• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Spam Post :)

Nie na temat...
Nie chodzi o ściganie, a o uświadamianie. Konsekwentne tłumaczenie co i czemu jest znacznie lepsze od wymogów, sankcji i kar.
 
Nie na temat...
Forum chyba nie jest najlepszym miejscem na naukę języka polskiego.
Szczegolnie, ze zasady dotyczące pisowni forum dopuszczają skróty czy inne w dziwny sposób napisane słowa.
Mam wrażenie, ze kazdy jednak zrozumiał jaki zamysł miał ten post.
 
Szwagier latal szybowcem pól życia, ale na własnego go nie stać/ wiadomo zarobki...nie mowiąc o tym gdzie go trzymać nawet złożonego i pewnie do tego bylyby opłaty, ubezpieczenia czy coś/ nie wiem

No wszystko było napisane w kontekście bycia bogatym , wiec takie problemy jak hangarowanie nie będą problemami ;) . Wbrew pozorom szybowiec nie jest drogi, kosztuje tyle co nowy samochód wyższej klasy. To nadal mega dużo pieniędzy ale w sensie tego co dostajemy to nie jest taka zawrotna kwota. Poza tym szybowiec laminatowy po 30 latach jest w 100% tak samo dobry jak był w dniu zakupu a samochód po 30 latach jest już od 10 lat na złomie. Można śmiało powiedzieć, że to jest zakup raz na całe życie.

A co do samolotów ultralekkich to też jest to fajna opcja. Czasem można wyrwać super okazję i kupić taki za śmieszne pieniądze. Znajomy kupił za bodajże 12 tys zł , w czechach. Samolocik bardzo fajny, niewiele musiał przy nim zrobić aby był zdatny do lotu. Silniczek prawdziwy lotniczy rotax a nie zadne tam przeróbki z trabantowych 2 suwów co jest często spotykane w tego typu konstrukcjach.
Drugi znajomy wyrwał też ulrtalighta za 1000 pare euro w niemczech tuż za granicą. Zupełnie przypadkiem będąc na lotnisku sportowym zagadał gościa i się okazało, że swoi taki samolocik pilota lufthansy już ponad 2 lata w hangarze i się kurzy bo gościu nim nie lata i kazał sprzedać. Wystarzcyło wymienić pokrycie płócienne na nowe bo tamto było zmęczone i samolocik gotowy do lotu.
 
Nie na temat...
Wcale nie chcę czepiać się czy być uciążliwy, ale każde medium funkcjonujące w jakimkolwiek języku z natury rzeczy winno przestrzegać na ile się da zasad tego języka. Szczególnie forum www funkcjonujące jako szereg zapisów nie powinno uznawać za nieistotne błędów i barbarzyństw językowych chociażby z uwagi na to, że jak określa to ustawa o ochronie języka polskiego: "język polski stanowi podstawowy element narodowej tożsamości i jest dobrem narodowej kultury" (jest to ustawa wyższego rzędu niż wewnętrzne regulaminy). Forum jest polskie i wprawdzie owszem, najważniejsze są tu kwestie audio, ale sądzę, że dobrze byłoby, by te kwestie poruszane były właśnie zrozumiale po polsku. Tolerowanie bylejakości nie prowadzi w dobrym kierunku.
Nie chodzi mi o wprowadzanie obsesyjnej atmosfery, ale niechaj będzie wolno forumowiczom niekiedy wskazać sobie i grzecznie wyjaśnić błąd językowy w ramach uwagi poza tematem. Z umiarem i bez przesady.
Tylko tyle.
 
Nie na temat...

Język polski w obecnym czasie jest zbyt ubogi w terminologię techniczną i nie da się wszystkiego zastąpić polskimi odpowiednikami. Szczególnie, że ta technologia i terminologia z nią związana niestety nie powstaje u nas.
Często polskie odpowiedniki są mniej zrozumiałe od angielskich pierwowzorów lub zwyczajnie zbyt długie. Przykładem może być ów "kit". W kontekście j. angielskiego od razu wiadomo o co chodzi, o zestaw do samodzielnego montażu. W polskim nie ma takiego określenia, samo słowo "zestaw" jest zbyt nieprecyzyjne, natomiast "zestaw do samodzielnego montażu" o ile prawidłowy jest cholernie długi i nieporęczny w porównaniu do kit. Pójdźmy dalej i weźmy takie określenie jak kitcar , każdy wie o co chodzi. Przetłumaczmy to na polski, może się ktoś podejmie? Bo mi wychodzi "samochód złożony z zestawu do samodzielnego montażu", po prostu super.
W wielu innych dziedzinach również stosuje się zapożyczenia i chodźby nasi językoznawcy stawali na rzęsach to nic z tym nie zrobią. Nawet na naszym własnym podwórku mamy roll-off czy break-up , szczególnie ten pierwszy jest o wiele trafniejszym i krótszym sformułowaniem niż opisowy polski , no własnie co? Naturalny spadek ch-ki głośnika ? Nie ma co spinać pośladów o ten j. polski. Nim coś się w nim zmieni, połowa słów w języku potocznym będzie pochodzenia angielskiego hehe.
 
Ostatnia edycja:
Daj nam Boże takiej zapaści, jestem w Hiszpanii co roku, bez przesady z tym kryzysem. Gadam z ludźmi, których znam z 15 lat, owszem był dołek kilka lat temu (nie stać ich było na zmianę auta co roku ) ale to już za nimi. Od 2011, każdy rok jest lepszy od poprzedniego. Jakby im taka bieda była to Polacy nie mieliby miejsc do pracy na plantacjach truskawek, oliwek, winogron. Kelnerzy, recepcjoniści, taksówkarze - wiesz ilu jest "niehiszpanów"? Real Madryt czy Barca mają przychody po 500 milionów € przy dochodzie na poziomie 40-50 milionów €. Dla porównania, miasto Lublin ma podobny budżet na 2014, przy deficycie na poziomie 180 milionów zł. Grecja też "upadła" i co z tego? Grecy drą papy, bo zabrali im połowę z kilkudziesięciu ulg, a łapownictwo większe jak w Chinach. Urzędasy mają po 12 jednakowych garniturów, żeby nie było widać, że mają ich 12. Tam każdy pastuch od kołyski wie, że paragon czy faktura są be. I żyją dalej, a czy gorzej? Jedź i sprawdź.

Hiszpania bez turystyki, jej produkcji zarcia dawno by pozdychala. Po co potrzebowali miliardy z kasy unii? Seat, tak jak czeska Skoda to wlasnosc niemcow. Tematu klubow sportowych nawet nie ma co komentowac, bo to zupelnie odrebna dzidzina, nakrecana spirala popularnosci pilki noznej, fanatyzmem i poteznymi sponsorami. O Grecji to mi sie nawet nie chce pisac, oni to by najchetniej zyli tylko z turystyki, oliwek, serkow i alkoholu. To takie podobne do naszych gorali, co im najlepiej wychodzi liczenie dutkow i biadolenie, ale co tam, niemcy kase wyloza i sie zyje.


A Niemcy wojnę przegrali
Przegrali, tak samo jak Japonia, w ktorej dotacji tez nie bylo, tylko wzieli sie za robote i teraz COS maja, nie wspominajac juz o tym, jakie kleski zywiolowe trawia co jakis czas ten kraj. Moze sa troche swirnieci, ale pracowitosci i inteligencji nie mozna im odmowic.


p.s. dopiszę się jeszcze.
Samozatrudnienie to mit. Własnymi rękami nikt się jeszcze nie dorobił.

Swiat jest tak pieknie poukladany, kazdy znajdzie na nim miejsce dla siebie. Sa tacy co sie nadaja tylko do machania lopata.

---------- Post dodany o 13:01 ---------- Poprzedni post o 12:55 ----------

Ps. Na Ukrainie wlasnie gina demonstranci, a polaki biadola, ze po studiach zarabiaja gorzej niz sasiadka w biedronce...
 
Nie na temat...
Yoshi, wcale nie chodziło o zapożyczenia jako takie, ich sens czy potrzebę, a o reguły w jakich te zapożyczenia mają funkcjonować w naszym języku. Zapożyczać terminy owszem dobrze jest i pożytecznie, ale litości, nie okrutnie aplikowane oderwane obce reguły lub wręcz pisownie błędne w jakimkolwiek języku.
Mowa zresztą o języku, jego duchu i zasadach, a nie o terminologii, która czerpie z angielskiego, bo niby skąd?
Ale same słowa to jeszcze nie język i nie słów powinniśmy bronić, a języka.
Co innego język wzbogacać, co innego język kaleczyć.
 
A może zaciekawią cię motolotnie?

Motolotnie ogólnie też fajna sprawa, podobnie paralotnie. Chociaż ja średnio je uważam ze względu na to, że to tak się ledwo co w powietrzu trzyma. W mojej ocenie ten sprzęt jest jednak trochę mało bezpieczny.
Jest dobry na łagodne warunki, wieczorkami gdy powietrze jest spokojne. Przynajmniej tak to jest z moich obserwacji jak u mnie latają. Nikt się nie wyrywa za dnia na termikę bo za mocno tarmosi. Napędy tych lotni/paralotni są takie trochę na styk. Zbyt żwawo to się nie wznosi. Zresztą podobnie jest z ultralekkimi samolotami, jak przydławi silnik to jesteśmy w dupie.

A w szybownictwie podoba mi się własnie latanie na termice, umiejętność wyszukiwania kominów i wznoszenia się na nich bez użycia silnika. Cisza, spokój bez warkotu tylko ja, szybowiec i natura. To tak jak filozofia jazdy na 2 kółkach, jedni wolą rowerem a inni motorem ;). Ideałem byłby dla mnie moto-szybowiec ale to już jest bardzo droga zabawka.
 
A mi podobają się wiatrakowce, ze względu na bezpieczeństwo. Jak wysiądzie silnik to opadamy na autorotacji.

Ehh, trzeba chyba zagrać w lotto...
 
Witam,

to co opisał Reduktor Szumu opisał w odcinku Loudness Wars to prawda. Zassałem płytę ELO TIME bo daaaawno jej nie słuchałem. Słucham, słucham i coś mi nie pasuje w dźwięku. Zobaczcie co przy nowym masteringu zrobił realizator ze szczytami:



Trzeba będzie poszukać pierwotnej wersji i porównać.

Pozdrawiam,
Jacek Zieliński
 
Motolotnie ogólnie też fajna sprawa, podobnie paralotnie.
A mi ostatnio tańczą w głowie myśli o latawcach :) ( Już nawet odkładam PLNy...)
Mówiąc ściślej chodzi o Kitesurfing (Kiteboarding) i Snowkite No ogólnie kiting.

Lecz ja tu przybywam z pyt. technicznym:

Na trafo zaznaczyłem (dawno to bylo) połączenie jak wyprowadzenia były podłączone /używane.

lb65a69k6m3ey587eqhn_1390419128.jpg



Chodzi o to że nie jestem pewien na 100% teraz czy to jest dobrze. :/
1. Czy wtórne z pierwotnym może być połączone ? :blink: tzn. chodzi o to że 1,2,3 i 4 są połączone razem a 1 i 18 to 230V; a 3 i 5 lub 3 i 8 to 36V.
 
Ostatnia edycja:
Przegrali, tak samo jak Japonia, w ktorej dotacji tez nie bylo, tylko wzieli sie za robote i teraz COS maja, nie wspominajac juz o tym, jakie kleski zywiolowe trawia co jakis czas ten kraj.

Niestety ale do Japonii to żaden z krajów nigdy się nie zbliży, bo oprócz dobrobytu oni mają jeszcze jakąś hierarchię wartości. Pewnie wielu z was widziało zdjęcia porównujące Japonię po trzęsieniu i np USA po huraganie. W Japonii ludzie w kolejce po chleb który rozdają, a w USA rozwalają witryny i rozkradają co idzie.
 
może to niesmaczne i kogoś obrazi , ale nie mogłem się powstrzymać..

1535427_434200263373828_1097720841_n.jpg


w ramach reform jeszcze zaserwuje

1230004_377705332356655_1607610335_n.jpg
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
Nie na temat...
niesmaczne i kogoś obrazi

Jak najniesmaczniejsza nawet, lecz prawda może kogoś obrazić? Sądzę, że choć ta prawda może boleć osoby religijne, obrażać to i owo mogą tylko sportretowani na obrazku, o których szkoda słów.
 
Powrót
Góra