• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Spam Post :)

Ja i tak nie pije zwykłych sikaczy typu Lech czy Warka
Pije piwa z małych, niszowych browarów
Czesto niepasteryzowane i przeniczne

Piłem znaczy
 
Siarczyny są w każdym winie, bo powstają naturalnie w procesie jego wytwarzania. Inna sprawa, że do win masowych dodaje się jakieś dodatkowe związki siarki, które poprawiają ich trwałość - bo nie każde wino nadaje się do naturalnego dojrzewania przez ileś tam lat. To, że na etykietach do win zawarta jest informacja o tym, że zawierają związki siarki, wynika z prawa unijnego, które nakazuje umieszczanie takiej informacji na produkcie, w którym zawartość tych związków przekracza jakąś tam normę. Są na rynku wina, które nie posiadają takiej informacji i są sprzedawane jako "wina bez siarczynów" - one też zawierają siarczyny, tylko w ilości nie przekraczającej progu konieczności zamieszczania informacji o nich. Można je dostać np na portalu profilwino.pl Osobiście uważam, że w przypadku wina lepiej kierować się po prostu smakiem niż tymi demonizowanymi siarczynami - bo jeśli już są, a w większości przypadków są, to i tak nie wiemy czy te naturalne, czy sztucznie dodane, bo nie ma konieczności podawania informacji o ich ilości. Myślę, że jeśli nie będzie się przesadzało, to będzie OK ;) A jak już zaczniemy przesadzać, to nie ważne jakiej jakości będzie to trunek - i tak nie wyjdzie to na zdrowie.

Generalnie jeśli chodzi o wina dostępne u polskich sprzedawców, to warto sprawdzać co to za trunki. Nie do końca należy się kierować cenami, bo niestety często się zdarza, że wina dostępne w Polsce w kwotach powiedzmy od stówy w górę, które są sprzedawane jako "te z wyższej półki", to często jedne z bardziej pospolitych, produkowanych na masową skalę win, które w reszcie Europy kupić można w kwotach powiedzmy do kilku Euro. Niektóre z nich są całkiem OK, ale to, że jesteśmy naciągani jest faktem. Marża na winach często idzie w setki procent - trochę to nie fair, ale cóż, w Polsce nie ma jeszcze takiej wiedzy konsumenckiej na temat win, jak w krajach bardziej "uwinionych" i niestety nasi dystrybutorzy to wykorzystują.
 
Ostatnia edycja:
Pracowałem 5 lat w jednym bardzo znanym sklepie wolnocłowym na Warszawskim lotnisku
Troche sie nt alkoholi nauczyłem
 
No OK, ale takie niszowe vs np Żywiec, to jak kolumny diy vs fabryka. Zdarzają się buble, ale zasadniczo diy jest w wielu aspektach lepsze, nie? Zwyczajnie smak takich wynalazków IHMO bije na głowę wytwory wielkich przemysłowych browarów.
 
Did it myself :)

Przed:




W trakcie:



Po:





Jak widać specjalistą od fotografowania nie jestem :)

Trochę jeszcze zostało do zrobienia, dużo do posprzątania... ale już jest nieźle i mieszka się fajnie ;)
 
Domowej roboty kiełbasa też nie trzyma żadnych norm ale zwykle smakuje lepiej ;-) . Tych jasnych piw koncernowych nie da się pić, to straszne sikacze bez smaku.
 
Moze i tak ale jak mi nie smakują to co wtedy?

Jest tyle różnych produktów do wyboru, ze każdy znajdzie coś dla siebie :) . Oczywiście w granicach rozsądku bo są pewnie fani zupek chińskich albo nutelli ale wiadomo, że tego dużo zjeść nie można.

Ostatnimi czasy zaczyna mnie trochę przekonywać założenia diety IIFYM popularyzowanej wśród środowiska amatorskiej kulturystyki. Niestety założenia założeniami a ludzie sobie rożnie interpretowali i wyszły czasem anomalie. Generalnie chodzi o to żeby sobie nie zakładać drakońskiej diety i się nie katować codziennie samą zdrową żywnością, tylko w skład menu założyć sobie np 20% kalorii z "brudnego" jedzenia. Czyli jakiś wafelek, lody czy jakaś inna mniej zdrowa przekąska.
Po pierwsze to nas nie zabije, nie podniesie cholesterolu, nie zachorujemy, jeżeli spożycie złych produktów jest kontrolowane i w niewielkiej ilości. Po drugie zapewni pewien komfort psychiczny bo diety są niestety męczące. Byłem i wiem. Co z tego, że efekty były bardzo dobre jak po 3 miesiącach jesteś wyczerpany jedzeniem w kółko jakiś zdrowych rzeczy które smakują jak gówno i jedno o czym myślisz to duża porcja lodów, paczka czipsów zapita piwskiem itp.
 
Pewnie tak
Ale narazie musze zrobic sobie 2 tyg ostrej diety i powtórzyć badania
Wtedy zobaczymy co dalej
Jak i ile
 
669_5559ff44b7a47.jpg
 
Patrząc na to co się dzieje na świecie, wolał bym mieć prezydenta zagorzałego katolika, niż takiego który pozwoli islamowi wejść do polski.
 
niż takiego który pozwoli islamowi wejść do polski.

Czyzby sie nagle dobijali do nas drzwiami i oknami? Nie widze :) To predzej za Dudy moga wpasc na pomysl, zeby plodzic tutaj dzieci, bo na kazde z nich dostanie hajs.
Poki jestemy biedota bez 500euro socjalu na miesiac, to muslimy nam nie groza.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki :)

Zeszło długo, bo 10 miesięcy od rozpoczęcia prac do wprowadzenia się. A została jeszcze klatka schodowa i kilka mniejszych rzeczy do zrobienia (jakiś tam kątowniczek, kratka wentylacyjna itp). Zeszło tak długo, bo roboty było od groma - a zlecałem tylko CO, wod-kan i płytki w łazience - resztę robiłem sam, wieczorami, po pracy. Przypłaciłem to ostrym przemęczeniem, stopą przebitą wkrętem do GK (wykręcałem go kombinerkami :glare: ) i czasowym ograniczeniem sprawności prawej ręki (uszkodziłem nerw - ale już się zregenerował). Nie widać tego na zdjęciach, ale prace zaczęły się od wymiany belek stropowych (te na zdjęciach pochodzą prawdopodobnie z końca XIX wieku - dom jest z 1889 roku ale nie wiem czy strop nie był kiedyś wymieniany - w każdym razie nie nadawał się do użytku) i wykonania podłogi z OSB. Dopiero po tym mogłem się zabrać za dach i resztę prac. W pracach dość mocno udzielał się mój teść, któremu dziękuję za pomoc.

Okna są faktycznie malutkie, ale jest ich sporo i nie jest za ciemno. No, zapewne nie tak jasno jak w normalnych pokojach - ale taki już urok poddaszy. Generalnie w ciągu dnia nie ma jakiegoś tam półmroku. W salonie (nie ma go na zdjęciach - jest w trakcie urządzania :) ) jest więcej okien w dwóch dużych jaskółkach i do tego są drzwi balkonowe i okno dachowe - tam jest nawet jaśniej niż w standardowym pokoju z oknami na jednej ścianie.

Do zrobienia został jeszcze cały parter... ;)
 
Dabyl, dobra robota. Wyglada naprawe wachowo, a co najwazniejsze - przytulnie. Ciekawe jaka bedzie akustka... Tyle polamancow na suficie wrozy calkiem niezle.
 
Powrót
Góra