Nie da się stwierdzić z całkowitą pewnością, że Boga nie ma, ani że istnieje, to jest sprawa Wiary.
Ciężko mi się czyta jawne obrazy Chrześcijan, czy też precyzyjniej, Katolików, bo zaliczam swoją osobę do grona wierzących (i praktykujących). Z drugiej strony mnie też razi "fanatyzm i inkwizycja", które z religią (KAŻDĄ) łączą się nierozerwalnie, a i bezmyślne klepanie "zdrowasiek" też nie jest poważanym przeze mnie zachowaniem. Wierząc, praktykując trzeba zachować jakieś skupienie będąc w kościele, czy modląc się, bo sama postawa to tylko "zewnętrzna skorupa",a liczy się to co sie w głowie dzieje. Z tej strony rozumiem niektóre wasze wypowiedzi, ale tylko niektóre.
Parafrazując Sapkowskiego: Byłby to pierwszy znany przypadek na to, że niewiara posiada jakąkolwiek moc.
Pozdro diobły :p
Ciężko mi się czyta jawne obrazy Chrześcijan, czy też precyzyjniej, Katolików, bo zaliczam swoją osobę do grona wierzących (i praktykujących). Z drugiej strony mnie też razi "fanatyzm i inkwizycja", które z religią (KAŻDĄ) łączą się nierozerwalnie, a i bezmyślne klepanie "zdrowasiek" też nie jest poważanym przeze mnie zachowaniem. Wierząc, praktykując trzeba zachować jakieś skupienie będąc w kościele, czy modląc się, bo sama postawa to tylko "zewnętrzna skorupa",a liczy się to co sie w głowie dzieje. Z tej strony rozumiem niektóre wasze wypowiedzi, ale tylko niektóre.
Parafrazując Sapkowskiego: Byłby to pierwszy znany przypadek na to, że niewiara posiada jakąkolwiek moc.
Pozdro diobły :p
Skomentuj