• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Tool box - offtopic

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Wypełniaczem bym sie nie stresował,szkoda kasy.Świetnie do tego celu nadaje się capon,kilka warstw z między szlifami i robi się naprawdę gładziutko.
Lakier samochodowy też jest niezły,sam się nim bawiłem jednak wymaga samodyscypliny i kontroli temperatury,jak to przegapimy to można się "zachetać" papierem a i tak dupa wychodzi.Można go użyć jak ostateczną warstwę ale jednak i ta wymaga "przycięcia" i polerki.Odszedłem od tego,za dużo zabawy,jak ma być połysk to tylko poliester,jak pośrednio to nitro.Może niebawem będę miał okazję zaprezentować to co opisuję,właśnie z garażu wróciłem,coś sobie pomalutku szykuję.
 
umberto napisał:
Wypełniaczem bym sie nie stresował,szkoda kasy.Świetnie do tego celu nadaje się capon,kilka warstw z między szlifami i robi się naprawdę gładziutko.
Lakier samochodowy też jest niezły,sam się nim bawiłem jednak wymaga samodyscypliny i kontroli temperatury,jak to przegapimy to można się "zachetać" papierem a i tak dupa wychodzi.Można go użyć jak ostateczną warstwę ale jednak i ta wymaga "przycięcia" i polerki.Odszedłem od tego,za dużo zabawy,jak ma być połysk to tylko poliester,jak pośrednio to nitro.Może niebawem będę miał okazję zaprezentować to co opisuję,właśnie z garażu wróciłem,coś sobie pomalutku szykuję.


czyli lakierowac tylko capon bez wypełniacza porów ile warstw położyc bede kład wałkie lub pędzlem che na wysoki połysk

jak nie capon to co jest najlepsze do wałka/pedzla ?
 
capon to jest podklad. zapobiega ciemnieniu drewna z czasem i zapobiega nadmiernemu "piciu" lakieru.
on jest duzo mniej gesty niz lakier. nakladasz go pedlem jak najwiecej bo i tak on wsiaknie w fornir. jest bardzo miekki w obrobce
 
Pawel S. napisał:
capon to jest podklad. zapobiega ciemnieniu drewna z czasem i zapobiega nadmiernemu "piciu" lakieru.
on jest duzo mniej gesty niz lakier. nakladasz go pedlem jak najwiecej bo i tak on wsiaknie w fornir. jest bardzo miekki w obrobce

dzieki za pomoc tylko lakier chciałem dac kumplowie do pomalowania ale jedna kolumna waży bagatela 65 kg
 
Czytam ten dział już jakiś czas...Dziwi mnie że jeszcze nikt nie wpadł na pomysł(najprostrze pomysły najtrudniej przychodzą do głowy)... Spora grupa forumowiczów posiada frezarkę.
Wszyscy szlifują fornir.Bierzemy paczkę do oklejenia + odpad z płyty przykładamy równo z krawędzią skrzynki,do frezarki zakładamy frez z łożyskiem(...PLN?)i po sprawie,tylko kosmetyka pozostaje.W razie pytań zamieszczę rysunki,zdjęcia...
Pozdro
Radzę zwracać uwagę na słoje,"pod włos zawsze wyrwie..."
 
majkipe, robilem tak i juz dawno przestalem - jednak wole pomeczyc sie z papierem sciernym i nozyczkami :razz:
 
bo czasami frez potrafil wyszarpnac za duzo i juz mielismy zniszczony fornir na krawedzi...
no i pozatym to nikt tego nie zrobi na juz oklejonej sciance bo lozysko by zniszczylo fornir :P
 
obojetnie czym tniesz to rozrywa sie wzdloz slojow. dlatego trzeba uwazac w ktora strone sloje ida ;)
 
a ja to robię tak że jeżeli mam fornir wzdłuż słojów to najpierw szlifuje go papierem na klocku zaginając jednocześnie o kąt 90 stopni, czyli w stronę bocznej ścianki. Później odginam, przecinam nożykiem i szlifuje wykańczająco. W poprzek słoi najpierw docinam na długość ok. 2mm a później szlifuje. Jedynie co to trzeba bardzo uważać na rogach gdzie fornir lubi się odłamać.
 
a jakimi papierami doszlifowujecie krawędzie forniru? Ja szlifuje 80 jesli na prostopadłej ścianie nie ma forniru bo jesli jest to mozna skaleczyc fornir szlifujac go w poprzek słojów i to grubym papierem, dlatego koncówke krawędzi docieram 240.
 
Barthez, w taki sposob nie bedziesz mial "kantu" na fornirze :/
Rfck napisał:
dlatego koncówke krawędzi docieram 240.
:lol: gratuluje cierpliwosci :lol:
ja jade calosc 60-80 (w zaleznosci od forniru) a dopiero potem szlifuje calosc wykanczajaco
 
Paweł też tak chciałem ale jak szlifujesz krawędź przy ofornirowanej juz sciance i bedziesz ją wyrównywał papierem 80 to sie ta ofornirowana porysuje i potem ciezko jest to wyszlifowac, widać poprostu zadrapania.
 
Rfck, co z tego ze sie porysuje skoro i tak musisz usunac inne rysy lub slady poprodukcyjne z calej scianki :P

szlifowanie to najbardziej pracochlonna czesc :???:
 
zgadza się, osobiscie dociskam kostką taką metalową jest jak na swoje wymiary bardzo ciezka, oklejam bok filcem wtedy nie nieszczy mi tak forniru.
SZlifowanie oczywiscie pracochłonne ale jest problem z tym ze mozna przedobrzyc i przeszlifowac do obudowy ;-) zrobilem tak na malym elemencie na szczescie nakleiłem nowy element i jest jak wczesniej jednak teraz jak szlifuje caly fornir to mam wrazenie ze juz caly zeszlifowałem ;-D
 
Powrót
Góra