Zamieszczone przez dabyl
Zobacz posta
Lew gdyby mógł to by hodował

Niefajnie się zrobiło jak rolnictwo zostało potraktowane w taki sam sposób jak wcześniej przemysł został potraktowany, z rzemieśniczej manufaktury na masową produkcję w fabryce. A zasada była jedna i ta sama kto wyprodukuje taniej i więcej ten dużo zarobi a reszta zacznie bankrutować.
Zapewne gdyby nie współczene rolnictwo to ludzie byli by zdrowsi (przyp. chociazby o oczyszczaniu mąki, szprycowaniu zwierząt i roślin antybiotykami, petycydami, o inżynierii genetycznej i wielu innych gównach które zjadamy wraz z "nowoczesnym" jedzeniem), byłoby nas teraz zapewne połowę a może o 2/3 mniej

W pewnym sensie to było nieuchronne, to samonapędzający się mechanizm, każdy che żyć lepiej, taniej, kupić więcej dóbr itd. Teraz nie da się tego odkręcić.
Wyobrażacie sobie sytuację, że nagle, chociażby tylko te rolnictwo, wraca do poziomu z epoki wiktoriańskiej? Że rośliny sa uprawiane w naturalny sposób, bez nawozów, bez trutek na robale, bez modyfikowania genetycznego, jaki będzie plon tyle mamy. Że zwierzęta są chowane w naturalny sposób, bez antybiotyków, nie karmione paszą a wypasane na łąkach itd. Wyobrażacie to sobie ile by wyówczas kosztowało to jedzenie, trzeba wyżywić 7 miliardów ludzi! Kilogram kiełbasy za 100zł to pewnie by było "tanio" a chleb też pewnie by kosztował z kilkanaście zł za bochenek. Nie wiem czy w ogóle byłoby możliwe wyżywienie takiej zgrai ludzi w ten sposób z obszaru jakim dysponujemy. Może trzebaby wyciąć prawie wszystki las żeby przekształcić go w pola uprawne.
Skomentuj