• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Tool box - offtopic

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
No właśnie czyli wiesz o czym mowa ;-) dlatego wole unikać porysowania forniru na tyle zeby tylko lekko przeszlidowac coraz drobniejszym papierkiem sciernym i wtedy jest gładziutka równa powierzchnia ;-)
 
eeee - ale mi sie to zrobilo bo za dlugo musialem szlifowac. raz przez zle klejenie gdzie usuwalem pofalowanie a drugi raz przez to ze za nic nie chcial sie zrobic gladki :???:
a tak to nie spotykam takich przypadkow ;)
 
Paweł S. jeśli robi się to odpowiednio to kanty zostają. Zresztą i tak po oklejeniu wszystkiego kanty lekko zaokrąglam, dzięki czemu nie widać łączenia forniru, tak jakby całość była oklejona jednym płatem.

Ja szlifuje 80-120 a później całość szlifierką oscylacyjną i żadnych rys nie widać.
 
Obcinanie frezarką to stara sztuka :razz:. Należy jednak zachować podobne zasady jak przy każdym obcinaniu. Frez zawsze może ciąć na 2 sposoby: ostrze tnie odchodząc od budy i dochodząc. W pierwszym przypadku wyszarpany fornir i odciski po łożysku gwarantowany. W drugim zależnie od drewna - najczęściej nie. Ja tak obcinałem swój fornir - orzech kaukaski, baaardzo wredne drewno - i nie było problemu. Na ślad po łożysku bardzo dobrze robi taśma malarska lekko przyklejona do wzorcowego boku.

Grubość papieru to sprawa zależna od drewna. Ja szlifowałem 150, 240 i 320. Mimo to widzę pod lakierem delikatne ryski ale nie takie pochodzące od 320 lecz uszkodzenia spowodowane oderwanymi ziarnami 150.
Sprawę zawsze pogarsza bejca.

Co do lakierowania. Popytałem trochę i dowiedziałem się że każdy wałek przed użyciem należy wyprać, w rozumieniu dosłownym :wink:. Ja dodatkowo wylałem sobie trochę lakieru na rękawiczkę i przecierałem tym wałek przed użyciem :mrgreen:.
Wałek nie puścił prawie nic.
Niestety kolejna warstwa się "zważyła" :evil: - kolejna sesja szlifowania przed mną.
 
Cyrkiel do frezarki pomysł i wykonanie mojego ojca :D pomógł sąsiad (spawanie) :D Koszt jakieś 10zł. Do kupienia w OBI, dwa małe kątowniki i jedna blaszka + kawałek obciętego wiertła. Pospawane migomatem. Kółeczka kręci idealnie dziś testowany. Najmniejsze kółko jakieś 4,3 cm :D



 
kondrax, ja zrobile taki sam cyrkiel jak ty ale w inny sposob wykozystalem prety orginalne i kawalek balchy aluminowej zagietej w ksztalt litety u w jej ramionach wywiercilem otwory i przykrecielem prety zalozone na frezarke w blasze wyciolem otwor na frezy i na kolec ustalajacy strodek

dzieki temu moge frezowac otwory juz od 2 cm srednicy moge zapodac fotke dla chetnych
 
To zapodaj, ja nie mogę mniejszych robić bo mam w tym a nie innym miejscu bolec, zresztą mniejsze mi nie potrzebne otwory.
 
kondrax napisał:
To zapodaj, ja nie mogę mniejszych robić bo mam w tym a nie innym miejscu bolec, zresztą mniejsze mi nie potrzebne otwory.

przydał by mi sie taki cyrkiel niestety nie mam nikogo kto ma spawarkę :(
 
Rozwiazanie jest banalne i proste do bolu moze je wykonac kazdy za pomoca pilnika i wiertarki


Oczywiscie wiemy gdzie powinna byc frezarka tak jak na zdjeciach kolegi ze starszego postu. Z os cyrka uzywam szpilke stalowa do punktowania otworow, wierce fi4 otwor a w niego wbijam szpilke po wyfrezowaniu otworu szpilke latwo jest wybic, oczywiscie mozna inaczej to rozwiazac ale to bylo dosc proste, na wbita szpilke wystajaca 2mm z plyty nakladam blache z zamontowana frezarka w odp z otworow.
Dodam ze mozna pokryc blache od spodu folia teflonowa aby nie rysowala forniu albo jakims substytutem.
Ja frezowalem skrzynki a pozniej fornirowalem wiec nie musialem ew mozna blache spolerowac albo uzyc innego materialu, do glebszych frezow potrzeba bardzo dlugiego frezu zakupilem takowy z castoramie za 23 zl dlugosc z 8cm wiec mozna nim wszystko przefrezowac wazne jest aby frezowac stopniowo wglebiajac sie po pare mm co pelen obrot na otworze.

Wazne jest aby otowr na frezy w podstawie byl mozliwie szeroki aby luzno odprowadzal wiory i nie zapychal otworu frezowanego

Moze warto tez zrobic sobie odkurzac wtedy praktycznie i "na dywanie" mozna by frezowac czego nie polecam ja frezowalem w piwnicy i wygladalem jak typowy stolarz w pracy :mrgreen: czyli caly pyl na glowie i ubraniu nie wspominajac o zatkanym nosie.

Prety powinny byc umocowane do blachy na obu koncach aby sie nie przekoslawil cyrkiel w zaleznosci od wymagan mozna zrobic dluzsze prety i dluzsza blache ale taka starcza na otwor od 2cm powyzej 12 cali
 
cnchobby napisał:
Moze warto tez zrobic sobie odkurzac wtedy praktycznie i "na dywanie" mozna by frezowac czego nie polecam ja frezowalem w piwnicy i wygladalem jak typowy stolarz w pracy :mrgreen: czyli caly pyl na glowie i ubraniu nie wspominajac o zatkanym nosie.
dodatkowo, w moim przypadku, wszystkie sloiki itd w piwnicy pokryte pylem jeah :mrgreen:
 
polecam uzywanie koncowki do odpylania jezeli ktos posiada lub dokupienie takowej.
ogranicza pylenie o 80% i powietrze jest niemalze czyste.

tak sie prezentuje sama przystawka i zamontowana we frezarce. oczywiscie trzeba ja podlaczyc do odkurzacza :cool:
 
cholera odkurzacz bym musiał kupować normalny :lol: bo mam taki vorverk stojący co nie ma okraglych rur :mrgreen:
 
wafer, tez nie chodzi o pylenie. jak usuniemy pyl z frezowanej szczeliny to poprawiamy chlodzenie frezu i wydluzamy jego zywotnosc - sprawdzone
 
to tym lepiej, mamy 2 w jednym. dodatkowo koszt jest usprawiedliwiony bo zaoszczędzimy na frezach.
 
posiadam przystawke do odkurzacza brakuje tylko tego drugiego... przystawke mozna polaczyc z odkurzaczem za pomoca miekkiego weza ogrodowego odp srednicy

sam odkurzacz mozna zrobic z wentylatora odsrodkowego i worka z materilau do odkurzacza jak to maja w castoramach takie wielkie urzadzenie do ich pił do ciencia plyt potrzeba troche blachy i checi ale wentylator trzeba kupic niestety samemu ciezko bedzie zrobic co nie jest tez nie mozliwe.
 
Tak może :D widziałem kiedyś jak zwykłą frezarkę gość zamontował do stołu i boazerię wykańczał :D Włącznik frezarki był zaklejony taśmą aby był cały czas włączony (są takie włączniki którego nie wciśniesz jak nie obejmiesz całą ręką rękojeści i zwolnisz zapadkę) a frezarkę włączał włącznikiem przy gniazdku :)
 
załatwiłem tak frezarkę za 600zł.... frezowałem ramki do ula, mimo, że wiało prawie jak huragan z pod frezarki to i tak do środka wpadł kawałek czegoś i połamał się cały wiatraczek..... tak więc radze uważać
 
Frezareczka będzie zamocowana do stołu, a wyłączniki i podnoszenie freza będzie przerobione, tylko czy nie uszkodzi się przez ciągłą pracę "do góry nogami"
 
Powrót
Góra