Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Spam Post :)

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez konradzik88 Zobacz posta
    wg mnie zlo... bo szkoda tracic na to czasu
    A byłeś w wojsku?
    "Strata czasu" to najlepsze i najczęstsze wytłumaczenie osób które w nim nie były.
    Ciekawe tylko co takiego oni zrobili, czego się dorobili w tym czasie gdy ich w wojsku nie było...
    Pewnie milionów, domów, mercedesów, ponadprzeciętne wykształcenie, pozakładali rodziny itp. (bo pewnie nie można tego zrobić przed lub po okresie ZSW...)

    Zamieszczone przez konradzik88 Zobacz posta
    jesli chodzi o cioty w rurkach to wina wychowania i nauczania
    No i pewnie wojsko też

    Wina wychowania? przez kogo? przez rodziców? no raczej nie, mnie rodzice tak nie wychowali (sam się również tak nie wychowałem).
    Przez nauczycieli WF? też nie. U mnie w szkole nauczyciel również rzucał piłkę na boisko i siadał na ławce lub szedł do kanciapy... ale my kuźwa w tą piłkę graliśmy, a nie wyciągaliśmy komórki!!!
    To wina tych czasów jakie teraz są, era internetu i promowania pedalstwa i wszędobylskiej komercji, jak również bezstresowe wychowanie.
    Gdyby jeszcze wojsko było, to może było by mniej ciot a więcej mężczyzn.

    Skomentuj


      Strata czasu to faktycznie najczestszy argument. Tylko dlaczego tak uwazaja ludzie ktorzy wojsko znają tylko z opowiesci dziwnej treści. Ci sami sa potem problemowi przy kontaktavh z innymi ludźmi albo nie potrafia odnaleźć sie w grupie np w miejscu pracy.

      Skomentuj


        ja bym nie chcial isc do wojska bo od razu po studiach chce wyjechac za granice.... kobiety tez nie chce zostawiac na rok samej... dla mnie to kompletna strata kasy rzadowej.... to nie kwestia czego sie dorobili.... ale wolalbym ten rok spedzic na podrozach po swiecie a nie siedziec w smierdzacym wojsku... Jestesmy w wolnym kraju i nie powinno byc przymusow..

        zle interpretujesz... tak zle wychowanie, czytaj nie to jak ci rodzice wpoili tylko czego NIE wpoili... pozwalaja na wszystko to maja obojnakow zamaist dzieci.. na WF jakby byl ostry rygor silownia, sporty kontaktowe itp itd przez 6lat to i wojska by nie bylo trzeba...

        Skomentuj


          Ja miesiąc temu zostałem posiadaczem książeczki wojskowej, jakoś nie czuje sie zagubiony w społeczeństwie, leginsów też nie nosze. Po części zgodzę sie że to wina nauczania, na wf na sali są 3 klasy ok 70 ludzi, to ledwo jest gdzie rozgrzewkę zrobić na pasie 10m jeden za drugim, ( boiska z bieżnią dopiero za rok). Wf 3h w tygodniu. Egzaminy zawodowy w technikum piszemy na kartce, tylko zawodówka widzi jakieś maszyny typu tokarka frezarka itp. Pracownia kolejna kpina i prowokacja; 4 godziny, dostajesz miernik falownik i odczytujesz przy jakich obrotach, silnik jak szybko sie kreci i jaki pobiera prąd.Praca w grupach po ok 5 ludzi. Oceny są za obecność i za sprawozdania -typu; tabelka i wykres, 2-3 zdania "spostrzeżeń" . W 3 klasie technikum (mechatronik) nie wiedza jak robi sie pomiary woltomierzem !!!
          Nauka programowania polega na przerysowaniu gotowego schematu z kartki na komputer, nawet nie wytłumaczą co za co odpowiada, tylko masz zrobić żeby symulacja sie zgadzała. Prawo Ohma przerabialiśmy chyba z 5 miesięcy, do tej pory nie wszyscy ogarniają. Jak kumpel zobaczył oscyloskop; "Ty ej pacz k**** jaki dziwny telewizorek radziecki". Chociaż szkołą ma na czym przeprowadzać zajęcia praktyczne nauczyciele maja tyle papierów że nie mają kiedy przygotować ćwiczeń czy wymienić (dosłownie ) potencjometru ktory ma 'tolerancje' +/-50% i zero dokładności- tak przynajmniej twierdzą. Najlepszy jest nauczyciel od podstaw mechatroniki mamy z nim w sumie 6 h tygodniowo gdzie odbywa sie może 1, tak łącznie.

          Jakieś pretensje do Ministerstwa Edukacji ?

          Skomentuj


            Zamieszczone przez dragon Zobacz posta
            Dziwie się że na diyaudio nie ma niczego powiązanego z FB, no ale to na plus
            Ma
            https://www.facebook.com/diyaudiopolska?fref=ts

            Skomentuj


              Jest FB, glownie dla trzymania nazwy. Raczej nie rozwijamy tego.

              Skomentuj


                Zamieszczone przez marian Zobacz posta
                Teraz zamiast mężczyzn mamy za przeproszeniem pizdy w rurkach w wieku 20lat, przykre ale prawdziwe.
                Prawda to co mówisz. Ostatnio na jednym z portali z głupotami, ktoś zamieścił bardzo fajny komentarz, który aż zapisałem:
                Tak to wygląda na wsi.. Ludzie wychowują się jakoś bezstresowo, nie mają głupich fobii i większości
                "egzystencjalnych" problemów. Muszą zapie**alać to muszą, ale czują satysfakcję że coś zrobili zamiast
                zaprzątać sobie głowę pie**oleniem o foteczkach na facebooku czy o gejostwie na ulicach.
                Ale do czego zmierzam... Jakiś czas temu usłyszałem od znajomego, że widział krowę i strasznie się bał
                bo była duża bla bla bla.. k***a.. Gdzie ludzie zgubili jaja? jak mieszkałem na wsi to większość dziewczyn
                miała wiekszę jaja od tego co panoszy się w miastach i nigdy nie usłyszałem, że ktoś się czego boi..
                coś było trudne do zrobienia i owszem potrzebna była czasami pomoc doświadczonej osoby ale dowiadywaliśmy
                się tego od rodziców, którzy krzyczeli żeby czegoś nie robić bo za przeproszeniem " dostaniemy wpie**ol".
                Jak to powiedział kiedyś ktoś znany (niestety nie potrafię przytoczyć kto) ludzie muszą się buntować,
                nawet jeśli nie mają przeciw czemu i to własnie dzieje się w miastach gdzie każdy stara się pokazać,
                być oryginalnym i mieć swoje 5 minut nawet jeśli pozbawi przez to sam siebie jaj.


                Z tego co widzę to im większe miasto, tym więcej takich pseudo ciot. Wracają po szkole czy zajęciach do domu (raczej mieszkania) i za bardzo nie ma co robić. To im się nudzi i się muszą odróżniać. Ja nie dorastałem w złych czasach, ale przy domu trzeba było coś pomóc, jednak ni jak to się ma do czasów moich rodziców, którzy musieli ciężko pracować, czy to przy zbiorach, czy domowych zwierzętach. Oni nie mieli czasu ani siły na "dywagacje życiowe" jakie popełniają dzisiejsi nastolatkowie.

                Zamieszczone przez konradzik88 Zobacz posta
                jesli chodzi o cioty w rurkach to wina wychowania i nauczania...
                W mojej byłej szkole podstawowej i gim pracuje babka z wf, która grała w siatkę w 1 lidze, rzucała oszczepem (miała RP juniorów, z tego co wiem), ogólnie w wieku 50 lat potrafiła stanąć na rekach. Ona kocha sport i kiedyś robiła naprawdę ostre WF. Moja mama jest w dyrekcji, uwierz mi że jak wfistka zrobiła mocniejszy wf to mama miała na drugi dzień kilka matek w sekretariacie.
                Ja nie mówię, że tak jest wszedzie, ale ogólnie problem jest w wychowywaniu i mentalności rodziców. Dziecko zapłacze po lekcji wf, bo całe życie się nie ruszało tylko grało na kompie (albo było nauczone siedzieć w książkach) i mamusie od razu wszczynają alarm, bo dziecku się krzywda dzieje.
                A jak słyszę, że szkoła ma brać udział w wychowywaniu dzieci to mnie krew zalewa. Matki potrafia przyjść i nie uwierzyć, że jej synek został złapany na paleniu, bo jak tłumaczą: on by tego nie zrobił. To jak inaczej wychowywać ? Druga sprawa, niektórzy rodzice biorą to zbyt dosłownie i wymagają od szkoły, żeby wychowała i nauczyła dzieciaka wszystkiego. Tak się nie da bo:
                Zamieszczone przez _NATAN_5064 Zobacz posta
                nauczyciele maja tyle papierów że nie mają kiedy przygotować ćwiczeń
                Nauczyciel jest jeden na dwadzieścia kilka dzieci, rodziców jest dwóch na najwyżej kilku. Jak dla mnie to sprawa jest prosta.

                Skomentuj


                  Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                  Ja nie mówię, że tak jest wszedzie, ale ogólnie problem jest w wychowywaniu i mentalności rodziców.
                  No bo to pokolenie "rurek" i dziwnych tworów, wychowuje pokolenie które kiedyś dostawało pasem po dupie i niczego nie miało. Teraz oni pozwalaja swoim dzieciom w myśl "skoro ja nie miałem to przynajmniej swojemu dziecku dam/czy pozwole na coś" - rozszerzenie pojęcia "bezstresowe wychowanie".

                  Skomentuj


                    Z ta krowa to mnie rozbawiles ale taka jest prawda .... i zgadzam sie z tym co napisales. btw: jezdzilem na wakcje, do wujostwa którzy mieli gospodarstwo, i na krowie to da sie nawet jeździć

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                      Prawda to co mówisz. Ostatnio na jednym z portali z głupotami, ktoś zamieścił bardzo fajny komentarz, który aż zapisałem:
                      Ja wychowalem sie na wsi i w pelni sie zgadzam z tym co zostalo napisane. Nie trzeba miec gospodarstwa zeby wiedziec od malego co to znaczy ciezka praca. Co wiecej wiekszosc rzeczy wykonywalo sie samemu przez co czlowiek nauczyl sie byc zaradnym. Ja chcialbym zobaczyc takiego typowego gosia w rurkach ktory idzie do roboty(celowo uzywam tego slowa) do kostki, na posadzki przemyslowe, w pole na zbiory etc

                      Skomentuj


                        Marian masz racje tylko, ze wojsko teraz w porównaniu do czasów aktualnych to właśnie "przedszkole"

                        Teraz jak ci sie rozkaz nie podoba to piszesz, ze dowódca cie nęka
                        I ma przez to problemy

                        Czasy sie zmieniły

                        Ja osobiście patrzac z perspektywy czasu żałuje, ze nie poszedłem do wojska
                        Ojciec i dziadek byli zawodowymi
                        Zle bym nie miał

                        Jakby dobrze podłączyć to powoli bym sie na emeryturę szykował :)
                        Juz mi sie nie chce...

                        Skomentuj


                          Zamieszczone przez Jimy-Adi Zobacz posta
                          Ja wychowalem sie na wsi i w pelni sie zgadzam z tym co zostalo napisane. Nie trzeba miec gospodarstwa zeby wiedziec od malego co to znaczy ciezka praca. Co wiecej wiekszosc rzeczy wykonywalo sie samemu przez co czlowiek nauczyl sie byc zaradnym
                          Dokładnie, ludzie ze wsi umieją pracować.
                          Wojsko również ciężkiej pracy uczyło, robiłem tam takie rzeczy jakich pewnie w życiu już nie zrobię, bo wojsko to nie tylko trzymanie karabinu i robienie pompek za karę, ale też praca, z kopaniem rowów włącznie.

                          Zamieszczone przez _NATAN_5064 Zobacz posta
                          na krowie to da sie nawet jeździć
                          Potwierdzam :thumbsup:

                          Skomentuj


                            Ciekawe że w stanach gdzie nie było służby wojskowej powstało tyle filmów o superbohaterach w rajtuzach... ;D

                            I wszyscy są jacyś tacy... "ciepli" a i ciepłe środowiska tam powszechne - nie będę rozwijać bo nie chcę dostać warna hihi

                            Ja byłem krótko ..nawet bardzo krótko i to elitarnie w marynarce z dobrą specjalizacją jednak nauczyli człowieka nieco pokory .
                            Teraz przyjmujesz młodego do pracy i zamiast pokazać swoje umiejętności jedyne co potrafi to recytować swoje prawa ..
                            Takim złośliwie na robocie dajemy zawsze dwie lewe rękawice

                            Skomentuj


                              Dobra Panowie, zmieniamy temat.
                              Szukam filmu (horror) w którym grupa ludzi wchodzi do opuszczonego szpitala psychiatrycznego... no i tam się dzieją różne rzeczy.
                              Film jest kręcony z pierwszej ręki, coś jak "rec" lub "atricious".
                              Kojarzy ktoś taki film? kiedyś widziałem trailer ale nie pamiętam tytułu...

                              Skomentuj


                                http://www.imdb.com/title/tt1703199/?ref_=sr_1 ?

                                Skomentuj


                                  No i wszystko.
                                  Dzięki Tomek :thumbup:

                                  Skomentuj


                                    Zamieszczone przez dragon Zobacz posta
                                    skoro ja nie miałem to przynajmniej swojemu dziecku dam/czy pozwole na coś
                                    Powiem Ci co zauważyła moja mama, jako już doswiadczona nauczycielka: najczęściej wykłócają się i upominają o swoje prawa Ci rodzice, którzy sami w szkole orłami nie byli. Ci którzy byli inteligentni i z nimi nie było kłopotów, to tak samo mają grzeczne dzieci z którymi kłopotów nie ma. Takie dzieci najczęściej rozumieją, że to nauczyciel ma rację i nie ma sensu z nim wojować tylko iść na kompromisy, bo wtedy obydwie strony korzystają.

                                    Zamieszczone przez utopia Zobacz posta
                                    Teraz przyjmujesz młodego do pracy i zamiast pokazać swoje umiejętności jedyne co potrafi to recytować swoje prawa
                                    Taaa to jest super powszechne, napędzane przez media, że wszyscy mamy prawa do tego czy tamtego i powinniśmy je znać. Tylko czemu nikt nie wspomina o obowiązkach...

                                    Co do tych facetów z miast, to kiedyś jeden z programów informacyjnych z okazji dnia mężczyzny czy coś w tym stylu przeprowadzał jakieś wywiady z przypadkowymi ludźmi co robi prawdziwy mężczyzna (coś w tym stylu, mało ważne), no i jeden "facet" strzelił hasłem: że dla niego to rąbanie drewna jest takie męskie, on by chciał umieć, bo raczej by sobie z tym nie poradził... :(

                                    Skomentuj


                                      Nie na temat...
                                      Swoja drogą ciekawe dlaczego ta nasza rozmowa toczy sie o ''facetach w rurkach'', a nie o dziewczynach w czymś tam

                                      Skomentuj


                                        Bo ja często idąc za fajnym tyłeczkiem, doznaje szoku jak okazuje się, że to osobnik płci męskiej.
                                        Za niedługo padnie mit o pięknych Polkach. W tym roku byłem na wakacjach w Bułgarii, ogólnie mnóstwo Czechów, Rosjan, Polaków, czyli Słowian krótko mówiąc. W chyba 80% przypadków jak widzieliśmy otyłą dziewczynę to była Polka. Były tam obozy młodzieżowe z Polski i naprawdę ciężko było o dziewczynę z fajną figurą. To jest porażka, bo kobiety z dziecmi potrafiły być bardziej zadbane i zachowane od naszych nastolatek...

                                        Skomentuj


                                          Cale szczęście ja nie mam takich problemów chociaż zdarzają sie egzemplarze ze tylko spoglądając w dowód, jestes w stabie okreslic płeć...

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X