Wszystko co nie jest na wodzie śmierdzi, mniej lub bardziej. Trudno ocenić jaka kto ma wrażliwość na zapachy :) Ludzie mowia, ze Osmo nie smierdzi, a dla mnie smierdzi i to dlugo, ale do smrodu lakieru nitro to mu baaardzo daleko.
Miniwax mozna rozcieczac teprentyna lub white spirit, a to nie sa rozcieczalniki o silnym zapachu.
To nie jest wosk, to jest lakier poliuretanowy na bazie olejów. Jest tak rozcieńczony aby można było nakładać go za pomocą wcierania szmatka. Jest to bardziej odporne na zarysowania od olejowosków, ale oczywiście nie daje takiej twardości jak lakiery 2k.
Mam całkiem niezłe doświadczenie z olejami i woskami ale na litym drewnie, nie okleinie.
Teraz pytanie: czy ktoś stosował olej OVERMAT FLC kolor 001 Naturio?
Zależy mi na efekcie "mokrego drewna" z mocnym wybarwieniem słojów. Fornir nie należy do trudnych w olejowaniu - czyli nie jest tłusty. Przy okazji nie chcę aby olej pozostawiał warstwę na powierzchni tak jak robi to np. Osmo 3062, ale nie wymagał też ciągłego odświeżania jak "rzadkie" oleje typu Maximus Lios Bioil czy Osmo 1101.
Moze Remmers Hartwachs-Ol? Kompletnie inny niz Osmo, nie tworzy takiego filmu jak Osmo 3032 ale wyciaga kontrast i sprawia wrazenie surowego raczej surowego drewna. Bardzo latwo sie naklada.
Z tego co pamiętam to OSMO bardziej przyciemnia fornir i wyciąga słoje.
Co do reszty różnic, to musiał bym jeszcze raz zrobić próbki, bo nie pamiętam.
Niestety mam warsztat zawalony więc nie wiem kiedy to będzie.
Ogólnie szukam sposobu prostego z przyzwoitym efektem.
Podobno wosk nie chroni przed żółknięciem forniru, a z moimi zdolnościami manualnymi , nakładanie lakieru pędzlem ciężko widzę . :biggrin:
Nie wiem jak z żółknięciem po czasie, ale OSMO nie nadaje się na jasny fornir, ponieważ sm kolor wosku już zabarwia na żółto.
"satynowy połysk" jest koloru żółtego/jasny brąz, a "matowy" (z tego co pamiętam) biały (nie bezbarwny) i lekko różowawy.
Miałem robić testy z połączenia wosku i lakieru.
Najpierw na fornir nakładamy capon, lakier który zabezpieczy, utwardzi i uchroni fornir przed ściemnieniem, a po wyszlifowaniu nałożyć wosk.
Takie hybrydowe wykończenie :)
W którymś momencie proces zmiany odcienia się zatrzyma. Nie jest tak, ze zupełnie nie wiadomo jak kolumny będą wyglądać.
Duże znaczenie ma przy tym wystawienie powierzchni kolumn na działanie światła słonecznego. Kolory ciemne, nasycone, wpadające w wiśnię po kilku latach pojaśnieją i nabiorą odcienia pomarańczy. Kolory jasne, naturalne pożółkną.
Kupiłem dwa produkty olejowosku osmo o numerze 3041 i 3065
Tak wygląda porownanie
Od lewej 1 warstwa 3041 i 1 warstwa 3065
Środek to dwie warstwy 3065
Prawa dwie warstwy 3041
Zdecydowanie najlepiej wygląda kawałek ten od lewej. Zdjęcia tego nie oddają ale słoje są fajnie podkreślone , sam bambus nie wpada w żółty odcień , nie ma efektu mokrego forniru.
Dwie warstwy 3041 powodują "zabielenie" , po jednej był zbyt surowy wygląd.
Dwie warstwy 3065 powoduje że fornir robi się dużo bardziej ciemny, i ogólnie jakiś taki dziwny.
Będę woskował obudowy oklejone fornirem modyfikowanym (palisander). Kupiłem polecane Osmo 3032.
Jak to wykonać? Szlifowanie forniru przed i pomiędzy warstwami konieczne?
Tak fornir trzeba delikatnie oszlifować. Pierwsza warstwę nakładasz dobrym pędzlem wzdłuż słoja by nie zostawić smug i przebarwień po 24 godzinach szlif delikatnie drobnoziarnistym papierem około 320 - 400. Kolejna ostatnia warstwa może być też pędzlem powinno być spoko ale można spróbować wcierać krążkiem filcowym na niskich obrotach. Po tym wszystkim jak wyschnie możesz delikatnie wypolerować bądź użyć specjalnych środków dedykowanych do nabłyszczania i konserwacji wosku.
Minimum to 2 warstwy bez szlifowania.
Czyli, jedna warstwa (ta pierwsza) grubo, aby dobrze się wchłonęło, potem szlif na gotowo, czyli gradacja 240/320 oraz 600, a potem dwie warstwy cienko nakładane filcem na mimośrodzie.
Pomiędzy nimi już nie szlifujemy.
Ja daje 3 warstwy, tak mi wychodzi najlepiej.
Ja robię to inaczej i efekty są naprawdę fajne. Nakładam olejowosk gąbka - zmywakiem do naczyń. Na początek gruba warstwa żeby fornir sie jak najwięcej "napił" następnie nadmiar zbieram ręcznikiem papierowym aby nie powstały niepożądane smugi. Przy kolejnych warstwach ta sama technika.
Jesli chodzi o przygotowanie forniru to mimośród z papierami 320-400. Po pierwszej warstwie np. po 24h jakiś 800 żeby zebrać włoski które wstały. I finito, 3 warstwy dają fajny film.
Skomentuj