Witam.
Miało być tak pięknie... a wyszło jak zawsze.
Zakupiłem wzmacniacz Hifonics Zeus ZX7500, ponad 900W RMS przy 4R:
http://amp-performance.de/932-Hifonics-Zeus-ZX7500.html
Tutaj jak już do mnie przyszedł:
Przyszedł, podłączam... na czerwono zapala się "protect"
Zgodnie z zasadą - podłączyłem tylko + , - i "remote", RCA i kable głośnikowe odłączone. Włączam i:
1. Przez sekundę świeci się na czerwono "protect"
2. Następnie w ciągu sekundy około 5 razy naprzemiennie świeci się "protect" i zielona, słychać przy tym "terkot" z wnętrza wzmacniacza.
3. Po tej sekundzie, gdzie zielona walczy z czerwoną, wygrywa czerwona i już na pozostaje na stałe.
- Testy robiłem w samochodzie przy zgaszonym i uruchomionym silniku.
- zwróciłem szczególną uwagę na masę - na pewno jest solidnie.
- by wykluczyć samochód, testy przeprowadziłem też w piwnicy gdzie mam akumulator żelowy i podpiąłem wzmacniacz bezpośrednio do akumulatora - to samo.
Mam pod ręką miernik, mogę pomierzyć tranzystory ale... nie wiem jak się to robi - czytając opisy w necie nie natrafiłem jeszcze na taki gdzie bym zrozumiał jak mam to zrobić. Jak mierzę 1 tranzystor to mam przeważnie (na wszystkich kombinacjach nóżek) miernik przez chwilę wariuje, a później na wyświetlaczu mam 1.
Oznaczenia tranzystorów są następujące: B1493; A1694; C4467.
Poniżej fotki środka:
Powiedzcie mi proszę:
1. Czy spotkaliście się kiedyś z taką awarią (te naprzemienne mruganie i trykanie)
2. Jak zmierzyć poprawnie tranzystor bym widział, czy jest dobry.
3. Czy znacie cenę takich tranzystorów?
Najgorsze że sprzęt kupiłem poza allegro, koleś uparcie twierdzi że wzmacniacz działał. Czy znane są Wam przypadki, że takie uszkodzenie mogło nastąpić w transporcie?
Pozdrawiam.
Łukasz