Pamiętamy i o jednym i o drugim. Tylko że oficjalnie głośników Tonsil obecnie NIKT nie produkuje, a pełno ich wszedzie. To jest prawie jak w bajce o misiu z bardzo małym rozumkiem - im bardziej głosników tonsil (nie) produkują tym wiecej (nie) ich jest w sprzedaży 
W TAC to chyba pracowali prezesi i sekretarka, bo nie było widac żeby robili coś poza produkowaniem dokumentów giełdowych i optymistycznych wizji.
Do produkcji głosników jako takiej w ogóle ni epotrzeba fabryki. Produkcja może zostać rozproszona. Kosze i magnesy się kupi od Chińczyków, membrany zawieszenia i cewki wyprodukuje kooperant i ten sam lub inny je sklei. Spółka dystrybucyjna skontroluje jakość, zapakuje opatrzy dokumentami zrobi materiały reklamowe i wyśle do sprzedawców.
Tak wytworzony produkt nie będzie, bo nie może kosztować mniej niż poprzednie produkowane w Tonsilu. zwyczajnie jest za mały zbyt i zbyt-dużo "prezesów-właścicieli" do zarabiania po drodze na każdym etapie produkcji i handlu.
Dowcip polega na tym ze musi istnieć jeszcze ktoś kto stworzy produkt - wymysli, pomierzy, wypróbuje, zrobi prototyp i dokumentacje techniczną. Wtedy tylko moze zagwarantowac powtarzalność i zdolnosć do wdrazania nowych produktów, których zaawansowanie uzasadniałoby taki wzrost cen jak teraz zrobili (2,5 raza podnieśli cenę więc sa już niekonkurencyjni z produktami Vifa TC o takiej samej wartości technicznej).
To co teraz jest przy produkcji starych wyrobów Tonsil SA może przypominać czeski film - nie widać żeby ktokolwiek wiedział kto robi i co robi.
---------- Post dodany o 09:15 ---------- Poprzedni post o 09:11 ----------
Chodzi o ludzi z Form-Focus ? bo mam wrażenie że ta spółka lub któryś z jej wspólników miał się zająć produkcją dla TAC.
A może Wieszczeciński z tonsil-dystrybucja ??
Bo chyba nie własciciela Umifonu ???
ps. ja też mówiłem "magnesica", ale jeszcze się produkcją głosników nie zająłem :)

W TAC to chyba pracowali prezesi i sekretarka, bo nie było widac żeby robili coś poza produkowaniem dokumentów giełdowych i optymistycznych wizji.
Do produkcji głosników jako takiej w ogóle ni epotrzeba fabryki. Produkcja może zostać rozproszona. Kosze i magnesy się kupi od Chińczyków, membrany zawieszenia i cewki wyprodukuje kooperant i ten sam lub inny je sklei. Spółka dystrybucyjna skontroluje jakość, zapakuje opatrzy dokumentami zrobi materiały reklamowe i wyśle do sprzedawców.
Tak wytworzony produkt nie będzie, bo nie może kosztować mniej niż poprzednie produkowane w Tonsilu. zwyczajnie jest za mały zbyt i zbyt-dużo "prezesów-właścicieli" do zarabiania po drodze na każdym etapie produkcji i handlu.
Dowcip polega na tym ze musi istnieć jeszcze ktoś kto stworzy produkt - wymysli, pomierzy, wypróbuje, zrobi prototyp i dokumentacje techniczną. Wtedy tylko moze zagwarantowac powtarzalność i zdolnosć do wdrazania nowych produktów, których zaawansowanie uzasadniałoby taki wzrost cen jak teraz zrobili (2,5 raza podnieśli cenę więc sa już niekonkurencyjni z produktami Vifa TC o takiej samej wartości technicznej).
To co teraz jest przy produkcji starych wyrobów Tonsil SA może przypominać czeski film - nie widać żeby ktokolwiek wiedział kto robi i co robi.
---------- Post dodany o 09:15 ---------- Poprzedni post o 09:11 ----------
Zamieszczone przez Koralzloty
Zobacz posta
A może Wieszczeciński z tonsil-dystrybucja ??
Bo chyba nie własciciela Umifonu ???
ps. ja też mówiłem "magnesica", ale jeszcze się produkcją głosników nie zająłem :)
Skomentuj