n_omyzs napisał:
OK, tylko ze nie pokazales tu ani jednej wypowiedzi w kotrej bys za pomoca fizyki cos oudowadnial
Aleś Ty uparty :lol: Zamiast ruszyć głową to chcesz wszystko na tacy ale ok.
Ja Cię nakieruję, a Ty myśl. Na dobry początek zaznczę, że z analizy na liczbach już dawno wyrosłem - zdecydowanie wolę współczynniki
Zacznijmy od tego co to jest tarcie wewnętrzne: opór powstający między elementami jednego ciała wynikający z istnienia sił kohezji i zależący od swobody przemieszczania się cząsteczek danego ciała.
Po pierwsze załóżmy, że tarcie wewnętrzne jest określone wielkością X (a przypominam, że ma ono bezpośredni związek z dynamicznym modułem Young'a i temperaturą oraz ilością defektów krystalicznych) czyli Q = tg(ř) = X (dla przypomnienia: ř to kąt tarcia wewnętrznego). Niech na potrzeby naszych rozważań warunki otoczenia będą stałe. Wartość tarcia wewnętrznego także będzie zatem stała (bo ciśnienie atomosferyczne, temperatura, wilgotność i naciski się nie będą podczas próby zmieniać, a właśnie te czynniki najbardziej wpływają na Q). Jak wiadomo podczas odkształceń (a tym właśnie jest drganie przedniej ścianki kolumny) wydziela się pewna ilość ciepła. Czym jest owo ciepło ? Ano jest to nic innego jak zamieniona energia (kinetyczna na cieplną, rozproszenie energii), która została dostarczona do ścianki na skutek czego ścianka zaczęła drgać. A zatem mamy śliczny łańcuszek myślowy. Mamy głośnik, który dostarcza energię do naszej przedniej ścianki. Owa energia powoduje, że ścianka drga. A tarcie wewnętrzne temu zapobiega zamieniając energię w ciepło. Oczywistym jest fakt, że wartość rozproszonej energii zależy od współczynnika tarcia wewnętrznego oraz objętości ciała dla którego ów współczynnik tarcia określiliśmy jako X=const (bo w każdej jednostce objętości ciała o współczynniku tarcia wewnętrznego Q mamy określoną zdolność rozproszenia energii). Wniosek nasuwa się sam: jeśli zwiększymy objętość ścianki to zwiększymy ilość rozproszonej przez ową ściankę energii. Warto dodać, że na skutek zmiany grubości (czy wprost: objętości) ścianki ilość dostarczonej do niej energii przez głośnik nie ulegnie zmianie. Wniosek oczywisty: grubsza ścianka rozproszy na skutek tarcia wewnętrznego większą dawkę energii
wprostproporcjonalną do jej objętości. Dasz dwa razy grubszą ściankę - rozproszy ona (zamieni w ciepło) dwa razy więcej energii. Proste ?
Jedziemy dalej:
Bezwładność:
Proste jak drut - druga zasada dynamiki: a=F/m gdzie a - przyspieszenie, F - siła wymuszenia, m - masa
Jeśli zwiększysz masę dwukrotnie, a nie zmienisz siły wymuszenia (a taka sytuacja ma miejsce w przypadku gdy zwiększysz grubość ścianki nie zmieniając głośnika) to przyspieszenie każdego dowolnego punktu ścianki
zmniejszy się dwukrotnie. Proste ?
Sztywność:
Zacznijmy od tego, że tak naprawdę badamy ugięcie naszej ścianki. A zatem ugryziemy problem posiłkując się mechaniką klasyczną. Skoro mamy do czynienia z odkształceniami (w tym z ugięciem) to należy wiedzieć, że ugięcie jest
zależne od przekroju poprzecznego, a dokładniej od jego geometrii oraz odległości najdalszych włókien materiału od środka geometrycznego przekroju poprzecznego rozpatrywanego elementu. Idąc tym tokiem myślowym nie potrzebne są nam wzory. Nie zmieniamy geometrii a jedynie wymiary przekroju poprzecznego (który pozostaje prostokątem), a zatem zwiększamy odległość najdalszych punktów przekroju poprzecznego od osi geometrycznej elementu tym samym
zwiększając jego wytrzymałość i
zmniejszając jego podatność na odkształcenia. Skoro zmniejszyliśmy strzałkę ugięcia to znajdźmy analogię do głośnika. Przy mniejszym wychyleniu membrany głośnik emituje mniejszą dawkę energii fali dźwiękowej niż gdy jego wychylenie jest większe. To samo jest ze ścianką. Im mniej drga tym mniej gra.
Reasumując: dwukrotnie pogrubiamy ściankę: rozpraszamy dwa razy więcej energii, redukujemy dwukrotnie przyspieszenia i do tego zmniejszamy podatność (trudno tu określić dokładny współczynnik, bo jest on ściśle zależny od geometrii).
Myślę, że jak zaprzyjaźnisz się z mechaniką klasyczną, wytrzymałością materiałów i fizyką ogólną to będzie Ci łatwiej pojąć powyższe wywody. Pod tym kątem polecam wydział mechaniczny dowolnej politechniki (byłem na takim, studiowałem i nie mam problemów :lol: )
OK. To teraz słucham
merytorycznych, popartych nauką kontrargumentów.
A jeśli chodzi o odsłuchy to naprawdę nie robi mi różnicy czy jesteś bardziej czy mniej doświadczony - nie uważam się za doskonale osłuchanego bo nie słyszę różnicy w kablach za 50 i 500 zł/mb :lol:, idę jednak o zakład (podobnie jak
Piku), że różnicę między grubościami ścianek (czy masą kolumny) usłyszysz jeśli przeprowadzisz eksperyment.