Nie jest to ucho

Bo nie jest :
a) przyrządem pomiarowym
b) nie jest wiarygodne
Ale zgodzę się, że najlepiej nadaje się do słuchania muzyki

Niemniej to nie ucho odpowiada za to co słyszymy .
Ściślej to nasz mózg sprawia, że muzyka jest tym czym jest .
A więc ucho + mózg do słuchania muzyki.
Do słuchania kabli, gniazdek, itp. rzeczy już nie bardzo się nadaje
Tak półżartem:
Co jest najbardziej miarodajne przy ocenianiu zapachu? Nos, czy może jakiś układ pomiarowy?
Co jest najbardziej miarodajne przy ocenianiu smaku? Receptory smakowe+nos, czy może jakiś układ pomiarowy?
A wracając do meritum.
a) Czy paliczek w palcu, albo stopa jest przyrządem pomiarowym? Nie? A skąd wzięła się miara calowa i czym kiedyś
mierzono długość? ;-)
Jak najbardziej ucho (układ słuchu) jest przyrządem pomiarowym i to bardzo zaawansowanym, znacznie bardziej, niż każdy sztuczny wytwór inżynierii. Mierzy dźwięk, cały zespół parametrów i charakterystyk, czego nie robi sprzęt pomiarowy

.
b) Czyli jest coś bardziej wiarygodnego z punktu widzenia słuchaniu muzyki, niż nasz układ słuchu? Odpowiedź twierdząca to fałsz logiczny. Dlatego nie tylko, że układ słuchu jest wiarygodny, ale jest wręcz najbardziej wiarygodny ze wszystkich układów, o jakich można w tym kontekście pomyśleć. Dodatkowo to, że każdy słyszy troszkę inaczej jest potwierdzeniem tego faktu. Układ pomiarowy w sensie stricto bowiem, z zasady, daną wielkość/sygnał zmierzyłby zawsze tak samo, w sposób powtarzalny i dałby te same wyniki, co stoi w sprzeczności z tym, że w przypadku muzyki różne osoby słyszą to samo inaczej. Słuchanie muzyki jest odczuciem subiektywnym, a przyrządy pomiarowe narzędziami obiektywnymi i dodatkowo, w tym zakresie, bardzo ograniczonymi, dlatego do oceny brzmienia należy stosować i stosuje się narząd słuchu. To, czy ktoś coś faktycznie słyszy, czy inne bodźce (wzrok, przekonanie, wiara) mu to sugerują, nie ma w tym kontekście znaczenia, bo oceniamy efekt końcowy, a nie powody tegoż. Jeśli nawet założymy, że dana osoba uległa autosugestii, to podobnego efektu nie doznałaby mając postawiony, zamiast swoich gadżetów, najbardziej nawet doskonały sprzęt pomiarowy, czyż nie?

.
Pamiętasz naszą dyskusję o rezystorach z serii Superes? Sam opowiadałeś, że po zmianie w zwrotnicy z innych rezystorów na te usłyszałeś znaczącą różnicę (na lepsze), pomimo tego, że nie było ku temu podstaw porównując parametry obu rezystorów (znów powtórzę - te parametry, które są mierzone). Jeśli teraz chcesz obronić swoje stanowisko, to musisz się przyznać do tego, że wtedy uległeś autosugestii i że wcale nie usłyszałeś zmiany ;-). Tylko po co, w takim razie, teraz te rezystory stosujesz?... ;-).