• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Kolumny II na Peerlessach oraz Vifce

Quester napisał:
Twierdzenie, że bez sensu jest robienie tak grubej ścianki bo kolumna będzie ciężka jest co najmniej dziwne, tym bardziej że padły merytoryczne kontrargumenty tej tezy (tarcie wewnętrzne, bezwładność i sztywność) niemniej merytoryka jak widać nie do wszystkich przemawia... de facto Wasza strata.

Q. obawaiam sie ze tutaj akurat do ciebie nie przemowila logika. Zobrazuje to na przykladzie:

Mamy rure w ktorej plynie ciesz pod cisnieniem. Projektant rurociagu oblicza minimalna grubosc scianek. Do tego dolicza poprawki na wszystkie mozliwe zjawiska ktore moglbyby rurociag uszkodzic. Tym samym scianka rury jest jeszcze wieksza. Inzynier zabezpieczyl ja tym samym przed uszkodzieniem. I teraz powiedz mi jaka roznice zrobi dowalenie jeszcze 2x grubszej scianki?

Podobnie np z jakims wspornikiem np pod blat. Liczymy ile ma wytrzymac ile jest potrzebne zeby nic sie nie ulamalo i ok. I po co dowalac jeszcze wiekszy wspornik skoro i tak nie odczujemy roznicy skoro blat jest policzony tak ze nasze obciazenie nic mu nie zrobi?

Wiec co z tego ze jakas tam wielkosc tarcie wewnetrzne czy cokolwiek innego zmieni sie z X na 2X skoro nie odczujemy roznicy. Dlaczego przy wiekszych mocach stosujemy kable 1,5 ... 2,5... 4.. mm a nikt "normalny" nie stosuje kabla np 20mm w domowym sprzecie ? bo nic to ne zmieni.

Jak kolega chce sobie zrobic gruby front - niech robi, ale pozostaje faktem ze nie zmienia to dzwieku itd. No chyba ze ktos przedstawi pomiary.

Quester napisał:
Dowiedzenie tego wymaga pomiaru porównawczego, na który mnie zwyczajnie nie stać.

Wydaje mi sie ze SW jest doskonalszym narzedziem niz ludzkie ucho. Wszak nie mozemy uslyszec i jednoznacznie oznaczyc uchem tego co uzywkujemy zczytujac charakterystyke. A jesli SW ktory jest dokladniejszy niz ucho nie potrafi uchwycic roznicy to gdzie zanika sens tego frontu..
 
n_omyzs napisał:
Mamy rure w ktorej plynie ciesz pod cisnieniem. Projektant rurociagu oblicza minimalna grubosc scianek. Do tego dolicza poprawki na wszystkie mozliwe zjawiska ktore moglbyby rurociag uszkodzic. Tym samym scianka rury jest jeszcze wieksza. Inzynier zabezpieczyl ja tym samym przed uszkodzieniem. I teraz powiedz mi jaka roznice zrobi dowalenie jeszcze 2x grubszej scianki?
Nio oki ale teraz zastanówmy sie nad tym kiedy Front obudowy zaczyna być taki sztywny ze wystarczy czy 22mm czy 10cm, hmm nie którzy uważaja że aby Front nie "grał" to należy dąc o 6cm... no właśnie trzeba było by ustalić przy jakiej grubośći frontowej ścianki nasza obudowa jest na tyle sztywna że nie wpada w rezonans, tego nam raczej "napewno" nie pokaża pomiary SW to sie ustala po umieszczeniu głośnika w obudowie i sprawdzaniu po przed odsłuch oraz po "dotyku" kolumny, ja u siebie dałem 44mm i nikt mi nie zarzuci ze dałem za mało czy za dużo bo moim zdaniem obudowa jest na tyle sztywna że nie wpada w rezonans na tyle aby mi przeszkadzało to w słuchaniu muzyki i nie trzesła sie kolumna wraz z podłogą. Jeszcze dodam że ze zastosowanie grubszej niż standardowo 22m grubości frontowej ścianki jest wtedy tylko gdy mamy do czynienia z głosnikami powyżej 13cm, takie które wytwarzają duże cisnienie w obudowie, po przez prace tylniej strony membrany Np w subwooferach, oraz zestawach 3way, gdzie pracują przewaznie 20centymetrowe głośniki a nawet i większe.

Pzdr Piku
 
n_omyzs napisał:
Mamy rure w ktorej plynie ciesz pod cisnieniem. Projektant rurociagu oblicza minimalna grubosc scianek. Do tego dolicza poprawki na wszystkie mozliwe zjawiska ktore moglbyby rurociag uszkodzic. Tym samym scianka rury jest jeszcze wieksza. Inzynier zabezpieczyl ja tym samym przed uszkodzieniem. I teraz powiedz mi jaka roznice zrobi dowalenie jeszcze 2x grubszej scianki?
Szczerze mówiąc wybitnie nietrafne porównanie, a to dlatego, że próbujesz porównywać mechanikę zniszczenia konstrukcji do mechaniki konstrukcji stabilnej. Zamiast silić się na wywody zrób sobie porównanie odsłuchowe, albo przeprowadź pomiary drgań ścianki przedniej mikrofonem na przystawieniu do owej ścianki.
Najprostszą metodą jest przyłożenie ucha do przedniej ścianki i słuchanie. Im mniej słyszysz tym lepiej, a wierz mi, że usłyszysz różnicę między różnymi grubościami ścianek. Jak dla mnie to temat został wyczerpany. Mam swoje zdanie i swoje doświadczenia, a Ty chybione analogie i upór maniaka.
 
piku16 napisał:
moim zdaniem obudowa jest na tyle sztywna że nie wpada w rezonans na tyle aby mi przeszkadzało to w słuchaniu

To znaczy, mysle ze raczej dodatek masy przede wszystim zmienia f rezonansowa, czy zmniejsza nie wiem bo nie mam w glowie wzorow :P

Quester napisał:
Szczerze mówiąc wybitnie nietrafne porównanie, a to dlatego, że próbujesz porównywać mechanikę zniszczenia konstrukcji do mechaniki konstrukcji stabilnej.

To akurat niewazne, i nie ma wiekszego znaczenia - jest jakas analogia, jak dobrze piku zauwazyl chodzi raczej o to zeby ustalic:

piku16 napisał:
właśnie trzeba było by ustalić przy jakiej grubośći frontowej ścianki nasza obudowa jest na tyle sztywna że nie wpada w rezonans

Itd. Twoja metoda na przykladanie ucha nie za bardzo sie sprawdzi poniewaz masz mase dzwiekow z zewnatrz.. :P wyobraz to sobie ze gra ci 20cm obok glowy taki midwoofer puszczony np ze srednia glosnoscia i teraz za pomoca przylozonego ucha sprawdz jak glosno slychac przez scianke - nie za bardzo bo dzwieki przedostaja sie do ucha inna droga itd takze musialbys odseparowac "mierzony" fragment scianki od wplywu zewnetrzenego, podobnie mikrofon.

piku16 napisał:
sprawdzaniu po przed odsłuch oraz po "dotyku" kolumny

Tak samo jak przy poprzednich metodach DA SIE cos sprawdzic ale nie wiadomo na ile realny wynik uzyskamy bo czy w rezonans wplada cala obudowa czy scianka itd..

Nie bede sie czepial wiecej bo zapewne DA SIE cos zmierzyc ww metodami, ale wyniki moga byc przeklamane. Dokladniej byloby zmierzyc tak jak pisalem charakterystyke calej kolumny i dzieki temu wyskoczylyby nam wszystkie podbarwienia itd, wazne zeby oczywiscie program to uchwycil. Powiem jedno albo raczej przypomne z poprzedniego posta:

n_omyzs napisał:
Wydaje mi sie ze SW jest doskonalszym narzedziem niz ludzkie ucho. Wszak nie mozemy uslyszec i jednoznacznie oznaczyc uchem tego co uzywkujemy zczytujac charakterystyke. A jesli SW ktory jest dokladniejszy niz ucho nie potrafi uchwycic roznicy to gdzie zanika sens tego frontu..

Jesli da sie wychwycic roznice w korekcji tlumika itditd co czasem jest prawie nieslyszalne (1db np) to nie powinnismy brac pod uwage na logike wplywu ktory jest jeszcze drobniejszy i nie do uchwycenia w pomiarach.
 
n_omyzs czemuś sie tak czepił grubości tych ścianek :?: Przeciesz to nie Twoja konstrukcja i nie bedziesz musial na nią patrzeć, po dwa nie kłuć sie tak zawzięcie w czyimś poscie tylko załóż własny WPŁYW GRUBOSCI MDF NA JAKOŚĆ BRZMIENIA :razz: Chłopak miał po prostu możliwość kupienia tanio tego MDFu i jest OK a napewno on w niczym nie zaszkodzi, moim zdaniem uzyskał szybciej sztywność i nie potrzeba bylo tylu wzmocnień co dał, konstrukcja obudowy w tym stanie jest na miare najwyzszej klasy H-E. Co do frontu 60mm ponad to chyba też na plus ze wzgledu nawet na to ze Jacek moze jeszcze go zmodyfikować np poscinac krawedzie itd. Nie znamy do konca zamiarów projektanta i tego co mu do glowy przyjdzie, w trakcie budowy koncepcja sie moze zmienic kilku krotnie :wink: Ciekawi mnie n_omyzs czy jakbyś mogl zrobić z takiej plyty sobie kolumny czy byś zrezygnowal, postaw sie w sytuacji Jacka :razz:
 
n_omyzs, Polecam sprawdzeniu frontów na "słuch" i "dotyk" i dociążenie obudowy na podstawie ekeperymentwu we własnym zakresie np przy kolejnym projekcie diy, jestem przekonany a nawet pewień ze zauwazysz różnice miedzy kolumny zrobioną z frontem standardowym 22m, nie dociążoną i słabo usztywnioną, a taką jaką pisałem wyżej, bo na podstawie pomiarów wydaje mi sie że ciężko bedzie to zobrazować, obecnie nawet nie mam czasu na tego typu pomiary, tego po porostu trzeda Doświadczyć indywidualnie.

Pzdr Piku
 
piku16 napisał:
n_omyzs, Polecam sprawdzeniu frontów na "słuch" i "dotyk" i dociążenie obudowy na podstawie ekeperymentwu we własnym zakresie np przy kolejnym projekcie diy, jestem przekonany a nawet pewień ze zauwazysz różnice miedzy kolumny zrobioną z frontem standardowym 22m, nie dociążoną i słabo usztywnioną, a taką jaką pisałem wyżej, bo na podstawie pomiarów wydaje mi sie że ciężko bedzie to zobrazować, obecnie nawet nie mam czasu na tego typu pomiary, tego po porostu trzeda Doświadczyć indywidualnie.

Tak do pewnego stopnia jak pisalem mozna wyczuc roznice wiadomo, scianka 10mm w subie rezonuje a odpowiednio grubsza ze wzmocnieniami prawie nie. Chodzi mi o to ze wzgledna roznica pomiedzy 3cma 6 cm przy midwooferach bedzie na tyle drobna ze zupelnie pomijalna.. audio-technik, niech Jacek robi co chce, tofaktycznie jego sprawa, odpowiadam w tym temacie tylko dlatego ze wg mnie blednym stwierdzeniem jest ze taka zmiana fronu zmieni cos zauwazalnie akustycznie. I jesli ktos przekona sensowanie np. pomiarem ze faktycznie jest wplyw to zwroce honor, jesli nie to dla mnie to voodoo
 
Proponuje zobaczyć konstrukcje CarAudio w których występują głośniki o wadze dochodzącej do 30KG i mocy rzędu 1000-3000W RMS kosztujące grubo ponad 2-3Kzł i nikt tam jeszcze nie stosował ścianek grubszych jak 32mm MDF a tu mamy 6,5" woferek gtóry ma tak ogromne naprężenia i tak ogromne wibracje że trzeba zastosować 6cm front jak dla mnie zastosowanie 32mm a 64mm nic nie zmieni poza masą.


Quester napisał:
Proponuję zrobić inny test (tańszy). 10mm ścianki vs. 30mm ścianki
Tutaj Quester przesadiłeś bo po zrobieniu podfrezowania niebędzie do czego już przykręcić to wiadomo jaki będzie efekt powoli idziesz na łatwiznę w swoich porównaniach ale prawda jest taka że to tak samo jak z kablami po 500zł różnica jast taka że nikt go nie odróżni od kabla z 70zł ale jest lepszy ten za 500 :!:
 
Porównywanie CA do HA jest bardzo kiepskie. Ze względu na fakt instalowania konstrukcji w samochodach, dla których masa nie jest złem obojętnym dąży się do konstrukcji możliwie lekkich - w domu ten problem nie istnieje.

toma085 napisał:
Tutaj Quester przesadiłeś bo po zrobieniu podfrezowania niebędzie do czego już przykręcić
Słusznie... z tego wszystkiego nie pomyślałem o frezach :D W takim razie 18mm vs. 36mm - lepiej ? A co "łatwizny" to się z Tobą nie zgodzę, bo moje argumenty mają sporo więcej wspólnego z rzeczywistością niż kontrargumenty typu nie warto tak pogrubiać ściany "nic zauwazalnie nie zmieni" - a skąd to możecie wiedzieć skoro nie sprawdziliście ? Albo rzekomy aspekt praktyczny - cóż to za aspekt skoro ja go niedostrzegam (i nie tylko ja) ?

Ja proponuję coś takiego. Zanim zaczniecie obalać teorie sprawdźcie je, bo Wy bazujecie na domysłach i imaginacji, a ja (i bardziej doświadczeni) na odsłuchach i fizyce... dlatego właśnie gadamy jak gęś z prosięciem i możemy tak "bić pianę" latami. Tyle ode mnie w tej materii.

Wracam do komentowania wyłącznie clou wątku czyli konstrukcji Jacka jak tylko pokaże on następny swój krok, na który niecierpliwie czekam.
 
Quester napisał:
"nic zauwazalnie nie zmieni" - a skąd to możecie wiedzieć skoro nie sprawdziliście ?

A ty zmierzyles? Jesli tak to wstaw pomiary a nie gadaj ze twoje niepomierzone wnioski sa lepsze od moich niepomierzonych :P... sory

Quester napisał:
a ja (i bardziej doświadczeni) na odsłuchach i fizyce...

OK, tylko ze nie pokazales tu ani jednej wypowiedzi w kotrej bys za pomoca fizyki cos oudowadnial heh, pokaz jakies wzory na tarcie wew. przelicz z tego jakie bedzie tlumienie materialu czy jak wolisz a nie tylko gadaj ze costam wystepuje i juz.
BTW na odsluchach ja tez polegam o to sie nie boj ;) (choc pewnie jestem mniej doswiadczony niz ty)
 
n_omyzs napisał:
A ty zmierzyles?
Wystarczyło mi usłyszeć różnicę. Nie muszę mierzyć, bo oprócz mnie słyszało ją jeszcze kilka osób.

n_omyzs napisał:
OK, tylko ze nie pokazales tu ani jednej wypowiedzi w kotrej bys za pomoca fizyki cos oudowadnial
Aleś Ty uparty :lol: Zamiast ruszyć głową to chcesz wszystko na tacy ale ok.
Ja Cię nakieruję, a Ty myśl. Na dobry początek zaznczę, że z analizy na liczbach już dawno wyrosłem - zdecydowanie wolę współczynniki ;)

Zacznijmy od tego co to jest tarcie wewnętrzne: opór powstający między elementami jednego ciała wynikający z istnienia sił kohezji i zależący od swobody przemieszczania się cząsteczek danego ciała.
Po pierwsze załóżmy, że tarcie wewnętrzne jest określone wielkością X (a przypominam, że ma ono bezpośredni związek z dynamicznym modułem Young'a i temperaturą oraz ilością defektów krystalicznych) czyli Q = tg(ř) = X (dla przypomnienia: ř to kąt tarcia wewnętrznego). Niech na potrzeby naszych rozważań warunki otoczenia będą stałe. Wartość tarcia wewnętrznego także będzie zatem stała (bo ciśnienie atomosferyczne, temperatura, wilgotność i naciski się nie będą podczas próby zmieniać, a właśnie te czynniki najbardziej wpływają na Q). Jak wiadomo podczas odkształceń (a tym właśnie jest drganie przedniej ścianki kolumny) wydziela się pewna ilość ciepła. Czym jest owo ciepło ? Ano jest to nic innego jak zamieniona energia (kinetyczna na cieplną, rozproszenie energii), która została dostarczona do ścianki na skutek czego ścianka zaczęła drgać. A zatem mamy śliczny łańcuszek myślowy. Mamy głośnik, który dostarcza energię do naszej przedniej ścianki. Owa energia powoduje, że ścianka drga. A tarcie wewnętrzne temu zapobiega zamieniając energię w ciepło. Oczywistym jest fakt, że wartość rozproszonej energii zależy od współczynnika tarcia wewnętrznego oraz objętości ciała dla którego ów współczynnik tarcia określiliśmy jako X=const (bo w każdej jednostce objętości ciała o współczynniku tarcia wewnętrznego Q mamy określoną zdolność rozproszenia energii). Wniosek nasuwa się sam: jeśli zwiększymy objętość ścianki to zwiększymy ilość rozproszonej przez ową ściankę energii. Warto dodać, że na skutek zmiany grubości (czy wprost: objętości) ścianki ilość dostarczonej do niej energii przez głośnik nie ulegnie zmianie. Wniosek oczywisty: grubsza ścianka rozproszy na skutek tarcia wewnętrznego większą dawkę energii wprostproporcjonalną do jej objętości. Dasz dwa razy grubszą ściankę - rozproszy ona (zamieni w ciepło) dwa razy więcej energii. Proste ?
Jedziemy dalej:
Bezwładność:
Proste jak drut - druga zasada dynamiki: a=F/m gdzie a - przyspieszenie, F - siła wymuszenia, m - masa
Jeśli zwiększysz masę dwukrotnie, a nie zmienisz siły wymuszenia (a taka sytuacja ma miejsce w przypadku gdy zwiększysz grubość ścianki nie zmieniając głośnika) to przyspieszenie każdego dowolnego punktu ścianki zmniejszy się dwukrotnie. Proste ?
Sztywność:
Zacznijmy od tego, że tak naprawdę badamy ugięcie naszej ścianki. A zatem ugryziemy problem posiłkując się mechaniką klasyczną. Skoro mamy do czynienia z odkształceniami (w tym z ugięciem) to należy wiedzieć, że ugięcie jest zależne od przekroju poprzecznego, a dokładniej od jego geometrii oraz odległości najdalszych włókien materiału od środka geometrycznego przekroju poprzecznego rozpatrywanego elementu. Idąc tym tokiem myślowym nie potrzebne są nam wzory. Nie zmieniamy geometrii a jedynie wymiary przekroju poprzecznego (który pozostaje prostokątem), a zatem zwiększamy odległość najdalszych punktów przekroju poprzecznego od osi geometrycznej elementu tym samym zwiększając jego wytrzymałość i zmniejszając jego podatność na odkształcenia. Skoro zmniejszyliśmy strzałkę ugięcia to znajdźmy analogię do głośnika. Przy mniejszym wychyleniu membrany głośnik emituje mniejszą dawkę energii fali dźwiękowej niż gdy jego wychylenie jest większe. To samo jest ze ścianką. Im mniej drga tym mniej gra.
Reasumując: dwukrotnie pogrubiamy ściankę: rozpraszamy dwa razy więcej energii, redukujemy dwukrotnie przyspieszenia i do tego zmniejszamy podatność (trudno tu określić dokładny współczynnik, bo jest on ściśle zależny od geometrii).
Myślę, że jak zaprzyjaźnisz się z mechaniką klasyczną, wytrzymałością materiałów i fizyką ogólną to będzie Ci łatwiej pojąć powyższe wywody. Pod tym kątem polecam wydział mechaniczny dowolnej politechniki (byłem na takim, studiowałem i nie mam problemów :lol: )
OK. To teraz słucham merytorycznych, popartych nauką kontrargumentów.

A jeśli chodzi o odsłuchy to naprawdę nie robi mi różnicy czy jesteś bardziej czy mniej doświadczony - nie uważam się za doskonale osłuchanego bo nie słyszę różnicy w kablach za 50 i 500 zł/mb :lol:, idę jednak o zakład (podobnie jak Piku), że różnicę między grubościami ścianek (czy masą kolumny) usłyszysz jeśli przeprowadzisz eksperyment.
 
To moze odrazu robic scianki 12cm,bo:

Quester napisał:
dwukrotnie pogrubiamy ściankę: rozpraszamy dwa razy więcej energii, redukujemy dwukrotnie przyspieszenia i do tego zmniejszamy podatność

...albo 24cm,dlatego ze:

Quester napisał:
dwukrotnie pogrubiamy ściankę: rozpraszamy dwa razy więcej energii, redukujemy dwukrotnie przyspieszenia i do tego zmniejszamy podatność

albo nie,po co 24cm? lepiej 48cm bo przeciesz:

Quester napisał:
dwukrotnie pogrubiamy ściankę: rozpraszamy dwa razy więcej energii, redukujemy dwukrotnie przyspieszenia i do tego zmniejszamy podatność


Tu juz zajezdza audio voodoo,Quester,bez obrazy ale jakas granica musi byc...pytanie tylko gdzie lezy ta granica? w naszych glowach czy w aparaturze ktora to pomierzy?


piku16 napisał:
Dokladnie to samo mam na myśli co Q teraz opisał wam jak to wygladana na podstawie fizyki

piku16,od kiedy Ty jestes takim "audiofilem" ? Widze ze co po niektorym bardzo szybko woda sodowa uderza...(tez bez obrazy).
 
marian, nie popadaj w paranoję i myśl logicznie. Jeśli ścianka przy określonej grubości jest w stanie rozproszyć nieomal całą energię jaką jej się dostarczy, której to energii ilość definiuje głośnik i moc doń przyłożona (a taką grubość na upartego właśnie można wyliczyć ze wzorów) to po co ją dalej pogrubiać ? Ja widzę, że tu się uprawia największe voodoo nie respektując praw fizyki i logicznego myślenia :lol:
 
Quester, zacznijmy od tego ze ten caly wywod owszem sluszny ale ciagle nie ujmuje sedna sprawy i tego o co mi ciagle chodzi. Wiem calkiem sporo nt fizyki klasycznej, badan wytrzymalosci itd, studiuje technologie chemiczna na politechnice i rozwiazalem wiele zadan z wlasnie tych zakresow materialu, belki, sprezystosc, wytrzymalosc, aparatura, inzynieria, fizyka ciagle cos mi sie przewija - nie boj sie nie gadasz z gimanazjalista ;).. To o co prosilem to nie wytlumacznie ze zjawiska zachodza. Ale jaki maja wplyw. Myslalem raczej o prektycznym rozwiazaniu za pomoca dostepnych wzorow, zaleznosci i wspolczynnikow (ktore jak napisales lubisz - moze lubisz analize elementarna i wyznaczysz wspolczynniki i wspolne rownanie dla drgan takiego ukladu jak obudowa:P... nie no zart to chyba ostro skomplikowane). Chodzilo mi o przedstawienie na liczbach ze to zmieni tyle ze da sie uslyszec a to tyle ze sie nie da. Niemniej oczywiste jest to jak napisalem wczesniej ze jest tu tak wiele rownoleglych zjawisk itd ze wyprowadzenie zaleznosci z ktorej mozna cos liczyc graniczy z cudem.. a moze przesadzam. Moze cos da sie wyliczyc. Niemniej o wiele prostszy w wykonaniu bylby pomiar (bez czego zreszta np analizy elementarnej nie zrobisz a poskladac inaczej do kupy te wszystkie czynniki heh..) wiec tak czy siak trzeba by go wykonac. Jesli chodzi o pomiar "reka" itd juz pisalem. Jasne ze kazdy z nas do pewnego stopnia "zmierzy" czy cos mu drga czy nie choc bedzie to pewnie obarczone bledem. I zgadzam sie z tym w 100% ale! uwazam ze od pewnej wartosci nie da sie zmierzyc czegos reka albo uchem i zanika sens np grubego frontu. Nic sobie nie udowodnimy bo sam twierdzisz ze twoj system tego nie wykryje (co mnie niezmiernie dziwi bo wydaje mi sie ze jest dokladniejszy niz ludzkie ucho ;);)... ).. no a jesli chodzi o "10 innych osob slyszalo" to takie gadanie itd.. musialoby to byc cos ala slepy test a tego pewnie nie wykonales.

Nie dojdziemy do niczego bo nikt - zreszta wg ciebie - nie jest w stanie przedstawic niepodwazalnych argumentow - pomiarow.
 
Wiec gdzie lezy ta granica? Co bedzie najlepsze do takiego pomiaru? nasze uszy? aparatura? czy te wzory?
 
Uszy srednio bo to baaardzo slaby miernik.. do tego podatny na autosugestie itd. Wzory? Po pierwsze nie da sie zlozyc ich wszystkich idealnie w calosc (pewnie sie da ale to skomplikowane) bo jeden czynnik np tlumi sile ktora zmniejsza wtedy oddzialywanie drugiego czynnika to zas wplywa na ten pierwszy itd.. nie wiem kto ma nerwy zrobic taki uklad w ktorym wszystko sie ze soba bedzie uwzgledniac :P.. zostaje tylko pomiar odpowednim rejstratorem ktory uchwyci roznice i pokaze czy lezy ona w przedziale ktory nasze ucho moze uchwycic.
 
Ciekawe ze jak ludzie buduja domy to z reguly nikt nie stawia sciany o grubosci 1m tylko 25cm....
 
pegelmesser, tu glownie wzgledy ekonomii :P.... jednak taki front wychodzi taniej niz metr betonu hehe
 
Powrót
Góra