Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zniszczony (?) lakier po myjni

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zniszczony (?) lakier po myjni

    Mam nietypową sytuację w której nie bardzo wiem co robić.
    W weekend zostawiłem auto na myjni w celu umycia z hydrowoskowaniem, wróciłem po pół godziny i zastałem je w takim stanie:


    Facet z myjni prawdopodobnie będzie chciał umyć ręce od tego. Zasłaniał się łagodnymi środkami z certyfikatami i tym, że już lakier jest zniszczony.
    Ja rozumiem, że nie jest to młody samochód i może mieć zniszczony lakier, no ale to nie jest argument pozwalający myjni na dobicie lakieru.
    Samochód był wcześniej myty na myjce ręcznej z woskiem i nigdy nie było problemu.

    Ktoś miał styczność z czymś takim? Czy można to jakoś "zregenerować"?
    Facet z myjni powiedział, że to jest utlenienie lakieru.

    #2
    Coś w tej skodzie było lakierowane, prawdopodobnie drzwi i maska. Lakier miał mniejszą odporność chemiczną i to się zadziało (błotnik przedni widać jest ok?), co nie zmienia faktu, że gość mogł źle przygotować roztwór do mycia. Spróbuj to wypolerować (z matowaniem), może z tego wyjdziesz.

    Skomentuj


      #3
      Na chwilę obecną nie ruszam tego. Zobaczymy co koleś z myjni wymyśli. Co do lakierowania to prędzej było odwrotnie. Błotnik lewy był wymieniany nie wiem jak prawy, wydaje mi się że nie - muszę ojca dopytać.

      Skomentuj


        #4
        Może tak być. Ten kolor wychodził w dwóch wersjach, uni i lakierem beznarwny. Uni był trochę mniej odporny, poza tym 2,3 kolory traciły połysk po czasie.
        Podkreślam, to nie jest wytłumaczeniem na zbyt agresywny środek myjący. Ciągnij ile się da, później może to wypolerujesz ;-)

        Skomentuj


          #5
          Wyglada na to, ze przesadził z chemia
          Ale podeśle temat znawcy
          Juz mi sie nie chce...

          Skomentuj


            #6
            Może koleś przez przypadek potraktował auto preparatem do felg.
            Teraz próbuj polerka plus twardy wosk.

            Skomentuj


              #7
              Ja bym gościa do sądu podał, na pewno mają ubezpieczenie i polisy to naprawił.

              Skomentuj


                #8
                Zanim zacznę się sądzić, spróbuje to załatwić bezkonfliktowo.
                Najpierw chciałbym się dowiedzieć co z tym można zrobić, czy jest jakieś inne rozwiązanie niż ponowne lakierowanie.

                Skomentuj


                  #9
                  Ten lakier wygląda jak by z powierzchni odpadł klar, zapewne od ciśnienia z karchera. Jeśli została sama baza to nie bardzo nadaje się do polerowania bo można przetrzeć i wyjdzie podkład (zapewne biały).

                  Skomentuj


                    #10
                    Dokładnie, ze zdjęć wygląda na zerwaną warstwę lakieru bezbarwnego.

                    Skomentuj


                      #11
                      Z tym samochodem musiało być coś NIE-TAK. Pojechałbym najpierw do kilku lakierników popytać co się stało zanim na myjnie.

                      Skomentuj


                        #12
                        Możliwe, że już wierzchniej warstwy nie ma, lakier był matowy (samochód całe życie pod chmurką stał). Tylko pytanie czy ta wierzchnia warstwa jest wgryziona czy tylko powierzchowna.
                        Zauważcie, że na drzwiach widać zacieki czyli wieksza ilość danego środka miała wpływ. Podejżewam, że to może ten wosk tak zareagował.

                        Samochód od nowości był w naszych rękach. Kiedyś był pastowany/ polerowany ale ładnych pare lat temu i nie było później problemu.
                        Był myty na myjce ręcznej z woskowaniem i nie było czegoś takiego.
                        Last edited by scythe1123; 06.04.2016, 08:29.

                        Skomentuj


                          #13
                          wg mnie nadwręzyłeś tylko wierzchnią warstwę klaru / zewnętrznego lakieru.
                          Polerka mocniejszą pastą polerską aby zamknąć pory a potem polerka żeby wygładzić i lakierek jak nowy.
                          Z ubezpieczalni ściagaj kase jak za lakierowanie całego auta - a optem zawieźć to do pierwszego lepszego zakładu detailingowaego, niech sproboja delikatnie przepolerowac na 1 fragmencie, jak zadziała to dogadujesz cene i lecisz całość.
                          Jak dobrze pojdzie to będziesz na tym incydencie jeszcze do przodu.

                          Skomentuj


                            #14
                            Zamieszczone przez aeron Zobacz posta
                            Z ubezpieczalni ściagaj kase jak za lakierowanie całego auta
                            To chyba szkoda całkowita będzie.

                            Skomentuj


                              #15
                              mbar, będzie naprawa szkody przekroczy wartość auta, licząc 300zł (oczywiście już zaniżone bo może być i więcej) za każdy element, jakieś 3000zł + dodatkowe koszty

                              Skomentuj


                                #16
                                Zamieszczone przez Tobike Zobacz posta
                                Ten lakier wygląda jak by z powierzchni odpadł klar,
                                Raczej nie

                                - - - - - aktualizacja - - - - -

                                A jak chcesz zobaczyć co z tym można zrobić spróbuj pastą polerską na kawałku, minuta.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Ja bym nic nie ruszał. Zapewne myjnia ma ubezpieczenie od takich sytuacji. Mój znajomy kiedyś pracował na myjni, cofając uderzył w mur i rozbił cały tył auta. Ubezpieczenie myjni pokryło szkodę.

                                  Poza tym pracownik powinien przed rozpoczęciem mycia ocenić stan lakieru.

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Zamieszczone przez charLeS Zobacz posta
                                    Poza tym pracownik powinien przed rozpoczęciem mycia ocenić stan lakieru.
                                    Bardzo ważne stwierdzenie.
                                    Druga sprawa, czy scythe po prostu zapłaciłeś i odjechałeś? Czy może wezwałeś policję po to, aby sporządzili chociażby protokół?

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Zamieszczone przez charLeS Zobacz posta
                                      Ja bym nic nie ruszał. Zapewne myjnia ma ubezpieczenie od takich sytuacji. Mój znajomy kiedyś pracował na myjni, cofając uderzył w mur i rozbił cały tył auta. Ubezpieczenie myjni pokryło szkodę.

                                      Poza tym pracownik powinien przed rozpoczęciem mycia ocenić stan lakieru.
                                      A co on lakiernik że ma oceniać stan lakieru? to pewnie zwykły człeń z pośredniaka, a praca najprostsza pod słońcem. Szef mu każe przygotować roztwór i myć. Najlepiej skontaktować się z jakimś rzeczoznawcą i niech oceni. Masz jakiś paragon że tam byłeś i ci myli auto? Goście jak są cwani to powiedzą że wogóle u nich nie byłeś i próbujesz wyłudzić kasę. Marios dobrze napisał spróbuj pastą przejechać, ale delikatnie. Nieumiejętnie znajomy tak sobie przetarł klar w paru miejscach- pierwszy raz to robił a lakier miał tak stary jak twój.

                                      - - - - - aktualizacja - - - - -

                                      dokładnie tak jak dolphin123 napisał dowód że ci auto myli i poszło nie tak.

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Zamieszczone przez charLeS Zobacz posta
                                        Poza tym pracownik powinien przed rozpoczęciem mycia ocenić stan lakieru.
                                        No co ty, jak to miałoby wyglądać przy każdym aucie. Przede wszystkim, zauważcie jedną rzecz że, błotnik jest praktycznie nieruszony. Ewidentnie wskazuje to na gorszą odporność lakieru na drzwiach co, powtarzam kolejny raz, nie znaczy że chemia była zbyt agresywna. Przyczyną tego typu wady powłoki może być kilka, głownie jest to uszkodzenie (wypalenie) pigmentu. Wg mnie, jeśli właściciel myjni udowodni, że przed i po było mytych kilka innych samochodów i nic się nie stało, będzie miał mocne argumenty. Dochodzi do tego fakt, że wada nie występuje równomiernie na całej karoserii, co ewidentnie wskazuje na różnice w jakości powłoki.

                                        Dodawaj się z tym gościem z myjni, podejdźcie do to jak ludzie a znajdziecie rozwiążanie. Na to co widzę, będzie można to wypolerować 😊 z paroma reklamacjami miałem do czynienia, ciut się orientuję w temacie.

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X