• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Trasa 850km z czego 800km to autostrady (50km to miasta i tereny niezabudowane). Bak ma 55l i został napełniony do końca z kanistrów. W Niemczech można jechać 140km/h, możemy nawet przyjąć, że jechał te 130-140km/h. Moim zdaniem to i tak mało spalał, jeśli twoim zdaniem coś ma na to wpływ to auto jechało w trybie awaryjnym z zapchanymi kierowniczkami turbiny.

No i pytanie - dlaczego vw nie może spalać w dieslu 6-6,5l/100km, podczas gdy inni od francuzów i innych marek mogą pisać, że ich auta biorą po 4,5l?
 
Spalanie 6l/100km przy prędkości 140km/h na trasie jest realne (silnik ALH, new beetle załadowany całkowicie + 4 osoby
to nie jest bajka. trasa 900km z czego 700-800km na autostradzie polska-niemcy więc nie mów że bajki.
Jest jeden problem, o którym pisze Pogromca; żeby być pewnym tych spostrzeżeń trzeba przed wyjazdem zresetować komputer ze spalaniem. To, że przez sporą część czasu widać na liczniku 140 nie znaczy, że taka jest średnia prędkość.
Jeszcze jest prymitywny sposób z pomiarem czasu jazdy i dystansu, acz wątpliwy, bo jak tu zapamiętać czas poświęcony na każdy postój: odlanie się, rozprostowanie nóg czy wciągnięcie jakiegoś żarła.
 
Generalnie było kilka postojów - jak wiadomo silnik się wychładza, więc powinien palić trochę więcej. Ten samochód komputera pokładowego nie ma. Nie róbmy do takiego czegoś warunków laboratoryjnych, zresztą co by mi dało oszukiwanie samego siebie? Samochód palił średnio 6,5l/100km, ale przypominam, że samochód ma 90KM, 1250kg i cztery dorosłe osoby na pokładzie + bagaż, więc uważam, że 6l to jak najbardziej możliwa granica.
 
U mnie w rodzinie ja mam największe zniżki
I 5 samochodów zarejestrowanych na siebie
zona rozwali samochod i leca znizki na wszystkie!

---------- Post dodany o 11:32 ---------- Poprzedni post o 11:28 ----------

No i pytanie - dlaczego vw nie może spalać w dieslu 6-6,5l/100km, podczas gdy inni od francuzów i innych marek mogą pisać, że ich auta biorą po 4,5l?
TDI moze palic i 5l w miescie!
wystarczy go troche podkrecic i zmienic styl jazdy na "taxi"
sprawdzone ;) (no przesadzilem - 5,5 jakos wychodzilo, koledze 6l bral. golf mk 4 136km po wirusie)
 
Raf, napewno jezdziles juz wieloma samochodami, tak samo ja do tej pory siedzialem za kierownica roznych aut. Naprawde to czy ono jest niemieckie, czy francuskie czy japonskie nie ma dla mnie wiekszego znaczenia, szczegolnie jesli jestem tylko kierowca, a nie posiadaczem. Typowe 1.9 tdi potrafi spalic malo, to prawda, ale kluczem do tego jest styl jazdy o ktorym napisal Pawel. Kazdy samochod jest najbardziej ekonomiczny jesli porusza sie z predkoscia od 90 do 120 km/h. Powyzej tych predkosci spalanie narasta lawinowo, szczegolnie w autach o slabszych silnikach w stosunku do masy pojazdu, oporow toczenia i oporow powietrza. Nie jest tak latwo ocenic ile auto spala srednio na jakims odcinku trasy. Latwo ocenic ile spalilo paliwa, ale ocena sredniej predkosci na trasie to nie takie proste. Dlatego czesto slysze takie teksty typu " jechalem caly czas 120 na autostradzie i auto spalilo tylko 5 litrow". Moge wrzuci filmik z proby ecodrivingu moim samochodem, gdzie jadac na autostradzie ze stala predkoscia okolo 105-115 ( w krotkich odcinkach wiecej ), samochod spalil srednio 3.8 litra ( bez postojow ). Na pokonanie odcinka 525km potrzebowal 20 litrow. Jednak po przelaczeniu komputera na srednia predkosc, okazuje sie ze wynosi ona ponizej 100km/h. Dlatego nic dziwnego, ze spalanie jest tak male.
Zeby osiagnac srednia predkosc 140 km/h na wskazania komputera, z powiedzmy przejechanych 200km, musielibysmy jechac realnie z predkoscia 150-160 km/h, a jak wiadomo nie jest to mozliwe nawet na niemieckich drogach. Tak duze predkosci osiaga sie tylko na fragmentach i to przez okreslony czas. Ciagle hamowanie i przyspieszanie, wyprzedzanie, czy spowolnienia na remontach drog daja nam srednia predkosc, ktora nijak ma sie do spalania chwilowego.

Dlatego twierdze, ze nie da sie osiagnac vw garbusem tdi spalania 6 litrow przy 140 km/h na dlugiej trasie, ani zadnym innym podobnym samochodem. Chyba, ze bedzie mial jakis dodatkowy silnik elektryczny...

---------- Post dodany o 11:46 ---------- Poprzedni post o 11:45 ----------

TDI moze palic i 5l w miescie!
wystarczy go troche podkrecic i zmienic styl jazdy na "taxi"
sprawdzone (no przesadzilem - 5,5 jakos wychodzilo, koledze 6l bral. golf mk 4 136km po wirusie)

Po wirusie zwieksza sie moment obrotowy od dolu, madry i doswiadczony kierowca moze to wykorzystac i zmniejszyc spalanie w miescie. Ale zazwyczaj zwieksza sie, bo mocniej sie depta :)
 
dlatego napisalem ze trzeba dostosowac styl jazdy.
przyklad. UKA ma passata 1,9TDI. jak on nim jezdzi to spalanie siega nawet 20 litrow!
jeszcze nim nie jezdzilem, ale zaloze sie ze spalanie bym mial na poziomie 5-6 litrow ;)
 
Pogromca mitow, mi naprawdę nie zależy żeby udowadniać każdemu. Jazda przez 800km była jedną prędkościami 120-140km/h w czym były 3 krótkie postoje. Na południu Niemiec są pagórkowate tereny więc trasa nie jest łatwa. Ja tylko mówię ile spalał, wy możecie wyciągnąć wnioski, ale nie musicie. Komputer oraz liczniki zawsze przekłamują, jedynym sposobem jest nawigacja, która pokazywała odchyły ok. 5km/h przy tej prędkości. Opony 195/55/16 jeśli to coś da.
5l/100km to może przesada w mieście, ale 7-8l/100km jak najbardziej. 5l to pali jak jedziesz na 5 biegu z prędkością 90km/h :D No ale wtedy nie ma to wielu zalet - duże przeciążenia w napędzie, turbina lubi się zapychać, bo nie pracuje. Wirusy z reguły wzmacniają moment na dole - owszem - ale zwykle kosztem dwumasy. Jeśli tuner przekroczy rezerwę, którą zapewnił producent - dwumasa szybciej się skończy. Oczywiście jest kilka rozwiązań - zmiana biegów powyżej 2000obr/min lub zmiana sprzęgła na jednomas. Chyba nie powiecie, że dwumas od 5-cio biegowych tdi wytrzyma 350nm od 2000obr/min? :) W takich przypadkach tuner umiejętnie ustawia ograniczenie mometu na niskich biegach.
 
W takich przypadkach tuner umiejętnie ustawia ograniczenie mometu na niskich biegach.
tak, doswiadczony tuner ograniczy moc wlasnie ze wzgledu na wytrzymalosc mechaniczna napedu. kolega docelowo mial 136km, ale np pierwszy pomiar wskazal chyba 141! (i to on jest pokazany na stronie tunera z brodnicy)
 
Jest może jakiś prosty sposób na odłączenie czujników cofania? Chciałbym ich nie demontować, tylko odłączyć tak, zeby później z powrotem mogły działać.
 
W miescie nie ma co dusic dizla, to nie jest oszczednosc. Ja staram sie nigdy nie schodzic ponizej 1800-2000 obrotow w miescie. Poza tym trzeba miec zawsze troche momentu w razie koniecznosci przyspieszenia, "ucieczki". Moje autko na szczescie nie ma dwumasy, a sam moment jest dosc skromny, ale to w tylko 1.5.
 
jezeli dla was oszczedna jazda to tylko trzymanie silnika na niskich obrotach to sie wcale nie dziwie ze tyle wam spala :/
 
Moje minimalne spalanie to 6l benzyny do 8 max ( rekord). Tylko że to Yamaha DT 80 lc2 jakieś 11km. v-max 95 z górki :P spalanie zawdzięczam głównie większemu gaźnikowi i ostrej jeździe po lasach i innych dziwnych miejscach, na asfalcie spokojnie bo szybko opony sie zdzierają... Warto dodać że to 2t i kręci do 13k
 
Ale Pawle, to jest tylko pozorna oszczędność. Jazda na wyższych obrotach to mniejsze obciążenie dla podzespołów silnika, napędu, katalizator się nie zapycha, auto bierze mniej oleju. Spalanie jest większe - więcej obrotów a na każdy obrót przypada minimalna ilość paliwa, której nie można bardziej zmniejszyć. W zamian mamy pod ręką moment obrotowy. Niestety w nastawieniu polaków jest dusić auto na niskich obrotach - później masz kolejno zapchane odmy, katalizatory, doloty, egr, turbiny do regeneracji, zmielone skrzynie biegów, lambdy, zniszczone dwumasy i sprzegła oraz wiele innych. Jak sobie to przekalkulujesz to wychodzi te oszczędzanie, które wyrównuje się z wydatkami i za to masz to samo jakbyś jechał wygodnie z wyższymi obrotami.
 
Wnioskując z twojej wypowiedzi to liczy się jeszcze styl jazdy - owszem, ale kto codziennie chce jeździć jak "niedzielny kierowca" zgodnie z zasadami ecodrivingu. A 5-6l w mieście i to w passacie na pompowtryskach to może być ciężko.
 
CHodzi o to, że zmiana biegu przy jak najniższych możliwych obrotach, nie daje niskiego spalania. Najmniejsze spalanie osiągamy jeżdżąc korzystając odpowiednio z momentu obrotowego i umiejętności obsługiwania pedału gazu. U mnie spalanie potrafi się wahac od 5,5l. do... 20l gdzieś przy wolnossącym 1.6 ;) Bo co z tego jak ktoś zaczyna przyspieszać od 1100rpm, jak dusi pedał do końca żeby w ogóle auto się ruszało, gdzie od np 2800rpm u mnie wystarczy że zegne palce u nogi i zaczynam po mieście spokojnie wyprzedzać :D
 
najwazniejsze jest myslenie do przodu!
po co sie rozpedzac skoro na skrzyzowaniu jest czerwone?
po co hamowac ostro skoro mogles juz wczesniej hamowac silnikiem?
po co wyprzedacz bez sensu skoro zaraz skrecasz?

wystarczy chwile pomyslec, zmienic styl jazdy i spalanie duzo spada! podawalem nie raz przyklad u brata w astrze F 1,6. jemu na miescie pali 12-14 litrow, a mi 8!
przyklad z passatem tyczyl sie silnika tuningowanego na 200km i 500Nm.
 
Komputer oraz liczniki zawsze przekłamują, jedynym sposobem jest nawigacja, która pokazywała odchyły ok. 5km/h przy tej prędkości. Opony 195/55/16 jeśli to coś da.

To nie liczniki i komputery przekłamują, tylko ludzie wkładają innych rozmiarów (wysokość) koła niż seryjnie wychodziły, i potem przekłamują, bo zmienia się przełożenie.
Wiadomo, mniejsze koła, szybciej się zbiera, ale wolniej jedzie, i odwrotnie.

Jest może jakiś prosty sposób na odłączenie czujników cofania? Chciałbym ich nie demontować, tylko odłączyć tak, żeby później z powrotem mogły działać.

A są one zamontowane seryjnie w samochodzie, czy były montowane osobno? Jak osobno, to wystarczy odpiąć wtyczkę od centralki z zasilaniem, lub prościej, kabelek od centralki do biegu wstecznego.
 
najwazniejsze jest myslenie do przodu!
po co sie rozpedzac skoro na skrzyzowaniu jest czerwone?
po co hamowac ostro skoro mogles juz wczesniej hamowac silnikiem?
po co wyprzedacz bez sensu skoro zaraz skrecasz?

wystarczy chwile pomyslec, zmienic styl jazdy i spalanie duzo spada! podawalem nie raz przyklad u brata w astrze F 1,6. jemu na miescie pali 12-14 litrow, a mi 8!
przyklad z passatem tyczyl sie silnika tuningowanego na 200km i 500Nm.

Wiesz z tym tuningiem na 200KM (nota bene nawet więcej można wyciągnąć), ja bym ci dał puchar może nie za małe spalanie ale za opór przed pokusą używania tych kucyków :)
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra