Dzisiaj znacznie mocniej stosuje się normalizację w czasie obróbki, jakość sprzętu poszła do przodu, także możliwości w samych nagraniach.
Systemy jak pro tools hd, hdx, oraz większość zawodowych interfejsów potrafią jednocześnie rejestrować z 192 ślady.
Każdy instrument można nagrać na kilka mikrofonów i potem mielić tym do upadłego, nawet. zgodność fazowa specjalnie nie boli, jeden mikrofon jest z przodu paczki gitarowej, drugi z tyłu, topem korekcja fazy na wtyczce i można z tego fajne brzmienie wyciągnąć.
Druga sprawa że ganie na "setkę" też nie jest tak często stosowane, kilka razy nagrywa się danego wykonawcę, każdego członka zespołu osobno i klei się z tego godnie brzmiący kawałek.
Inną rzeczą jest docelowy odbiorca, a kto nim jest, gość ze spoko systemem za worek pieniędzy? Ilu takich jest na świecie?
Z drugiej strony jest kilkaset milionów użytkowników smartfonów, laptopów, tabletów, przenośnych głośników, TV, zwykłych samochodowych instalacji audio od producenta, zwykłego sprzętu dla zwykłych ludzi. Jedną z podstawowych praktyk jak się*rzeźbi, jest odsłuch mono by sprawdzić, czy się na odbiornikach mono sygnały nie znoszą, a jednym z najpopularniejszych odsłuchów do tego jest Avantone MixCube Active (zwykle jeden). Napędzany przez LM3886, z deka szumiący na pre, z pasmem jak radio jamnik, głośniczek z całkiem fajnym środkowym pasmem.
Może jest gdzieś nisza producentów lecących na jakość, bez kompromisu, ale gdy cały rynek kieruje się*strategią "ograniczonego ryzyka" i robi się*to co się*sprzedaje, to raczej bardziej się*spodziewam że za duża nisza to nie jest. Co w pewien sposób tłumaczy dlaczego tak dużo szanowanych za brzmienie kawałków to już dość leciwe produkcje.