Ależ one fajnie grają. Za 900 zł to była godziwa cena. Obawiałem się wysokotonówek, bo wszyscy po nich jadą, jak po łysej kobyle, ale nie są najgorsze. Pomiar dopiero jutro lub we wtorek, jak odbiorę mikrofon od fakamada.
Szkoda, że nigdy nie słyszałem Siest, to bym mógł porównać. A tak, to będę porównywał do moich aktywek
Najlepsze jest to, że można ich słuchać na płaskim ustawieniu barwy tonu -- nie trzeba niczego "podkręcać". Ale może też już jestem bardziej wyrobiony

Słucham sobie na zestawie preamp Technics SU-A8 i końcówka mocy Technics SE-A7 (stare japońskie żelazo nie klęka) i DAC Lampucera mini zasilana optykiem z kompa.
---------- Post dodany o 14:15 ---------- Poprzedni post o 13:46 ----------
Najlepsze jest to, że można ich słuchać na płaskim ustawieniu barwy tonu -- nie trzeba niczego "podkręcać".
Odszczekuję, jednak trzeba lekko zjechać z góry i trochę podciągnąć basy -- Tonsil zawsze robił jasne zestawy i teraz po przejściu na muzykę metalową wyszło to od razu.
---------- Post dodany o 20:39 ---------- Poprzedni post o 14:15 ----------
Dobra, skrobnę co nieco wrażeń z odsłuchu muzyki.
Ogólnie jest nieźle, wysokotonówka jest na poziomie i nie jest zbytnio "zapiaszczona", choć nieco chropowata. Nie mam jeszcze na 100% zdania, czy brzmi gorzej, czy lepiej od kopułki AWX, bo dla mnie kopułka AWX jest średnio udana i przereklamowana (ja MX140 muszę podciągać dość mocno na regulacji tonami wysokimi, Tonsile Premium delikatnie musiałem stłumić "na górze"). Dużo lepiej od PJ-ki, słyszalnie gorzej od kopułek Seasa, ale to oczywiste.
Tony średnie w tych kolumnach udały sie wyjątkowo, są czyste i klarowne, zupełnie jak w moich

Z basem jest inaczej, ale ja mam u siebie elektronicznie skorygowany baffle step. No i nie mam jeszcze wiedzy, jakie jest strojenie tych Premium. Ogólnie grają "ciszej" na basie, poza tym postawiłem je w pokoju zupełnie inaczej, więc zależy jak się stanie, to różnie je słychać. Po podkręceniu basów w preampie "na czuja" (bieda korekcja BS) wydaje się, że zejście jest podobne, więc może i strojenie jest podobne.
Są jednak minusy tych kolumn, jeszcze nie wiem, czy dwa, czy jeden: otóż nie mają one nóżek i postawione na podłodze bardzo na nią przenoszą drgania. Bas przez to dudni. Drugi prawdopodobny minus to dość wyraźne drgania bocznych ścianek -- moje kolumny są dużo sztywniejsze. Muszę im doczepić gumowe nóżki od STX-a

zobaczymy, czy to pomoże.
No i najważniejsze: ja już chyba jestem skrzywiony aktywkami tak, że od razu wychwytuję różnicę w prezencji tzw. sceny. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że sama wysokotonówka w moich to sprawia. Aktywne i pasywne to niebo i ziemia jak dla mnie.
Ewentualnie ktoś może ma w okolicy do posłuchania jakieś wyższej klasy pasywki i mnie zaprosi?
Co do samej stolarki, są ładnie i starannie wykończone. Ja tak nie umiem

Jako drugi zestaw będą OK.